Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Druga element emocjonującej trylogii, pełnej przemyślnych intryg i manipulacji! Czasem, aby obronić to, co najcenniejsze, trzeba posunąć się do zdrady. Jak wysoka może być cena groźnych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy? - tę zasadę Kestrel, córka valoriańskiego generała Trajana, przejęła właśnie od własnego ojca i z powodzeniem stosowała w życiu. Musiała naginać fakty do bezwzględnej rzeczywistości i szpiegować, by odsłonić prawdę. Wiedziała, że realizacja celu wymaga czasem poświęcenia siebie i innych. Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o pięknej sukni i balu do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Ponieważ czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, jej swój kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany własnego bezwzględnego świata, co doprowadzi ją do szokującego sekretu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Niezwyciężona. Tom 2. Zdrada |
Autor: | Rutkoski Marie |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Feeria Young |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
https://mieta-z-cytryna.blogspot.com/2016/09/recenzja-niezwyciezona-tom-2-zdrada.htmlDla niezła Arina i pozostałych Herrańczyków Kestrel zgodziła się poślubić valoriańskiego księcia. Bez wahania podjęła tą decyzję, nie zważając na konsekwencje. Jednak życie na cesarskim dworze wcale nie jest takie proste, wymaga wielkiej ostrożności. Nawet najmniejszy błąd może kosztować czyjeś życie.Nie może odkryć kart nie tylko przed manipulatorem, jakim jest imperator, lecz też przed ukochanym.Niestety, drugi tom trylogii napisanej przez Marie Rutkoski okazał się być znacznie mniej ciekawy niż pierwszy. Brakuje w nim nie tylko nieprzewidzianych zwrotów akcji, lecz też wątków pobocznych. Fabuła opiera się na głównie rozterkach między patriotyzmem i miłością do największego wroga, co po okresie staje się naprawdę nużące.Na szczęście, też tym razem nie zabrakło pałacowego życia w świecie intryg. Czytelnik otrzymał jeszcze większą dawkę brudnych gierek i kłamstw, czyli jedynych interesujących elementów, na których opiera się wszystko inne.Powieść ukazuje postaci w całkiem świeżym świetle. Zagubieni w nieznanych wcześniej środowiskach, byli zmuszeni do podejmowania niewygodnych dla siebie decyzji i wybierania mniejszego zła.Wraz z biegiem zdarzeń moja niechęć do Kestrel powoli zamieniała się w sympatię. W końcu zaczęłam rozumieć jej postępowanie i dokonywane wybory.Moje odczucia w stosunku do Arina uległy zmianie. Mimo przemiany, jaka w nim nastąpiła, zachowanie młodzieńca stale nie zyskało mojej aprobaty. Mam jednak nadzieję, że w kolejnej części ulegnie to zmianie.W "Pojedynku" dzieje głównych bohaterów nawzajem się przeplatały i łączyły, jednak w "Zemście" Arin i Kestrel napisali własne swoje historie. W tej części autorka niemal w całości zrezygnowała z wątku miłosnego, tym samym pozbawiając książkę wspaniałego klimatu zakazanego romansu, który w poprzedniej części tak bardzo mi się podobał.Z niecierpliwością czekam na finał trylogii. Obawiam się jednak, że nie sprosta wszystkich moich oczekiwań, a zakończenie mnie nie usatysfakcjonuje. Mam nadzieję, że już nie długo się przekonam!
Kestrel nigdy nie marzyła o księciu i wielkiej władzy, o balach i przywilejach, które teraz nieustanny się jej codziennością. Zawarła umowę i poświęciła własną wolność, żeby Arin mógł żyć. Nikt jednak nie zdaje sobie tego sprawy, a szczególnie chłopak, który czuje się zdradzony i opuszczony, jest przekonany, że jego uczucia są nieodwzajemnione. Kestrel musi natomiast kłamać, gdyż prawda może wystawić go na śmiertelne niebezpieczeństwo. Sama jednak rozpoczyna niebezpieczną grę, w której na szali waży się jej swoje życie. Podejmuje próbę zaprowadzenia zmian, która prowadzi ją do odkrycia szokującego sekretu. Jak wysoką cenę trzeba będzie zapłacić za kłamstwa i tajemnice, a także pozbawiony zaufania sojusz?Pierwszy tom serii Niezwyciężona, czyli „Pojedynek” zachwycił mnie idealnie wykreowanym światem, nieźle nakreślonymi i barwnymi bohaterami, a także fabułą, która, choć podobna do tak wielu innych w ebookach młodzieżowych była na własny sposób oryginalna i ciekawa. Z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji, a kiedy w końcu wpadła w moje ręce pochłonęłam w kilka godzin.Na kartach „Zdrady” obserwujemy zmagania Kestrel i Arina z ich swoimi uczuciami. Kobieta zgodziła się na związek pozbawiony miłości i zamknięcie w klatce, jaką jest dla niej pałac, żeby utrzymać przy życiu Herrańczyków, a w szczególności Arina, który zaczął znaczyć dla niej więcej, niż kiedykolwiek mogła przypuszczać. On uważa, że został zdradzony, nie ma pojęcia o poświęceniu Kestrel, jednak choć jest zraniony, nie może przestać o niej myśleć. Kobieta wciąż go rani pragnąc pozostawić go w niewiedzy, która chroni go przed większym zagrożeniem, a przynajmniej tak sobie wmawia. Przyglądanie się ich zmaganiom z uczuciami i ze sobą wzajemnie było strasznie smutne i przejmujące. Ogarniał mnie żal, gdy widziałam, jak wieli mur kłamstw i milczenia stoi pomiędzy nimi i chociaż cały czas im kibicowałam i trzymałam kciuki, to nie na dużo się to zdało.Relacja Kestrel i Arina, chociaż jest ważna dla całej historii, to jej nie dominuje. Prócz niej na kartach książki natkniemy się na dworskie intrygi, spiski i widmo nadciągającej wojny. Okazuje się, że życie w pałacu wcale nie jest piękną bajką, a raczej okropnym koszmarem, gdyż każdy twój krok jest obserwowany, a wszyscy czekają na moment, w którym odkryjesz własną słabość.Marie Rutkoski zasługuje według mnie na szczególne wyróżnienie za wykreowanie genialnej złej postacią, którą jest oczywiście Imperator Valorii. To bezwzględny i przebiegły mężczyzna, który nie znosi sprzeciwu i odmowy. Jest okrutny, jednak ukrywa to pod płaszczykiem pozornej uprzejmości i miłych słówek. Wie, gdzie uderzyć, żeby zabolało najmocniej. Nie można mu odmówić inteligencji i sprytu, zawsze planuje własne działania, żeby przyniosły mu one największą korzyść. Gardzi swoim synem, natomiast do Kestrel odnosi się z rezerwą, wie jak nią manipulować i nie waha się z tego korzystać.„Zdrada” to pełna intryg, spisków i uczuć kontynuacja, którą zdecydowanie przebiła pierwszy tom i niesamowicie uniosła poprzeczkę. Zakończenie wbija w fotel i pozostawia czytelnika z wyrazem szoku na twarzy. Kiedy przewróciłam ostatnią kartkę, nie mogłam uwierzyć, że to już koniec. Najchętniej od razu sięgnęłabym po następny tym, lecz na zakończenie tej historii przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Mam jednak nadzieję, że autorka w pełni wykorzysta wszystkie możliwości, jakie otworzyło przed nią zakończenie „Zdrady”. http://someculturewithme.blogspot.com/2016/05/na-wojnie-najlepsze-jest-kamstwo-ktore.html
Kerstel zdecydowała się poślubić syna imperatora, powodem nie jest jednak miłość, ale Arin o prawdziwych powodach nie ma pojęcia. Przyjeżdża na huczne przyjęcie zaręczynowe, lecz Kerstel nie daje po sobie niczego poznać. Robi się coraz bardziej tajemniczo i niebezpiecznie, nie można pozwolić sobie na żaden błąd...Być może pamiętacie moją recenzję pierwszej części tej trylogii, gdzie troszkę ponarzekałam na pewien schemat, mianowicie, on biedny ona bogata, no i mogłabym tak narzekać dalej, lecz tego nie zrobię. Ponieważ "Zdrada" wydała mi się wiele bardziej oryginalna.Fantastyka to gatunek, po który sięgam najrzadziej i może to dlatego książki z takim motywem zwykle mi się podobają, a ta trylogia jest naprawdę dobra!Ten świat, pełen cudownych sukni, intryg, tajemnic, naprawdę mi się spodobał. Muszę Wam powiedzieć, że im dalej czytałam, tym częściej myślałam sobie, że wyszłaby z tego idealna ekranizacja!Chyba najbardziej w obydwu częściach podoba mi się klimat, który stworzyła autorka. Trochę fantastyczny, trochę jakby historyczny, lecz doskonały dla tej powieści. Cudowna posiadłość, a w niej - mnóstwo sekretów intryg, planów, ukrytych pośród cudownych sukni! Do tego bardzo subtelny wątek miłosny, bez ogromu scen romantycznych, jest on bardziej tłem, niż głównym wątkiem, co też oceniam na plus.Kerstel i Arin są naprawdę idealnie wykreowanymi postaciami. Od poprzedniej części jakby bardziej dojrzeli, można dostrzec tu ich spryt w niektórych sytuacjach. Tajemniczość Arina pozostała z poprzedniej części, jak i zawziętość Kerstel, te cechy wzbogacają osobowości bohaterów i czynią z nich wyjątkowych. Choć momentami trochę mnie denerwowali, to jednak ich polubiłam. Z pewnością nie możemy się również nudzić, wszechobecne zagadki dostarczają nam emocji, przez coksiążka jak najbardziej wciąga!"Czasem myślisz, że bardzo czegoś potrzebujesz, a tak naprawdę powinieneś pozwolić temu odejść.""Zdrada" jak i z resztą "Pojedynek" w klimacie przypominają z pozoru bajki o księżniczkach - cudowne apartamenty i piękne suknie. Po części to się zgadza, lecz jednak cała historia bajki nie przypomina. Myślę, że ta trylogia z pewnością spodoba się większości nastolatków!Ciekawy, bardzo plastyczny i obrazowy język, sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Akcja, choć według mnie troszkę zbyt powolna, jest naprawdę interesująca. Mimo, że od poprzedniego tomu wszystko losy się trochę wolniej, to jednak na brak emocji, czy również nudę narzekać nie można."Zdrada" dorównuje "Pojedynkowi", a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest od niego lepsza. Wciąga i sprawia, że emocje w nas buzują. Muszę także, ja to ja, dodać, że okładki obydwu części są naprawdę przepiękne, jak i też ich wydanie w środku, piękne oznaczenia epizodów i czarne kartki z przodu i z tyłu książki. Wydanie jest naprawdę świetne, jak i sama książka. I choć znalazłoby się kilka mankamentów, takich jak w niektórych momentach denerwujący bohaterowie, czy nieco zbyt wolna akcja, to książka ebook jest naprawdę bardzo dobra. Polecam, a sama czekam na finał trylogii!http://k-siazkowyswiat.blogspot.com/
"Na wojnie najlepsze jest kłamstwo, które nie jest kłamstwem ‒ tę zasadę Kestrel, córka valoriańskiego generała Trajana, przejęła właśnie od własnego ojca i z powodzeniem stosowała w życiu. Musiała naginać fakty do bezwzględnej rzeczywistości i szpiegować, by odsłonić prawdę. Wiedziała, że realizacja celu wymaga czasem poświęcenia siebie i innych. Dlatego na wahała się długo, gdy cesarz zaproponował, by została jego synową, skoro za tę cenę mogła ocalić Arina i jego herrańskich pobratymców."Niejedna młoda dziewczyna dużo oddałaby, aby móc zająć miejsce Kestrel. Szacunek należny przyszłej królowej/cesarzowej, miejsce na tronie, ślub jak z bajki… Jednak Ketrel nie ma powodu do szczęścia przynależnego przyszłej pannie młodej. Ślub, do którego ma dojść, to układ polityczny. Nie ma uczucia, ani motyli w brzuchu. Prawdopodobnie zamiast zazdrościć, należałoby współczuć przyszłej monarchini. Lecz czy do tego ślubu faktycznie dojdzie? Przecież niepodzielne miejsce w sercu kobiety zajmuje ktoś inny, a nie narzeczony.Kestrel idealnie zdaje sobie sprawę, że czeka ją życie w klatce. Nawet jeżeli miałaby ona być szczerozłota, to stale klatką pozostanie. Słowik w niewoli może przestać śpiewać, więc co czeka młodą, pełną życia kobietę? Na razie zmuszona jest spędzać czas na cesarskim dworze i ciągle sądzić na to co mówi i robi. Wystawne bale nie są w stanie wywołać uśmiechu na twarzy Kestrel. A na domiar złego na jednym z nich pojawia się… Arin. Przed nim również musi grać, żeby nie dowiedział się, że „przehandlowała” siebie za jego życie."Przez kilka uderzeń serca Kestrel zdawało się, że tylko go sobie wyobraziła. Lecz nie, był prawdziwy. Stał w progu. Jego widok wstrząsnął nią do głębi. Lodowa skorupa, którą się otoczyła, rozprysła się w tysiące ostrych drzazg. Arin zamknął drzwi, oparł o nie dłoń. Spojrzał na nią. Potem Kestrel zdała sobie sprawę, ile kosztowała ją ta chwila zaskoczenia. Była zbyt powolna. Dopiero w momencie, kiedy ich spojrzenia spotkały się, kobieta pojęła, że oboje są w niebezpieczeństwie."Zdrada to druga element Niezwyciężonej i moje drugie spotkanie z twórczością Marie Rutkoski. Już przy Pojedynku pisałam, że mam problem. Kłopotem tym jest to, że nie polubiłam bohaterów tych książek. Jakoś tak mi się wymykają i sądzę, że coś z nimi jest nie tak. Już byłabym skłonna przemienić zdanie, lecz niestety nic z tego. Nie lubię Kestrel, choć przyznaję, że jest mężna i odważna. Nie lubię Arina, ponieważ czegoś mi w nim brakuje."Valorianie kierowali się pewnymi zasadami. Kto jednak je ustalił? Kto zadecydował, że Valorianin zawsze dotrzymuje słowa? Kto przekonał jej ojca, że imperium musi rosnąć, pożerać kolejne kraje? Że posiadanie niewolników jest prawem zwycięzcy?"Inną sprawą jest treść, która mnie nie powaliła na kolana. Podobnie jak w przypadku Pojedynku początek książki dłużył mi się niemiłosiernie i już byłam najbliższa odłożeniu jej i napisania do wydawcy, że po prostu nie dam porady jej przeczytać. Potem przeszłam tę magiczną granicę i było odrobinę lepiej. Lecz ogólnie czytanie szło mi jak po grudzie. Przyznaję, że Zdrada jest słabsza od Pojedynku, gdzie akcja moim skromnym zdaniem była mniej nużąca i bardziej dynamiczna. I choć podobnie, jak w pierwszym tomie kluczowe są przyjaźń, prawda, rozgrywki polityczne i honor, ta element wypada słabiej. Choć zakończenie jest zaskakująco dobre. Przyjdzie nam teraz czekać na trzeci, zamykający trylogię tom, by sprawdzić jak Rutkoski wybrnie z niektórych sytuacji i czy szykuje się szczęśliwe zakończenie."‒ Obydwoje wiemy, co to znaczy kłamać w słusznej sprawie. Nie wydam cię, objaśniłem Arinowi, że moja informatorka, chce pozostać anonimowa. Nazwałem ją Ćmą. Mam nadzieję, że to ci nie przeszkadza? – Nie mam nic przeciwko byciu ćmą, zwłaszcza maskaradną – oznajmiła. – Gdybym dzięki temu mogła latać, chętnie jadłabym jedwab."Niewątpliwie Rutkoski ma talent, lecz w moim mniemaniu jest nierówna. Zbyt nierzadko obserwuję taką sytuację, że po niezłym pierwszym tomie, następuje regres i następny jest gorszy. Tak było w przypadku Ewy Seno i jej trylogii Antilia. Trzecia element okazała się najlepsza, więc może i tym razem. Rutkoski jak chce, ma lekkie pióro, jednak Zdrady nie czytało mi się dobrze. Cała seria jest przeznaczona dla młodzieży i może tu również tkwić problem, ponieważ choć lubię młodzieżówki, to może za dużo ich czytam i mam naprawdę wielkie oczekiwania. Mam nadzieję, że grupa wiekowa, do której jest kierowana, będzie bardziej zadowolona. Ja tymczasem pozostaję w niespełnieniu i niedosycie.https://monweg.blogspot.com/2016/05/niezwyciezona-tom-2-zdrada-marie.html
Cała recenzja tutaj: http://recenzjemystic.blogspot.com/2016/05/marie-rutkoski-zdrada.htmlNo cóż, nie nastawiałam się na żadne wybitne dzieło i dzięki temu zostałam mile zaskoczona. „Zdrada” jest o dużo lepsza niż jej poprzedniczka. W końcu historia nabrała tempa, zaczęło coś się dziać i w końcu choć trochę moje oczekiwania co do tej serii, zostały zaspokojone. Nie powiem, ponieważ pierwsza połowa była dosyć nudna, lecz czym bliżej końca tym było lepiej. Gdyby tylko jeszcze Kestrel wymienić na jakąś inną bohaterkę, mniej irytującą, byłoby o stokroć ciekawiej. Zresztą Arina też należałoby kimś zastąpić. Ponieważ niestety, lecz ta para bardzo przypomina mi brazylijskie telenowele lub choćby „Modę na sukces”.
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.comPo "Pojedynku" pełnym intryg, tajemnic, potyczki przyszedł czas na "Zdradę", w której nie zabrakło niczego. Jeszcze więcej intryg, szantaży, rozterek. Marie Rutkoski następny raz zabiera nas w podróż do Herranu, gdzie lepiej nikomu nie ufać i gdzie ciężko o sprzymierzeńców. "Zdrada" to kontynuacja historii Kestrel - Valorianki, córki generała, wysoko usytuowanej i Arina - niewolnika. Dzieje tych dwojga splotły się podczas licytacji niewolników, gdzie kobieta go wykupiła. Od tamtej pory pomiędzy nimi coś zaiskrzyło. Los nie oszczędził tej pary, nie pozwolił na rozwinięcie uczucia. Wszystko to zmieniło Kestrel. Dziewczyna, która nie chciała wesela, małżeństwa, nie chciała być od nikogo zależna będzie musiała przemienić w trybie natychmiastowym własne przekonania. Jest tylko jeden sposób na uratowanie Arina - ślub z księciem. Pod tym warunkiem chłopak odzyska wolność. Czego nie jest w stanie zrobić zakochana kobieta? Czy podejmie ryzyko i wyjdzie za mąż? Nie ma przecież gwarancji... Jak wysoka może być cena groźnych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy? Czy uda się ocalić Arina? Czy Kestrel wyjdzie z tego cała?Seria Niezwyciężona po prostu zachwyca. Marie Rutkoski kreuje wspaniałe miejsce akcji, bohaterów. Opowieść rozgrywa się w czasach średniowiecznych, czego można się śmiało domyślić. Księżniczki, zamki, władza, wojny. To historyczna opowieść dla młodzieży, którą każdy nastolatek chciałby przeczytać. To sprawia, że "Zdrada" jest nietypowa. Po tej książce pdf spodziewajcie się wszystkiego. Zdrady, kłamstwa, intrygi, manipulacje, zawiłości, lecz przede wszystkim wątek miłosny. Wyjątkowo delikatne uczucie, a zarazem dorosła miłość. Nie każdy byłby w stanie poświęcić własne dobro dla ukochanego. Wydaje mi się jednak, że wątek miłosny stanowi tło dla tych wszystkich intrygujących wydarzeń. "Zdrada" to 400 stron zaciekłej potyczki Kestrel nie tylko z innymi, lecz samą sobą. Marie Rutkoski zabiera własnych czytelników na emocjonalną kolejkę górską, a w własną opowieść potrafi wciągnąć jak nikt inny. Te książki same się bronią. Nie da się napisać złego słowa. Obawiałam się kontynuacji, myślałam, że Marie nie da uda się pociągnąć tej całej historii, nie rozciągając jej niepotrzebnie. Autorce jednak udało się zrobić kawał dobrej roboty, a kontynuacja intryguje swą treścią jeszcze bardziej niż poprzedniczka. Gorąco zachęcam do tej nietuzinkowej, lecz przede wszystkim nieschematycznej lektury.Izabela Nestioruk
Nie byłam przekonana do pierwszej książki od Marie Rutkoski, czyli Pojedynku. Opis sugerował powtórkę z rozrywki, a okładka – motyw dworski, za którym raczej nie przepadam. Jednak dzięki niekończącym się namowom koleżanki-blogerki – pozdrawiam Aga! – postanowiłam dać szansę pierwszemu tomowi. I po prostu zachwyciłam się klimatem, akcją i nietuzinkowymi bohaterami. Nie miałam się, do czego przyczepić. Z tym większą niecierpliwością oczekiwałam kontynuacji, czyli Zdrady. Autorka postawiła wysoką poprzeczkę. Pozostało mi sprawdzić czy utrzymała poziom, pisząc drugą część.Na początku troszkę ponarzekam, lecz nie zraźcie się tak od razu.W pierwszej części zostałam wręcz porwana do świata Kestrel i Arina. Natomiast wdrożenie się w drugi tom zajęło mi trochę więcej czasu. Myślę, że głównym powodem był wspomniany wyżej motyw dworski, który w Zdradzie ma większe znaczenie, a mnie po prostu nie powala. W żadnym wydaniu. Jeśli jednak ktoś z was lubi właśnie taki klimat to będzie oczywiście zadowolony.Sytuacja bohaterów bardzo się pokomplikowała. Zaczynają bawić się w podchody, długo nie mogą ze sobą szczerze porozmawiać. Taki fragment wykorzystywany jest w większości młodzieżówek i w pełni rozumiem, w jakim celu autorka go wprowadziła. Zabieg ten buduje napięcie, wzbudza emocje. No, a mnie równocześnie drażni. Po co się tak szarpać? Odpychać, obrzydzać, odtrącać?Ja nie lubię takich zabaw, ponieważ doprowadzają mnie do szału. Jednak wiem, że i takie rozwiązanie znajdzie wielu zwolenników, więc to również nie jest tak do końca wada tej pozycji, tylko normalne niewstrzelenie się w mój gust. Spoglądając z innej strony muszę przyznać, że po takich emocjonalnych schodach, czytelnik może podwójnie przeżywać finał.Dlatego właśnie pierwsza połowa książka ebook wywoływała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo mnie intrygowała, a jednocześnie trochę męczyła. Pojedynek od pierwszych do ostatnich stron trzymał w napięciu, a Zdrada po prostu potrzebowała czasu, żeby się rozkręcić. Na szczęście, w pewny momencie złe wrażenie poszło w niepamięć. Jak już się rozkręciła to na dobre! Wiem. Zaczęłam od wad. Zrobiłam to jednak celowo, żeby nie zapomnieć ponarzekać, kiedy już zacznę chwalić i się ekscytować.Drugi tom ma nam do zaoferowania olbrzymią dawkę emocji, mnóstwo zagadek, intryg, napięcia pomiędzy bohaterami. Uwielbiam postać Arina i to, że został tak szczegółowo i wielowarstwowo skonstruowany. Kestrel stanowi jeden z niewielu wyjątków, kiedy bohaterka z młodzieżówki mnie nie drażniła. Do tego ciekawie wypadają postaci drugoplanowe, wydaje mi się, że mogą jeszcze wiele namieszać. Innym, ciekawym fragmentem są rozgrywki polityczne, nieźle prowadzone i niejednoznaczne. Zarówno pierwszym jak i w drugim tomie występuje motyw podziału społeczeństwa, co ogromnie mi się podoba. Książka ebook mimo, że należy do kategorii YA to jednak niesie ze sobą jakieś przesłanie. Właśnie tego głębszego sensu zawsze poszukuje w literaturze młodzieżowej. Czytając o wojnie, różnicach kulturowych i niewolnictwie od razu wiem, że autorka traktuje czytelnika poważnie i czuje jakąś odpowiedzialność za historię, którą opowiada. Chce coś wnieść do życia odbiorcy.Zdarzają się książki, które czytamy spokojnie, z radością, relaksując się. A potem odkładamy je na półkę i zapominamy, o czym były. Pozycje od Marie Rutkoski spełniają rolę rozrywkową, lecz na wyższym poziomie, bo bohaterów i ich historii nie da się zignorować. Zdrada – mimo nieco ociężałego początku – to bardzo niezła kontynuacja. Chociaż wypada nieco słabiej niż Pojedynek to na pewno warto po nią sięgnąć. Gwarantuję wam, że podczas jej czytania czeka dużo emocji, intryg, walki, aż do świetnego finału. Ja mam kaca książkowego i z niecierpliwością oczekuję informacji o premierze kolejnej części. Proszę! Ja chcę już kolejny tom!czytaj więcej: recenzentkaksiazek.blog.pl
"Zdrada" to już drugi tom idealnej serii Niezwyciężona, której autorką jest Marie Rutkoski. Jeśli czytacie mojego bloga w miarę regularnie to zapewne wiecie, że pierwsza element bardzo mi się podobała i nie mogłam doczekać momentu, w którym sięgnę po jej kontynuację. W końcu nadszedł ten dzień i w moje ręce trafiła "Zdrada", a ja czym prędzej zabrałam się za czytanie. Co takiego tym razem autorka przygotowała dla własnych bohaterów? Czy Marie Rutkoski udało się mnie znowu zaskoczyć? Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura "Zdrady", zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której z pewnością się tego dowiecie.Odkąd Kestrel podjęła decyzję o poślubieniu syna cesarza, jej życie bardzo się zmieniło. Kobieta prowadzi podwójną grę i musi uważać, żeby nie zdradzić własnych prawdziwych zamiarów. Życie na cesarskim dworze i bez tego jest trudne, lecz kiedy zaczyna się wsadzać nos w nie własne sprawy, staje się też niebezpieczne. Czy Kestrel uda się uratować Arina? Czy bohaterka poradzi sobie z świeżymi obowiązkami, a przy okazji nie pokaże własnych uczuć i emocji?Autorka po raz następny idealnie poradziła sobie z kreacją głównych bohaterów. Możemy poznać ich jeszcze lepiej i zrozumieć decyzje, które podejmują. Po przeczytaniu "Zdrady" moja więź z nimi znacznie się umocniła. Kestrel jest postacią, która praktycznie od samego początku zdobyła moją sympatię i przez cały czas bardzo jej kibicowałam. Chociaż czasami jej decyzje trochę mnie denerwowały, byłam w stanie zrozumieć dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Trzeba przyznać, że kobieta jest silna psychicznie i dosyć sprytna, dzięki czemu pomimo ogromnego trudu w jakiś sposób radzi sobie na cesarskim dworze. Arin natomiast to bohater, który najczęściej wzbudza w nas pozytywne emocje, a nierzadko nawet mu współczujemy. Wiadomo - nie jest idealny. Popełnia błędy, lecz w miarę dynamicznie je naprawia. Muszę przyznać, że strasznie zżyłam się z głównymi bohaterami serii Niezwyciężona i już nie mogę doczekać się kiedy poznam ich dalsze losy.Fabuła "Zdrady" jest interesująca i co najistotniejsze - nie można się od niej oderwać. Autorka idealnie ukazuje trudne życie na cesarskim dworze, zawiłe intrygi i plotki, które wciąż krążą pomiędzy mieszkańcami, dzięki czemu czytelnik nie chce odłożyć lektury na później. Marie Rutkoski do samego końca utrzymuje napięcie i pozostawia dużo pytań co sprawia, że koniecznie pragniemy poznać zakończenie. Autorka miała idealny i oryginalny pomysł na własną serię i myślę, że wykorzystała go w stu procentach.Język jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki i w pełni zrozumiały. To wszystko sprawia, że opowieść czyta się wyjątkowo dynamicznie i przede wszystkim przyjemnie. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam styl pisania Marie Rutkoski i z olbrzymią chęcią zabieram się za jej powieści. Jeśli czytaliście pierwszą element tej serii to wiecie czego możecie spodziewać się po tej autorce. Myślę, że osoby, które polubiły "Pojedynek", powinny sięgnąć po kolejną opowieść Niezwyciężonej i przekonać się co spotka Kestrel i Arina.Podsumowując - Niezwyciężona to idealna seria skierowana głównie do młodzieży. Myślę jednak, że też osoby dorosłe znajdą w niej coś dla siebie i będą mogły czerpać przyjemność z czytania. Mam nadzieję, że już wkrótce zostanie u nas wydana trzecia element tej serii, a ja będę mogła poznać dalsze dzieje głównych bohaterów, z którymi bardzo trudno było mi się rozstać. Jeśli własną recenzją zachęciłam Was do przeczytania tej serii to naprawdę bardzo się cieszę.
Kestrel nigdy nie podejrzewała, że jej życie będzie związane kiedyś z królewskim dworem. Kobieta jest zaręczona z księciem i choć dużo kobiet wprost marzy o tym, by zająć jej miejsce, to Kestrel wcale nie cieszy się ze własnego położenia. Królewskie uczty a także bale są dla niej prawdziwym utrapieniem, jednak kobieta za wszelką cenę stara się zachować pozory i nie zdradzić prawdziwej przyczyny, dla której przyjęła propozycję króla i teraz przygotowuje się do ślubu z księciem. Jednak czy kobiecie uda się utrzymać własny tajemnica w tajemnicy? Co tak naprawdę spowodowało, że Kestrel jest w jednej chwili gotowa poświęcić nie tylko własną wolność, lecz także wszystkie własne marzenia? „Myślała, że zna cenę swych czynów, lecz dopiero pocałunek księcia zdjął z jej oczu bielmo i uświadomił jej, że będzie płacić za własne wybory dzień po dniu, aż do końca życia.”Kestrel ze wszystkich stron otaczają wrogowie, którzy tylko czekają na jej najmniejszy błąd. Każdy dzień jest dla niej prawdziwym wyzwaniem, pełnym groźnych spisków a także starannie ukrytych intryg skierowanych przeciwko niej. Kobieta stale nie może zapomnieć o Arinie, dla którego poświęciła wszystko, żeby tylko zapewnić mu wolność. Czy Kestrel wyjawi mu prawdę o zaręczynach a także o prawdziwych przyczynach jej decyzji? Czy kobieta będzie w stanie zrezygnować z uczucia jakie ich połączyło, by dotrzymać danego słowa a także spełnić obowiązek względem własnego kraju? Już wkrótce Kestrel stanie przed wyjątkowo ciężkim wyborem między własną powinnością, a tym co podpowiada jej serce… „ – Czasem myślisz, że bardzo czegoś potrzebujesz, a tak naprawdę powinieneś pozwolić temu odejść.”Tymczasem sytuacja Herrańczyków staje się coraz trudniejsza i nic nie wskazuje na to, że cokolwiek ma się w najbliższym okresie zmienić. Mimo iż nie są już niewolnikami i uzyskali pewnego rodzaju wolność, to panujący wśród nich głód a także bieda powoli zabija całe społeczeństwo. Czy Arinowi uda się ocalić własny lud? Jak dużo Herrańczycy będą musieli jeszcze poświęcić, by zaznać w końcu upragnionego spokoju a także szczęścia? Kestrel odkrywa pewnego dnia spisek, który wstrząsa całym jej światem a także zmusza do zastanowienia się, komu tak naprawdę jest lojalna. Czy kobiecie uda się zapobiec tragedii? A jeśli tak, to jaką cenę będzie musiała za to zapłacić? „Usłyszała w jego głosie zapytanie tylko dlatego, że całą duszą pragnęła być na nie odpowiedzią.”W pierwszym tomie autorka oczarowała mnie fantastycznie wykreowanym światem a także wyjątkowo barwnymi bohaterami, których dzieje śledziłam z zapartym tchem od początku do końca. Jednak czy w „Zdradzie” autorce udało się utrzymać ten sam poziom a także tym samym nie zawieść własnych czytelników? Zakończenie „Pojedynku” było wyjątkowo szokujące i z olbrzymią niecierpliwością czekałam na moment, w którym będę mogła poznać dalsze dzieje Arina a także Kestrel. W tej części większość akcji losy się na dworze, co nie do końca mi się spodobało. Liczyłam na trochę większe urozmaicenie i bardziej rozbudowaną fabułę.Ogromnie przywiązałam się do głównych bohaterów, którzy są jedyni w swoim rodzaju. Zdarzały się momenty, kiedy ich zachowanie stawało się trochę irytujące, lecz i tak nie zmniejszyło to mojej przyjemności z czytania tej książki. „Zdrada” wywołuje w czytelniku dużo skrajnych emocji, by na koniec całkowicie zszokować niespodziewanym zakończeniem, z którym trudno się pogodzić. Mimo iż znalazło się kilka drażniących fragmentów w tej książce, to i tak nie żałuję ani jednej minuty spędzonej przy tej pozycji. Jestem olbrzymią fanką tej serii i już nie mogę się wprost doczekać trzeciego tomu. Gorąco zalecam całą serię!
Moje pierwsze spotkanie z piórem Marie Rutkoski było niepowtarzalnym doświadczeniem, a podróż do Herranu dostarczyła mi różnorodnych wrażeń i emocji. Cieszę się, że w przypadku pierwszego tomu wykazałam się wstrzemięźliwością i nie zanurzyłam się w lekturze wcześniej, ponieważ dzięki temu nie musiałam rozstawać się z bohaterami i doświadczać uczucia niedosytu a także walczyć z rozbudzoną ciekawością.„Zdrada” to drugi tom trylogii „Niezwyciężona” i kolejne spotkanie z Kestrel i Arinem. Decyzja kobiety przypieczętowała jej los, lecz też wpłynęła na życie chłopaka. Młodej Valoriance udało się dokonać bardzo cennego zakupu, lecz czy i tym razem wygrana nie okaże się pyrrusowe? Czy nastolatce uda się zachować w tajemnicy informacje, które w posiadaniu pewnej osoby mogłyby odmienić bieg zdarzeń i zniweczyć jej wysiłki? I czy Kestrel wytrwa w podjętym postanowieniu, kiedy nie tylko los będzie wystawiał ją na ciężkie próby?Tym razem autorka zabiera czytelnika na cesarski dwór, gdzie nieźle jest mieć blisko siebie przyjaciół, a wrogów jeszcze bliżej. Tu tajemnie, kłamstwa, spiski, szantaże, manipulacje to chleb powszedni, zaś zaufanie stanowi towar deficytowy. I mimo, że kobiecie nie brakuje inteligencji, sprytu i przebiegłości, to trafia na godnych siebie przeciwników, a to sprawia, że gra pozorów staje się prawdziwą ucztą.Kestrel dynamicznie przekonuje się, że musi mieć oczy szeroko otwarte, nadstawiać ucho i ważyć słowa, ponieważ choć pole walki przeniosło się na salony i uległ rodzaj używanej broni, to rozgrywka trwa nadal. Polityka rządzi się własnymi prawami i nie zawsze dobro jednostki idzie w zgodzie z interesem państwa. A kiedy stawka jest wysoka przyjęta strategia, info i znajomość słabych punków wroga mogą nie tylko zdecydować o zwycięstwie czy klęsce, lecz też o życiu i śmierci.Cieszę się, że pisarce nie zabrakło pomysłów na skomplikowanie a także urozmaicenie życia bohaterów. Finał zaskakuje i wprawia w osłupienie, lecz też podczas biegu fabuły dochodzi do zwrotów akcji i nieprzewidzianych wypadków. W świeżym rozdaniu, które miało być najlepszym antidotum na zażegnanie konfliktu, więcej niż jeden gracz rozdaje karty, a wielu chowa asy w rękawie. Dzięki temu gra staje się bardziej wyrafinowana, dramatyczna, nieprzewidywalna i niebezpieczna, a czytelnik staje się widzem w teatrze intryg, pozorów i kłamstw.W moim odczuciu „Zdrada” jest lepsza od własnej poprzedniczki, gdyż bohaterowie nie tylko idealnie sprawdzają się w własnych rolach i nie brakuję im charakteru, lecz też kierują nimi różnorakie intencje i cele. Tym razem w napisanym przez autorkę równaniu jest więcej zmiennych i niewiadomych, a to powoduje, że do samego końca efekt działania nie jest przesądzony. Nie brakuje też uczuć i wątku miłosnego, który mimo że tli się gdzieś w kuluarach, to dodaje powieści subtelnej pikanterii.Marie Rutkoski wie jak zrobić na czytelniku wrażenie i przykuć go do książki. Starczy kilka strony by popłynął na falach powieści i rozbił się o drugi brzeg. Pisarka mądrze nim manipuluje podrzucając strzępy informacji i zmuszając do snucia teorii co do dalszego przebiegu wydarzeń, by samym zakończeniem wbić go w fotel i pozostawić z rozdartym sercem a także mnóstwem pytań bez odpowiedzi.Jeżeli szukacie lektury, niesztampowej opartej na ciekawym pomyśle, okraszonej emocjami a także wzbogaconej postaciami z charakterem i nie straszne wam dworskie intrygi, nieczyste zagrania, trudne decyzje i miłość, która nie powinna się zdarzyć, to seria „Niezwyciężona” jest właśnie dla was. Gorąco polecam.
Kestrel przebywa na cesarskim dworze i przygotowuje się do zaślubin księcia. Nie jest tym zachwycona, lecz zdaje sobie sprawę, że nie miała innego wyjścia i musiała zostać jego narzeczoną. Tylko w ten sposób uratowała Arina i Herrańczyków. Niestety, dwór nie jest dla niej łaskawy – służące są przekupione, cesarz ciągle testuje jej lojalność i miłość, a przyszły mąż woli towarzystwo innej kobiety... Gdy na balu na cześć narzeczonych Kestrel dowiaduje się, że do pałacu przybył Arin, jest zaskoczona. Młody facet nie chciał pojawiać się na przyjęciu, a na dwór wysłał własnego zaufanego człowieka, którego Kestrel oficjalnie powitała. Arin postanowił jednak przybyć i zobaczyć się z kobietą mimo plotek o ich romansie, które mogły zniszczyć wszystkie plany młodej kobiety. Niezwyciężona 2. Zdrada to drugi tom serii autorstwa Marie Rutkoski. Opowieść ma dwóch głównych bohaterów – Kestrel i Arina. Ta dwójka pochodzi z dwóch zupełnie różnorakich światów. Ona jest córką wojskowego, on byłym niewolnikiem, obecnie gubernatorem. Łączy ich jednak dużo – dla niezła innych są w stanie poświęcić swoje dobro, są odważni, przebiegli i zdecydowani. Na dodatek coś ich do siebie ciągnie, wciąż o sobie myślą, lecz nie mogą się do siebie zbliżyć, chociaż cały kraj myśli, że byli kochankami.W tej części mamy do czynienia z kolejnymi tajemnicami i sprawami, które trzeba rozstrzygnąć szybko, wyjaśnić ich znaczenie i zdecydować, co dalej robić. Kestrel i Arin mają zarówno wspólne cele, jak i zupełnie rozbieżne. Jednak ich spiski mogą być dla nich niebezpieczne...Dwór cesarski jest omówiony dość skąpo, jeśli chodzi o jego zwyczaje, lecz niesamowite jest to, że autorka pokazała zależności, jakie łączą ludzi. Cała siatka szpiegów, rola służby, dworzanie jako marionetki, oddawanie przysług w dość nieoczywisty sposób, a na czele on – cesarz. Niebezpieczny, silny, władczy i bardzo niezadowolony, gdy ktoś mu się sprzeciwi. W ciągu chwili można popaść w jego niełaskę. Kestrel balansuje na cienkiej linii i idealnie zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo Arin – wie, że zamiary cesarza nie są szczere, dlatego nie ufa mu ani trochę.Wielkim plusem jest dla mnie to, że głównie na początku powieści pojawiało się dużo odniesień do poprzedniej części, do tego, jak Kestrel i Arin się poznali. To niezły zabieg, który przypomina czytelnikom pierwszy tom i wprowadza ich znowu w atmosferę książki.Innym plusem jest wykreowanie świata powieści. Autorka postarała się, by w jej krainie było dużo rzeczy stworzonych właśnie przez nią, poczynając od ludów, przez rośliny, aż po imiona. Podoba mi się, że z jednej strony zostajemy wrzuceni na głęboką wodę i niewiele tłumaczy się nam z zawiłości tego świata, a z drugiej nie możemy się w nim zgubić. Ciężko jednak określić czas, w jakim się znaleźliśmy – z jednej strony wytworne suknie i pałacowe życie, z drugiej raczej niezbyt nowoczesne pojazdy i narzędzia.Minusów widzę kilka. Po pierwsze nie do końca rozwinięty wątek przyjaciół Kestrel i tego, co dokładnie losy się u Herrańczyków. Brakowało mi również czasami jasnego zdania na temat domysłów bądź przypuszczeń bohaterów. Spodziewałam się też większej liczby złośliwości cesarza. Ogólnie jednak książka ebook jest niezła, czyta się ją lekko i szybko. Znowu muszę pochwalić piękną oprawę graficzną powieści – wielkie cyfry zaczynające epizod i oryginalną paginację. To wyróżnia tę pozycję na tle innych. Sama historia jest niezła, lecz prawdopodobnie trochę mniej mi się podobała niż pierwsza część. Mimo wszystko zalecam tym, którzy znają poprzedni tom i chcą zobaczyć, jak dalej potoczą się dzieje Kestrel i Arina.
Kestrel zaczęła nowe życie u boku valoriańskiego cesarza i jego syna. Nigdy nie planowała, że to właśnie tak będzie wyglądać jej każdy kolejny dzień, lecz czasem trzeba się poświęcić. Nie brakuje jej tak naprawdę niczego prócz odrobiny prywatności, normalnego życia i prawdziwej miłości. Jej każdy dzień jest wypełniony balami, cudownymi strojami i spotkaniami z ludźmi, którzy żądają by przyszła cesarzowa poświęciła im czas. Dla Kestrel to nie jest wcale wygórowana cena. Mimo, że czuje się ona jak w klatce to dzięki temu mogła uratować Arina i jego herrańskich braci. Jedyny jej kłopot polega na tym, że nie może się zdradzić, nie może ona pokazać tego co tak naprawdę czuje. Czy uda jej się ukryć własne uczucia? Jakie plany wobec niej ma imperator? Czy uda jej się w końcu zapomnieć o Arinie? Wszystkiego dowiecie się w drugim tomie serii "Niezwyciężona"!Odkąd tylko skończyłam czytać "Pojedynek" chciałam jak najszybciej sięgnąć po kolejną część. Kiedy jednak już trafiła ona w moje ręce muszę przyznać, że miałam dużo obawa. Bałam się, że kontynuacja będzie gorsza niż pierwsza część, że będzie ona tylko powtórką jeżeli chodzi o fabułę, że autorka mnie już nie zaskoczy. Na szczęście z olbrzymią radością muszę przyznać, że żadna z moich obaw się nie ziściła! "Zdrada" to jedna z najlepszych kontynuacji jakie miałam okazję czytać. Marie Rutkoski pokazała na co ją stać i w moim osobistym odczuciu napisała genialną drugą część!Pełna recenzja http://happy1forever.blogspot.com/2016/03/zdrada.html
„Zdrada” tak samo jak jej poprzedniczka, czyli „Pojedynek” są naprawdę godne polecenia. Są bardzo nieźle napisane. Dodatkowo intrygują i stopniowo dozują napięcie. Tak samo jak w pierwszej części bardzo podobają mi się opisy odnoszące się adekwatnie do czasów pokazanych w książce. Autorka doskonale oddaje i podkreśla klimat książki. Marie Rutkowski bardzo nieźle omawia zarówno akcję jak i bohaterów. Ciągle coś się dzieje, dzięki czemu książka ebook nie jest jednostajna, a po brzegi wypełniona całym kalejdoskopem emocji i zdarzeń. Dodatkowo bohaterowie są bardzo nieźle i ciekawie wykreowani. Są wyraziści i konkretni. Wszyscy budzą jakieś emocje, mają znaczenie i sprawiają, że nie da się o nich tak prosto zapomnieć.......http://mojaosobistosc.blogspot.com/2016/03/niezwyciezona-zdrada-marie-rutkoski.html
W recenzji „Pojedynku” wspominałam, że to nie fabuła, a bohaterka powieści sprawiają, że chce się przewracać kolejne strony książki. Tym razem sprawa ma się nieco inaczej. Kestrel, na szczęście, pozostaje tą samą silną, niezależną i bezkompromisową postacią, której nie sposób nie kibicować, lecz to nagromadzenie intryg i tajemnic stanowi główny zapalnik czytelniczego zainteresowania. Bohaterowie powieści, wbrew ogólnym tendencjom, postępują logicznie (z drobnymi wyjątkami, gdy do głosu dochodzą emocje, lecz bo nie są to sytuacje skrajne, uznaję je za realistyczne – niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie zrobił głupoty z powodu uczuć), a logika nie zawsze oznacza wybory proste, lekkie i przyjemne.Kwestia wyborów jest zresztą prawdopodobnie najważniejszym z fabularnych aspektów „Zdrady”. Opowieść Rutkoski to nie następna śliczna bajeczka, co potwierdza przede wszystkim obecność konsekwencji następujących po podjęciu kolejnych decyzji przez Kestrel oraz… inne postaci. Tak, wreszcie, stało się! Każdy z bohaterów ma wpływ na rozwój fabuły! W „Zdradzie” nie wszystko musi iść po myśli głównej bohaterki – i ona pada ofiarą oszustw i krętactw. Można ją zdradzić, zranić i wyprowadzić w pole; w kulminacyjnym momencie może się okazać, że plan Kestrel był najbliższy realizacji tylko w jej wyobraźni, bowiem łańcuszek ludzkich zależności utracił któreś z przewidywanych przez nią ogniw. To się nazywa realistyczne podejście.
Obawiałam się, że po tak fenomenalnym początku w drugim tomie coś się nie uda. I niestety miałam racje, tylko... nie do końca wiem co poszło nie tak. Ponieważ muszę być szczera, Marie Rutkoski dbała o to żeby się działo. Szantaże, zdrady, przekupstwa, kłamstwa, bale, polityczne gierki, było okrutnie, drastycznie, ale... nie czułam tego. Zabrakło mi emocji, nie mogłam się wczuć i strasznie się męczyłam czytaniem. Na szczęście jakoś w połowie coś przeskoczyło i wręcz nie dało się odłożyć Zdrady na bok. Jakby u Rutkoski coś się przełączyło, nadała akcji dynamiczności, lecz przede wszystkim jakimś cudem udało jej się wzbudzić we mnie zainteresowanie i ciekawość finału, a ten... wbija w ziemie, pozostawia w szoku i konsternacji. Mówiąc krótko cholernie zaskakuje...http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2016/03/zdrada-cmy.html
Nie mogłam się doczekać tej książki, gdyż poprzedni tom ogromnie mnie zachwycił. Z miejsca pokochałam bohaterów, świat a także pełną politycznych intryg akcję. No i wątek romantyczny jako istna wisienka na torcie. Ach! Niestety „Zdrada” nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia, co nie znaczy, że nie podobała mi się w ogóle. Mimo zbyt wolnej akcji i paru kłopotów z głównymi bohaterami, to stale kontynuacja, która była warta spędzonego z nią czasu. Uwielbiam świat wykreowany przez Marie Rutkoski. Uwielbiam to, co zrobiła z tematem niewolnictwa, jak go dopracowała i jak skupiła się na małych, pozornie nic nie znaczących szczegółach, które tak naprawdę budują cały klimat powieści. Niecierpliwie czekam na kontynuację, a całą serię gorąco, gorąco polecam!
Druga element książki, która zwaliła mnie z nóg i sprawiła, że zbierałam szczękę z podłogi jeszcze długo po odłożeniu jej na półkę. Byłam zachwycona, więc kiedy w końcu dostałam drugą element to dosłownie skakałam z radości ( razem z mamą, która podkradała mi tą książkę, za każdym razem jak akurat zostawiłam ją gdzieś na widoku). Kochani, druga element jest jeszcze lepsza! I będzie trzecia!Kestrel uratowała Arina. Nikt o tym nie wie, lecz kosztowało ją to wiele więcej niż jest w stanie komukolwiek przyznać. Sama z swojej woli dała się zamknąć w złotej klatce. Zgodziła się wyjść za syna cesarza w zamian za wolność dla własnego kraju. Podejmując tą decyzję prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy, że trafi do piekła intryg i miejsca, gdzie zaufanie komuś może oznaczać koniec życia…Dworskie intrygi, ukryte namiętności, polityczne pojedynki – to teraz codzienność przyszłej cesarzowej. Wychowana w zupełnie innych realiach, nie chce pogodzić się ze swoim losem, szczególnie, ze Arin domyśla się prawdy, co tylko może ją zgubić.Kestrel nie jest typową księżniczką zdającą się na innych. To dziewczyna świadoma siebie i własnej siły. Ma chwile zwątpienia, jednak nie potrafi stać bezczynnie, gdy losy się niesprawiedliwość czy krzywda. Jednocześnie to osoba bardzo uczuciowa, która mocno przeżywa stratę przyjaciół, ukochanego czy rodziny. Zdaje sobie sprawę, że jest niezrozumiana przez innych, szczególnie, że ukrywa własne emocje głęboko w środku. Targające nią emocje wcale nie są proste, a wybory, które podejmuje rzucają cień, bez względu na to, w jaką stronę się obróci. Nie mogąc ufać nikomu, będąc zupełnie sama stara się z całych sil pozostać dawną sobą…Ta książka ebook ma niesamowity klimat. Piękne życie w pałacu jest obalone, pokazując nie tylko zalety, lecz również wady. Władza, która uderza do głowy, szeroko pojęta lojalność, zdrada nie tylko własnych bliskich, lecz również zasad, którymi się kierowali… dosłownie jakbym czytała o tym, co działo się na światowych dworach przez wieki. A to wszystko ubrane tak zgrabnie w słowa, że czyta się naprawdę dynamicznie i przyjemnie.Jestem wielbicielką tej serii. Do pierwszej części wracałam niejednokrotnie i jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek. Ze Zdradą będzie podobnie. No i wyczekuję z niecierpliwością kolejnej części !
Zdrada zachwyca na każdym poziomie, począwszy od fabuły i kreacji bohaterów, po oprawę graficzną serii. Marie Rutkoski stworzyła świat inspirując się starożytną Grecją i Rzymem, wykreowała fenomenalnych, intrygujących bądź przerażających bohaterów i stworzyła fabułę, od której ciężko się oderwać. Zdrada uniknęła klątwy drugiego tomu, diametralnie podnosząc poprzeczkę -- jeśli ta tendencja będzie kontynuowana w kolejnej części, czuję w duchu, że zakończenie historii Kestrel i Arina rozniesie Czytelników w pył.Wszystkich zachęconych Pojedynkiem nie muszę namawiać do sięgnięcia po kontynuację. Sceptycznych zapewniam, że Zdrada to o dużo bardziej skomplikowana i wielowątkowa historia, która nie tylko bawi, lecz również zmusza do zastanowienia się zwłaszcza ponad tematem wyboru mniejszego zła. Nieznających serii pytam, gdzie oni się uchowali i zachęcam bardzo, bardzo mocno do sięgnięcia po tom pierwszy Pojedynek - zdecydowanie warto!
Każda z nas w dzieciństwie, miała marzenie aby zostać księżniczką. Aby ciągle nosić cudowne suknie a także władać swoim krajem. Wszystko wydaję się dla ciebie takie piękne? Niestety, muszę cię uświadomić, że nie zawsze jest tak wspaniale. Kestrel, która prowadzi takowe życie, wie że to nie bajka. Niedługo odbędzie się jej ślub. Zgodziła się tylko przez przysługę o którą zażyczyła. Domyśla się, że nie jest to niezły pomysł, lecz musi to zrobić, za spełnioną obietnicę. Ale jakikolwiek pochopny krok, może przemienić zdanie wszystkich mieszkańców państwie o Kestrel. Dlatego kobieta musi uważać, na to co czyni, ponieważ może to się źle skończyć. "Zdrada" to już druga element serii Niezwyciężona. Pierwsza, którą czytałam już jakiś czas temu, wypadła genialnie. Mimo lekkiej niechęci do tematyki wojennej, to tutaj przyjęłam ją bardzo dobrze. Nie znalazłam w niej żadnych wad, więc takie miałam oczekiwania co do jej następczyni. Nie wiem, czy zakończenie pierwszej części na to tak wpłynęło, lecz dynamicznie przestawiłam się na świat Kestrel i Arina. Akcja zaczęła się toczyć już od samego początku. Nie było sytuacji że nie mogłam się oderwać, jednak i tak mocno interesowała mnie cała historia. Styl pisania autorki pozostał taki sam, co jak tu wychodzi na dobre, bo jakościowo bardzo umiejętnie tworzy całą opowieść. Reszta recenzji na blogu:http://ksiazka-wprowadza-w-swiat-wyobrazni.blogspot.com/2016/03/zdrada.html#more
Zdrada to drugi tom serii Niezwyciężonej napisany przez Marie Rutkoski. Tom pełen gwałtownych zmian w życiu głównych bohaterów. Tom wypełniony po brzegi wartką akcją, oszustwami, intrygami... a także miłością rodzącą się między dwojgiem przyjaciół. Miłością, która nigdy nie powinna mieć miejsca, a która jest tak cudownie opisana, wpleciona w fabułę i nigdy nie przysłaniająca intelektu i wyższych celów pozostałych bohaterów.Cykl Marie Rutkoski to historia, która daje nadzieję na coraz lepsze powieści dla młodzieży. Bowiem fabuła Niezwyciężonej wcale nie jest naiwna. Autorka skonstruowała wielowątkową akcję, pełną pytań, na które czytelnik czeka z niecierpliwością, bo nie są one OCZYWISTE! Każdy epizod prowadzi do jakiegoś głębszego sensu - drugiego dna - i często skłania czytelnika do przemyśleń... co tak naprawdę się w życiu liczy?Bardzo nierzadko natrafiam na bohaterki, których po prostu nie jestem w stanie polubić. Lub są tak irytująco przemądrzałe, lub naiwnie czekające na swego księcia z bajki, przez co pozbawione są swojego zdania. Lecz tak nie jest z Kestrel! Oto bohaterka, którą po prostu się lubi, wspiera i podziwia! Kobieta ma własne zdanie, wie, do czego dąży, i zdaje sobie sprawę, iż nie wszystko może zrobić sama. Potrzebuje jak każdy człowiek przyjaciela, który będzie go wspierał, i pewnie dzięki temu jej relacja z Arinem jest tak... prawdziwa i tak szczera.Również pod wobec narracyjnych seria Niezwyciężonej wyróżnia się z tłumu. Marie Rutkoski zaprasza czytelnika do wykreowanego świata malowniczymi krajobrazami. Potrafi zainteresować czytelnika opisami a także szybkimi dialogami. Zdradę, podobnie jak Pojedynek, czyta się naprawdę płynnie i chętnie. Nie wiadomo kiedy książka ebook jest skończona.Jeżeli czytaliście tom pierwszy - koniecznie bierzcie się za drugi tom! W przypadku jeśli jeszcze nie poznaliście Pojedynku... koniecznie to nadróbcie! Oto Young Adult, które zachwyca swoim przekazem i która wyróżni się wśród własnych koleżanek-powieści. Z mojej strony polecam!http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2016/03/niezwyciezona-2-zdrada-marie-rutkoski.html