Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gdy Hedda odkrywa, że jest w ciąży, nie wierzy, że w ogóle mogłaby się zajmować dzieckiem. Liczby nie chcą się zgadzać. Jest młodziutka i stale w szponach zaburzeń odżywiania, które wpływają na każdy aspekt jej codziennego życia. Nadała nawet imię chorobie – Nia. Lecz dni mijają, a Hedda podejmuje decyzję: zawrze z nią rozejm do czasu urodzenia się dziecka. Siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. Uda jej się, jeśli tylko będzie sobie z tym radziła dzień po dniu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Niepoliczalne |
Autor: | Gregory Karen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zazwyczaj nie sięgam po young adult. Nie lubię romansów, a to głównie z tego typu historiami kojarzy mi się właśnie gatunek o młodych dorosłych. Nie mniej jednak, kiedy dostałam możliwość przeczytania "Niepoliczalnych" Karen Gregory, zdecydowałam się na to. Dlaczego? Zainteresowała mnie tematyka anoreksji. Przyznam szczerze, że to była niezła decyzja. Debiutancka opowieść autorki przypadła mi do gustu. W dość niezły sposób ukazuje kłopot zaburzeń odżywiania, lecz również uczucia między matką a nowo urodzonym dzieckiem. Sami bohaterowie byli interesujący, a protagonistka nie irytowała, a jej sytuacja wzbudzała raczej współczucie. No i sama książka ebook mnie wciągnęła. Polecam. Pełna recenzja: ksiazkowa-krolowa.blogspot.com/2017/10/48-nie-wszystko-da-sie-zmierzyc.html
Ta książka ebook jest dokładnie tym czego się spodziewałam - niczym mniej, niczym więcej. Debiut Karen Gregory to klasyczna opowiadanie o nietypowej kobiecie z jeszcze bardziej nietypowym imieniem. Siedemnastoletnia Hedda jest anorektyczką. Ciężarną anorektyczką. A ciąża oznacza jedno: jedzenie. Nastolatka, która obsesyjnie liczy wszystko, zawsze i wszędzie postanawia zawrzeć pakt z swoimi zaburzeniami odżywiania. 17 tygodni. 119 dni. 357 posiłków. Później znów stanie się dawną sobą. Książka ebook jest naprawdę lekko napisana. Mimo powagi kłopotów jakie dotykają główną bohaterkę - choroba, wykluczenie, terapia, niechciana ciąża, brak pieniędzy, problemy z rodziną - autorce udaje się zachować dość lekki, swobodny ton. Nawet, gdy omawia grzyb wyrastający na ścianie w wynajmowanym parszywym mieszkaniu w ubogiej dzielnicy, zachowuje resztki nadziei i optymizmu, które przebijają przez całą książkę.
Pomimo rozwiniętej technologii, stale musimy walczyć z chorobami cywilizacyjnymi, które od dekad powodują spustoszenie w naszych umysłach i ciałach. Tak właśnie jest z anoreksją, która z roku na rok zdaje się mieć coraz więcej zwolenników. Cóż się dziwić, skoro na wybiegach widuje się coraz więcej modelek, których kości grzechoczą znacznie lepiej niż specjalnie stworzone w tym celu grzechotki. Także tabloidy wiecznie wytykają palcami aktorki czy piosenkarki tylko dlatego, że mają o kilka kilogramów nad normę. A potem duże zdziwienie, skąd te nastolatki czerpią inspiracje... Nie przypuszczałam, że ta książka ebook może mieć tak sporą siłę rażenia. Powiem szczerze, że wyobrażałam sobie odnaleźć w niej łagodne struny powierzchownego przedstawienia tematyki zaburzeń odżywiania, kiedy całość przesiąknęła znacznie głębiej. Oczywiście nie doświadczyłam drastycznych scen czy opisów wywołujących u mnie przeciążające serce przerażenie, jednakże autorka zdołała mi zapewnić sporą dawkę wrażeń. Nieraz starałam się zrozumieć zachowanie głównej bohaterki, chociaż w moich oczach wyglądało ono nieprawdopodobnie, paskudnie i perfekcyjnie wyćwiczone, by chwilę potem chcieć usiąść na kanapie tuż obok niej i próbować jej pomóc. Czasami także nachodziła mnie chęć złapania ją za ramiona, żeby nią nieco pogrzechotać, znaczy poszarpać dla opamiętania. Doprawdy trudno jest wejść w skórę osoby poddającej się tego typu chorobom, kiedy samemu nie ma się z nią styczności, jednakże z czasem potrafiłam zrozumieć ruchy Heddy. Może ich nie akceptowałam, ale dzięki temu znacznie lepiej poznawałam naturę niby wyleczonej osoby. „Tego, co najważniejsze, i tak nie da się policzyć”. Hedda. Niby normalna nastolatka, jednakże jej bagaż doświadczeń mógłby spokojnie zostać rozdany między przypadkowe osoby, a i tak dużo by go jeszcze zostało. Choroba posiadająca swoją osobowość, wieloletnie tułaczki po specjalistycznych klinikach, odrzucenie przez rodzinę, nieplanowana ciąża z przypadkowo poznanym chłopakiem... Wszystko przygniata jej – i tak już zmaltretowane latami niedożywienia – barki. Bałam się jednak, że błogosławiony stan i tymczasowe olśnienie spowodują zbyt gwałtowną przemianę osobowości nastolatki, ale moje obawy dość dynamicznie zostały rozwiane. Naprawdę byłoby to sztuczne, gdyby osobie chorującej od tak dawna na anoreksję przemiana toku myślenia przyszła tak z dnia na dzień. Tym samym bohaterka przypominała mi prawdziwą osobę, która omawia własne przeżycie. A co się tyczy choroby... Nia nieustanna się toksyczną naroślą niepozwalającą racjonalnie myśleć. Nieźle wiedziałam, że jest ona częścią Heddy, lecz i tak nie cierpiałam jej szeptów. Chciałam, by raz na zawsze ucichła, wyzwalając nastolatkę, żeby ta mogła w końcu przejrzeć na oczy. Nawet nie chciała odejść, kiedy jej miejsce powoli zajmowała realna osoba mogąca naprawić wszelkie krzywdy. Może to tylko wyimaginowana postać, lecz i tak trudno znosiłam jej cierpienie. Właśnie to spowodowało, że zżyłam się z nią i przez to strasznie trudno było mi się pożegnać z książką. Nie inaczej było z pozostałymi bohaterami. Pomimo drobnych wyjątków wyrządzających krzywdy, znalazło się też dużo postaci, gdzie każda z nich różniła się charakterem, dzięki czemu nie miałam wrażenia spotykania jednych i tych samych ludzi posiadającymi zmienne imiona. Wielu z nich wkroczyło łagodnie w ścieżkę Heddy, by pozostali wskoczyli w nią z impetem, ale każde z nich wniosło do jej życia dużo światła. Pokazywali, że życie posiada dużo barw, tylko trzeba umieć je rozróżniać i dopasowywać. Nia nie była nimi zachwycona, lecz kto by się nią przejmował? Karen Gregory zachwyciła mnie własną lekkością pióra a także umiejętnością ukazywania drastycznych fragmentów przerażającej choroby, jaką jest anoreksja. Chociaż opowieść jest jedynie fikcją, to jednak gdyby człowiek się uparł, bez problemu mógłby ją uznać za autentyczną. Jak widać autorka nieźle przygotowała się do wykreowania Heddy i nie pozwoliła na to, by w jakimś momencie się potknąć. To wszystko zamyka się w szkatułce o nazwie „otwierajmy oczy nieświadomym niebezpieczeństwa nastolatkom”, czemu także przyklaskuję. Każda forma jest dobra, żeby przestrzegać młodzież przed taką głupotą. Podsumowując: [Niepoliczalne] to książka, która jest w stanie wycisnąć z ciebie łzy, nie pozwalając zbyt dynamicznie zapomnieć o sobie. Pouczająca historia Heddy może otworzyć oczy wielu młodym czytelnikom łaknącym szczupłej sylwetki, że nawet w tym przypadku trzeba mieć się na baczności. Przecież nie wiemy, za którym rogiem może czaić się łaknąca swej ofiary inna odsłona Nii. Mną ta książka ebook wstrząsnęła. A jak będzie z tobą?