Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zwykły poranek. Lucien idzie na manifestację. Przemierza ulice miasta, w którym od niedawna mieszka. W głowie słyszy głosy: matki – ubogiej dziewczyny z prowincji; brata, który najwyraźniej zagubił się w dużym mieście; kobiety, którą kocha. Widzi obrazy ze własnego życia. Spogląda na zmieniający się krajobraz. Towarzyszymy mu w tej drodze: godzina po godzinie, minuta po minucie i czujemy narastające napięcie. Miejsce: Port-au-Prince. Okoliczność: manifestacja przeciw reżimowi Aristida. Czas: dwusetna rocznica niepodległości Haiti. Opowieść dedykowana tym, którzy wyszli wówczas na ulicę, dzisiaj odsłania własną moc i uniwersalny wymiar.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Niedziela 4 stycznia |
Autor: | Lyonel Trouillot |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Karakter |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Ślijmy szczere pokłony w stronę Wydawnictwa Karakter, które dostarcza nam prozy z dalekich stron i zapewniło nam kolejną opowieść Trouillot! Lyonel jest marką samą w sobie, jego styl prowadzenia narracji jest niełatwy do podrobienia. To ciągnący się splot zdarzeń, po którym płyniesz wartko, lecz nie bez podtopień. Dawno nie spotkałam pisarza, który tak by mnie sobą porwał. W czym tkwi jego siła? Mnie zaskarbił mocnymi wstępami i zakończeniami roztrzaskującymi sumienia. Tematy, które porusza Lyonel są same w sobie tak wymowne i społecznie ważne, że nie potrzebuje on żadnych chwytów i ozdobników literackich. Mam wrażenie, że wręcz obrażałaby powagę jego opowieści, ponieważ przecież czerpią z rzeczywistości. Choc to fikcja, kompletnie zawierzamy opowiadanym przez niego historiom. Tutaj przez karty powieści prowadzi nas Lucien, student wybierający się na manifestację antyrządową, którego droga usiana jest spiralami przemyśleń. Na temat buńczucznego brata, niedołężnej matki, reporterki zza granicy, który przyjęła nakręcić reportaż o biednym kraju. Trzeba przeczytać tę książkę, nie tylko ze względu na to, że została zekranizowana i napisana jako sprzeciw po krwawo stłumionych zamieszkach przeciw reżimowi Artistide'a. "A student pomyślał, że można krzyczeć razem, ale u kresu każdy człowiek umiera ze własną ciszą."