Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi okładka

Średnia Ocena:


Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi

Czasem nie mogę wstać, ponieważ trzymam dziecko. A czasem trzymam dziecko, aby nie musieć wstawać. Zresztą – sami wiecie, co będzie, gdy dzidziusiowi w końcu znudzi się tulenie. Armagedon. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, czyj maluch nigdy nie wyjadł makaronu z kosza na śmieci lub nie przemienił wystroju mieszkania w kilka sekund, używając do tego samej mąki. No właśnie. Nie ma co walczyć z rzeczami, które i tak już się wydarzyły – powiedział to Budda, Marek Aureliusz lub sama do tego doszłam, widząc, jak moja Mysza nurkuje w toalecie. Czasem można już tylko usiąść i patrzeć, jak świat płonie. Nie zaszkodzi zrobić sobie wcześniej herbatę (niektórzy polecają melisę). Nie da się być rodzicem doskonałym – to zasada numer jeden. Zasada numer dwa – możemy być całkiem dobrymi rodzicami, o ile pogodzimy się z zasadą numer jeden. Ta książka ebook pokaże ci, że noszenie dzidziusia może być całkiem przydatne. Ksenia Potępa – taka trochę pół matka, pół rysowniczka. Autorka słynnego fanpejdża „Nie mogę, trzymam dziecko”. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi
Autor: Potępa Ksenia
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2020
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Nie mogę, trzymam dziecko. Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Tomasz Kosik

    Rodzicielstwo nie zawsze jest łatwe, ale może być zabawne. Ksenia Potępa w książce pdf „Nie mogę, trzymam dziecko” bez teoryzowania, ale w humorystyczny sposób ukazuje nam rodzicielstwo bez instrukcji obsługi. Książka ebook nie jest poradnikiem, ale to przede wszystkim życiowe przykłady są największym jej atutem. Autorka nie wymądrza się, jak wychowywać dzieci, ale w rysunkowej formie dzieli się z nami własnymi przeżyciami a także spostrzeżeniami na temat rodzicielstwa. Ksenia Potępa jest matką dwóch córek, które wychowuje wedle zasady „nie stresuj się”. Przejmowanie się nie jest dobrym rozwiązaniem. Czasem warto odpuścić. Czasem lepiej nie przejmować się stertą porozrzucanych zabawek, czy również słowami, które przekręcają nasze pociechy. Pani Ksenia Jest też autorką słynnego fanpejdża NIE MOGĘ, TRZYMAM DZIECKO. Jak sama przyznaje „każde dzidziuś jest niepowtarzalnej, imitowanej edycji” a wszelkie instrukcje obsługi na nic się zdadzą. Autorka poprzez swoje doświadczenia prezentuje nam jak radzić sobie w sytuacjach, gdy nasze pociechy „wchodzą nam na głowę” testując naszą wytrzymałość a także odporność. To bardzo interesujące i życiowe podejście do rodzicielstwa. Choć książka ebook nie jest klasycznym poradnikiem, możemy czerpać z niej pełnymi garściami. Przyszli rodzice, mogą uświadomić sobie, że choć to nie prosty kawałek chleba, to na pewno przyjemny, dający dużo radości i miłości. Natomiast rodzice, którzy są na etapie wychowywania własnych pociech, mogą porównać własne podejście do tego tematu z metodami Kseni Potępy. Kluczowe jest to, że autorka nie koloryzuje, nie wskazuje, co jest dobre, a co złe, ale w lekki i humorystyczny sposób uświadamia nam, że dzieci to prawdziwy wulkan. „Nie mogę, trzymam dziecko” jest książką autentyczną. Nie jest napisana fachowym językiem. I to właśnie jest jej największym atutem. Autorka na przykładzie swoich doświadczeń uświadamia nas, że mimo trudów rodzicielstwo, daje dużo radości. I choć nie mam dzieci, to czytając tę książkę, przypominałem sobie, o tym, jakim byłem brzdącem. Nierzadko przyłapywałem się na myśli „przecież ja zachowywałem się podobnie!” Dodatkowym bogactwem książki, są liczne malunki autorki, które jeszcze pełniej ilustrują blaski i cienie rodzicielstwa. Za egzemplarz książki wraz z kubeczkiem serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak https://www.wydawnictwoznak.pl/ P.S. Skąd wiedzieliście, że jestem kolekcjonerem kubeczków? 😊 http://www.czyt-nik.pl/recenzje/rodzicielstwo-na-wesolo/

  • Joanna

    Jeśli miałabym polecić każdej mamie jakiś jeden tutorial na temat rodzicielstwa to ten bez najmniejszego nawet zawahania. Dlaczego? Ponieważ to właśnie tu dowiecie się jak wygląda macierzyństwo bez podkoloryzowania. Autorka wprowadzi was do własnego świata, w którym po prostu trzeba wyluzować, odpuścić i nie starać się być na siłę rodzicem idealnym, a już na pewno nie w oczach innych. Wiecie co? Ja sama na początku tej drogi miałam w głowie takie myśli, że muszę zrobić to, to i to, aby inni widzieli jak bardzo się staram, jak idealnie sobie radzę. Która z nas nie chciała jak najlepiej wypaść jako matka, zwłaszcza wśród rodziny czy znajomych? Jednak to właśnie nie o to w tym wszystkim chodzi i autorka stara się nam to uświadomić i to jak skutecznie! Znacie jakąś idealną matkę? Ponieważ ja nie 🤷‍♀️😅 A te "idealne" również właśnie czasem powinny wyluzować, ponieważ macierzyństwo to nie wyścigi. To chwile, które trzeba cenić nad wszystko i mimo gorszych dni (czasem miesięcy) nie możemy zapominać o tym, że może i nasze życie znacząco się zmieniło, lecz ten uśmiech maluszka wynagradza to wszystko. Nie potrafię wam tego przekazać tak pięknie jak robi to autorka, dlatego zachęcam do sięgania po ten właśnie poradnik. Nie ma on na szczęście w sobie zbyt dużo z poradnika. Jest to bardziej dziennik z życia matki, która już trochę przeszła ze własnymi dzieciakami i zaczęła dostrzegać pewne schematy, które jak wiadomo muszą pojawić się przy każdym dziecku, lecz trzeba to po prostu przeżyć z uśmiechem na twarzy, ponieważ potem we wspomnieniach będziemy do nich wracać i zatęsknimy za tym czasem kiedy dzieci były takie malutkie. Do tego wykonanie tej książki to prawdziwe cudo. Oprawa, ilustracje, wszystko tak niesamowicie ze sobą współgra, że nie sposób nie zwrócić na niego uwagi. Jeśli macie znajome w ciąży, to naprawdę będzie to niesamowity pomysł na upominek właśnie dla nich. Myślę, że spodoba się każdej mamusi. 🤍

  • Anonim

    Dawno się tak nie uśmiałam, jak przy lekturze "Nie mogę, trzymam dziecko… ". Autorka wychodzi z założenia, że nie da się być rodzicem idealnym. Im wcześniej się z tym pogodzimy, tym lepiej dla nas, naszych dzieci i naszej równowagi psychicznej. A gdy zdarzają się sytuacje, w których pozostaje tylko bierna obserwacja płonącego świata wokół nas – usiądźmy na kanapie, sięgnijmy po książkę Kseni Potępy i pocieszmy się tym, że „inni również tak mają”. Gdy pochłaniałam kolejne strony tej przezabawnej publikacji, w mojej głowie zderzały się ze sobą następujące myśli: A) Nieźle wiedzieć, że są gdzieś rodzice, którzy mają podobnie jak ja. B) Wystudiowane i polukrowane medialne kadry przedstawiające rodzicielstwo to tylko… wystudiowane i polukrowane medialne kadry C) Oooo! Ta sytuacja przedstawia się podobnie jak u nas. O! Ta też! I ta scenka nie jest nam obca! D) Nieźle wiedzieć, że nie tylko ja w trzeciej klasie szkoły podstawowe a także mój maluch w wieku trzech lat nosiliśmy fryzury „na Kopernika”. Wszystko przez domorosłych fryzjerów: mojego tatę, który za krótko obciął moją grzywkę, oraz… przeze mnie – to ja zaszalałam i zafundowałam mojemu brzdącowi włosy jak od garnka. Lekturę rozpoczynamy od schematu dziecka. Następnie przeglądamy się jak w lustrze w kolejnych tekstach i zabawnych rysunkach. Wzdychamy („Jakie to prawdziwe!”), gdy czytamy epizod o zabawkach, zachowaniu rodziców, niezłych radach, paradoksach czy sprzątaniu. Odnajdujemy się w historyjce o domowym fitnessie i jodze. Zgadzamy się z arcyprawdziwym opisem pracy zdalnej. Podpisujemy się pod stwierdzeniem, że gdy dzidziuś choruje, to „mamy gotowy przepis na tydzień trwający tysiąc lat”, a także pod zdaniem o „specyficznym rodzaju ciszy”. Z uśmiechem stwierdzamy, że nasze randki wyglądają podobnie jak te, które omawia autorka. I wreszcie – wyciszamy się (jak dzidziuś po szalonej zabawie) w trakcie czytania rozdziału pt. "Kiedyś vs dziś". Szczere, wypełnione dystansem do swojego rodzicielstwa, zabawne i jakże prawdziwe teksty zostały urozmaicone rysunkami, które czasami mówią więcej niż tysiąc słów. Zobaczcie choćby stronę ze scenką przy windzie, dzieckiem śledziem albo szykowaniem się do wyjścia. Lub przepis na zimną kawę! Dla mnie bomba! Jeśli chcecie się pośmiać, odstresować, spojrzeć na szereg spraw związanych z rodzicielstwem z odpowiedniej perspektywy – sięgnijcie po "Nie mogę, trzymam dziecko". Ta książka ebook funkcjonuje lepiej niż podwójna melisa! Sprawdziłam i polecam.

  • Agnieszka

    To nietypowa publikacja, ciężko ją zaliczyć do poradników, to taka napisana z poczuciem humoru książka ebook motywująca – wspierająca młodych (i przyszłych) rodziców. Główny przekaz można by sprowadzić do tego, że choć rodzicielstwo nie jest łatwe, to bywa zabawne. Zdarzają się sytuacje, które niby zabawne nie są, lecz gdy spojrzeć na nie z pewnej perspektywy, to jednak okazuje się, że to właśnie one dają wiele radości. Nie można wszystkiego traktować zbyt serio, a poczucie humoru okazuje się czasem nieodzownym “wentylem bezpieczeństwa”, by nie “zwariować” wśród uroków (i mroków) rodzicielstwa. (...) Nie zliczę, ile razy kiwałam głową ze zrozumieniem czy uśmiechałam się, odnajdując w scenkach z Myszą i Małą niemalże identyczne albo podobne własne swoje perypetie. Np. obcinanie dzidziusiowi grzywki, rozglądanie się dookoła za trzymanym na kolanach maluchem, zawartość matczynej torebki, czy słynna prawdopodobnie wszystkim sytuacja, gdy gotowe do wyjścia opatulone w kombinezon i resztę zimowej garderoby dziecię wymaga pilnej zmiany pieluszki. (...) Jestem przekonana, że to idealna oferta dla młodych a także przyszłych rodziców, którzy poszukują tej nieistniejącej “instrukcji rodzicielstwa”, potrzebują wsparcia i mają poczucie humoru. “Nie mogę, trzymam dziecko” przypomina, że nie da się być rodzicem idealnym, ponieważ w życiu nie o to chodzi. (...) Całość recenzji: http://zycieipasje.net/2020/11/szpieg-w-ksiegarni-nie-moge-trzymam-dziecko-rodzicielstwo-bez-instrukcji-obslugi-ksenia-potepa-recenzja-premierowa/

  • Agnieszka

    To nietypowa publikacja, ciężko ją zaliczyć do poradników, to taka napisana z poczuciem humoru książka ebook motywująca – wspierająca młodych (i przyszłych) rodziców. Główny przekaz można by sprowadzić do tego, że choć rodzicielstwo nie jest łatwe, to bywa zabawne. Zdarzają się sytuacje, które niby zabawne nie są, lecz gdy spojrzeć na nie z pewnej perspektywy, to jednak okazuje się, że to właśnie one dają wiele radości. Nie można wszystkiego traktować zbyt serio, a poczucie humoru okazuje się czasem nieodzownym “wentylem bezpieczeństwa”, by nie “zwariować” wśród uroków (i mroków) rodzicielstwa. (...) Nie zliczę, ile razy kiwałam głową ze zrozumieniem czy uśmiechałam się, odnajdując w scenkach z Myszą i Małą niemalże identyczne albo podobne własne swoje perypetie. Np. obcinanie dzidziusiowi grzywki, rozglądanie się dookoła za trzymanym na kolanach maluchem, zawartość matczynej torebki, czy słynna prawdopodobnie wszystkim sytuacja, gdy gotowe do wyjścia opatulone w kombinezon i resztę zimowej garderoby dziecię wymaga pilnej zmiany pieluszki. (...) Jestem przekonana, że to idealna oferta dla młodych a także przyszłych rodziców, którzy poszukują tej nieistniejącej “instrukcji rodzicielstwa”, potrzebują wsparcia i mają poczucie humoru. “Nie mogę, trzymam dziecko” przypomina, że nie da się być rodzicem idealnym, ponieważ w życiu nie o to chodzi. (...) Całość recenzji: http://zycieipasje.net/2020/11/szpieg-w-ksiegarni-nie-moge-trzymam-dziecko-rodzicielstwo-bez-instrukcji-obslugi-ksenia-potepa-recenzja-premierowa/

  • Agnieszka

    To nietypowa publikacja, ciężko ją zaliczyć do poradników, to taka napisana z poczuciem humoru książka ebook motywująca – wspierająca młodych (i przyszłych) rodziców. Główny przekaz można by sprowadzić do tego, że choć rodzicielstwo nie jest łatwe, to bywa zabawne. Zdarzają się sytuacje, które niby zabawne nie są, lecz gdy spojrzeć na nie z pewnej perspektywy, to jednak okazuje się, że to właśnie one dają wiele radości. Nie można wszystkiego traktować zbyt serio, a poczucie humoru okazuje się czasem nieodzownym “wentylem bezpieczeństwa”, by nie “zwariować” wśród uroków (i mroków) rodzicielstwa. (...) Mnie ta książka ebook wprawiła w idealny humor, dodała mi otuchy i zainspirowała do większej wyrozumiałości. Jestem przekonana, że to idealna oferta dla młodych a także przyszłych rodziców, którzy poszukują tej nieistniejącej “instrukcji rodzicielstwa”, potrzebują wsparcia i mają poczucie humoru. “Nie mogę, trzymam dziecko” przypomina, że nie da się być rodzicem idealnym, ponieważ w życiu nie o to chodzi.

  • nieperfekcyjnie.pl

    Wydanie książki jest rewelacyjne - twarda, solidna oprawa w kolorach przykuwających oko, a do tego piękne ilustracje autorstwa Kseni Potępy. Lekturę czyta się błyskawicznie, bo tekstu jest stosunkowo niewiele, co nadaje przejrzystości, chociaż nie obraziłabym się za więcej przemyśleń autorki, ponieważ są niezmiernie trafne. Z ręką na sercu mogłabym podpisać się pod każdym jej słowem. Mało kto potrafi tak nieźle ocenić rzeczywistość. Jeżeli szukacie lekkiej i przyjemnej lektury, podczas której pośmiejecie się, a jednocześnie wciąż będziecie przytakiwać - to jest właśnie TO. Z mojego punktu widzenia "Nie mogę, trzymam dziecko" to książka ebook dla osób posiadających dzieci, bo ci bezdzietni mogą kompletnie jej nie zrozumieć, a ludzie oczekujący potomstwa żyją jeszcze w słodkiej ułudzie, że ich rodzicielstwo będzie szło w stu procentach zgodnie z ich planami (powodzenia, moi drodzy!). Cała opinia: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2020/11/nie-moge-trzymam-dziecko-ksenia-potepa.html

  • Dominika Kamyszek

    Zacznę od tego, że fanpage "Nie mogę, trzymam dziecko" towarzyszył mi właściwie od samego początku mojego macierzyństwa. Mysza, główna bohaterka pierwszych ilustracji, jest o parę miesięcy tylko starsza od mojej Wiktorii, więc wszystkie treści wyrysowywane przez autorkę zawsze dynamicznie stawały się adekwatne do naszej aktualnej sytuacji i zawsze bawiły. Gdy zobaczyłam, że Ksenia wydaje książkę, od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. A teraz uważam, że to doskonały upominek dla każdej młodej mamy. I taty też, a co tam! To na pewno nie jest klasyczny poradnik. Raczej zestaw doświadczeń i humorystycznych anegdot o poszczególnych aspektach posiadania dzieci. Przede wszystkim uczy dystansu, którego brakuje wielu rodzicom, rzuconych na głęboką wodę, gdy ich wyobrażenia o rodzicielstwie wydają się tylko słabym dowcipem przy zderzeniu z rzeczywistością. Ponieważ stety-niestety, lecz rzeczywistość bardzo się różni od wyidealizowanej wizji bycia rodzicem, którą widzimy w reklamach, filmach itd. Książka ebook pokazuje, że to normalne. Że nie trzeba wszystkiego ogarniać. Że nasze maluchy nie muszą będą takie, jak je sobie wyobrażaliśmy. Że będą robić to, czego zarzekaliśmy się, że robić nie będą. Że spotkają nas kryzysy. I to wszystko w lekkiej, humorystycznej formie, okraszonej pięknymi ilustracjami Kseni. Autorka z humorem opowiada o wszystkich "cieniach" macierzyństwa, tak że co chwila uśmiechnięta kiwałam głową ponad lekturą (a wcześniej przed ekranem z wyświetlonym FP) i myślałam "Dokładnie, tak było!". Zdarzało mi się również wybuchać głośnym śmiechem. To była bardzo przyjemna lektura, Ksenia ma lekkie pióro i świetne poczucie humoru. Zalecam tę książkę każdemu, także jako upominek dla młodych rodziców na święta ;)

  • Konrad Kwaśniewski

    Malunki są świetne, natomiast całą treść zawartą na 240 stronach byłem w stanie przeczytać w godzinę, co pozostawia dość spory niedosyt. Książka ebook jest bardzo ładnie wydana, jednakzawartości pisanej mogłoby być w niej więcej. Tak pozostaje wrócić do "Dziecka dla odważnych" Leszka Talki, które Pani Ksenia Potępa cudownie zilustrowała.