Recenzje

• Domi czyta

  2018-03-23

  -Nic prócz milczenia- to drugi tom kryminalnej serii z Anną Lindholm w roli głównej. Tym razem akcja książki toczy się w Wenecji, której klimat, blaski i cienie, autorka bardzo plastycznie rozrysowuje przed czytelnikiem. Akcja toczy się wartko, zahaczając o przeszłość, która dopomina się rozliczenia w teraźniejszości - w okresie weneckiego karnawału dochodzi do dwóch morderstw, które okazują się powiązane z zdarzeniami sprzed lat. Pozornie przypadkowy zbieg okoliczności sprawia, że Anna współpracuje przy tropieniu mordercy z włoskim commissario Antonio Vallim, a ich związek wydaje się czymś naturalnym nie tylko na gruncie zawodowym, lecz i prywatnym. Z przyjemnością śledziłam tą relację rozwijającą się w swoim tempie ze strony na stronę. Niekwestionowanym plusem powieści są literackie, muzyczne a także filmowe odniesienia, jak też pokłady humoru, wybijające się w błyskotliwych dialogach pomiędzy bohaterami. Co kluczowe - w porównaniu do pierwszej części - Anna jest bardziej zadaniowa i mniej koncentruje się na wewnętrznych rozterkach i roztrząsaniu własnych stanów emocjonalnych. Chwała Vallemu, że stanął na jej drodze ;) Generalnie, nie mogę już doczekać się finałowej części, którą najchętniej przeczytałabym już dziś.