Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Główną bohaterkę powieści poznajemy w momencie, kiedy budzi się leżąc w szpitalnym łóżku. Jak się tu znalazła? I dlaczego? Kim są ludzie wokół niej? Kim jest ona sama...? Czy Monika Palmer jest rzeczywiście Moniką Palmer? Amnezja spowodowała, że kobieta nie wie co jej się właściwie przytrafiło. Tę prawdę pozwalają jej odkryć poszczególne osoby stawiane na jej drodze przez samo życie, mnóstwo poszlak w postaci czasopism i listów, a także niespodziewane przebłyski w pamięci. "Nić Ariadny" to wyjątkowo interesująca i zasługująca na uznanie opowiadanie o szukaniu prawdy, podążaniu po nitce do kłębka. Dynamiczna akcja, nieoczekiwane zwroty akcji i melancholijne retrospekcje sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem, będąc stale zaskoczonym. Lidia Tasarz posłużyła się narracją pamiętnikową, pierwszoosobową. Dzięki temu uzyskała wynik pełnej subiektywizacji zdarzeń, a co za tym idzie – umożliwiła czytelnikowi przeżywanie wszystkich rozterek, wydarzeń i uczuć razem z bohaterami.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Nić Ariadny |
Autor: | Tasarz Lidia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Budzisz się. Nie wiesz, kim jesteś. Nie wiesz, gdzie jesteś, ani jak się tu znalazłeś. W twojej pamięci brak jakichkolwiek wspomnień. Właśnie tak poznajemy Monikę Palmer. Zagubioną w obcym świecie. W świecie, w którym w wyniku wypadku Monika utraciła pamięć. Tylko czy żeby napewno był to wypadek? Zdezorientowana dziewczyna budzi się w jednym z gdańskich szpitali. Nie wie, co się stało. Nie wie, jak się tu znalazła, a co najdziwniejsze, nie wie, kim jest. Personel szpitala zwraca się do niej Monika. Imię wydaję się jej obce. Jakby nigdy nie należało do niej, nie było jej częścią. Może przesadza? W końcu doktorzy twierdzą, że na skutek wypadku uległa amnezji pourazowej, więc prawdopodobnie nie ma w tym nic dziwnego, że nawet jej swoje imię brzmi obco. Teraz wszystko takie jest — obce, dziwne i tajemnicze. Niedługo po przebudzeniu Monikę odwiedza policjant prowadzący jej sprawę — Konrad. Zaraz... Skoro to był wypadek to po co policja? Po co to wypytywanie? Po co tyle zamieszania wokół? Monika jest coraz bardziej zagubiona i wystraszona. Dowiaduję się, że ktoś mógł jej w tym „wypadku” pomóc. Wychodząc ze szpitala do domu, ma nadzieję, że w własnych czterech kątach odnajdzie dawną siebie. Jednak to, co tam odnajduje, stawia przed nią jeszcze więcej pytań. Kim jest? Co robi ta broń w jej mieszkaniu? Czemu nikt jej nie szuka? Nie dzwoni? Nie pyta, jak się czuję? Czy jest wśród niej, ktoś, komu może zaufać? Konrad wydaje się miły, lecz nie mówi jej wszystkiego. Coś ukrywa, choć ewidentnie wie więcej. Do tego te dziwne sny. Czy była kimś złym? Może zrobiła coś złego? Jakby tego było mało, Monika znajduję dokumenty na temat wypadku jakiejś rodziny, a także na temat kobiety, która wydaje jej się znajoma. Kim jest Agata Pokora? Kimś bliskim? No i po co jej te wszystkie dokumenty i artykuły z czasopism na temat tego wypadku? Co ma z nim wspólnego? Czy może zaufać samej sobie, kiedy nie wie nawet, kim jest? Zawsze zastanawiało mnie, jak to jest, kiedy nasza pamięć płata nam figla i zapominamy, kim byliśmy i kim jesteśmy. Co czują osoby dotknięte amnezją? Jak toczy się ta ich wewnętrzna potyczka o przywrócenie wspomnień? W książce pdf autorstwa Lidii Tasarz „Nić Ariadny” możemy przekonać się, jak trudno jest osobie, która usiłuje odzyskać swoją tożsamość. Autorka idealnie pokazała nam emocje, jakie towarzyszą w tak niełatwej sytuacji. Monika Palmer, choć ma chwilę zwątpienia, to prezentuje nam, że jest twardą i mocno stąpającą po ziemi kobietą. Uparcie dąży do celu i nie poddaje się w drodze do poznania prawdy. Im więcej faktów na jej temat poznajemy, tym więcej wątpliwości znajdujemy, co czyni postać bardzo intrygującą. Muszę przyznać, że jak na debiut jestem naprawdę przyjemnie zaskoczona. Pani Lidii Tasarz udało się stworzyć nie tylko świetną historię, lecz i równie niezłych bohaterów. Są to ludzie zdeterminowani, których nic nie powstrzyma od osiągnięcia zamierzonego celu. Napięcie rośnie tutaj stopniowo by niespodziewanie wybuchnąć i pochłonąć czytelnika w wir akcji. Połykamy każdą stronę i stale pragniemy więcej. Od książki „Nić Ariadny” nie można się oderwać. Pochłaniamy każdą stronę, a apetyt na poznanie dalszych losów bohaterów wciąż rośnie. „Nić Ariadny” to doskonałe połączenie thrillera, sensacji i lekkiej nutki detektywistycznej. Recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Katarzyna Gnacikowska - recenzentka Życie, społeczeństwo i swoje wybory kreują naszą osobowość a także to, kim jesteśmy. Sami decydujemy o swóim szczęściu i o tym, czym się otaczamy. Tylko co wtedy, kiedy ktoś odbierze nam tożsamość? Główna bohaterka odkrywa, że ktoś odebrał jej swoje ja. Nie wie kim jest, co robi, gdzie idzie. Ktoś zabrał jej nawet imię! Budzi się w szpitalu i musi zdecydować, co dalej robić. Do działania popycha ją szereg dziwacznych sytuacji. Co zrobić, kiedy nawet własna twarz jest obca? Dziewczyna musi na swoją rękę odkryć, co się stało a także poszukać porad odnośnie własnego wcześniejszego istnienia. Ciągle zadaje sobie pytanie: Czy na pewno chce wiedzieć kim jest? Może istnieje niezły powód jej amnezji? Kiedy tylko zapoznałam się z opisem powieści, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Tajemnica, mrok, zagadki i silna bohaterka walcząca o wspomnienia. To musi być dobre! Ostatecznie okazało się, że przeczucie mnie nie myliło. Debiut pisarski Lidii Tasarz to książka ebook na wysokim poziomie, w której ciągle coś się dzieje. Nie brakuje w niej szybkich scen, jak i psychologicznych analiz głównej bohaterki. Autorka kluczy, lecz nie podaje niczego na tacy. Czytelnik sam musi odkryć prawdę. Monika Palmer, lekturowa Jane Doe, znajduje się w dość nietypowej sytuacji. Musi uczyć się siebie od nowa. Właśnie w tych scenach można doskonale zobaczyć wewnętrzną walkę z samym sobą. Muszę przyznać, że twórczyni bardzo nieźle opisała takie momenty. Nie dłużą się i zawierają odpowiednio wiele treści, lecz bez przesady. Dziewczyna stara się rozwiązać zagadkę istnienia. Dlaczego spadła ze skarpy? A może ktoś ją zepchnął? Sześć tygodni śpiączki i częściowa amnezja – tak brzmi wyrok lekarzy. Ciało Moniki pamięta jej wcześniejsze życie, bo w niektórych sytuacjach zachowuje się dla niej niezrozumiale. Główna bohaterka usiłuje pozbierać wszystkie fragmenty układanki. Nie wie, co jest tylko snem, a co wspomnieniem. Odkrywa, że jest majętna a także elegancka, lecz jakoś to nie współgra z jej wewnętrznym ja. Czuje się obco wśród swoich rzeczy. Przez dużą element książki mozolnie odkrywa pojedyncze fakty, które musi ostatecznie ze sobą połączyć. Pomaga jej w tym Konrad. Facet twierdzi, że jest funkcjonariuszem policji. Lektury nie da się jednoznacznie sklasyfikować. Ma coś i z thrillera psychologicznego, i kryminału, i sensacji. Taki lekki galimatias. Jednak takie połączenie okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem. Dawno nie czytałam książki, która zawiera w sobie tyle treści, na mniej niż trzystu stronach. Do tego czytelnik nie nudzi się nawet przez chwilę. Każdy z bohaterów wyróżnia się innym talentem. Cechy charakteru podsycają atmosferę treści. Autorka doskonale wplotła w fabułę wszystkie postacie. Każda z nich coś do niej wnosi. Narracja stworzona została w tonacji dwuosobowej. Dzięki takiemu zabiegowi można poznać jeden moment z dwóch stron. Minusem, który rzucił mi się w oczy, jest częściowa nieufność Moniki. Tożsamości innych poddaje wątpliwości. Nie wierzy w to, co jej mówią; ufa tylko Konradowi. Względem niego nie ma żadnych zastrzeżeń, jakby stwierdzenie, że jest policjantem rozwiązywało wszystko. Facet nie musiał nawet tego udowadniać! Dziwi mnie taka naiwna wiara oraz, w mojej ocenie, bezgraniczna głupota w stosunku do postaci Pana K. Podsumowując, jest to niezła lektura, która wciąga. Podczas czytania chce się jak najszybciej rozwiązać zagadkę wypadku Moniki. Zakończenie jest w pewien sposób zaskakujące. Podoba mi się tempo fabuły, która łatwo mknie łatwo do celu. Autorka bardzo dobre zaprezentowała złośliwości a także meandry ludzkiego umysłu. Człowiek czasem sam dla siebie jest wrogiem. Najmocniejszym punktem powieści jest odkrywanie swojego ja na poziomie psychologicznym. Lidia Tasarz obrazowo przedstawiła wszystkie wątpliwości. Zalecam wielbicielom teorii spiskowych i mrocznych kryminałów. Czekam na więcej, bo debiut Pani Lidii wyszedł bardzo dobrze.