Średnia Ocena:
Natalie Eurotrip
Natalia, kobieta z niebogatego domu, marzy o wyjeździe do Paryża. To ma być wyprawa jej życia! By wyjechać do miasta ponad Sekwaną, musi odłożyć dużo pieniędzy. Zatrudnia się więc w jednej z warszawskich naleśnikarni. Trzy miesiące harówki nie idą na marne - pod koniec sierpnia wykupuje wycieczkę! Ma się na nią wybrać z przyjaciółką. Sprawy dynamicznie się komplikują. Przyjaciółka okazuje się zupełnie nie tą osobą, za którą miała ją Natalia. Rozżalona kobieta zamiast w samolocie do Paryża ląduje w pociągu do Holandii. Tak się zaczyna jej wielka europejska przygoda. Kogo w jej trakcie spotka? Co się jej przytrafi? Czy wróci do domu, do Polski, by pracować i studiować? A może w stolicy Francji coś ją zatrzyma? Na przykład miłość... Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Natalie Eurotrip |
Autor: | Szelest Emilia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Editio Red |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Natalie Eurotrip PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Myślę, że każdy ma grono autorów, na których książki wyczekuje się z utęsknieniem. Czasami trzeba uzbroić się w bardzo dużą cierpliwość, całe szczęście zostaje nam to zadośćuczynione ciekawą fabułą i świeżutko ukazaną powieścią. Autorką, na którą czekałam była Emilia Szelest, wierzyłam, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i proszę, „Natalie Eurotrip” odnalazła się w moich dłoniach. Cudowna okładka, interesująca fabuła i bohaterowie, którymi można się utożsamić. Wszyscy mamy marzenia, listę miejsc, które chciałoby się zobaczyć, obiektów do zwiedzenia, nie zawsze wszystko potrafimy zrealizować, lecz nie poddajemy się i mamy nadzieję. Los potrafi podsunąć nam rożne okazje, starczy wyciągnąć w odpowiednim momencie dłoń, żeby z niej skorzystać. Droga do spełnienia takich marzeń czasami staje się dłuższa, trzeba nastawić się na ich zmianę, modyfikację planów, by w efekcie dostać to, czego potrzebujemy najbardziej. Główną bohaterką książki autorstwa Emilii Szelest pod tytułem „Natalie Eurotrip” jest Natalia, kobieta nie pochodziła z zamożnego domu, nigdy nie sprawiała rodzicom żadnych problemów. Jej marzeniem było zobaczenie Paryża, chłonięcie kultury, przechadzanie się wśród ciekawej architektury i spojrzenie na Wieżę Eiffla. Nauka języka francuskiego była tym krokiem, który przybliżał ją ku realizacji marzenia. Cel ten traktowała bardzo poważnie, zatrudniła się w naleśnikarni i skrupulatnie okładała każdy grosz, żeby było ją stać na tę podróż. Młoda kobieta łatwo po liceum, szanowała rodziców i wpojone przez nich wartości, jednak czasami to nie wystarczy. Rodzice Natalii niezbyt przychylnie spoglądali na plany córki, zwłaszcza, że miałaby być we Francji zupełnie sama. Nie myślała nawet przez chwilę, aby się poddać, postanowiła poprosić najlepszą przyjaciółkę, by pojechała razem z nią, Sandra postanawia jej pomóc, chocia�� odsłona przedstawiona rodzicom nieco się różni od stanu faktycznego. Czasami w takich chwilach możemy lepiej poznać człowieka nić przez dużo lat chłonąć obraz, który kreuje. Wszystkim idzie nie tak, jak powinno, zamiast Paryża, kierunek Holandia z ludźmi, których nie zna, a okazali jej więcej życzliwości niż przyjaciółka. Gdzie jeszcze pojedzie dziewczyna? Czy nowi koledzy okażą się tymi wartościowymi? Czy uda się jej zobaczyć Wieżę Eiffla, czy może otrzyma coś znacznie cenniejszego? „Natalie Eurotrip” to książka, która mogłaby być przeniesiona na duży ekran. To taka komedia pomyłek, niedopowiedzeń, emocji, które w pewnym wieku trudno jest okiełznać. Emilia Szelest pokazała nam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, stare przysłowie, a jakże aktualne po dzisiaj dzień. Zgrzytałam zębami obserwując, jakie zagrania wobec Natalii zrobiła jej „przyjaciółka”, chciała za wszelką cenę dostać to, co sobie zaplanowała. Była zazdrosna i zawistna, złamała serce komuś, kto był z nią niemal od zawsze. Wiem, że takie sytuacje ukazują prawdziwość relacji i serce człowieka, nie ma tego złego, co by na dobre wyszło. W ogólnym rozrachunku Natalia poznała ludzi, którzy zaopiekowali się nią i okazali pomoc. Czytałam historię czasami z wypiekami na twarzy, angażowałam się w każdy moment bohaterki, zupełnie, jakby była bliską mi osobą. Musze przyznać, że kobieta była odważna, że zaufała grupie nieznanych jej osób, cale szczęście okazali się życzliwi i przygarnęli ją „jak swoją”. „Natalie Eurotrip” to książka, przy której idealnie się bawiłam, obserwowałam rozwój zdarzeń z ciekawością, chłonęłam śmieszne dialogi, przemyślenia Natalie i rozterki sercowe. Emilia Szelest pokazała, że jest w bardzo dobrej formie, jej styl jest tak przyjemny, przynoszący przyjemne wspomnienia, obiecujący kolejne interesujące powieści. Byłam zaskoczona, jak dynamicznie zaangażowałam się w tą historię, byłam nakręcona aby dowiedzieć się, jaki będzie jej finał.
To opowieść z motywem podróży, spełniania marzeń a także wchodzenia w dorosłość. Natalka to dziewczyna, która wymarzyła sobie Paryż i faktycznie trafia tam, choć nie tak jak planowała i nie z tymi, z którymi planowała 😅 Zachwycała mnie jej naiwność, beztroska i brak doświadczenia w podejmowaniu decyzji przekuty na olbrzymi entuzjazm. Po prostu na skrzydłach młodości leci tam gdzie chce, pakując się po drodze w różnorakie kłopoty. Początkowo ma więcej szczęścia niż rozumu, lecz zachwyca swoim bezpretensjonalnym podejściem do życia i dążeniem do realizacji własnych marzeń. Jest impulsywna, lecz szczera i otwarta. Przechodzi fajną przemianę będąc ilustracją porzekadła, że podróże kształcą! ujęła mnie jej postać! Książkę czyta się z olbrzymią przyjemnością. To lekka lektura, lecz niepozbawiona emocji związanych z zakochaniem, zdradą ze strony najbliższej przyjaciółki, podejmowaniem trudu pracy czy napaści przez huliganów w obcym mieście. Lektura pokazuje, że czasem trzeba podjąć ryzyko, a czasem odpuścić, uwierzyć w dobro oferowane przez obcych ludzi , czy również ponieść konsekwencje własnych wyborów. To doskonała lektura dla nastolatek i nie tylko! Nie zawiera scen erotycznych, lecz emanuje ciepłem. Życie nie jest usiane różami, choć proponuje dużo cudownych chwil, a Natalka, pokazuje, że warto je łapać i walczyć o własne marzenia, pragnienia i być otwartym na innych ludzi, propozycje i sytuacje, ponieważ szczęście może czekać tuż za rogiem 😊. Idealna to była podróż przez Amsterdam, Paryż I Londyn, entuzjastyczna w własnej młodości, klarowna w wyborach i slodko - gorzka w odbiorze. Bardzo przyjemna , a momentami nawet wzruszająca! Polecam!
OPINIA PATRONACKA „Natalie Eurotrip” to śliczna historia o dojrzewaniu. I tak jak dojrzewa z każdą stroną nasza główna bohaterka, żeby w końcu zakwitnąć, tak jak dojrzewa jej uczucie wobec pewnego bohatera a także jego wobec niej, tak samo dojrzewa pióro autorki. To słodko - gorzka opowiadanie przesiąknięta młodością i spontanicznością. Uwielbiam takie książki, dzięki nim ponownie przynoszę się do moich lat młodzieńczych. Nie można zarzucić głównej bohaterce, że jest niemądra, jest po prostu młoda i popełnia błędy, a my jako czytelnicy śledzimy je z zapartym tchem, łzami wzruszenia i przebieramy nóżkami w tych piękniejszych i przepełnionych miłością momentach. Idealna to była lektura, która pozwoliła mi się w niej zanurzyć już od pierwszych stron. Zakochałam się w piórze autorki i w tej opowieści, a czytając zakończenie po prostu się szeroko uśmiechnęłam, moje myśli powędrowały do wspomnień. Dziękuję za takie zwieńczenie tej historii - jest niczym plaster na złamane serduszko, otula nas niczym ciepły kocyk i dostarcza tego co gorąca herbata z cytryną i imbirem. „Natalie Eurotrip” było niczym przewodnik po państwach które zawsze chciałam zwiedzić, czułam się jak podróżniczka, która przemierza wspaniałe i cudowne miejsca, autorka naprawdę ciekawie i obrazowo je opisuje. To opowiadanie życiowa, pełna barw, niby lekka, lecz nie pozbawiona cennych lekcji. Czytałam ją podróżując i prawdopodobnie to najbardziej sprawiło, że totalnie zaangażowałam się w tę opowieść i czułam się jakbym byłam zżyta z bohaterami.