Najgorsze dopiero nadejdzie okładka

Średnia Ocena:


Najgorsze dopiero nadejdzie

Mistrzowska intryga. Charyzmatyczny i bezkompromisowy bohater. Polski kryminał w najlepszym wydaniu.Zgliszcza spalonego domu kryją w sobie ponurą tajemnicę. Marek Bener ma przed sobą ostatnie dziennikarskie zadanie. Nie wie jednak, że to początek kryminalnej gry, w którą zostaje uwikłany. Przeszłość daje o sobie znać, gdy okazuje się, że ofiarą pożaru jest zamierzchły przyjaciel Benera, który przed laty uwiódł mu narzeczoną. Najgorsze dopiero nadejdzie. Wkrótce dziewczyna też znika bez śladu. Reporter nie przypuszcza nawet, że z pozoru zwykły dzień przerodzi się w walkę o życie. Czy Marek Bener wygra wyścig z czasem?Iskra, która odpali kryminalną petardę.

Szczegóły
Tytuł Najgorsze dopiero nadejdzie
Autor: Małecki Robert
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Najgorsze dopiero nadejdzie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Najgorsze dopiero nadejdzie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • kasiape

    „Nigdy nie wiesz o sobie wszystkiego. Nigdy, póki nie staniesz na krawędzi i nie zrobisz czegoś, do czego-jak sądzisz- nie byłbyś zdolny, a co w konsekwencji zmienia cię na zawsze” Marek Bener jest reporterem toruńskiej gazety. Mężczyzna, którego los nie oszczędzał, przeżył niewyjaśnione zaginięcie żony. Stale szuka kochanej, która była w ciąży. Niedoszły ojciec nie potrafi pogodzić się ze stratą. I szuka, ciągle szuka… Nieoczekiwanie reporter staje przed kolejnym problemem. Gazeta, w której pracuje, redukuje etaty. W skutek tego dziennikach otrzymuje wypowiedzenie i ma wykonać własne ostatnie zlecenie. Przyjmując ostatnie zadanie, Marek nie spodziewa się, że będzie ono nie tylko dziennikarską pracą do wykonania, lecz także powrotem wydarzeń z przeszłości, o której reporter wolałby zapomnieć. Wbrew sobie Marek zostaje uwikłany w bardzo niebezpieczną grę. Stawką staje się bezpieczeństwo, a nawet życie jego najbliższych. Kiedy okazuje się, że w pożarze rzekomo ginie jego były przyjaciel, którego Marek posądzał o skrzywdzenie własnej siostry, a jego małżonka zwraca się do faceta o pomoc, jasnym jest, że dziennikach podejmie rękawicę , będzie walczył, żeby dowieść prawdy i ocalić najbliższych. Najgorsze dopiero nadchodzi… Książka ebook zaskoczyła mnie. To prawdziwa perła. Nie ma co dziwić się, że Robert Małecki własną debiutancką powieścią narobił tak dużo szumu na polskiej kryminalnej scenie. Debiut idealny, z wielka pompą 😊 Myślę sobie, że jeżeli Małecki debiutuje w ten sposób, to kolejne jego tytuły będą cudami. Pierwszy raz czytałam kryminał, który trzymając w napięciu, był jednocześnie bardzo spokojny. Wywarzone, doskonale dobrane słowa sprawiają, że stajemy się „słuchaczami” wyjątkowo opanowanego głosu, który opowiadają historię przekazuje ze spokojem i profesjonalizmem. „Najgorsze dopiero nadejdzie” to kryminał jakie lubię najbardziej. Jest zagadka, zagadkowa przeszłość, czarne charaktery, przemoc. Jest krew. Są trupy. Perfekcyjny kryminalny świat. Do tego cudowna okładka i narrator- prawdziwy wirtuoz w opowiadaniu historii. Zakończenie jest zaskakujące i pozwala twierdzić, że to nie jest jeszcze koniec historii Marka Benera. Osobiście mam cichą nadzieję, że właśnie tak będzie 😊 Robert Małecki udowadnia, że kto chce, ten potrafi! Marzenia są po to, aby je spełniać… Nie pozostaje nic innego, jak gorąco polecić, a autora poprosić- Panie Robercie, proszę pisać dalej! www.nouw.com/ksiazkowepasje

  • kasiape

    „Nigdy nie wiesz o sobie wszystkiego. Nigdy, póki nie staniesz na krawędzi i nie zrobisz czegoś, do czego-jak sądzisz- nie byłbyś zdolny, a co w konsekwencji zmienia cię na zawsze” Marek Bener jest reporterem toruńskiej gazety. Mężczyzna, którego los nie oszczędzał, przeżył niewyjaśnione zaginięcie żony. Stale szuka kochanej, która była w ciąży. Niedoszły ojciec nie potrafi pogodzić się ze stratą. I szuka, ciągle szuka… Nieoczekiwanie reporter staje przed kolejnym problemem. Gazeta, w której pracuje, redukuje etaty. W skutek tego dziennikach otrzymuje wypowiedzenie i ma wykonać własne ostatnie zlecenie. Przyjmując ostatnie zadanie, Marek nie spodziewa się, że będzie ono nie tylko dziennikarską pracą do wykonania, lecz także powrotem wydarzeń z przeszłości, o której reporter wolałby zapomnieć. Wbrew sobie Marek zostaje uwikłany w bardzo niebezpieczną grę. Stawką staje się bezpieczeństwo, a nawet życie jego najbliższych. Kiedy okazuje się, że w pożarze rzekomo ginie jego były przyjaciel, którego Marek posądzał o skrzywdzenie własnej siostry, a jego małżonka zwraca się do faceta o pomoc, jasnym jest, że dziennikach podejmie rękawicę , będzie walczył, żeby dowieść prawdy i ocalić najbliższych. Najgorsze dopiero nadchodzi… Całość dostępna na: www.nouw.com/ksiazkowepasje

  • Marta Lewandowksa

    Trzyma w napięciu. Następna cześć już jest zamówiona.

  • Joasia

    Polecam.....wciąga od samego początku i nie puszcza. Czekam na ciąg dalszy....

  • kasiakropka

    Czytając powyższe recenzję zastanawiałam się czy czytaliśmy tę sama książkę. Intryga jest słaba. Akcja wlecze się niemiłosiernie. Książka ebook jest nudna, a jedyny ciekawy wątek (za niego *) pozostaje nierozwiązany.

  • Domi czyta

    Po przeczytaniu "Najgorsze dopiero nadejdzie" nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować autorowi skonstruowania trzymającej w napięciu sensacyjnej historii, która obnaża ciemne zakamarki miasta i jego elit, jak też mroczne aspekty ludzkiej duszy, która ogarnięta żądzą zemsty jest skłonna dużo poświęcić. Robert wykreował mocnego, dynamicznego bohatera - dziennikarza Marka Benera, który swoim sprytem a także sarkastycznym poczuciem humoru, obecnym nawet w wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach, potrafił wyplątać się z pułapki, zastawionej przez przeszłość. Jedyne w czym dowcip mu nie pomaga to pogodzenie się z zaginięciem żony, której kilkuletnie już poszukiwania prowadzą donikąd. Prawdopodobnie że pojawi się jakiś przełom, a następna opowieść przyniesienie odpowiedzi na pytanie: gdzie jest Agata Bener? Na to liczę i z niecierpliwością czekam. Duży plus za muzyczne odwołania do muzycznych klasyków Ryśka Riedla i Dżemu a także za wybór miejsca akcji - opisy Torunia i podtoruńskich miejscowości zachęcają do podążenia śladami reportera "Gazety Miejskiej". Robert, najgorsze zdecydowanie nie nadeszło - może być tylko lepiej :) Brawo za tak niezły debiut!

  • Optymista

    W „Najgorsze dopiero nadejdzie” twórca powiela różnorakie schematy charakterystyczne dla prozy kryminalnej, a gdy powieści z tego gatunku czyta się po kilka miesięcznie, ciężko być zachwyconym sztampowością. Nie twierdzę jednak, że debiut Małeckiego jest zły, ponieważ jego książkę czyta się bardzo dynamicznie i lekko, można nawet natrafić na zaskakujące zwroty akcji. Zatem opowieść Małeckiego jest niepozbawiona debiutanckich przywar, lecz zapowiada ona całkiem obiecującego pisarza. Cała recenzja: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2016/12/graviora-manent.html

  • Iwona

    Ciekawa, intrygująca, wciągająca. Kolejna zapowiada się interesująca........

  • uncafeconlibros

    „Nigdy nie wiesz o sobie wszystkiego. Nigdy, póki nie staniesz na krawędzi i nie zrobisz czegoś, do czego – jak sądzisz – nie byłbyś zdolny, a co w konsekwencji zmienia cię na zawsze.” Takie myśli krążą po głowie Marka Benera, dziennikarza toruńskiej „Gazety Miejskiej”, a jednocześnie bohatera debiutanckiej książki Roberta Małeckiego „Najgorsze dopiero nadejdzie”. Opowieść wydana nakładem Czwartej Strony, zrobiła dużo zamieszania na kryminalnej scenie w naszym państwie i zbiera w pełni zasłużone pochwały. Marek Bener to człowiek po przejściach. Nie pozbierał się jeszcze po niewyjaśnionym zniknięciu ukochanej żony, a już musi zmierzyć się z kolejnymi kłopotami – otóż na skutek zaniedbań związanych z nieustającymi poszukiwaniami zaginionej Agaty a także spadającą sprzedażą gazety, w której pracuje, staje on przed perspektywą zwolnienia. Jego ostatnie zlecenie to jednak niepokojący powrót do - zdawałoby się - zapomnianej już przeszłości, a niebezpieczna gra, w którą zostaje wciągnięty dziennikarz, sięga do kręgów miejskich elit. Te zaś nie zawahają się użyć wszelkich wpływów, żeby zakończyć śledztwo dziennikarza. Kiedy więc ofiarą okazuje się zamierzchły przyjaciel Marka, a jego małżonka zwraca się do niego o pomoc, facet wie, że usłyszane niegdyś „najgorsze dopiero nadejdzie” właśnie się spełnia. Robert Małecki debiutuje w porywającym thrillerze, który wciąga czytelnika bez reszty i sprawia, że nie może się on oderwać od książki ani na chwilę. Zawrotne tempo wydarzeń, zwroty akcji i niejednoznaczni bohaterowie to niewątpliwie duże zalety tej książki. Ostrzec należy jednak, że nie brakuje w niej drastycznych i krwawych opisów, nie jest to więc typowy kryminał, a raczej idealna opowieść akcji połączona kryminalną zagadką. Niewątpliwie jest to książka, która trafi do gustu wielbicielom mocnej rozrywki. Co prawda zastanawiałam się wielokrotnie, co jeszcze przytrafi się głównemu bohaterowi i z jakich jeszcze kłopotów uda mu się wyjść niemalże bez szwanku, jednak sięgając po tę książkę liczyłam na dobrą rozrywkę, a nie odpis rzeczywistych zdarzeń. Wydawnictwo Czwarta Strona ma niewątpliwy talent do wyszukiwania wśród debiutantów prawdziwych perełek i zapewnia im mocne wejście w polski rynek wydawniczy. Ze własnej strony mogę zapewnić, iż to literackie danie było wyborne i wprost marzę o dokładce. Robert Małecki pokazał, że potrafi stworzyć coś naprawdę dobrego i mam nadzieję, że kolejne jego książki będą na to koronnym dowodem

  • aanyaa_

    Zalecam nie tylko dlatego, że spisał Torunianin :-) Doskonała historia, bohater z krwi i kości i...nieprzespana noc! :-)

  • Kto czyta - nie pyta

    Marek nie ma w życiu szczęścia... Od kilku lat cierpi po nagłym zniknięciu żony, w pracy ma same problemy, a jego bliskim zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo. Karuzela niespodziewanych zdarzeń kręci facetem coraz szybciej, wywołując nie tylko zawroty głowy, lecz również frustrację i niewyobrażalną wolę walki. W książce pdf Roberta Małeckiego, oprócz idealnej fabuły, zachwycił mnie też cudowny język, poczucie humoru i dostrzegalna inteligencja autora, objawiająca się w znacznej ilości ironii. Uwielbiam sarkazm i ten typ odbioru rzeczywistości, więc czytałam z podwójną przyjemnością i z miejsca polubiłam głównego bohatera. Nie zawsze lubię narrację pierwszoosobową, lecz w tym przypadku pasuje idealnie. Akcję poznajemy z perspektywy Marka i jednocześnie wsłuchujemy jego myśli, ironicznych komentarzy, trafnych spostrzeżeń i przemyśleń - nierzadko przytłaczających i refleksyjnych. Marek jest jednym z tych mężczyzn, którzy nie owijają w bawełnę, działają impulsywnie i potrafią postawić na swoim. Sama wolałabym nie wchodzić mu w drogę, ponieważ choć ma dobre serce, to dla bliskich wejdzie w ogień - dosłownie. Dawno nie czytałam książki, w której akcja tak pędzi na złamanie karku... Znajdziecie tu pościgi, porwania, bijatyki, strzelaniny, pożary, polityczne gierki i dużo innych, przez co oczyma duszy już widzę ekranizację. Jeżeli zatem lubicie mocne książki pełne przemocy i akcji, to będziecie zachwyceni! Szczególnie zalecam tę pozycję mężczyznom, gdyż dziewczynom może brakować wątków obyczajowych, których jest tu niewiele. Jestem pod dużym wrażeniem książki i naprawdę ciężko mi uwierzyć, że jest debiutem... Czekam zatem z niecierpliwością na kolejną część.

  • anna sukiennik

    Nie. Nie. I jeszcze raz nie. Pan Czubaj prawdę rzekł. Najgorsze dopiero nadejdzie NIE może być debiutem. Wartka akcja, dopracowane szczegóły, wiarygodne postaci, a to wszystko spisane swobodnym stylem i z poczuciem humoru. Książka ebook jest wciągająca i bynajmniej nie nosi znamion powieści debiutanckiej. W przeszłym wcieleniu, jeśli takowe istnieje, Marek Bener musiał porządnie narozrabiać. Ponieważ ciężko nazwać pechem te ciosy na pograniczu nokautu, którymi częstuje go życie. Kilka lat wstecz był szczęśliwie zakochany, miał piękna żonę, nieźle prosperującą pracę w gazecie, zyskał sławę jako odważny, bezkompromisowy dziennikarz, miał dużo planów na przyszłość. Tymczasem poznajemy go w momencie kiedy traci pracę, a jego poszukiwania znów trafiają w próżnię. Trzy lata wcześniej w niewyjaśnionych okolicznościach znika jego małżonka Agata. Wyparowuje, nie pozostawiając śladu, listu, wiadomości. Marek nie godzi się z tym stanem rzeczy, każdą wolną chwilę, energię, wszystkie oszczędności przeznacza na poszukiwania. Bezskutecznie. Na domiar złego w pożarze ginie jego były przyjaciel. Wygląda to na celowe wmiecenie przez kogoś ognia w celu zatarcia śladów. Sprawa się komplikuje, a Marek jest zupełnie nieświadomy tego, że to on jest w centrum zdarzeń i grozi mu niebezpieczeństwo. "Nigdy nie wiesz o sobie wszystkiego. Nigdy, póki nie staniesz na krawędzi i nie zrobisz czegoś, do czego – jak sądzisz – nie byłbyś zdolny, a co w konsekwencji zmienia cię na zawsze". Marek, mimo zwątpienia, rezygnacji i stanu przed-depresyjnego podejmuje się własnego ostatniego reporterskiego śledztwa. Śledztwa, które ma na celu objaśnienie zagadki śmierci Wojtka, zniknięcia jego małżonki Weroniki a także odnalezienia powiązań pomiędzy tymi zdarzeniami a lokalną polityką i toruńskim światkiem mafijnym, jeśli można tak nazwać świtę Butrycha. "Wszystko co do tej pory wydawało się prawdą, było kłamstwem, a co mogło być kłamstwem, okazywało się prawdą. Stale dużo puzzli nie pasowało do układanki, lecz dużo ułożyłem już prawidłowo". Twórca zafundował czytelnikowi kilka godzin pasjonującej i wciągającej lektury. Jednak Najgorsze dopiero nadejdzie, to moim zdaniem bardziej opowieść sensacyjna niż pełnokrwisty kryminał. Owszem – mamy tutaj intrygę w najlepszym wydaniu, zagmatwaną, lecz sukcesywnie i skrupulatnie wyjaśnianą. Główny bohater jest charyzmatyczny, oryginalny, a jednocześnie wiarygodny i taki prawdziwy. Z doskonałym gustem muzycznym na dokładkę (rockowe brzmienia, z naciskiem na utwory genialnego Dżemu to dodatkowy plus dla Autora). Wątek obyczajowy a także wątki poboczne bardzo ciekawe, tworzące dobre tło i podstawę do budowania akcji głównej. Nie ma zbędnych elementów, przejaskrawionych postaci, drętwych dialogów i niepotrzebnych opisów. W Najgorsze dopiero nadejdzie mamy dużo fragmentów charakterystycznych dla powieści sensacyjnej: dużo zwrotów akcji, spektakularnych i lekko nierealnych, porachunki mafijne, porwania, machinacje finansowe, zagadkowe nagrania, szantaż. Dlatego moim zdaniem to nie jest kryminał, a opowieść sensacyjna z wątkiem kryminalnym właśnie. Jako absolutna wielbicielka kryminalnej rzezi wolę mniej akcji, mniej ucieczek, pogoni, skatowanej facjaty i przyczajonych w bramie opryszków. W Najgorsze dopiero nadejdzie było zbyt dużo scen rodem z Jamesa Bonda. Marek, co prawda kondycyjnie może i brytyjskiemu przystojniakowi dorównywał, lecz moim zdaniem zbyt dużo razy oberwał i zbyt dużo razy przeżył potyczka face–to–face z lufą nabitej broni. Ten jeden jedyny mankament – czyli zbyt "hamerykanskie" jak na polskie realia sploty zdarzeń rekompensowane są przez rozwiązanie zagadki kryminalnej. Wyjaśniona, umotywowana i dokładnie przedstawiona. Niezbyt wydumana a tym samym wiarygodna. Nie sposób nie wspomnieć raz jeszcze o swobodnym stylu i lekkim piórze autora, dzięki czemu opowieść czyta się "na raz". Dosłownie. 406 stron przeczytałam na jednym wdechu;) rodzina głodna, oczy zbuntowane, kręgosłup zdrętwiały, lecz satysfakcja gwarantowana. Graviora manent – najgorsze dopiero nadejdzie. Moim zdaniem dopiero nadejdzie, lecz "najlepsze", ponieważ Twórca wyraźnie zasugerował, że ciąg dalszy nastąpi. Oby jak najszybciej! http://prawieblogoksiazkach.blogspot.com/2016/11/najgorsze-dopiero-nadejdzie-robert_2.html

  • Agnieszka

    Bardzo fajna książka, nie można się oderwać, zalecam