Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
„Broniąc granic Strefy, bronisz wszystkich obywateli Ojczyzny.” Wojskowa kompania karna na skraju strefy to nie miejsce dla mięczaków. Ale sprawy naprawdę komplikują się, kiedy sierżant leży na biurku z przestrzeloną głową i pistoletem w ręce. Plutonowy Petrenko, który go znalazł, wypił szklankę wódki, zanim do niego dotarło, że wdepnął w niezłe gówno. Wtedy jeszcze nie wiedział w jakie. Ucieczka w Zonę, w rocznicę wybuchu reaktora to nie jest najlepszy pomysł, lecz jeśli strzelają do ciebie kumple, właściwie nie masz wyjścia. Prawdziwa historia ze świata S.T.A.L.K.E.R.a jakiej nie powstydziliby się najlepsi autorzy. Anomalie, bandy mutantów, zaginiony pociąg i cerkiew w środku zony pełna wyznawców, to tylko początek tej opowieści. Karabin w dłoń, granat do kieszeni i w drogę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Na skraju strefy. Tom 1 |
Autor: | Haladyn Krzysztof |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Z początku nudna, ale z czasem wciąga
Ponownie przede mną ona – ziemia skażona – Zona. Tym razem została ona oddana w ręce debiutanta Krzysztofa Haladyna i to razem z jego bohaterem znajdę się Na skraju strefy. ;) Wojskowa kompania karna Na skraju strefy, a wśród „skazanych” plutonowy Dmitrij Petrenka, który odnajduje ciało lejtnanta. Wygląda na to, iż stary nie wytrzymał i po prostu palnął sobie w łeb. Rozpoczyna się standardowa procedura, w której Petrenko, jak na żołnierza przystało, posłusznie wykonuje rozkazy. Życie w obozie toczy się dalej i nic nie zapowiada nadchodzącej katastrofy. Cóż prawda w okolicy zdarzyło się ostatnio kilka dziwacznych sytuacji – jak zbyt blisko pojawiające się mutanty, czy również barszcz Sosnowskiego, lecz przecież jesteśmy niemal w Zonie więc i takie rzeczy mają prawo mieć własne miejsce. Jednak z przybyciem śledczych i nowego dowódcy sytuacja robi się jeszcze dziwniejsza. Pojawia się informacja o natychmiastowej rozbudowie obozu, Petrenka otrzymuje awans i rozkaz wyruszenia poza bezpieczny teren w celu zdobycia próbek barszczu Sosnowskiego. Misja kończy się klęską i śmiercią jednego z naukowców. Jakby tego było mało Petrenko odkrywa tajemnica przełożonych i zostaje zdradzony przez kogoś, komu ufał. Trafia do aresztu, gdzie w niedługim okresie ma popełnić samobójstwo. Dzięki pomocy przyjaciela i ukochanej udaje się mu jednak zachować życie, lecz musi uciekać do Zony. Tam już od wejścia czekają na niego problemy, a teoretyczna wiedza, którą otrzymał podczas szkolenia, jest o kant… Jak Petrenko poradzi sobie w Zonie? Czy uda mu się wrócić na dużą ziemię i wyrównać rachunki? Przeczytajcie sami. Na skraju strefy Krzysztofa Haladyna mnie porwało. Ruszyłam z Sołdatem (Petrenką) do Zony podobnie jak ze Ślepym czy Miszką. Czułam, że jestem w centrum zdarzeń i odkrywałam Zonę razem z głównym bohaterem. Przechodziłam również przez różnorakie stany emocjonalne: współczucie, smutek, rozdrażnienie, przerażenie, zdumienie i zachwyt. Nie będę ukrywać, po zakończeniu przygody ze Ślepym na taką książkę czekałam i Panie Haladyn chcę więcej! :) Zalecam gorąco nie tylko wielbicielom Zony, lecz także tym, którzy z Zoną chcieliby się dopiero zapoznać. :)
Kawał dobrej książki . Czyta się dynamicznie i miło pisana dość żołnierskim stylem widać że pisarz nastawil się na konkrety nie na zabawę . Mam nadzieję że wyjdzie dużo ebooków z ręki pana Krzysztofa pozdrawiam .
Wojskowe kompanie karne to jest temat, który mogłabym czytać nałogowo. Jak dodacie do tego styl, w którym napisana jest książka ebook „Na skraju strefy” Krzysztofa Haladyna, to macie obraz mnie pochłaniającej opowieść w jeden wieczór. Należy napomknąć, że to dopiero druga moja opowieść z uniwersum S.T.A.L.K.E.R.A (pierwszą była „Lodowa cytadela”). Gołkowski czeka! „Na skraju strefy” powinien przeczytać każdy, kto uważa się za maniaka wszystkiego co związane ze Strefą, Zoną i Stalkerami. Dla niego będzie to jak zanurzenie w znanym i uwielbianym świecie. Dla każdego innego czytelnika to będzie jak podróż do świata, w którym po parunastu stronach (o dziwo!) chcieliby się znaleźć. Gwarantuję, a jak tego nie poczujecie, to mogę oddać całą własną biblioteczkę na cele charytatywne. P.S. Poproszę więcej wojskowych historii tudzież groźnych przygód w Zonie spod pióra Krzysztofa Haladyna! Całość na zukoteka.blox.pl
Jeśli komuś szczególnie przypadły do gustu książki z pomarańczowym logo Stalkera, to "Na skraju strefy" się nie zawiedzie. Czekam na kolejne części z niecierpliwością!
To moja pierwsza przygoda ze stalkerami, lecz dzięki autorowi na pewno nie ostatnia. Kiedy kolejne tomy??? Czekam nie cierpliwie przebierając nogami :) A i do wcześniejszych opowieści o Zonie czas zajrzeć...
Idealny tytuł, obowiązkowy dla wielbicieli serii STALKER.