Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Oddana po raz pierwszy do rąk czytelników w 1985 roku „Na południe od Brazos” Larry'ego McMurtry’ego to opowieść wyjątkowa. Doceniona zarówno przez krytyków (nagroda Pulitzera za 1985 rok), jak i czytelników (średnia ocen na goodreads.com to 4,5 w pięciostopniowej skali, z kolei na lubimyczyac.pl: 8,5 na 10 możliwych), doczekała się również idealnej ekranizacji w postaci miniserialu z życiowymi (jak sami przyznają) rolami wybitnych aktorów, Roberta Duvalla i Tommy’ego Lee Jonesa. Larry McMurtry stworzył western z krwi i kości, zachwycający nawet tych, którzy za westernami nie przepadają; napisany z rozmachem, pełen mistrzowsko wykreowanych, wielowymiarowych postaci, uchwyconych w ponad wyraz realistycznej, niespiesznej fabule. Książkę bez wad, literackie arcydzieło, które bawi, smuci, wzrusza, skłania do refleksji. Wydanie powieści, które Czytelnik ma przed sobą, w doskonałym, typowym tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego (który m.in. za ten przekład otrzymał nagrodę Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich za 1991 rok), wzbogacone zostało o obszerne posłowie Michała Stanka a także wkładkę z unikalnymi materiałami ilustracyjnymi – oryginalnymi zdjęciami z epoki, a także fotografiami z planu filmowego opartego na powieści serialu. „Wielkość tej książki polega m.in. na tym, że oferując potoczyście opowiedzianą historię, niesie mnóstwo motywów i wątków wplecionych w fabułę, działających na różnorakich poziomach – emocjonalnym, historycznym, gatunkowym, symbolicznym, a także intertekstualnym. Jednak bogactwo podtekstów nie przytłacza kapitalnego storytellingu. To przede wszystkim porywająca opowieść. I o ile wcześniejsza, współczesna twórczość McMurtry’ego traktowała o pogrobowcach mitu Starego Zachodu, to w „Na południe od Brazos” autor cofa się w przeszłość i opowiada sam mit. Czy wręcz – mitologię”. (z posłowia M. Stanka) „Jeśli miałbyś w swoim życiu przeczytać tylko jeden western, przeczytaj „Na południe od Brazos”. („USA Today”)
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Na południe od Brazos |
Autor: | McMurtry Larry |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Vesper |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Prześlicznie wydane!
Jak już kiedyś wspominałem, należę do ginącego gatunku osób, które uwielbiają westerny. W młodości zaczytywałem się w ebookach Wernica, Maya i Coopera, a do moich ulubionych filmów należą „Siedmiu wspaniałych”, „Rio Bravo” i „Vera Cruz”, które oglądałem kilkadziesiąt razy i znam je praktycznie na pamięć. Dlatego gdy przeczytałem informację, że ma się ukazać długo oczekiwane wznowienie „Na południe od Brazos”, które jest uznawane za najwybitniejsze dzieło literackie z tego gatunku, to w tej samej chwili wiedziałem, że muszę tę książkę przeczytać. Wprawdzie muszę uczciwie przyznać, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałem, lecz rewelacyjne oceny na Lubimy czytać i recenzje innych czytelników, tylko mnie utwierdziły w przekonaniu, że musi być to dla mnie obowiązkowa lektura. Larry Jeff McMurtry narodził się 3.06.1936 r. w Wichita Falls w Teksasie. Jest pisarzem, eseistą i scenarzystą. Wychował się na rancho w okolicach Archer City w Teksasie. W 1958 r. ukończył North Texas State University, a w 1960 – Rice University w Houston, gdzie potem wykładał literaturę angielską, zanim całkowicie poświęcił się pisarstwu. W 1962 zdobył nagrodę Teksaskiego Instytutu Literackiego Jesse M. Jonesa, a w 1964 został stypendystą fundacji Guggenheima. Kształcił się także na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii, gdzie zaprzyjaźnił się z Kenem Keseyem, autorem znanego „Lotu ponad kukułczym gniazdem”, a po jego śmierci ożenił się z wdową po nim. Jest bibliofilem a także właścicielem zakupionego w 1970 r. antykwariatu w Georgetown. W 1988 r. założył drugi, w Archer City, w następnych latach dwa kolejne. Trzy z nich zamknął w 2012 roku, nie chcąc nadmiernie obciążać spadkobierców. Jest współautorem scenariuszy filmów „Ostatni seans filmowy” i „Tajemnica Brokeback Mountain”. Za drugi z nich otrzymał w 2006 Oscara w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany. Dwaj emerytowani pogranicznicy z Teksasu, Gus McRae i Woodrow Call, są zadowoleni na myśl o spędzeniu reszty własnych dni w małym teksańskim miasteczku Lonesome Dove. Ich zamierzchły przyjaciel Jake przyjeżdża do miasta i opowiada im o niesamowitych możliwościach dla ranczerów bydła w Montanie. Zachęcony tym Call namawia Gusa i wielu innych mieszkańców do wyruszenia na groźny spęd bydła do Montany. Gus ma jednak ukryty cel: jego dawna ukochana mieszka teraz w Nebrasce i liczy, że dostanie od niej drugą szansę. Wraz z czasem trwania wyprawy nabiera ona epickich rozmiarów, ostatecznie stając się chyba najistotniejszym zdarzeniem w życiu wszystkich uczestników. Czytając pierwsze kilkadziesiąt stron książki można odnieść wrażenie, że nie będzie to porywająca lektura. Oto paru podstarzałych byłych pograniczników, wiedzie sobie spokojny żywot w maleńkim miasteczku. Ich jedyną rozrywką jest picie whisky, granie w karty, odwiedziny u jedynej w okolicy dziewczyny lekkich obyczajów i wypady raz na jakiś czas na drugą stronę rzeki, w celu zdobycia mniej albo bardziej legalnymi metodami stada krów. Dopiero od momentu rozpoczęcia wyprawy, „Na południe od Brazos” staje się westernem z krwi i kości i nie ukrywam, że z każdą kolejną stroną coraz mocniej wsiąkałem w tę książkę. Stałem się jednym z członków tej morderczej wędrówki, na których na każdym kroku czyha śmierć. Autorowi udało się stworzyć wspaniałą wielowątkową historię, w której wszystkie wątki, co chwila się przeplatają, by za chwilę się rozjechać, aby na końcu ostatecznie ułożyć się w logiczną całość. Dojrzewamy wraz z Newtem, razem z Loreną marzymy o lepszym życiu i cierpimy razem z nieszczęśliwie zakochanym Chlustem. Zawiedzie się jednak ten, kto oczekuje po tej lekturze radosnej przygodówki, w klimacie powieści Karola Maya. „Na południe od Brazos” to cholernie smutna książka. Zdecydowanie najsmutniejsza ze wszystkich, jakie miałem ostatnio okazję przeczytać. Po raz pierwszy od wielu lat byłem tak bardzo najbliższy popłakania się w momencie śmierci jednego z bohaterów, ponieważ te nad osiemset stron doskonałej historii sprawia, że niesamowicie związałem się z niektórymi postaciami. Jeżeli już język o głównych bohaterach tej powieści, to prócz Jake’a, ich wszystkich się po prostu nie da nie lubić. Rzadko mi się zdarza, żebym tak dużą sympatią obdarzył niemal wszystkie osoby pojawiające się w książce. Jednak moim zdecydowanym numerem jeden tej lektury jest Gus. Jak ja go polubiłem! Całkowicie skradł moje serce i wskoczył do bardzo ścisłej czołówki moich ulubionych postaci literackich. Z jednej strony leń, podrywacz i upierdliwy gaduła, lecz z drugiej idealny kowboj, idealny strzelec i lojalny przyjaciel. Jego całkowitym przeciwieństwem jest Call. Samotnik, milczek, stroniący od towarzystwa kobiet. I to właśnie te różnice pomiędzy nimi w znacznej mierze nakręcają tę powieści. Ich ciągłe spory i kłótnie należą do najlepszych dialogów w całym „Na południe od Brazos”. Całość opinii odnajdziesz na moim blogu: www.oczytany.eu
Na południe od Brazos, gdzieś na granicy Meksyku i Teksasu dwaj weterani próbują wieść spokojne życie. Spieczone słońcem Lonesome Dove, wydaje się być najgorszym z możliwych miejsc, pełnie jadowitych chrząszczy czy trujących stonóg. Gdzie melonika używa się za popielniczkę a pianino z saloonu wypożyczane jest na niedzielne msze. I tu widzimy grupę bohaterów: Milczącego Calla, który poświęca swe życie pracy, gadatliwy Gus, rozprawiający o sensie życia, młody Newt, szukający akceptacji i cudowna Lorena, marząca o San Francisco. Jedno zdarzenie, dużo mil dalej, zmieni życie każdego z nich. Wyprawa z bydłem do dziewiczych pastwisk Montany dla jednych może być szansą, a dla innych podróżą tylko w jedną stronę. Gdy pierwszy raz usłyszałam o tym, że wydawnictwo Vesper zamierza wydać tę niezwykłą powieść, stwierdziłam, że biorę w ciemno! I nie zawiodłam się. Dawno nie czytałam tak dobrej historii, opowiedzianej w bardzo gawędziarski sposób. Mimo długich opisów, czasem przegadanych scen i spowalniania akcji, książka ebook wciąga. Jesteśmy w XIX wieku a nie w XXI. Tutaj czas i życie płynie wolniej a wszystko wokół jest egzotyczne i nieokiełznane. Historia przeprawy z jednego końca ogromnego państwa na drugi za poszukiwaniem świeżych pastwisk, sprawia, że miano kowboja nabiera nowego znaczenia. Byli to ludzie wyjątkowo wytrwali i posiadający ideały, które nie pozwalały im na pewne zachowania, które w naszej rzeczywistości są „normalne”. Sama opowieść wciąga i mimo własnych gabarytów ( nad 800 stron), to czyta się ją z niekrytą przyjemnością. Jednak poza walorami literackimi, warto również zwrócić uwagę na załączone na końcu mapy i zdjęcia, które odzwierciedlają klimat tej historii a posłowie, spisane przez Michała Stanka, przybliża nam nieco gatunek, jakim jest western, skąd wzięły się miejsca w nim opisywane a także jaki rys historyczny jest pozostawiony w tej fabule. No i nie mogę nie wspomnieć o prześlicznej oprawie graficznej, która sprawia, że książka ebook jest również doskonałym prezentem. „Na południe od Brazos” to książka, którą warto przeczytać i mieć w własnej kolekcji. Ma w sobie dużo genialnych przesłań lecz i pokazuje, że można pisać długo i nie zanudzić czytelnika w połowie opowieści.
"Kiedy Augustus wyszedł na ganek, błękitne świnie właśnie pożerały grzechotnika. Wąż pełzał widocznie po podwórku, usiłując znaleźć trochę cienia, no i nawinął się świniom pod ryje... Nigdy już nie było mu sądzone zagrzechotać." Idealna podróż czytelnicza, mega dawka idealnej opowieści osadzona w klimacie westernu. Napisana z dużym rozmachem. Fantastycznie jest się w nią zagłębiać. Perfekcyjnie oddane realia stylu życia ówczesnej Ameryki. Mądrze wykreowani bohaterowie, zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi. Intrygująca fabuła, atrakcyjnie rozpracowane wątki, dużo wydarzeń, incydentów i przygód. Jednak w tym wszystkim umiejętnie stonowanie rytmu akcji, żeby móc mocniej nasycić się przebiegiem zdarzeń. Wyborne dopracowanie szczegółów, ciekawe, plastyczne i sugestywne, ale pozbawione zbędnych ozdobników. Mamy wrażenie jakbyśmy faktycznie przenosili się w opisane miejsca, egzotyczne krajobrazy, a także mogli niemalże namacalnie poczuć obecność różnorodnych powieściowych postaci, wyruszyć z nimi na groźny szlak, współuczestniczyć w wędrówce z południowego Teksasu do północnej Montany poganiając bydło. Funkcjonująca na wyobraźnię mieszanka dramatu i komedii, wywołująca dużo emocji i frapującego napięcia. Podobało mi się sięgnięcie do czasów Starego Zachodu i na tym tle odmalowanie barwnych losów bohaterów, staranne dbanie o ich harmonijne przenikanie i płynne zazębianie się. Wszystko precyzyjnie przemyślane, nie ma przypadkowości czy zastanawiających zbiegów okoliczności. Z zainteresowaniem śledzi się zachowania i postawy ulubionych postaci, wzajemne relacje. Chętnie poznajemy ich obawy, lęki, pragnienia i marzenia. To także odnajdywanie bliskich, prawdy o dziedzictwie, miejsca na ziemi, spełnienia w wybranym trybie życia. Też czarne charaktery przykuwają uwagę. Niewątpliwie na fantastyczny odbiór powieści ma wpływ także porcja wyśmienitego humoru, bardzo wyrazistego, przekonującego, wywołującego niejednokrotnie głośny aplauz i uznanie. Ogromnie cieszy taka przygoda czytelnicza, nic nie brzmi w niej fałszywie, wywołuje tylko pozytywne skojarzenia i odczucia. Gorąco zachęcam, abyście uwzględnili opowieść w planach czytelniczych, z pewnością nie będziecie żałować, wyśmienita okazja do przeniesienia się w świat, którego już nie ma, a który warto poznać. Wieli dni pochłaniającego i satysfakcjonującego zaczytania, a do tego, cudowne wydanie, wzbogacone posłowiem, mapką, fotosami z serialu i fotografiami z epoki. bookendorfina.pl
Absolutnie fantastyczna. Wydanie rewelacyjne. Kiedy odebrałam zamówioną książkę przeszły mi ciarki po plecach. Choć może to troszkę dlatego, że czekałam na premierę kilka dłuuuugich miesięcy:) W każdym razie wydanie- piękne, urocza stylizowana okładka, do tego fotosy z filmu i stare XIX-wieczne fotografie. Książka ebook o Egzotycznym Zachodzie w najcudowniejszej odsłonie jaką można sobie wyobrazić. Są kowboje, spęd bydła, dziewczyny z saloonu, dziesiątki zazębiających się ze sobą wątków i dużo innych westernowych smaczków. Historia napisana lekkim językiem, pełna humoru, wzruszeń i prawdziwego Dzikiego Zachodu. Bajka po prostu! Nad 800 stron rozkosznych chwil z chłopakami z Lonesom Dove:):):) Czytajcie, ponieważ warto.
Na południe od Brazos Larry'ego McMurtry'ego po nad 25 latach znowu zawitało do księgarń za sprawą Wydawnictwa Vesper. Jest to dość wyjątkowy western, bo przedstawia na pozór banalną i niczym nie wyróżniającą się historię, ale po bliższym przyjrzeniu się skrywa ona całe bogactwo motywów i tematów. Po dziesięciu latach bezczynności, dwóch starszych Ochotników z Teksasu, postanawia zająć się spędem bydła do Montany, gdzie ponoć mają czekać pastwiska nieskażone nigdy cywilizacją. Po drodze czeka ich bardzo dużo przygód - będą musieli rozliczyć się z swoją przeszłością, ponieść odpowiedzialność za własne czyny, czy zmierzyć się ze śmiercią towarzyszy. Wraz z nimi przemierzymy tysiące mil w świecie, w którym powoli kończy się pewna epoka - Indianie wycofują się coraz bardziej na zachód i próbują z lepszym, bądź z gorszym skutkiem żyć w tej nowej rzeczywistości, a na ich miejsce przybywają nowi osadnicy i cywilizacja. W powieści bardzo wiele miejsca poświęcono opisom przyrody, zachowaniom ludzi, interakcjom między bohaterami i ich historiom. Jeśli dodamy do tego stosunkowo wolne tempo akcji, to może się wydawać, że książka ebook będzie nudna i przegadana do granic możliwości, a liczy nad 800 stron. Jednak wcale tak nie jest. Jest to zasługa m.in wyjątkowej różnorodność historii bohaterów a także ich przygód podczas spędu bydła. Opis tej wędrówki przez setki mil stanowi niezwykłą kronikę Dzikiego Zachodu, który od samego początku urzeka własną surowością i bezwzględnością. Ponadto, McMurtry w własną historię wplata dużo słynnych i charakterystycznych dla westernów motywów - wspomniany już spęd bydła, podróż przez egzotyczne tereny, pościg szeryfa za bandytą i dużo innych, które wzbogacają tę historię. Poznamy także dużo drobnych i wydawałoby się nieistotnych informacji na temat kowbojskiego życia, hodowli koni i codziennego życia w obozie, ale stanowią one bardzo świetne uzupełnienie całej historii i pozwalają jeszcze lepiej poznać realia Dzikiego Zachodu. Czasy w jakich przyszło żyć bohaterom stanowią koniec pewnej epoki. Duże stada bizonów należą do przeszłości, wojownicze plemiona Indian praktycznie przestały istnieć - przy życiu pozostały nieliczne bandy, bądź desperaci, a na dziewicze tereny wkraczają nowi osadnicy i wraz z nimi cywilizacja. Świat ulega radykalnej zmianie - sami bohaterowie zapoczątkowują nowe czasy wyruszając z bydłem do dziewiczej Montany. Jest więc to także historia o przemijaniu, o tym jak świat na oczach bohaterów ulega zmianie, a pewna epoka przechodzi do historii. Dotyczy to także wspomnianych już Indian - w znacznej mierze są to rodziny zagłodzone rodziny, które nie potrafią się odnaleźć w świeżym świecie, lecz nie brakuje też paru wojowniczych band, które napotykają bohaterowie. Co ciekawe, twórca nie cechuje ich negatywnie, lecz również nie stara się rozczulać ponad ich losem. Przedstawia ich na chłodno, próbując przedstawić jak najwierniej realia Dzikiego Zachodu i kres pewnych czasów. Książka ebook McMurtry'ego to też wyjątkowa plejada bohaterów, których wszystkich nie sposób wymienić z imienia. W powieści poznamy kilkoro Ochotników z Teksasu, którzy niegdyś walczyli z Indianami i bandytami, by osadnicy mogli objąć w panowanie nowe ziemie. Nie zabraknie też hodowców bydła i koni, łowców bizonów, pięknej młodej kobiety, którą życie zmusiło do podjęcia się niechlubnego zajęcia, mniej albo bardziej przyjaznych Indian, kowbojów, czy szeryfa, który wyruszył w pogoń za przestępcą. Twórca pokazuje cały przekrój zawodów i charakterów, jakich nie może zabraknąć w opowieści o Egzotycznym Zachodzie. Jednak wielu bohaterów nie jest do końca takich, jacy wydają się na pierwszy rzut oka. Skrywają tajemnice, ukrywają własne prawdziwa ja przed podwładnymi, czy mają niedokończone sprawy z przeszłości, a niekiedy muszą ponieść przykre konsekwencje własnych działań. Z początku ta mnogość bohaterów i ich historie, mogą spowodować lekkie zagubienie, to jednak dość dynamicznie można się do nich przyzwyczaić. Wydawnictwo Vesper przyzwyczaiło własnych czytelników do najwyższego poziomu wydawania ebooków i nie inaczej jest w przypadku powieści McMurtry'ego. Twarda oprawa, wysokiej jakości papier, wielki format (17x24x6.8 cm), kadry z serialu na podstawie powieści a także posłowie Michała Stanka Western jako opowieść totalna. W książce pdf dopracowano każdy element, by czytelnik otrzymał wspaniałe wydanie z niemniej interesującą treścią. Oczywiście, wiąże się to z dość wysoką ceną okładkową - 79,90 zł, ale moim zdaniem jest to cena jak najbardziej zasadna. Na południe od Brazos jest idealnym portretem amerykańskiego Dzikiego Zachodu, który powoli odchodzi w niebyt. Idealna plejada bohaterów, idealnie zarysowane realia i różnorodność poruszanych tematów powodują, że książkę licząca nad 800 stron czyta się zadziwiająco dynamicznie i przyjemnie. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Vesper! hrosskar.blogspot.com
Larry McMurtry uważany jest za najlepszego pisarza wywodzącego się ze stanu Teksas. W jego dorobku znajdują się książki o tematyce dawnego Dzikiego Zachodu, lecz również o współczesnym Teksasie. Za scenariusz do filmu Sekret Brokeback Mountain otrzymał statuetkę Oscara. W październiku 2017 roku Wydawnictwo Vesper wydało wznowienie powieści Larry'ego McMurtry'ego ,,Na południe od Brazos" w tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego, z posłowiem Michała Stanka a także wkładką z unikalnymi fotografiami pochodzącymi z epoki, a także zdjęciami z planu filmowego opartego na powieści serialu. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam to wydanie nie mogłam powstrzymać się przed wypowiedzeniem głośnego:Wow! Trzeba przyznać, że wydawnictwo idealnie wydało tę powieść. Nad osiemset czterdzieści stron tekstu i zdjęć oprawionych w twarde okładki, na dobrym papierze, a wszystko stylizowane na epokę Dzikiego Zachodu. Akcja powieści rozpoczyna się ok. 1876 roku w Lonesome Dov w Teksasie, gdzie Augustus McCrae wraz z kapitanem W. F. Call'em prowadzą Przedsiębiorstwo Handlu Bydłem. Pracuje dla nich siedemnastoletni Newt, meksykański kucharz Bolivar, powolny P.E. a także Deets. Augustus i Call są jak ogień i woda. Pierwszy wielbi dyskusje i dopiero w obliczu największego niebezpieczeństwa przestaje gadać i kłócić się, by zareagować, a drugi nie rozpacza rozmów i ucieka w pracę. Ludzie oczekują od Calla rozkazów, a z Augustusem piją i dowcipkują. Choć wojna się skończyła i oddział Calla rozwiązano wszyscy oczekują od niego, że stale będzie dowodził. Dni w Lonesome Dove płynął spokojnie i leniwie odkąd wybito Komanczów, a z Meksykanami dochodzi tylko do niewielkich utarczek i kradzieży. Call z nudów wynajduje sobie nowe zajęcia lub siada samotnie i rozmyśla o przeszłości, gdy w czasach własnej młodości walczył z Indianami. Gus i Bolivar dla zabicia czasu obrzucają się wzajemnie wyzwiskami. Newt choć jest do tych kłótni przyzwyczajony woli słuchać opowieści Agustusa o parowozach i kurwach albo wypatrywać, czy przy saloon-barze nie pojawi się Lorena Wood, w której się podkochuje. Ani Gusowi, ani Bolivarowi życie nie upłynęło wśród pokojowych zajęć. Obu korci, by stoczyć jeszcze jedną może ostatnią walkę. Wkrótce nadarza się taka okazja i dwóch starych kowbojów wraz z pomocnikami pędzą stado bydła z Teksasu do Montany. Rozpoczyna się wędrówka, która łączy coraz więcej różnorakich ludzi: poszukiwaczy przygód, rewolwerowców, traperów, stróżów prawa, bandytów, prostytutki, Indian... Larry McMurtry stworzył zachwycającą sagę kowbojską, która powala na kolana mistrzowsko wykreowanymi, wielowymiarowymi bohaterami z krwi i kości, złożoną problematyką wychodzącą poza ramy gatunkowe westernu, niezwykłą wrażliwością psychologiczną i emocjonalną, umiejętnym połączeniem ludzkiego losu nierzadko dramatyczneg z komicznymi aspektami codziennego życia. Nic dziwnego, że twórca potrafił oddać ducha Starego Zachodu. Od młodszych lat słuchał opowieści ojca i stryjów o życiu kowbojów. Jego dziadek William Jefferson założył ranczo Archer w północnym Teksasie. Dziewięciu synów Williama w pierwszej dekadzie XX wieku obserwowało powolne odchodzenie w przeszłość zawodu i stylu życia kowboja. Oglądali ostatnie duże spędy bydła. W powieści zostały umieszczone częściowo prawdziwe wydarzenia. Biograficznie postać Agustusa została inspirowana życiem Oliviera Lovinga, a charakteriologicznie innym dużym ranczerem z Teksasu-Shanghaiem Piercem. Główny motyw powieści, czyli spęd bydła i pościg za bandytą został obudowany licznymi opowieściami i szczegółami z życia pobocznych bohaterów. Wyprawa od Rio Grande po Rzekę Mleczną w północnej Montanie przerodziła się w niszczącą obsesję, a życie emocjonalne bohaterów uległo przemianie. ,,Na południe od Brazos" to wieloaspektowa opowieść psychologiczna i przygodowa ukazująca historię pewnego wycinka z przeszłości Pogranicza. To uniwersalne dzieło ukazujące zmagania człowieka ze swoim losem, samotnością w różnorakich jej odcieniach, a także wzruszająca opowiadanie o miłości, ponoszeniu odpowiedzialności za własne czyny i dokonywaniu świadomych wyborów, poszukiwaniu tożsamości, dojrzewaniu, ojcostwie, przyjaźni, życiu w zgodzie z przeszłością, o silnych kobietach, lecz również tych biernych, które nie potrafią walczyć o własne prawa. Malownicze opisy, niespieszna fabuła, naturalistyczne opisy życia, upojna wolność towarzysząca ludziom na szlaku, przemijający świat kowbojów, który staje się legendą, to wszystko skłania do refleksji i zadumy ponad ulotnością życia. Wspaniała, porywająca i emocjonująca opowiadanie o świecie, którego już nie ma. Polecam:) https://magiawkazdymdniu.blogspot.com
NIE CHODZI O UMIERANIE, TYLKO O ŻYCIE Ta książka ebook w USA traktowana jest jak współczesny klasyk: wymieniana obok „Zabić drozda” i „Gron gniewu” jako jedna z najlepszych powieści-laureatek Pulitzera, uznawana w wielu rankingach za najlepszy literacki western, w Teksasie uwielbiana jako stanowa epopeja, niczym w Georgii „Przeminęło z wiatrem”. Podobnie oparty na niej miniserial, jako bodaj jedyny w historii western telewizyjny, zestawia się nie z „Bonanzą”, lecz z dziełami Forda, Penna, Peckinpaha i Eastwooda. Jej pierwsze polskie wydanie 26 lat temu przeszło bez większego echa, podobnie jak emisja miniserialu. Zdobyła jednak niewielkie, lecz wierne grono wielbicieli. Zresztą obojga płci, ponieważ jak na silnie konwencjonalny gatunek jest to opowieść niezwykle uniwersalna. Pozornie historia jest prosta: oto dwóch starzejących się emerytowanych Texas Rangers postanawia udać się z dużym stadem bydła z Teksasu, gdzie niemalże bezczynnie przeżyli ostatnie 10 lat, do Montany, gdzie czekają dziewicze pastwiska, regiony nieskażone jeszcze cywilizacją. Ich podróż angażuje na różnorakie metody szereg bohaterów, przez co opowiadanie od kameralnego prologu rozszerza się do wielowątkowej, epickiej formy. W tym gronie nie zabraknie szeryfa ścigającego znanego bandytę, pięknej dziewczyny niezbyt ciężkiego prowadzenia, hodowców bydła i koni, łowców bizonów, okrutnych Indian i oczywiście pokaźnej gromady kowbojów. Słowem - pełny przekrój westernowej menażerii. To nagromadzenie stereotypowych figur to tylko wyjściowa gra z czytelnikiem, gdyż żadna z postaci nie jest taka, na jaką na pierwszy rzut oka wygląda. Warto pamiętać, że McMurtry to doświadczony twórca powieści obyczajowych, na czele z klasykiem melodramatu – „Czułymi słówkami”. Pisarz zbyt wyrafinowany, by zatrzymać się na poziomie prostej przygodowej opowieści o westernowym spędzie. Meandrująca narracja, chętnie zbaczająca w dygresje, koncentruje się w rzadko spotykanym w tym gatunku stopniu na wnikliwych portretach bohaterów, uwikłanych w uczuciowe zależności i pułapki, tłumiących niemożliwe do wyrażenia emocje. Marzenia i tęsknoty pchają zarówno dziewczyny jak i facetów do podejmowania decyzji o niełatwych do przewidzenia konsekwencjach. Warto podkreślić, że wyczuwalny liryzm tych wątków nie osuwa się nigdy w melodramat. McMurtry w charakterystyczny dla siebie sposób niewesołą treść równoważy subtelnym humorem. Ciepło, z jakim portretuje własnych bohaterów, uwaga jaką poświęca niuansom i sprzecznościom tkwiącym w człowieku, przekształca pozornie stereotypowe sytuacje w nasycone zrozumieniem głębokie historie, dalekie od banału. Omawia przeżycia, w których mimo gatunkowego sztafażu może przejrzeć się każdy z nas. Osnucie fabuły wokół spędu bydła to z kolei wdzięczny punkt wyjścia do przewartościowania westernowych mitów. I o ile rzeczywiście ma ono miejsce, ponieważ McMurtry podważa sens wędrówki względem jej rosnącej kosztów, to jednak zacięcie psychologiczne autora przesuwa ciężar opowieści z odwracania wzorców gatunkowych na ponadczasową opowiadanie o cenie płaconej za obsesyjną realizację marzeń. Wysokiej, lecz mimo wszystko wartej zapłacenia, nawet jeśli okaże się ceną najwyższą. Ten i dużo innych drobiazgowo rozpisanych emocjonalnych wątków sprawiają, że epicki wymiar opowieści nie przytłacza jej kameralnego, wręcz intymnego wydźwięku. Obie płaszczyzny pozostają do końca w doskonałej równowadze, napędzając się nawzajem. Nie bez przyczyny Jacek Dukaj określa McMurtry’ego mianem „mistrza storytellingu”. Swoista symbioza konwencji westernowej z wywiedzionym z melodramatu i powieści psychologicznej pogłębionym ładunkiem emocjonalnym, wzbogacona wiedzą o omawianym środowisku kowbojskim (wszak McMurtry to potomek teksaskich ranczerów), pozwoliła przekształcić klasyczne gatunkowe motywy w uniwersalną opowiadanie o zmaganiu z losem, odpowiedzialnością, miłością i przemijaniem. Paradoksalnie również spod historii, w której nie brak gwałtownych zgonów, przebija - głównie poprzez mistrzowsko wykreowaną postać Augustusa McCrae - wielka afirmacja życia we wszystkich jego, trudnych nieraz do akceptacji, przejawach. Augustus, "kwintesencja męskości w stylu hemingwayowskim" (jak go trafnie określił Tomasz Jopkiewicz), to jedna z tych kreacji, które zapisały się trwale w historii literatury amerykańskiej, jak Philip Marlowe, Atticus Finch czy Randle Patrick McMurphy. Grający go w miniserialu Robert Duvall uważa Augustusa za własną najlepszą rolę i postać na miarę Hamleta. Nieźle się stało, że po nad ćwierćwieczu ta opowiadanie znowu trafia do rąk polskiego czytelnika. Jest szansa, że – niesłusznie zapomniana – odzyska własne miejsce w pejzażu literatury amerykańskiej widzianym znad Wisły. Niebywale staranna świeża edycja, doskonale trafiająca oprawą graficzną w nastrój powieści i pogłębiająca wrażenie autentyzmu, oddaje jej należytą sprawiedliwość.