Recenzje

• Daria Aleksandrowicz

  2018-03-20

  Niesamowite ilustracje. Skomplikowane, pogmatwane, epickie - kolorowanie jest na tyle wielkim wyzwaniem, że zadowoli także najbardziej wymagających użytkowników. Czułam się jakbym tworzyła dzieła sztuki, a nie kolorowała gotowe obrazki.

• Małgorzata Murańska

  2018-03-20

  Moim zdaniem Rosanes Kerby wymiata zalecam gorąco

• Agata Lewarska

  2018-03-20

  Doskonały upominek od męża na mikołaki :) Idealna książka ebook do kolorowania - cudowne i szczegółowe ilustracje. Na pewno się nie znudzi aż do ostatniej strony, już się nie mogę doczekać, aż cała będzie pokolorowana.

• Kinga Styczeń

  2018-03-20

  Bardzo wciągająca kolorowanka - do tego niezły zbiór kredek i jestem w niedoczasie :)

• Anonim

  2018-03-20

  Niezły papier. minusem jest malunek dwustronny. :):)

• Anna Koprowska

  2018-03-20

  Jedna z najlepszych jakie mialam okazje kolorowac. Fantastyczne rysunki, uwielbiam!

• joanna

  2018-03-20

  Idealna kolorowanka dla dzieci i dorosłych. Fajny pomysł na upominek . Polecam.

• Michał Piotrowski

  2018-03-20

  Kerby Rosanes tym razem daje nam możliwość pokolorowania mitycznych postaci z różnorakich legebs. Książka ebook wydana na białym papierze, ale niestety - strony lekko przecinają a papier posiada dziwną fakturę która komplikuje kolorowanie (jest to wina polskiego wydawcy KE Liber, który zastosował inny papier niż we wcześniejszej części pt Imagimorphia).

• Anonim

  2018-03-20

  Komfortowo się koloruje, obrazki są cudowne i bajkowe. Przenoszą w zupełnie inny świat

• Wkp

  2018-03-20

  JAKI KOLOR MA SMOK Kerby Rosanes powraca z kolejną kolorowanką z serii –morphia, tym razem zabierając nas do świata mitów, legend i fantasy. Świata wyjątkowych istot i cudownych krajobrazów, w którym wszystko jest możliwe. Załapcie za kredki, za farby i flamastry i ożywcie go na własny swój sposób. A przy okazji wytężcie wzrok i odnajdźcie ukryte na obrazkach szczegóły. Czeka na Was dużo godzin dobrej, kreatywnej zabawy! Zobaczcie hipogryfa na tle gór i zamkowej wieży. Spójrzcie na ghule, które stoją przy drzewie wyrastającym z ludzkich czaszek. Patrzcie, jak gigantyczny Yeti przedziera się przez ośnieżone szczyty gór niemalże tak samo wielki, jak one. Zakradnijcie się do lasu, gdzie nimfy w bogato zdobionych sukniach spacerują wśród krzewów, a następnie rzućcie się w morskie otchłanie i odwiedźcie Podwodny Świat, którego widok Was zachwyci. A przecież obok czekają na Was magiczne góry, wielki żółw, na skorupie którego znajduje się cała wioska a nieco dalej magiczny las. A to jedynie początek tego, co na Was czeka. Jesteście spragnieni przygody z fascynującą kolorowanką, zatem otwórzcie bramy prowadzące do tego niezwykłego miejsca i wraz z jednorożcami, faunami, smokami i innymi postaciami słynnymi z legend i baśni doświadczcie czegoś niezwykłego! Jeśli chodzi o kolorowanki dla dorosłych, dokonania Kerby’ego Rosanesa wyróżniają się jedną zasadniczą rzeczą – szczegółowością, która rzadko jest spotykana. Twórca wielbi drobiazgowe ilustracje, nierzadko skomplikowane i broniące się jako samodzielne prace, a nie tylko jako malunki do pokolorowania. Sprawia to, że jego prace ogląda się z wielka przyjemnością i z równie olbrzymią przyjemnością spędza ponad nimi czas. Owszem, twórca miewa kłopoty z prezentacją twarzy, upraszcza je więc jak tylko może, lecz przepiękne tła, realistyczne budynki i stworzenia, które pełne są magii i grozy, po prostu zachwycają. Wiele jest w nich typowego ujęcia tematu, równie dużo znajdziecie tu fragmentów popkulturowych i autorskich interpretacji, tworzą więc interesujący kolaż. A wszystko to wydrukowane na dobrym papierze i w wielkim formacie. Do tego ilustracje nierzadko są rozłożone na dwie strony, a ich pokolorowanie staje się prawdziwym wyzwaniem, także dla wyobraźni. Jaki kolor ma smok? Jak powinien wyglądać Kirin a jak Kitsune? Możliwości nie ma końca, nic Was nie ogranicza. A do tego dochodzi jeszcze szukanie szczegółów ukrytych na ilustracjach. Szukacie idealnej kolorowanki, oferującej wiele aktywizującej rozrywki, sięgnijcie po „Mythomorphię”, naprawdę warto.