My little porno okładka

Średnia Ocena:


My little porno

Opowiadanie o tym, jak jeden krótki SMS może odmienić życie. Ktoś idealnie wie, co wydarzyło się w sobotę. I powoli realizuje własny plan. Czy tym razem zemsta będzie równie słodka? Tomasz Domagalski to poszukujący swojej tożsamości, niestroniący od seksu i innych używek dwudziestosześciolatek, który po otrzymaniu dziwacznego SMS-a podejmuje nierówną walkę z anonimowym nadawcą. Rozpoczyna się gra, która nie wskazuje na to, aby miała się prędko skończyć. Wiadomości, które pojawiają się coraz częściej, kończy zawsze ten sam enigmatyczny podpis: „Em”. Bohater rozpoczyna prywatne śledztwo – analizuje różnorakie rozdziały ze własnego życia, odkrywając przed czytelnikiem najskrytsze zakamarki swojej duszy a także mieszającej się z teraźniejszością przeszłości. Do samego końca usiłuje zrozumieć, jak bardzo jego egzystencja odpowiada treści pierwszej otrzymanej wiadomości: „My little porno”.

Szczegóły
Tytuł My little porno
Autor: Wojnarowski Łukasz
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki My little porno w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

My little porno PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    Cała recenzja: http://prawdziwiartysci.blogspot.com/2017/12/my-little-porno-recenzja-debiutu-ukasza.html Do wydanej przez Novae Res książki przyciągnął mnie chwytliwy, nieco kiczowaty tytuł, a później opis, który zapowiadał stosunkowo ciekawą fabułę. O autorze niewiele wiadomo, o samej książce pdf również mało się mówi. Ciekawość wygrała, poza tym erotyczna opowieść współczesna powinna być spoko, czyż nie? "Tomasz Domagalski to poszukujący swojej tożsamości, niestroniący od seksu i innych używek dwudziestosześciolatek, który po otrzymaniu dziwacznego SMS-a podejmuje nierówną walkę z anonimowym nadawcą...". Czyli erotyczny kryminał o przyziemnym, lecz zagadkowym i psychologicznym podłożu i z polotem próbującym złapać za nogi Gombrowicza i Witkacego. Tak? No nie do końca. My little porno jest krótką, stonowaną i raczej łagodną w wygłosie powieścią o facecie, który nie pamięta nic z jednej imprezy, na której coś przeskrobał, dostaje teraz jakieś nieistotne wiadomości, omawia własne życie, ma podobno kłopoty psychiczne, z którymi walczy, przedstawia kilka rozdziałów z imprezowego życia, przyznaje się do własnego homoseksualizmu. Ostatecznie rozwiązuje okazującą się naciągną zagadkę esemesów, które w pewnym momencie jakby nieustanny się wyłącznie pretekstem do opisania życia, jakie może prowadzić każda imprezowa osoba, która stara się również jednocześnie jako tako ogarniać własne życie. „Rozpoczyna się gra, która nie wskazuje na to, aby miała się prędko skończyć. (...) Bohater rozpoczyna prywatne śledztwo (...)”. Nie, to raczej wycinek z życia, omówiony niekiedy w sposób infantylny, sztuczny i nierealny. I tu pojawia się zapytanie — czy to zamierzone? Ponieważ przecież, jak już wspomniałem, tytuł wskazuje na pewnego rodzaju kicz, który dostajemy, ale w obliczu debiutu może to być również najzwyklejszy niski styl, który dopiero się kształtuje, przy czym próby stylizacji mogą mieć miejsce, lecz bez specjalnie pozytywnego efektu. Czymże więc jest My little porno? Książka ebook bierze rozbieg powoli, choć ostatecznie i tak galopować nie będzie. Poznajemy głównego bohatera, który przedstawia własne życie łatwo i wyraźnie. Usiłuje świat nieco ubarwiać poetyzacją niektórych opisów, które zdają się odstawać od całości. Później ich na szczęście raczej brak. Zupełnie jakby twórca więcej czasu spędził ponad dopieszczaniem tylko pierwszych rozdziałów, choć wynik jest odwrotny. Później narracja ma już nieco inny styl. W końcu Tomasz dostaje pierwszego niepodpisanego esemesa. Co zwyczajny człowiek zrobiłby w takiej sytuacji? Raczej zbagatelizowałby sprawę, tymczasem bohaterem zaczynają targać emocje, jakby ktoś mu groził gwałtem na ukochanej. Dla rozwoju fabuły w zupełności wystarczyłoby pojawienie się zagadkowej wiadomości, bez tej emocjonalnej, przejaskrawionej otoczki, która nie wygląda na stylizację, lecz na przymusowe nadanie wyższego statusu pretekstowi, na bazie którego istnieje cała powieść. To mogło być celowe przejaskrawienie, lecz i tak wypadło dość blado. Jego następstwa przedstawione w takim świetle mogłyby pasować idealnie, tymczasem historia zaczyna się dziać jedynie na orbicie esemesa, przedstawiając zwykłe życie Tomasza. Rozbite jest ono na dwie części — tę powiązaną z właściwą treścią i tę jakby wtrąconą, zarysowującą jedynie portret psychologiczny bohatera. Ta druga nie jest do końca wyjaśniana, bowiem przedstawiane sceny nie mają konkretnych uzasadnień, a jednocześnie brakuje fragmentów z tej pierwszej części. No ponieważ również ja bardzo wyczerpująco można prowadzić „dochodzenie” w sprawie paru wiadomości? Kuleją dialogi. Razi ich sztuczność i nieautentyczność, jednak taki sam styl tworzy opisy, które są już dobre. Twórca wyraźnie nie ma umiejętności przelewania na papier spontanicznych słów, które w rzeczywistości mogłyby zostać wypowiedziane. Brak tu lekkości, lecz z drugiej strony reszta narracji zachowuje wysoki poziom, jest płynna i przekonująca. Jej potoczność (w pozytywnym dla realnego oddźwięku sensie) sprawdza się. Ale niestety rozmowy są drętwe. I to jest główny kłopot tej książki, dla którego nie ma żadnej obrony.

  • BartoszCzyta

    "Życie jest nieprzerwaną walką, ponad którą nigdy nie mamy i nie będziemy mieli kontroli. Myśląc, że jest inaczej, żyjemy jedynie w iluzji. Czasem pięknej, lecz zawsze w iluzji." Tytuł książki i oprawa graficzna sprawiły, że z ciekawości co się pod tym wszystkim kryje postanowiłem ją przeczytać. Starałem się znaleźć jakiekolwiek informację o autorze w sieci, lecz jest to niemal nie możliwe. Stąd chyba moje podejrzenia, że jest to debiut. Następny debiut czytany w tym miesiącu. I powiem wam, że jestem zaskoczony!Nasz główny bohater Tomek Domagalski ewidentnie ma kłopot z samym sobą. Uzależniony od alkoholu, używek i seksu.Dodatkowo wydał już sporą ilość pieniędzy na terapie, które w jego rozumowaniu nie dają nic, a wszystko co usłyszy od terapeuty wie albo w niedługim okresie sam by się tego domyślił. Nie pamięta ostatniej imprezy. Co się działo, jak wrócił do domu? Nie kluczowe - pewnie bawił się świetnie. Nic mylnego. Wszystko zmienia jeden SMS. Wiadomość odmieni wszystko. I dochodzi do tego zagadkowy podpis "Em". Kim jest anonimowy nadawca wiadomości i co ma wspólnego z Tomkiem? Przez całą opowieść poznajemy naszego bohatera. On sam analizuje rożne momenty własnego życia. Te dobre, lecz też i te złe. To wszystko pozwoli nam ostatecznie ocenić go pod koniec. Jest to własnego rodzaju potyczka pomiędzy przeszłością Tomka, a teraźniejszością. To co wyjdzie na jaw zaskoczy nie jednego z czytelników. "KTOŚ DOSKONALE WIE, CO WYDARZYŁO SIĘ W SOBOTĘ. I POWOLI REALIZUJE SWÓJ PLAN. CZY TYM RAZEM ZEMSTA BĘDZIE RÓWNIE SŁODKA?" Pomimo tego, że książka ebook zaliczana jest jako obyczajówka niech was to nie zwiedzie! Dla mnie była naprawdę mocna! Zakończenia się nie spodziewałem. Co pozwoliło na wynik WHAT THE FU*K ?! Jednak największym plusem tej książki jest sposób w jaki twórca łapię więź ze swoim czytelnikiem. Książka ebook jest przepełniona przekleństwami co jednak w niej było to konieczne. To one w olbrzymi sposób wpływają na charakter tej książki. Dodatkowo temat o który rozchodzi się w całej fabule - no cóż uwierzcie mi, że temat jest na topie :P Ciekawie napisana, chociaż wiem, że własnie przez styl autora, a bardziej czepiając się przekleństw znacznej ilości osobom może nie przypaść do gustu. Lecz jeżeli lubisz książkę w której twórca pisze jak jest w zwykły sposób jakbyś " gadał z kumplem przy browarze" ta książka ebook jest dla ciebie! Dodatkowo wydanie książki poprzez umieszczenie w książce pdf grafik na czarnym tle jest czymś wręcz idealnym! Nadaje idealny klimat książki. A gdyby było TOBIE mało - na ostatniej stronie twórca przygotował CI playlistę z muzyką, która towarzyszyła mu podczas pracy ponad książką :) Jak dla mnie książka ebook warta uwagi chociażby z tego, że styl i fabuła wpływają co coś nowego, oryginalnego! I oczywiście musicie się dowiedzieć o co chodzi z tym porno! https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/2017/11/my-little-porno-ukasz-wojnarowski.html

  • Anonim

    Czasem chce się odejść od klasyki. Zobaczyć, co proponują młodzi twórcy, opisujący „współczesną rzeczywistość”. Ta książka ebook jest dziwnie przyjemna. Jeśli drażnią kogoś motywy lgbt czy "barwne" kłopoty gastryczne to może być różnie. Na pewno warto zajrzeć do "My litte porno" ze względu na bohatera, który od początku irytuje to z drugiej strony po raz pierwszy omawia "faceta" w nieco inny sposób. Nie jest to obraz klasycznego macho, postać Tomasza prezentuje coś więcej. Otwiera przed czytelnikiem własne uczucia i nie boi się przyznać, że sobie nie radzi. Do tej pory nie spotkałem się z podobnym motywem.

  • natalia_lis

    Na próżno szukałam w sieci informacji o autorze, którego opowieść obyczajową miałam okazję ostatnio przeczytać. Łukasz Wojnarowski lubi prowokować - taka była moja pierwsza myśl po przeczytaniu tytułu narzucającego wręcz tok myślenia o tym co może kryć się w środku. "My little porno" wydaje się być wyzwolona od moralizowania, na co wskazuje też utrzymana w niezobowiązującym tonie okładka. Lecz co z zawartością? " - A masz coś na zmarszczki? Raz w tygodniu kąpie się w kozim mleku, lecz mój stary ma już tego dość. Narzeka, że przez całą noc śmierdzę skisłym mlekiem i że z dojną krową spać nie będzie! - Dziewczyny... - włączyłem się do rozmowy - na zmarszczki najlepsza jest sperma. Wygładza wszystkie, nawet mimiczne, funkcjonuje lepiej niż jakikolwiek kwas." Główny bohater, Tomasz Domagalski to facet nieco rozwiązły i zdecydowanie nadużywający alkoholu, co generuje większość kłopotów w jego życiu. Z punktu widzenia czytelnika od razu daje się odczuć, że jego podejście do rzeczywistości jest normalnie płytkie, lecz on usilnie usiłuje znaleźć głębszy sens przy pomocy specjalistów. Niestety seanse nie przynoszą oczekiwanych efektów, za co winą obarcza własnego terapeutę. Życiową monotonię przerywa jeden przypadkowy sms o enigmatycznej treści: my little porno. Nasz bohater ma za sobą mocno okraszoną alkoholem noc i niestety nie jest w stanie powiedzieć kto i dlaczego przesłał mu powyższego sms'a. Ciekawość miesza się z niepokojem, gdy nadawca nie odpowiada na zadane przez mężczyznę pytania. Regularnie otrzymuje jednak kolejne wiadomości wskazujące na to, że znajduje się pod obserwacją ich autora podpisującego się jako Em. Lecz w życiu Tomasza już kiedyś był ktoś taki... Czy zamierzchły znajomy w tak specyficzny sposób usiłuje odnowić kontakty czy ktoś normalnie pogrywa sobie z niestabilnym emocjonalnie mężczyzną? Domagalski postanawia doprowadzić do końca własne prywatne śledztwo. "Skurwysyn jakich mało. Szef wszystkich szefów.Podstarzały lowelas, który na widok każdej laski ślini się niczym prawiczek oglądający pierwszego w życiu pornosa. Żadnej nie przepuści, to jeden z tych facetów, którzy ruchają wszystko, co się rusza, byleby miało dziurę." Ocena tej powieści nie była dla mnie łatwa. Z jednej strony bardzo podoba mi się realistyczny sposób przedstawienia świata, a z drugiej mam takie poczucie, że można było coś jeszcze z tą książką zrobić. Twórca nie owija w bawełnę. Wszystko przedstawia takim jakie jest, bez zbędnego lukrowania. Sięgając po " My little porno" musicie się przygotować na bezpośrednie opisy jego seksualnych przygód czy pojawiających się ekscesów żołądkowych powstałych w skutek eksperymentów z alkoholem. I taki przekaz ja w zupełności kupuję. Nie przeszkadzają mi również dość regularnie przewijające się w dialogach przekleństwa, ponieważ każdemu z nas zdarza się od czasu do czasu rzucić mięsem. Nie jestem jednak przekonana do kreacji głównego bohatera. Może to przez to, że w naszej kulturze od faceta wymaga się jednak konkretnego podejścia do świata, a troski Domagalskiego są tu mocno przytłaczające. Mam wrażenie, że usilnie został wykreowany na przewrażliwionego i nieco zniewieściałego. Taka niestabilność emocjonalna z reguły dedykowana jest w powieściach dziewczynom i zupełnie nie pasuje mi do początkowo zaprezentowanego wizerunku otwartego i chętnie eksperymentującego w łóżku mężczyzny. Bo większość opisów przedstawiona została w formie wspomnień Tomasza, niezwykle widać, że rozczula się ponad sobą nazbyt często.Nie przypadł mi do gustu, lecz nie jest przecież powiedziane, że do każdej przedstawionej postaci czytelnik musi pałać sympatią. Zamysł był naprawdę dobry, a książka ebook wpisuje się własną treścią w pożądane obecnie kanony. Podejrzewam, że na jej kartach dużo osób "z dużego świata" odnalazłoby siebie.