Recenzje

• Magdalena Senderowicz

  2018-03-20

  Po książki popularno-naukowe sięgam bardzo chętnie, zwłaszcza jeżeli łączą one w sobie naukę i parapsychologię. To zdecydowanie mój konik i bardzo nie lubię, gdy jakaś pozycja mnie zawodzi na tym polu. Niestety, tak właśnie było w przypadku książki „Molekuły emocji”. Nie twierdzę, że jest zła – być może ktoś będzie naprawdę zafascynowany, lecz ja spodziewałam się czegoś innego. Autorka prawdopodobnie nieco zapomniała o tym, co miała przekazać czytelnikom i jest to zaledwie minimalna namiastka całości. O ile w ogóle można to nazwać namiastką…Z książki tej mamy się dowiedzieć co nieco o molekułach emocji: dlaczego nasze ciało reaguje w dany sposób na niektóre sytuacje, jak umysł wpływa na ciało fizyczne, dlaczego odczuwamy te a nie inne emocje? Naprawdę liczyłam na to, że dostanę naukowe fakty na istnienie łączności między duchem i ciałem, dowiem się co nieco o neuropeptydach czy receptorach, znajdę tutaj całe mnóstwo dających do myślenia informacji czy intrygujących ciekawostek… Niestety, moja wiedza nie uległa zwiększeniu w jakimkolwiek stopniu (a ekspertem w tej dziedzinie nie jestem). Chwilami miałam wrażenie, że ta książka ebook jest swego rodzaju wylewaniem żali przez autorkę. Lub wręcz biografią… Skupiła się ona głównie na historii własnego życia, oczywiście przede wszystkim od strony kariery naukowej, lecz naprawdę nie tego chciałam. Liczyłam na to, że będzie to tylko wstęp, lecz kiedy minęłam 200 stronę i dalej miałam do czynienia z opowieściami autorki o sobie, to nieco zwątpiłam. Owszem, było kilka fragmentów ciekawych, chociażby przedstawienie sposobu, w jaki są traktowane dziewczyny nauki, a może raczej były, bowiem teraz się to zmieniło i stale zmienia, lecz cała reszta była po prostu męcząca. Niby jest widoczny zarys przeprowadzanych badań, efektów i drogi, którą dalej wszystko podążało, lecz zabrakło mi konkretów.Nie twierdzę, że pani Candace B. Pert jest złym naukowcem – wiem, że dużo osiągnęła i jej prace naukowe odegrały ważną rolę, jednak przekazanie wiedzy czytelnikom nie wyszło jej za dobrze. Być może pani Candace chciała przekazać ją w sposób kolokwialny, gdzieś pomiędzy wierszami, lecz jeżeli tak, to wiedza gdzieś się w tym wszystkim pogubiła. Właściwie to aż się dziwię, że osoba zajmująca się naukami ścisłymi ma tak lekkie pióro. Jednak w tym przypadku nikomu nie wyszło to na dobre.Niestety, książka ebook „Molekuły emocji” nie spełniła moich oczekiwań. Nie otrzymałam wyjaśnienia bimolekularnych podstaw ludzkich emocji na takim poziomie, jakbym chciała. A zapowiadała się naprawdę nieźle – sama postać autorki wskazywała na to, że będzie naszpikowana naukowymi faktami, a objętość tylko to potwierdzała. Byłam gotowa na książkę, która będzie wymagała całkowitego skupienia, a jej odbiór będzie nieco ciężki i niełatwy – lecz właśnie takie pozycje niosą w sobie najwięcej. Niestety, tym razem się zawiodłam. bookeaterreality.blogspot.com

• kama

  2018-03-20

  Wszyscy wiemy, że istnieje coś takiego jak wynik placebo. Mamy też świadomość, że bardzo nierzadko nasz życiowy sukces zależy od nastawienia. Co więcej, nikt nie ukrywa, że potyczka z poważnymi chorobami, w tym też nowotworami, w równym stopniu rozgrywa się na poziomie medycznym, jak i w psychice pacjenta. Ta książka ebook jako pierwsza w sposób w pełni naukowy wyjaśnia, co leży u podłoża naszych emocji i dlaczego powinniśmy świadomie kreować wszystko, co pojawia się w naszej głowie. Ponieważ nasze emocje to naprawdę potęga.