Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Capucine jest małą, radosną, ciekawą świata dziewczynką z zespołem Downa. Ma kochającą rodzinę, która stara się zapewnić jej zwyczajne życie, pełne miłości i szczęścia. Nie zawsze jednak spotyka się to ze zrozumieniem czy tolerancją ze strony innych ludzi. Wychowywanie specjalnego dzidziusia to trudne zadanie – pełne małych radości, lecz też chwil zwątpienia. "Mój rok" to pierwsza z czterech części wzruszającego komiksu, którego główną bohaterką i narratorką jest ośmioletnia dziewczynka. Mimo, iż Capucine postrzega świat nieco inaczej, czuje, rozpacza i miłuje jak każdy z nas.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mój rok. Wiosna |
Autor: | Taniguchi Jiro, Morvan Jean David |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Hanami |
Rok wydania: | 2010 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Manga, która wygląda jak komiks. Przynajmniej ja tak to odebrałem. Kto miał w rękach Mój rok. Wiosna, wie o czym mówię. Znakomite dzieło, które przegląda się z przyjemnością. A opowiada ono o pewnej pełnej radości dziewczynce, która jest lekko upośledzona. Jej spojrzenie na świat jest pełne ciekawości i pytań, na które szuka odpowiedzi. Zauważa to co rodzice przed nią chcieliby ukryć i rozumie więcej niż uważają inni. Prześliczna i pełna mądrości opowieść. Także ciepła i zawiera mnóstwo zrozumienia dla małej Capucine i jej spojrzenia na świat. A sama szata graficzna zachwyca. Te kolory... Polecam.
Ten album to dzieło wyjątkowe pod wieloma względami. Spoglądając na okładkę i nazwisko rysownika możemy pomyśleć, że to manga, patrząc natomiast na inne aspekty – zaczynając od nazwiska scenarzysty, przez format, układ stron i w pełni kolorowe wnętrze, ciężko nie odnieść wrażenia z obcowania z komiksem europejskim. Wyjątkowe są także emocje. I prześliczna szata graficzna, która zachwyca na każdym kroku.Capucine ma zaledwie osiem lat, lecz nie jest taka jak inne dzieci. Pomimo usilnych starań nie potrafi być, jak jej rówieśnicy, zupełnie inaczej niż oni pojmując otaczający ją świat. Dlaczego? Chociaż nie widać tego po niej Capucine rozpacza na zespół Downa. Chodzi wprawdzie do normlanej szkoły, jednak nie jest w stanie ogarnąć programu nauczania. Wszystko widzi przez własny swój pryzmat, z pasją graniczącą z obsesją rysuje własnego wymyślonego przyjaciela, którego nazwała Durududu, nie mniej pozostaje wesoła i pełna życia. Trudniej mają jej rodzice. Kłopoty z wychowaniem dzidziusia przekładają się również na zgrzyty w relacjach pomiędzy nimi. Odmienne poglądy na różnorakie sprawy nie pomagają. A wokół zielenią kwitnie wiosna.Jirō Taniguchi to jeden z tych nielicznych mangaków, których prace nie tylko są nagradzane najważniejszymi komiksowymi nagrodami na świecie (np. komiksowy Oskar, czyli Eisner czy nagroda festiwalu w Angoulême), lecz przekraczają granice. To właśnie on współtworzył najważniejszą graficzną koprodukcję europejsko-japońską („Ikar”), a teraz udowadnia po raz kolejny, że idealnie czuje się zarówno w typowej mandze, klimatach amerykańskich jak też europejskim komiksie.Za scenariusz „Wiosny” odpowiada nieźle słynny w naszym państwie (głównie za sprawą słynnej serii Science Fiction „Armada”) Jean-David Morvan. O ile jednak jego typowe, mainstreamowe komiksy były niezłe, lecz nie wybijały się jakoś szczególnie nad inne, o tyle historia małej Cap opowiedziana została wręcz rewelacyjnie. Najbardziej zachwyca i uderza jej prostota. Życiowa prawda skryta na stronach, podszyty wesołością smutek i radość, za którą kryją się łzy. Emocji i wzruszeń jest tutaj wiele, na szczęście nie są one tanie. Nie ma w „Moim roku” gry na uczuciach, jest natomiast wierne oddanie tematu z jego blaskami i cieniami. A wszystko to absolutnie mądrze zilustrowane.Szata graficzna Taniguchiego zachwyca. Morvan zawsze miał szczęście do wspaniałych rysowników, nie mniej żaden z nich nie był tak rewelacyjny, jak Taniguchi. Japończyk w własnych ilustracjach połączył cechy komiksu europejskiego (kadrowanie, format plansz a nawet oszczędna, stonowana kolorystyka) z niesamowitą dbałością o szczegóły, pięknem i delikatnością kreski, jaką cechują się autorzy z Państwie Kwitnącej Wiśni. Wynik jest imponujący. Szczególnie w kadrach, które ukazują panoramę miasta czy krajobrazy – w amerykańskich komiksach coś podobnego zdarza się na splashpage’ach lub dwustronicowych planszach, tu w pojedynczych kadrach; jak dla mnie mistrzostwo. Detale i realizm zachwycają więc i sprawiają, że całość chce się oglądać jeszcze długo po tym, jak skończyło się czytać „Wiosnę…”. Jako całość ten komiks to prawdziwa rewelacja. Coś na styku dwóch światów, dwóch kultur i dwóch stylów, a zarazem także swoista świeża jakość prezentująca to co najlepsze z twórczości z obydwu stron świata. Dlatego zalecam gorąco, lektura tego albumu to czysta przyjemność, a co ważne skłaniająca do refleksji. Warto więc po niego sięgnąć pod każdym względem.