Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Marta poczuła łzy napływające do oczu. Wiedziała, że nie jest w stanie ich powstrzymać, a nie chciała prezentować małemu chłopczykowi słabości dorosłego człowieka. Wstała i jeszcze tylko przez moment popatrzyła w wielkie, ciemne oczy, a później nie mogąc zatrzymać tego ogromu miłości, który napłynął ku jej sercu, przytuliła do siebie mocno to drobne ciałko i uciekła, chowając zapłakaną twarz przed dzieckiem, przed światem i przed sobą samą. Miłość w kasztanie zaklęta to opowiadanie o miłości kobiecej i słabościach zwykłego człowieka. O podejmowaniu niełatwych decyzji i umiłowaniu życia. To książka ebook o dostrzeganiu niedostrzegalnego.Marta, samotna trzydziestoparoletnia nauczycielka, ma przyjaciół, plany i marzenia, lecz nie ma nikogo bliskiego, z kim mogłaby się nimi dzielić. Przedwczesna śmierć rodziców, a później odejście ukochanej babci pozostawiły w niej głęboki ślad a także poczucie ulotności i kruchości ludzkiego życia. Marta wie jednak, że wszystko ma własny czas, i dlatego czeka na księcia z bajki. Nagle w jej życiu pojawia się Piotr. Kim jest jednak zagadkowa kobieta, która zaklęła w kasztanie swą miłość do Piotra i do małego Miłosza? Czy ich losy, w zadziwiający sposób wplecione w życie Marty, się połączą? Czy Marta jest gotowa na przyjęcie wszystkiego, co przyniesie jej przyszłość?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miłość w kasztanie zaklęta |
Autor: | Oleksa Monika A. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2011 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać najnowszą książkę pani Moniki A. Oleksa, pt. „Samotność ma twoje imię”. Urzekła mnie własną naturalnością, lekkością i tym wyjątkowym czymś, co podbiło moje serce. To nie jest jednak jedyna opowieść tejże autorki, więc postanowiłam sięgnąć po kolejną. „Miłość w kasztanie zaklęta” została wydana w 2011 roku. Minęło więc kilka lat, zanim trafiła w moje ręce. I po raz pierwszy obawiam się napisania jakiejkolwiek recenzji, ponieważ wiem, że nigdy nie odda ona wspaniałości treści, która wprowadziła mnie w pełen emocji świat dwojga zranionych przez życie ludzi.Marta, skromna i serdeczna dziewczyna, która sporą element własnego dzieciństwa spędziła w domu dziecka, gdyż los zbyt wcześnie pozbawił ją rodziców. Wierząca w to, że kiedyś spotka prawdziwą miłość, od pewnego czasu zauważa w parku nierzadko pojawiającego się tam, przystojnego mężczyznę, który jednak nosi na palcu obrączkę. Kobietę dziwi jednak fakt, że ów nieznajomy za każdym razem przychodzi sam. Pewnego dnia, będąc świadkiem potrącenia małej dziewczynki, Marta dowiaduje się, że wspomniany facet jest lekarzem. Piotr, ponieważ tak ma na imię, podczas rozmowy uchyla jej rąbka tajemnicy własnego przepełnionego żalem życia. Okazuje się bowiem, że jest on wdowcem, który nie może pogodzić się z odejściem żony. Ich małżeństwo trwało krótko, a to ze względu na chorobę, z którą jego wybranka niestety przegrała. Piotr nie potrafiący bez niej żyć, nie widzi sensu istnienia, chociaż jakoś udaje mu się funkcjonować. Od tej rozmowy znajomość owego lekarza i Marty zaczyna rozkwitać, lecz skomplikowana, bogata w liczne upadki, ma do pokonania trudna drogę. Oboje bowiem uczą się żyć na nowo, a to niestety nie jest takie proste.Historia bohaterów powieści przypomina rzeczywistość. Przecież takowa bogata we wzloty i upadki, nieraz dostarcza cierpienia, lecz potrafi także wynagrodzić wszystko szczęściem. Piotr, planując życie u boku kobiety, którą pokochał szczerą miłością, z pewnością nie przewidział tego, że może tak dynamicznie ją utracić. Po jej śmierci zamknął się w sobie, nie pozwalając sobie na szczęście, ponieważ żadna dziewczyna nie potrafiłaby stać się jego ukochaną Marią. Odpychał od siebie także syna, owoc tegoż przepełnionego uczuciem związku, a wszystko przez to, że zbyt mocno przypominał on własną zmarłą mamę. Miłoszek - malutki, niewinny i zraniony przebywał więc w domu dziecka. Marta natomiast, mając pracę i przyjaciół, była po części samotna. Ponieważ upływający czas nie dawał jej szansy na znalezienie drugiej połówki. Kiedy jednak poznała Piotra, wszystko zaczęło się zmieniać. Czy jednak zbudowanie związku, w którym wiąż tkwi tak dużo bólu przeszłości, jest możliwe? Czy Marta zastąpi Piotrowi zmarłą małżonkę i czy Piotr będzie w stanie ponownie prawdziwie kogoś pokochać? Czy mały Miłoszek odnajdzie kiedyś własny dom? I czy w tym wszystkim nie przeszkodzi kusząca Barbara, pani lekar pracująca z Piotrem, mająca względem niego własne, mądrze opracowane plany?Kasztan, niby zwykły owoc potężnego drzewa. Spadając na ziemię, czasami leży niechciany, momentami zaś zostaje zabierany przez dzieci bądź dorosłych, którzy wierzą w jego leczniczą moc. Jednakże ten z pozoru pospolity dar natury, może okazać się tak wyjątkowym podarunkiem. Ponieważ wewnątrz niego nieraz skrywa się coś, o czym ludzie nie mają nawet pojęcia. Pani Monika A. Oleksa stworzyła powieść, która zatrzęsła całym moim emocjonalnym światem. Płakałam, a po gorzkich łzach przychodziła chwila na szczery uśmiech, który przedzierał się przez żal, skutecznie go zagłuszając. Bohaterowie, tak idealnie wykreowani, stali się moimi bliskimi znajomymi. Czułam ich całą sobą, a to zdarza się mi nieczęsto. Zwykle czytając, spoglądam na wszystko z perspektywy osoby trzeciej, zaś dzieje bohaterów i ich bieg jest dla mnie wyłącznie ciekawostką. Tym razem tak bardzo starałam się im dopingować, zachłannie przewracając kolejne strony, nie mogłam przestać. To było niesamowite, ponieważ niesamowita jest właśnie ta książka. Ta naturalność i ukazanie tego, że nie zawsze wszystko jest takie łatwe, właśnie tego od dłuższego czasu szukałam w każdej powieści. Chwile zawahania, zagubienia, niepewności i uległości – czyż nie takie jest właśnie nasze życie? „Miłość w kasztanie zaklęta” to wyjątkowa i godna polecenia powieść, którą bez wahania rekomenduję wszystkim dziewczynom kochającym książki o miłości. Aczkolwiek nie takiej banalnej, a takiej, która wystawiana na liczne próby, ma okazję pokazać własne prawdziwe oblicze.