Miłość do trawy okładka

Średnia Ocena:


Miłość do trawy

Opowieść zabiera czytelnika w świat spowity legendami, zamierzchłymi wierzeniami a także pogańskimi zwyczajami. Groteskowo, akcja powieści osadzona we współczesnych czytelnikowi czasach uzmysławia, że bohaterowie to odmieńcy albo jak sami o sobie mówią – „inni” od pozostałych ludzi. To właśnie pomiędzy innymi „inność” głównego bohatera Krzysztofa powoduje, że przepełniony strachem o życie swoje i własnej kobiety wyrusza w podróż, w której pragnie znaleźć odpowiedzi na nurtujące go zapytania dotyczące ludzkiej egzystencji a także swojego przeznaczenia. Osoby, które bohater poznaje podczas całej własnej wyprawy pozwolą na zastanowienie się ponad celem w życiu każdego człowieka a także jego przeznaczeniem i przemijaniem. Monika, kobieta głównego bohatera, choć nie bezpośrednio, ale w zupełnie niewytłumaczalny dla zwykłych ludzi sposób, usiłuje prowadzić Krzyśka przez ten jakże przedziwny świat przyrody.

Szczegóły
Tytuł Miłość do trawy
Autor: Krupa Michał
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Miłość do trawy w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Miłość do trawy PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Rosa Czyta

    Historia dotyczy niezwykłego kontaktu z przyrodą, nie tylko z trawą. Przyroda napełnia niektórych ludzi niezwykłą mocą, niekiedy udziela specjalnych darów. Główny bohater, Krzysztof, wyrusza w drogę zaniepokojony koszmarem, by poznać prawdę o tym kim jest i czym jest to, co łączy Go z naturą. W powieści tej dokonano dwóch typów podziałów, które okazują się bardzo dobrym zabiegiem. Z jednej strony w interesujący sposób wyjaśniają pewne sprawy z życia bohaterów, a z drugiej stanowią pewne urozmaicenie dla czytelnika. Pierwszy mamy dwu-podział narracji. Fabuła jest bowiem prowadzona z dwóch perspektyw pierwszoosobowej a także trzecioosobowej. Pierwszoosobowa narracja uwzględnia retrospekcje, które ukazują elementy z przeszłości głównych bohaterów. Każda z tych opowieści wstecznych to niby wycięta cząstka, aczkolwiek stanowiąca pewną całość w samej sobie i jednocześnie cegiełkę ku wyjaśnieniu teraźniejszych poczynań Krzysztofa. Mogłoby się zdawać, że Twórca skupił się na opowiedzeniu przede wszystkim wyjątkowej relacji zakochanych, lecz znajdujemy w nich też drobiazgi, które zdradzają własne duże znaczenie dopiero pod koniec opowieści. Tutaj nie znamy do końca kolejności tych zdarzeń, lecz możemy je przypisać na osi czasu za albo przed pewnym dramatycznym punktem ich życia, co jest całkowicie wystarczające. Trzecioosobowa narracja dotyczy teraźniejszości i drogi Krzysztofa. Opisane wydarzenia stanowią chronologiczną całość, zapewniają ciągłość historii w okresie teraźniejszym. Współczesna akcja rozkłada się między opisy szlaku, jakim podąża bohater, a także spotkania z postaciami pobocznymi. Upstrzone oczywiście przemyśleniami, które nie zamykają się tylko w granicach poszukiwań, lecz roztaczają się na bardziej ogólne wnioski o rzeczywistości i życiu. W drugiej kolejności można dostrzec trójpodział, który wyróżnia trzy przestrzenie. Brzydkie, brudne i śmierdzące miasto, betonową dżunglę, która stanowi pierwszą przestrzeń. Przeciwstawiona została pięknej, dzikiej i magicznej naturze. Jako trzecią płaszczyznę możemy wyróżnić wieś, która została zawieszona gdzieś między sztucznym tworem, jakim jest miasto, a czystą i żywą naturą, której człowiek jeszcze nie zdążył skazić. Twórca dokonał pewnego przerysowania tych otoczeń, aby wyraziście wyłuskać różnice i relację między nimi. Michał Krupa miał bardzo interesujący pomysł na fabułę. Magiczna więź pomiędzy człowiekiem i naturą stanowi pomysł nie nowy, acz w tym przypadku oryginalnie przedstawiony. Pewna dosłowność wejścia w relację z przyrodą jest zaskakująca. Charakter zjawiska sprawia, że czytelnik wkręca się w opowieść i chociaż dostrzegłam klika minusów, które mi przeszkadzały, to nie mogłam się ostatecznie oderwać od powieści. Wszystkie wady tej książki, które zauważyłam, dotyczą głównie realizacji. Z jednej strony mamy nienużące opisy, które pozwalają na mocniejsze zakotwiczenie się w śledzonej fabule, z drugiej zaś strony skonstruowane są za pomocą bardzo prostych zdań i słów. Według mnie zbyt prostych. Chociaż rozumiem, że zamierzeniem Autora mogło być niekomplikowanie i uniknięcie w pewnych momentach nadmiernego patosu, to drażniła mnie ta prostota. Sądzę bowiem, że nie można przesadzać w żadną stronę. Druga rzecz to dialogi, które dla mnie były sztuczne, czasami przegadane i usilnie próbujące wnieść coś do ogólnego przesłania tej historii. Dodatkowo nie przemawia do mnie przykład, w którym otoczenie reaguje na inność agresją. Zgadzam się z Autorem, że ludzie boją się niezrozumiałego, boją się osób o innych poglądach, dziwacznych zachowaniach, lecz akurat przykład, którym to zobrazował jest dla mnie mało wiarygodny. Przede wszystkim warto byłoby go rozbudować w spójny wątek, który nie opierałby się tylko na wycinkach z paru sytuacji. Poza tym powód agresji wydaje mi się zbyt miałki i w rzeczywistości wywołałby dużo negatywnych reakcji w społeczeństwie, lecz niekoniecznie zaprezentowane tutaj bestialstwo. W każdym razie to kluczowy temat do refleksji i dyskusji, bo odbija się w różnorakich płaszczyznach życia społecznego. Stworzone postacie są dość wyraziste, lecz prawdopodobnie do żadnej nie poczułam sympatii. Dziwne były dla mnie zachowania bohaterów drugoplanowych, epizodycznych, którzy wykazywali się nietypowym zaufaniem i chęcią niesienia pomocy obcym. Zdarzyła się również osoba negatywna w odbiorze, aczkolwiek w większości wszyscy wykazywali się trochę niezdrowym altruizmem. Krzysztof to człowiek poszukujący nie tylko odpowiedzi, lecz własnego miejsca. Wydawał się delikatny, zagubiony, trochę jak dziecko. Monika natomiast to kobieta, która jakby już odkryła własną prawdę i twardo dąży do realizowania się w życiu, co skupia się wokół przyjmowania rzeczywistości taką jaka jest. Oboje oddani miłości względem siebie i względem natury, jakby połączeni ze sobą właśnie w tej nadprzyrodzonej więzi z przyrodą.

  • Ataga83

    Tym razem Michał Krupa zaprasza do świata spowitego legendami, zamierzchłymi wierzeniami a także pogańskimi zwyczajami. Właśnie w tym niezwykłym miejscu w czasach współczesnych czytelnikowi toczy się akcja powieści. Z całą pewnością najbardziej zaskakują bohaterowie, którzy zwykli określać się mianem – „inni” od pozostałych ludzi, choć uważam, że warto nazywać ich wyjątkowymi. Świetna, intrygująca powieść, która daje do myślenia.

  • Merry

    Moją uwagę przykuł zwłaszcza tytuł, ponieważ przecież "Miłość do trawy" brzmi bardzo intrygująco. Przyznaję, że równie intrygująca jest cała historia. Główni bohaterowie mają dość specyficzne zainteresowanie. Uwielbiają leżeć w trawie i doznawać niesamowitych duchowych przeżyć z tym związanych. Przez to stają się w oczach społeczeństwa odmieńcami, których należy się pozbyć jak najszybciej. Krzysztof, bojąc się zarówno o siebie jak i własną ukochaną Monikę, postanawia wyruszyć w podróż, żeby uzyskać odpowiedzi na nurtujące go zapytania i uchronić przed niebezpieczeństwem... Bałam się, że ta historia będzie nudna, lecz jest naprawdę ciekawa. Co więcej, bardzo spodobał mi się klimat, jaki tutaj panuje. Świat przepełniony magią, legendami, zamierzchłymi wierzeniami dostępny tylko dla wybranych. Do tego niesamowite przygody Krzyśka, kiedy usiłował odnaleźć odpowiedzi na wszystkie własne zapytania i nadprzyrodzone zjawiska, jakie nierzadko towarzyszyły jemu i Monice w okresie leżenia na trawie. Bardzo lubię tego typu nawiązania, dlatego zdecydowanie należy się ode mnie plus. Prócz tego warto spojrzeć na dość ważny kłopot wyłaniający się z tej lektury. Mianowicie o hipokryzję, która nierzadko przejawia się w dzisiejszych czasach w społeczeństwie. Tutaj sąsiedzi wręcz pałali zawiścią do Moniki i Krzysztofa tylko za to, że mieli oni dość specyficzne hobby. Prześladowali ich, a przecież para nikomu nie robiła krzywdy. Żyli w zgodzie, a to, że doświadczali dziwacznych przeżyć, nie powinno nikogo interesować. Doprawdy, to szczyt hipokryzji, aby atakować niewinnych ludzi, którzy nie dopuścili się niczego złego, poprzez no właśnie, robienie krzywdy. To bardzo smutne, lecz niestety, coraz częstsze w realnym świecie. "Miłość do trawy" to ciekawa lektura, która z pewnością spodoba się fanom pogańskich zwyczajów. Pełna magicznej przyrody, pięknej miłości zarówno do drugiego człowieka jak i do natury, a także zachęcająca do refleksji. Polecam. http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2017/06/miosc-do-trawy-micha-krupa.html

  • Carlli

    "Inność zawsze była, jest i będzie piętnowana, szczególnie w naszym kraju. I nieważne jest czy ta inność jest niebezpieczna dla tłumów.” Własną przygodę z poznawaniem twórczości Michała Krupy sądzę za rozpoczętą! Czy Miłość do trawy okazała się być emocjonującym jej otwarciem czy może przykrym pierwszym spotkaniem? A może twórca zachęcił mnie do kontynuowania własnej odkrywczej wędrówki? Czas prawdopodobnie się o tym przekonać i uzyskać parę odpowiedzi. Czy warto? Czy warto przeczytać? Twórca zabiera nas w niezwykłą podróż pełną zagadek i zagadkowych wydarzeń. Z niepokojem szukamy odpowiedzi wraz ze zdeterminowanym Krzysztofem. Nie sposób spocząć póki nie odkryje się, czym tak naprawdę jest Miłość do trawy a także jaki los czeka naszych zakochanych, uzależnionych od natury odmieńców. Ponieważ właśnie nimi są główni bohaterowie. „Inność” popycha mężczyznę do pozostawienia własnej ukochanej na rzecz wyprawy w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące go pytania. Póki nie rozwieje własnych wątpliwości, które pojawiły się pod wpływem dziwacznego snu, nie będzie mógł zaznać spokoju i cieszyć się życiem. Musi dowiedzieć się, czy ich wyjątkowy dar wchodzenia w kontakt z przyrodą nie jest tak naprawdę przekleństwem. Przedziwna fabuła, lecz jakże elektryzująca i ciekawa! Dla mnie to było niesamowite doznanie móc pogrążyć się w tym intymnym, specyficznym światku, który stworzyli sobie Krzysiek i Monika. „Nie musieliśmy zastanawiać się, co zrobić w tej sytuacji. Wygrali. Sąsiedzi, cała dzielnica – taka porządna i poukładana, musieli dopuścić się takiej okropności by ci, którzy od nich odbiegają, wynieśli się.” Twórca daje nam spojrzenie na świat, w którym ludzie nierzadko oceniają bezpodstawnie i nie tolerują odmienności. Światopogląd, zachowanie bohaterów jest niezwykłe i dlatego zostaje ono z góry napiętnowane przez innych. Mierzą się oni z bezwzględną nietolerancją bliźnich. Ukazanie problemu, który tak nierzadko występuje w dzisiejszych czasach to według mnie strzał w dziesiątkę. Zmusza do życiowych i kluczowych refleksji. „Nic wówczas nie istniało – tylko ja, trawa, niebo i chmury.” Główny bohater wracając do wspomnień, które dzielił z ukochaną pokazał nam jednak, że można być „innym” i być szczęśliwym w tej inności. Starczy tylko cieszyć się chwilą obecną, zatracić się w niej i robić wszystko by czuć się spełnionym. Tłem miłości Krzysztofa i Moniki jest natura. To właśnie wspólne leżenie na trawie, spędzanie czasu na jej łonie tak silnie ich połączyło. Kiedy stajemy się świadkami tej wyjątkowej więzi między nimi nie sposób się nie rozmarzyć. Chciałoby się zaznać coś równie niesamowitego. Ta cudowna relacja okraszona dziwną magią mnie zachwyciła. Sposób, w jaki Michał Krupa ukazał głębokie uczucie łączące dwoje ludzi, rozpala wyobraźnię i budzi silne emocje. Klimat, jaki udało się uzyskać autorowi był naprawdę nieziemski. Otaczająca przyroda, wchodzenie z nią w kontakt i śliczny zachwyt ponad każdą z chwil obcowania z nią to było coś niebywale pięknego! I ta wyjątkowa wręcz baśniowa aura towarzyszy nam niemalże przez całą lekturę. „Ciesz się życiem, korzystaj z niego i nie zapomnij o tym, po co znalazłeś się na tym świecie i w tej postaci.” Książka ebook zawiera w sobie także dużo uniwersalnych prawd, które warto wziąć sobie do serducha a nawet spróbować wcielić je w swoje życie. Sama historia jest impulsem do tego by zastanowić się, co tak naprawdę ma w życiu znaczenie. Czy żeby na pewno czerpiemy ze własnego życia wszystko to, co najlepsze? Czy może gonimy za czymś nieistotnym tracąc przy temu jego kwintesencję? Cel, do którego dążył Krzysztof okazał się być na wyciągnięcie ręki. Muszę przyznać, że niesamowicie zaskoczyło mnie takie rozwiązanie. Nie spodziewałam się takiego finiszu jego odkrywczej wyprawy, lecz jestem nim usatysfakcjonowana. Fabuła idealnie była poprowadzona do samego końca, a nowatorski pomysł nieźle przedstawiony. Lektura ta niewątpliwie ma w sobie coś, co pomaga oczyścić myśli, nabrać energii i spojrzeć na własne życie z innej perspektywy. Warto wyruszyć w podróż razem z Krzysztofem by odnaleźć własną swoją element magicznego przesłania, które ona za sobą niesie. Gorąco polecam! http://czytaj-i-mysl.blogspot.com/2017/06/micha-krupa-miosc-do-trawy.html

  • Michelle

    Lektura Miłości do trawy była dla mnie nie lada wyzwaniem. Podchodziłam do niej dwukrotnie, pomimo iż ma zaledwie 180 stron. Za pierwszym razem utknęłam na 60. stronie i zdecydowałam się odłożyć ją „na później”, za drugim – postanowiłam za wszelką cenę dobrnąć (to dobre słowo) do końca. Opowieść pomimo własnej małej objętości jest ciężką lekturą. Zdecydowanie za wiele w niej długich opisów, a i sama akcja jest dość monotonna… rozwleczona do maksimum. Podczas czytania miałam wrażenia, że usnę nim dam radę doczytać do końca rozdziału, ba! czasem strony. Twórca miał bardzo interesujący i nowy pomysł na fabułę. Połączenie całej tej otoczki nawiązującej do daru porozumiewania się z trawą i Naturą – pięknych zdolności niektórych ludzi (choć sądząc po tym, ile osób główny bohater poznał na własnej drodze, dar ten wcale nie był taki unikatowy), a to wszystko otulone pradawnymi wierzeniami… Wydawało się idealnym, intrygującym połączeniem. Pięknym… Zbyt pięknym… Realizacja niestety zawiodła. Opowieść jest dość przewidywalna. Po przeczytaniu około 70 stron w zasadzie wiadomo, co będzie dalej, jak to wszystko się skończy. Nie ma tutaj mowy o żadnym zaskoczeniu, czy przysłowiowej kropce ponad „i”. Po prostu dążymy do oczywistego zakończenia. Ot, koniec kropka. Główny bohater poszukujący odpowiedzi na pytania, można rzec egzystencjalne, niemiłosiernie mnie irytował własną postawą. Totalnie oderwany od rzeczywistości. I nie chodzi mi tutaj zupełnie o jego „inność”. Krzysztof wydawał być się niczym źdźbło bambusa poniewierane przez wiatr… Brakowało mu charakteru i tego męskiego pierwiastka, który w jakikolwiek sposób by go zaakcentował… Podsumowując: Miłość do trawy okazała się niestety powieścią bardziej męczącą niż sprawiającą przyjemność z czytania. Choć sam pomysł na nią wydawał się idealny (i stale taki wydaje), to jego realizacja daleka jest od tego, czego oczekiwałam, zabierając się za książkę. Ciężka, monotonna… wręcz senna historia, która mogła być superpowieścią… Może to kwestia narracji? A może po prostu twórca nie poradził sobie z przelaniem pomysłu na papier… ?

  • Carlli

    Książka ebook ta niewątpliwie ma w sobie coś, co pomaga oczyścić myśli, nabrać energii i spojrzeć na własne życie z innej perspektywy. Warto wyruszyć w podróż razem z Krzysztofem by odnaleźć własną swoją element magicznego przesłania, które ona za sobą niesie. Gorąco polecam! więcej tutaj ----> http://czytaj-i-mysl.blogspot.com/