Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Samotnym można być wszędzie, lecz w wielkim mieście, pośród milionów ludzi ma to szczególny charakter – sama fizyczna bliskość nie wystarczy, by rozproszyć poczucie izolacji. Co to właściwie oznacza: być samotnym? Olivia Laing szuka odpowiedzi na to zapytanie i mistrzowsko przeplata swoje doświadczenie osamotnienia w Nowym Jorku z życiorysami najbardziej słynnych kronikarzy miejskiej samotności. Edward Hopper, Andy Warhol, David Wojnarowicz, Billie Holiday czy Klaus Nomi to tylko kilkoro z jej bohaterów. Przytaczając biografie dużych nowojorskich twórców, Laing rysuje uniwersalny portret samotników nie z wyboru, a także analizuje skomplikowane związki pomiędzy samotnością a sztuką. Wśród blichtru i zgiełku współczesności karmi się nas przekonaniem, że samotność da się okiełznać, a społeczna izolacja jest sprawą prywatną. Poczucie osamotnienia jest jednak zbiorowe – w mieście zwanym samotnością mieszka dużo ludzi: to miasto samo w sobie. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miasto zwane samotnością. O Nowym Jorku i artystach osobnych |
Autor: | Laing Olivia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Samotnym można być wszędzie, lecz dziś razem z autorką zabieram Was do miasta milionów, gdzie ten stan nabierze zupełnie innego znaczenia. Co to znaczy być samotnym? Wracać do pustego domu, gdzie słychać tylko głuchą ciszę? Czy może pośród gwaru rozmów potrafić zatopić się w sobie i myśleć? Czy samotnym znaczy być nierozumianym? Nieakceptowanym? Lekceważonym? A może dużym artystą z dużym pragnieniem miłości? Można być samym, lecz nie samotnym. I odwrotnie. Można istnieć w tłumie i w nim zniknąć. Autorka stworzyła przejmującą, czasem gorzką i porywającą opowiadanie nie tylko o własnej samotności, lecz i osób, które żyły i tworzyły w Świeżym Jorku. Które, jak Greta Garbo, przemykały jego ulicami, czy zatapiały się w sztuce jak Warhol, Hooper, Wojnarowicz czy Nomi. Omawia jakie piętno odcisnął na nich HIV i jaką drogę musieli przejść, żeby docenił ich świat. Czy samotność da się okiełznać? Jeśli tylko tego pragniemy, to owszem. Lecz są i tacy, którzy z samotności czerpią najwięcej i nie ma sensu na siłę ich zmieniać. Każdy z nas bowiem wie najlepiej, co mu jest potrzebne do tego, żeby być szczęśliwym. Ja jestem tą książką zachwycona. Jej smutkirm, plastycznością, melancholią. Osobami, które tutaj spotkałam i o których teraz będę chciała dowiedzieć się jeszcze więcej. Zalecam ogromnie!!!