Miasto z lodu okładka

Średnia Ocena:


Miasto z lodu

Agata ma trzynaście lat i niemal nie zna Teresy, własnej matki, kiedy ta zabiera ją w podróż po Polsce. Osiedlają się w niedużym górskim mieście, gdzie próbują na nowo nawiązać więź. Piękna, samotna kobieta, od pierwszej chwili wzbudza ogromne zainteresowanie mężczyzn, wolnych i żonatych. Dwie „obce” dynamicznie stają się głównym tematem plotek. W miarę upływu czasu niechęć, a nawet wrogość ludzi z miasteczka rośnie.  Pewnego poranka Agata zostaje odnaleziona w górach, w stanie krytycznym. Nie wiadomo, co się dziewczynce stało. Doktorzy walczą o jej życie, policja i reporterzy rozpoczynają dochodzenie. Z każdą chwilą objawiają się nieznane oblicza bohaterów dramatu: matki, dyrektorki szkoły, koleżanek, mieszkańców miasteczka. Nowego znaczenia nabierają słowa „odpowiedzialność” i „manipulacja”. Niemym świadkiem zdarzeń jest pogrążona w śpiączce, nieprzytomna Agata.

Szczegóły
Tytuł Miasto z lodu
Autor: Warda Małgorzata
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania: 2014
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Miasto z lodu w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Miasto z lodu PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Karina Marciniak

    Cudowna książka, poruszająca i nadzwyczaj emocjonalna. Pani Małgorzata Warda pisze wspaniałe książki, dotykające istoty życiowych problemów, lecz Miasto z lodu podobało mi się prawdopodobnie najbardziej. Powieść, w której pomiędzy innymi język o ciężkiej chorobie bohaterki, zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Na jakiś czas znalazłam się w świecie z tej książki, nie mogąc myśleć o czymś innym, ponieważ historia tu omówiona absorbuje i pochłania. Małgorzata Warda jako pisarka jest bardzo wszechstronna, w Mieście z lodu pisze dojrzale i przenikliwie. Do tego jej pełen polotu warsztat pisarski a także zręczne pióro-polecam.

  • Natalia Rebizak

    Opowiadanie o dziewczynce i jej chorej na schizofrenie matce. Książka ebook interesująca choć sądzę że dla nastolatków!

  • Recenzje Kiti

    Małgorzata Warda to jedna z bardziej słynnych polskich pisarek. Jej książki są charakterystyczne – zawsze opisują jakiś kluczowy problem, który może dotknąć każdego dnia, przez to są bardzo życiowe i emocjonalne.Agata już od młodszych lat niemal nie miała matki. Dziewczyna bardzo młodo zaszła w ciążę, ojciec nie zajmował się dzieckiem. Jedynym opiekunem dziewczynki była babcia, na którą zawsze mogła liczyć. Teraz Agata ma już 13 lat i chorą matkę, która postanawia rozpocząć z nią nowe życie. W tym celu wyjeżdżają z Gdyni, jadą w góry, gdzie opiekunka w wieku 6 lat po raz ostatni spędziła szczęśliwe wakacje z rodzicami. Niestety, jej choroba miewa nawroty, nie zawsze nieźle się czuje. W końcu dochodzi do tragedii.Przeczytałam kilka ebooków Małgorzaty Wardy i za każdym razem jestem nimi niesamowicie poruszona. Opisywane w nich kłopoty mogą dotknąć każdego z nas, są to bardzo życiowe powieści, które być może czyta się bardzo szybko, jednak ich tematyka nie sprawia, że dynamicznie się o nich zapomina. W ,,Mieście z lodu” mamy do czynienia z chorą psychicznie matką, która nie może zajmować się dzieckiem. Mimo wszystko dziewczyna postanawia powalczyć o ich więź, jednak nie do końca jest w stanie zapanować ponad sytuacją. Kłopoty w tej powieści można mnożyć, aż cud, że przytrafiają się stale jednej rodzinie.,,Miasto z lodu” to bardzo zachwalana przez czytelników publikacja, z którą niewątpliwie można się zapoznać, jeśli macie mocne nerwy. Czyta się szybko, po pewnym okresie trudno się od niej oderwać. Jej cechą charakterystyczną jest to, że akcja losy się jakby z trzech perspektyw. Ukazana jest przeszłość Agaty, nawet dzieciństwo jej matki. Przedstawiane są wydarzenia z czasu, gdy mieszkają w górach po wyprowadzce z Gdyni. Trzecia perspektywa to opowiadanie Agaty po pewnym zdarzeniu, którego nie chcę Wam zdradzić. Opowieść niesamowicie wciąga, jednak nie jest prosta w odbiorze.

  • Agnieszka Kaniuk

    Kochani dzisiaj mam nie lada kłopot co napisać Wam o książce pdf Pani Małgorzaty Wardy"Miasto z lodu"tak by nie napisać zbyt dużo i nie popsuć Wam przyjemności z z jej czytania. A to dlatego,że lektura tej powieści wywarła we mnie tak duże emocje i pozytywne wrażenia,że niemal mam ochotę krzyczeć "KONIECZNIE MUSISZ PRZECZYTAĆ TĘ KSIĄŻKĘ!".Pani Warda nazywana jest polską Jodi Picoult,gdyż tematyka jej ebooków porusza trudne i nierzadko kontrowersyjne tematy,które skłaniają do głębokich przemyśleń stawiając przed czytelnikiem dużo niełatwych pytań, na które nie ma prostych i oczywistych odpowiedzi. Autorka nie podaje czytelnikowi prostych rozwiązań na tacy pozostawiając miejsce naszej wyobraźni. Przez to,że żaden z poruszanych w książce pdf wątków,a jest ich kilka nie jest dopowiedziany w prost do końca lektura staje się jeszcze bardziej wciągająca i zajmująca.To wszystko i o dużo więcej znajdujemy właśnie w "Mieście z lodu".Jest to poruszająca historia młodej, pięknej dziewczyny cierpiącej na chorobę afektywną dwubiegunową .Czytelnik poznaje Teresę w momencie kiedy dziewczyna czuje się lepiej i postanawia wyruszyć z córką w podróż po Polsce, by dać sobie i córce jeszcze jedną szansę na nowe życie,gdyż do tej pory choroba uniemożliwiała dziewczynie opiekę ponad Agatą. Matka z trzynastoletnia dziewczynką osiedlają się w małym miasteczku,gdzie niestety spotykają się z nieprzychylnym przyjęciem,a wręcz wrogością jego mieszkańców. Jednak ich niechęć to nie jedyne zmartwienie. Po krótkim okresie pobytu w świeżym miejscu Teresa znowu zmaga się z nawrotem choroby. Teraz role niejako się odwracaja i to Agata staje się matka dla Teresy. Pozostawiona samej sobie musi opiekować się matką.Z nikąt nie otrzymuje pomocy.Ani mieszkańcy miasteczka,ani szkoła nie podaje dziewczynce pomocnej dłoni.Pewnego dnia dochodzi do tragedii. Nastolatka zostaje odnaleziona nieprzytomnaw górach . Zdarzenie to wywołuje ogromne poruszenie. Zostaje wszczęte postępowanie policyjne,oraz dziennikarskie dochodzenie. Wśród tej małej społeczności jednak wyrok zapadł zanim śledztwo zdążyło się rozpocząć.Mieszkańcy za tragedię obwiniają matkę dziewczynki,Spekulacjom nie ma końca.Trwa nieustająca nagonka na kobietę,a tym czasem z małych częśći tej chwilami nie dokońca wydawało by się spójnej opowieści na światło dzienne wychodzą nowe fakty,które ujawniają dużo szczegółów dotychczas przemilczanych.Obserwatorem tych wszystkich wydarzeń jest pozostająca w śpiączce Agata.Akcja całej powieści toczy sie dwótorowo,co pozwala nam poznać też przeszłość Teresy.Nie mogę nie zwrócić uwagi na idealny warsztat pisarski jaki Pani Małgorzata pokazuje w własnej książce. Mam tu na myśli wiedzę o Afektywnej chorobie dwubiegunowej jak też o sposobie prowadzenia śledztwa dziennikarskiego.Cóż więcej pisać- Jak tylko skończysz czytać moją recenzję/opinię niezwłocznie przystąp do lektury "Miasta z lodu".Gwarantuje,że nie będziesz żałować.Moja ocena to 10/10Pozdrawiam,Agnieszka Kaniuk

  • Ósemkowy Klub Recenzenta

    Małgorzata Warda nie unika niełatwych tematów, po książce pdf „Jak oddech” ukazuje się kolejna, „Miasto z lodu” mówiąca o trudach codziennego życia. Nie o jednym nudnym temacie ale o ogóle trudów istnienia. Poznajemy historię młodej pięknej Teresy, która jest samotną matką z kłopotami psychicznymi starającą się z dala od rodzinnej Gdyni i własnej matki, stworzyć wraz z nastoletnią córką namiastkę rodziny.Historia mówi o życiu w małym miasteczku, panującej obłudzie, układach i niechęci mieszkańców względem świata zewnętrznego. Niestety ta próba stanięcia na nogi skończy się zarówno dla matki jak i córki przykrym finałem. Nastolatka zostaje odnaleziona o poranku nieprzytomna w górach, dziennikarze nie mają zamiaru zostawić za to na matce suchej nitki, a mieszkańcy jedynie pogłębiają jej obraz jako nieodpowiedzialnej znienawidzonej i niezrównoważonej kobiety. Jedyną osobą która stara się zauważyć, że jest coś nad to jest jeden z dziennikarzy znający się na rzeczy i zauważający, że matce naprawdę zależy na córce i nie jest to w żadnym razie przykład zaniedbania.„Miasto z lodu" dotyka problematyki wykluczenia ze środowiska w bardzo szerokim aspekcie, ukazując nam, jak społeczeństwo potrafi zniszczyć człowieka niedopasowanego, na przykład doprawdy piękną i wrażliwą kobietę, na jej nieszczęście bardzo kruchą psychicznie.Książkę czyta się w napięciu, lecz również z narastającym smutkiem, bardzo interesująca lektura.Róża, lat 18

  • knigoholiczka

    Przeczytałam kilka książek, które napisała Małgorzata Warda. Nie były w moim stylu. Może i temat był ciekawy, lecz jego pokazanie już nie bardzo. Dlatego zarówno z zaciekawieniem jak i z obawą sięgnęłam po tę książkę.I co? Muszę Wam powiedzieć, że bardzo się zdziwiłam, z czego się okropnie cieszę.Sama autorka pisze: "Do napisania „Miasta z lodu” zainspirowali mnie internetowi hejterzy, chętnie i obraźliwie wypowiadający się na temat życia innych ludzi. Każdemu człowiekowi może przydarzyć się dramat i będzie ona efektem zaniedbania, niedopatrzenia lub nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Dla hejterów to prawdziwy żer. " To znaczy, chociaż raz ci co z reguły komentują, doszukują się afer i dogryzają ludziom bez powodu przydali się do czegoś.Małgorzata Warda w własnych ebookach porusza tematy trudne, o których jednak warto rozmawiać i uświadamiać społeczeństwo w ich kwestii. Było już o przemocy, o zaginięciu, a dzisiaj mamy przed sobą książkę o chorobie dwubiegunowej afektywnej.Jest również co nieco o macierzyńskiej miłości, choć na pierwszy rzut oka widać, że Teresa o własną córkę trzynastoletnią Agatę w ogóle nie dba. Wydaje się, że widać to na pierwszy rzut oka. Pewnego dnia dochodzi do tragedii: Agata zostaje odnaleziona w górach bez butów, wyziębiona, nieprzytomna. Na usta ciśnie się dużo pytań: co się stało? gdzie w tym okresie była w tym okresie Teresa? Jaka czeka je przyszłość?Podczas lektury "Miasta z lodu" czytelnik czuje smutek, a jednocześnie zastanawia się czy w jego otoczeniu nie ma osoby, która potrzebuje pomocy. Prezentuje też, to co powszechnie wiadomo, że media mogą daną sprawę przedstawić z różnorakich stron: zależnie od tego, jaki cell chcą osiągnąć.Już za samą okładkę należą się brawa! Przecudna, interesująca. Myślę, że już samo spojrzenie starczy by zainteresować się nią i nabrać ochoty na zakup."Miasto z lodu" to następna pozycja z prężnie rozwijającego się (i swoim patronatem obejmującego coraz więcej interesujących książek" klubu "Kobiety to czytają".Polecam!

  • Book Loaf

    Pogoda za oknem zapowiada rychłe nadejście jesieni. W końcu zrobiło się zimno, mokro i ponuro. Pomyślałam, że to będzie doskonały czas, by zabrać się za książkę, z której aż zieje chłodem. Oczywiście zbiór rozgrzewający okazał się potrzebny podczas lektury „Miasta z lodu”.Miasteczko pełne ludzi, którzy mogą nazywać się szczęściarzami, ponieważ mają pełne, choć nie zawsze idealne rodziny. Oczywiście tylko z wierzchu wszystko wygląda dobrze. Jednak gdy w ich oddalonym od cywilizacji górskim zakątku zjawia się dziewczyna zwiastująca same problemy, społeczność zaczyna czuć się zagrożona. Od razu bardzo chętnie zaczyna okazywać przybyszom własną niechęć. Ponieważ czy samotna matka z nastoletnią córką nie ściągnie problemów nie tylko na siebie, lecz również na każdego, kto wejdzie z nią w kontakt?Lepiej trzymać się od dziwaków na odległość. Ich odmienność to przecież ich wina; sami się proszą, by ludzie ich omijali. Jednocześnie palce aż świerzbią, by pogrzebać w ich życiu prywatnym, wyciągnąć głęboko ukryte ślady z przeszłości, które na zawsze ich odmieniły. Przeinaczyć fakty, dopowiedzieć coś i zrobić z człowieka, któremu życie rzuca pod nogi kłody, jeszcze większą ofermę. Tak właśnie wygląda książkowa mieścinka. I pewnie niejedna nieksiążkowa. Każdy taką zna - lub ma tam rodzinę, lub z takiej pochodzi. Co więcej, wystarczy, by w pobliżu pojawił się ktoś słabszy, a najlepiej świeży i obcy, a wówczas cała reszta czuje się silniejsza, czerpiąc ze słabości tej osoby. Podobnie do bohaterów "Miasta z lodu" zachowują się internetowi hejterzy, o których też wspomina autorka.A co z chorobą psychiczną? Dla wielu osób niecodziennie zachowanie matki Agaty jest tylko pretekstem do dalszego znęcania się ponad tą rodziną, której najlepiej zrobiłoby wsparcie niezłych ludzi. Lecz jak zacząć wszystko od nowa, jeśli od samego początku miejscowi są podejrzliwi, spoglądają wilkiem i starczy im jeden rzut okiem, by wyrobić sobie opinię o tych obcych? Nie tylko dzieci w wieku szkolnym potrafią być okrutne. Ponieważ przecież one uczą się tylko od dorosłych, którzy są mistrzami w okazywaniu własnej niechęci wobec nietypowo zachowujących się ludzi. Mieszkańcy tytułowego "Miasta z lodu" posiadają same najgorsze cechy charakteru. Większość z nich wcale nie chce słuchać i pomagać. Oni idealnie czują się, przyglądając się z boku tragedii drugiego człowieka. Czują się w zasadzie jak bogowie, igrający z ludzkimi dziejami - ponieważ przecież każdy wtrąci własne trzy grosze do historii, zechce mieć własny udział w niszczeniu odmieńca.Małgorzata Warda w własnej książce pdf zadaje czytelnikowi bardzo kluczowe pytania. Czy po tylu niepowodzeniach w kontaktach z uprzedzonymi ludźmi stale warto prosić ich o zrozumienie? Czy takim osobom w ogóle można cokolwiek przetłumaczyć, czy może lepiej spakować walizki i od razu od nich uciekać? Jak zacząć od świeża z takim bagażem emocjonalnym? Czy można być dobrą matką, mając kłopoty psychiczne?Ta książka ebook miała być dla mnie lekką weekendową lekturą odrywającą mnie od nauki i szarej rzeczywistości. Tymczasem mocno się przeliczyłam. Ponieważ choć podana została w formie przystępnej i lekkostrawnej powieści obyczajowej (pochłonęłam w dwa popołudnia, nawet nie wiem jak i kiedy!), to jednak autorka przemyciła tu tyle niełatwych pytań, że nie mogę się do tej pory wygrzebać spod ich ciężaru.Wciąż szukam na nie odpowiedzi. I zalecam tę opowiadanie wszystkim, którzy myślą, że prosto jest osądzać osoby z problemami, nieważne jakimi.Tu muszę poświęcić nadprogramowy akapit na odrobinę narzekań. Jestem bardzo wyczulona na błędy w języku angielskim i za to dobrej książce pdf tak poleciała ocena. Zmasakrowany tytuł piosenki Katy, nie Kate Perry, "I kissed a girl" - w książce: "I kiss the girl, I like it". Zły czas, niewłaściwy przedimek, katastrofa. Też niewybaczalne "by, by" zamiast, jak uważam z kontekstu, "bye, bye". To bzdura, choć korekta powinna ją jednak wychwycić.. Lecz piszę o tym na końcu, ponieważ nie każdy jest tak wyczulony na podobne błędy, a książka ebook sama w sobie się idealnie obroniła. Brawo.

  • Pinko

    Jak to jest mieć trzynaście lat ? Wielu z nas nie pamięta już tak dokładnie tego okresu ze własnego życia, kiedy drobnostki mogły urosnąć do rangi ogromnego problemu. Lecz na pewno większość wie jedno- rodzina była w komplecie, a w domu unosiło się poczucie bezpieczeństwa; pewność, że rodzice ponad nami czuwają...Agata ma trzynaście lat i matkę, która rozpacza na pewne zaburzenia- nie wolno jej odstawiać leków, tym bardziej wyjeżdżać. Teresa postanawia jednak ruszyć w Polskę, by pokazać matce własną samodzielność. Niestety, w wyniku paru dramatycznych zdarzeń jej córka w trudnym stanie ląduje w szpitalu... Nikt nie wie, jak to się stało, że nastolatka spędziła samotnie noc w górach i nie zauważono jej nieobecności; nikt nie jest pewien- samobójstwo, wypadek... a może "pomoc" osób trzecich ?Małgorzata Warda to następna polska pisarka, po której książki sięgam bez zastanowienia; "przekupiła" mnie własną powieścią Jak oddech. Dlatego nie mogłam się doczekać, gdy do moich rąk trafi Miasto z lodu ... Agata ma dopiero trzynaście lat, lecz już od dawna nie jest dzieckiem- choroba jej matki w pewien sposób przekreśliła szczęśliwe lata dziewczynki, a jej 'matką zastępczą' nieustanna się babcia. Pewnego dnia jednak Teresa postanawia zabrać ze sobą córkę i wyruszyć w podróż po Polsce. Oczywiście nikt specjalnie nie jest zachwycony tym pomysłem, w końcu jednak Agata ulega. Wraz z matką wyruszają w trasę, by ostatecznie osiąść w jednym z podgórskich miasteczek; uwodzi je zapewnienie ciszy, spokoju, anonimowości. Do czasu... aż cudowna Teresa wpadnie w oko nie temu, komu trzeba.Początkowo myślałam, że tytuł odnosi się tylko do nowego miejsca zamieszkania; po przeczytaniu już wiem, co Autorka chciała nam przekazać. Teresa dokonała paru złych wyborów, a co za tym idzie- ucierpiały obie. Miasteczko, które miało się stać dla nich azylem, okazało się koszmarem. Krótko mówiąc- ludzie byli 'zimni'. Nie interesowali się nimi, nie zastanowili się, ile zła wyrządzają małej rodzinie, o której praktycznie nic nie wiedzą...Przesłanie książki jest aż nadto wyraźne- patrzmy na innych, lecz nie zauważajmy wyłącznie ich błędów. To stale ludzie, którzy mają uczucia; mimo, że mogli wejść na niewłaściwą ścieżkę...

  • kreatywa.net

    Małgorzata Warda z niezwykłą dosadnością wypunktowuje najgorsze ze współczesnych bolączek. Brutalnie rozlicza się z zaściankowością i małomiasteczkowością, uderza w działalność szkół i mediów, pozwala sobie na cichą krytykę internetowej rzeczywistości. Jednocześnie nie poddaje ocenie głównej bohaterki, której niejednoznaczny portret analizować musi sam czytelnik. To on musi zmierzyć się z oceną kobiety, która nie potrafi zająć się swóim dzieckiem, dowartościowuje się za pomocą kontaktów seksualnych z mężczyznami, wciąż ucieka od kłopotów i nie waha się wciągać w nie nastolatki. On również musi wyzbyć się uprzedzeń i spróbować zrozumieć, czym kierowała się Teresa, ustawiając własne życie na takim, a nie innym torze.W odkryciu przeszłości bohaterki pomogą pojawiające się tu i ówdzie retrospekcje sięgające najwcześniejszych lat jej dzieciństwa a także najtrudniejszych chwil młodzieńczego życia, które na zawsze zdefiniowały to, kim i jaka jest Teresa. A także to, kim w efekcie będzie musiało się stać jej dziecko...'Miasto z lodu' jest powieścią mocno niejednoznaczną, na każdym kroku skłaniającą do refleksji. Choć napisana jest tak, że pochłonąć ją można na jeden raz, w przeciągu zaledwie paru godzin, potrafi przydusić czytelnika i potrząsnąć nim ze wszystkich sił. To opowiadanie o okrucieństwie i wyobcowaniu, o demonach dorosłych i dzieci, o najtrudniejszych życiowych wyborach i trudnych w ocenie zachowaniach. Wreszcie, to historia z życia wzięta - taka, która mogłaby wydarzyć się tu i teraz - tak mocno osadzona jest w realiach współczesnej Polski. Nie da Wam zasnąć, kiedy już po nią sięgniecie...

  • Szachin

    No początek jest mocny! Bardzo mocny, jak w bardzo dobrym filmie sensacyjnym. Później trochę jest wyciszenia, lecz książka ebook trzyma w napięciu. Prosto również się utożsamiamy z bohaterką. Człowiek na początku czuje do niej dystans, może jest nieufny, odzywają się w nim wszystkie niechęci społecznie przekazywane. Z czasem jednak Teresa staje się dla nas o dużo bliższa niż cała reszta tej paskudnej społeczności. Dałam tej powieści właściwie 5 gwiazdek. Przekonało mnie jej skonstruowanie. Tego jak z prostej, dość jednoznacznej sytuacji niespodziewanie staje się ona sytuacją niejednoznaczną, coraz bardziej złożoną. Tutaj kierunek wiedzie od bałamutnego ogółu do szczegółu, który jest momentem ostatecznej prawdy. „Miasto z lodu” ma zaletę, która mi się podoba także. Można czytać tę książkę na kilka co najmniej sposobów za każdym razem odkrywając coś dla siebie.

  • LondynkaCCC1

    Bunt Małgorzaty Wardy jest zrozumiały. Ile jeszcze będziemy ofiarami ludzi nieczułych, skłonnych do przemocy, do szybkiego oceniania innych i do „bronienia” fałszywie pojętego interesu żon, rodzin, społeczności. Przecież to, co spotkało tę dziewczynę jest skandaliczne. Obawiam się jednak, że to nie są wyssane z palca opowieści, lecz tak losy się. Takie mamy realia. Sorry takie mamy charakter narodowy. Miasto z lodu oceniam wysoko. To jest książka ebook genialnie wyważona, rozsądnie opowiedziana. Postaci są spisane przekonująco. Nie dostrzegłem w niej uproszczeń czy intelektualnych mielizn. Ona wydała mi się prawdziwa. Zrobiło na mnie wrażenie jak bardzo Wardy stara się nie dokonać miażdżącej krytyki tej społeczności. Z szacunku do czytelnika trochę wszystko komplikuje.

  • Franciszek i Franciszka

    O paradoksie! Hejterzy w końcu się na coś przydali. Miasto z lodu pewnie bez ich cudownej aktywności w internecie, by nie powstało. Warda wprost mówi, że to właśnie ci ludzie, ich podłe, niskie, miałkie, prymitywne działania skłoniły ją do napisania tej powieści. Wynik jest bardzo dobry. Książka ebook wciąga i każe się zastanowić ponad anatomię ludzkiej niechęci. Ponad jej konsekwencjami. Duże dzięki hejterzy! Może teraz przeczytacie tę opowieść i... dla odmiany nie wejdziecie w własną ukochaną rolę. Tak sobie jeszcze pomyślałam... Kto tak naprawdę zasługuje na nienawiść? Czy to się da określić? Ludzie mają niezwykle niski próg tolerancji. Od razu skazują na banicję. W sytuacjach bulwersujących nie lubimy myśleć, nasze emocje biorą górę. Potrzeba zemsty, dziwnie rozumianej sprawiedliwości bierze górę ponad zdrowym rozsądkiem. Miasto z lodu dla mnie osobiście jest książka ebook bardzo ważną. Przeżyłam ją dość mocno i intymnie.

  • Dąbrowski-1994

    Ta społeczność to jest taka Królowa Śniegu podzielona na drobne. „Miasto z lodu” nie zostało jednak utrzymane w baśniowej poetyce. Bardzo nieźle moim zdaniem, ponieważ realistyczna konwencja (trochę złamana narracją Agaty) nadaje odpowiednią wagę tę powieści. Baśń łatwiej jest zbagatelizować i sprowadzić do zwykłej historyjki wyssanej z palca. A takich historii jak ta Teresy i jej córki jest w mediach cała masa. Starczy kupić sobie pierwszą lepszą gazetę z segmentu penny press. Teresa Tomaszewska budzić może do pewnego momentu sprzeczne emocje, lecz przychodzi czas, gdy zdajemy sobie sprawę jacy byliśmy w gorącej wodzie kąpani. Owszem ja również byłem. Przyznaję ta opowieść to był papierek lakmusowy. Wyszło szydło z worka, wyszedł przez chwilę ze mnie hejter. Uświadomiłem to sobie. Zawstydziłem się własną reakcją. Post factum sobie pomyślałem, że no tak dynamicznie oceniam, wolno myślę.

  • Zamezna

    Właściwie to najbardziej mnie przeraziło scena, w której jedna z lokalnych dziewczyn mówi wprost Teresie, że ona musi udowodnić własną niewinność. Kafkowska sytuacja. Dziewczyna przyjechała, powoli się aklimatyzowała i integrowała i niespodziewanie została uznana winną. W zasadzie nie wiadomo czego. Zawiniła tym, że jest atrakcyjna, że nie ma męża i że wychowując samotnie córkę z pewnością ma kłopot z mężczyznami. I ta dziewczyna mówi wprost, że nie będzie jej to wybaczone. Można powiedź za klasyczką – sorry taką mamy mentalność. W warstwie opisu socjologicznego ta opowieść punktuje wszystkie przywary małych społeczności. Prezentuje ludzi dzikich, w stanie natury jakbyśmy powiedzieli za dużym filozofem. Teresa daleka jest od ideału, lecz ja w konfrontacji jednostka – grupa zawsze stoję po stronie jednostki. Tym bardziej takiej, która nie radzi sobie w życiu.

  • OgnistaXXXXX

    Czytanie tej powieści wiąże się z przeżywanie silnych i różnorodnych emocji. Kto jak to, lecz Małgorzata Warda umie nimi sterować. Potrafi pozyskiwać uwagę i zainteresowanie własnych czytelników. Pomiędzy innymi właśnie za pomocą wzbudzania silnych emocji. Omawia sytuacje dramatyczne, lecz nie przegina, nie popada w skrajności. Jest wyważona. Bardzo mi się jej wyczucie podoba. Nigdy nie jest za dramatyczna i nie jest za lajtowa.

  • bojarun

    Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to określenie "afektywna choroba dwubiegunowa". Cóż to za twór? - pomyślałam. Oczywiście niezastąpiona Wikipedia dynamicznie uświadomiła mi co mnie czeka, jeżeli zdecyduje się na lekturę "Miasta z lodu". Straszne choróbsko niszczące życie zarówno chorego jak i bliskich osób. Samotna matka cierpiąca na te chorobę... myślę, że dla dzidziusia to może być niewyobrażalne piekło.A oto kobieta, Teresa Tomaszewska, cierpiąca na zaburzenia psychiczne. Jest dziewczyną piękną, mądrą ale niestety - chorą. W bardzo młodym wieku narodziła córkę, która nadała jej życiu sens. Niestety ze względu na chorobę matki dzidziuś wychowuje babcia. Brak kontaktów z Agatką wykańcza Teresę. Wytrzymuje tak trzynaście lat. Po upływie tego okresu zabiera własną nastoletnią już córkę i ucieka przed siebie. Z Gdyni trafia do małego górskiego miasteczka. Tam za wszelką cenę próbuje utrzymać się na powierzchni. Znajduje pracę jako kelnerka i nie bacząc na "złe spojrzenia" miejscowych łapie się z życiem za bary. Niestety - jak to w małej mieścinie bywa - życie z etykietką samotnej matki z dzieckiem nie jest łatwe. Zwłaszcza dla atrakcyjnej matki. Obok, jakby niezauważalnie toczy się historia Agatu, która niechybnie zmierza ku tragedii. Książka ebook jest jak układanka, którą pamiętam z dzieciństwa. Najpierw ukazuje się malutki fragmencik układanki. Później kolejny. Później zakrywamy jeden, a odkrywamy inny. Długo trwa zanim domyślimy się co przedstawia obrazek. Co więcej - niektóre elementy wprowadzają w błąd. Odbiorca widzi mały fragmencik przedmiotu, który po odkryciu większej części okazuje się zupełnie czymś innym niż się na pozór wydawało. Pierwsza scena to turysta znajdujący w górach zziębnięte ciało dziewczynki. Następna to matka i córka, które jadą w siną dal. Niespodziewanie pojawia się choroba. Następnie społeczność, która nie akceptuje odmienności. W tej społeczności pojawia się jednak zgrzyt w postaci człowieka który chce jednak pomóc. On również nie jest bez skazy. Okazuje się, że pomaga lecz nie bezinteresownie. Do tego dochodzi szkoła, przeszłość, w tle cały czas prześladuje nas dramat sprzed lat, kiedy to nastolatka traci życie wpadając pod lód... nie jest łatwo. Czytelnik jest ciągle zagubiony ciągle szuka wspólnych wątków. Cierpliwość czytelnika zostaje nagrodzona w zakończeniu, kiedy to wszystko składa się w całość. Pomijając budowę i strukturę książki nasuwa się jedno stwierdzenie. Ta opowieść jest niesamowicie smutna. Nie jest to smutek, który przygnębia, a taki, który prowadzi do przemyśleń. Niespodziewanie zastanawiasz się, czy te wszystkie przypadki porzuconych dzieci to nie jest wynik choroby. Może kłopot nie tkwi w nieodpowiedzialności młodych matek, a gdzieś głębiej... w znieczulicy i braku otwartości na innego człowieka.

  • Finareta

    Miasto z lodu to powieść, która niektórym uświadomi jak płytcy i małostkowi jesteśmy, jak wielu rzeczy nie dostrzegamy, jak oceniamy ludzi, nie spoglądając na siebie i własne wady. Książka ebook wzbudza bardzo dużo dość skrajnych emocji - i współczucie i odrazę, czasami wręcz zawiść do ludzi, którzy krzywdzą słowem bardziej niż nożem. Książka ebook bolesna, lecz bardzo prawdziwa...

  • kolorowa MONETA

    Jakiej można książki spodziewać się po Małgosi Wardzie? Odważnej i nie operującej czarno białym widzeniem świata. Choć sympatie autorki są zasygnalizowane to jednak unika ona jak ognia stawania po którejś ze stron konfliktu. Dziewczyny to czytają jest serią do której ta opowieść pasuje jak ulał. Jest bowiem książka ebook niejednoznaczną. Porusza serca i stymuluje rozum.

  • dorotka23l

    Małgorzata Warda jest autorką piszącą zazwyczaj nieźle albo rewelacyjnie. „Miasto z lodu” spisane jest moim zdaniem rewelacyjnie. Z pasją, przekonaniem do tematu, z wyczuciem. Z wyczuwalną sympatią do postaci, która dla małomiasteczkowej społeczności jest kimś obcym, chorym, złym, godnym potępienia. Słowo nie jest najszczęśliwsze, lecz moim zdaniem cudownie Warda oddała wrogość ludzi. W serii Dziewczyny to czytają tym razem pojawiła się książka ebook Małgorzaty Wardy. Smutna, trochę metafizyczna opowiadanie o młodej (31-letniej) matce, która za wszelką cenę chcę odbudować to, co jej zabrała choroba. Dziewczyna nie jest typem świętej, czy męczennicy. To dziewczyna, która w młodości narobiła trochę głupstw, zapłaciła za to sporę cenę. To, że nie była gotowa na macierzyństwo z racji wieku i choroby moim zdaniem jej nie dyskwalifikuje.

  • Agnieszka Mazur

    Idealnie oddany klimat mroźnej zimy w górach. Autentycznie słyszałam ten skrzypiący śnieg pod butami. Do tego aura tajemniczości, elementy sprawiające wrażenie snów, magnetyzujące opisy szaleństwa w ludzkim umyśle. Książka, choć nie ma w niej magii, zjawisk paranormalnych ani wydarzeń wyjątkowych (nawet więcej – to w zasadzie proza życia, realne problemy, zasiłki rodzinne, wpadka po jednonocnej znajomości), sprawia wrażenie onirycznej, mglistej, w jakiś sposób niesamowitej. Przez całą lekturę miałam poczucie, że mam przed sobą coś niezwykłego. Dopiero po doczytaniu do końca zrozumiałam, że to była tylko magia umiejętnie roztaczana przez Małgorzatę Wardę. Tragiczna, bardzo medialna historia, lecz w gruncie rzeczy zwykła. Lecz jak opowiedziana!