Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Robert Karcz, archeolog, awanturnik i złodziej zabytków, za namową własnych najbliższych decyduje się wybrać w podróż do Tunezji. Nie zdaje sobie sprawy, że będą to jego najgorsze wakacje w życiu. Sahara, wykopaliska, poszukiwacze skarbów, międzynarodowe gangi handlujące dziełami sztuki: Rosjanie, Japończycy, Francuzi... Będzie gorąco - w końcu rzecz losy się na pustyni. Nie musisz szukać bandytów, oni sami cię znajdą! A wraz z nimi żar, skwar, udar, pragnienie i... wielbłąd, który żre mapy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miasto z gliny |
Autor: | Corso Przemek |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Bernardinum |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bardzo ciekawa, trzymająca napięcie i humorystyczna już trzecia element przygód podróżnika, archeologa złodzieja Roberta Karcza. Trudno jest pisać kolejne tomy jakiejś powieści tak by świeższa element była jeszcze lepsza niż poprzednie. Przemkowi Corso się to udało. Tak więc czekamy na więcej... Szczerze polecam.
Trzeci już tom przygód archeologa stworzonego przez Przemka. Zarówno autora ja i jego bohatera polubiłam od pierwszej książki i to praktycznie od pierwszych stron. A co najlepsze Corso pisze przygodowo-historyczne powieści za czym ja nie przepadam, a jednak uwiódł mnie już na dzień dobry. A to tylko świadczy o tym jak pisze. Tym razem Robert Karcz wraz z siostrą i jej chłopakiem a także Zuzą wyjeżdżają na wakacje do Tunezji. Miało być przyjemnie, mieli się zrelaksować, wypocząć i nieźle się bawić. Mieli się cieszyć słońcem, plażą, klimatem i zwiedzaniem zabytków. Dynamicznie okazuje się, że nie jest im to pisane. Michał czyli partner siostry Karcza nie jest tym za kogo się podaje co archeolog zdążył już odkryć. Już na samym początku wczasów Karmelitę poszukuje dwóch podejrzanych gości, a biedna Zuza zostaje napadnięta na plaży podczas spaceru. Justyna nie wie co się dzieje, a gdy wieczorem dochodzi w hotelu do strzelaniny wszyscy są zszokowani. Michał i Robert zostają związani, zapakowani do samochodu i wywiezieni na Saharę. Tam pozostawieni sami sobie mieli lub zginąć lub przemyśleć pewne rzeczy. Zuza i Pyśka próbują się zorientować co się dzieje, lecz władze Tunezji próbują wszystko zatuszować. Szczególnie, że nikt nie zginął, a nie interesuje ich jakoś specjalnie los porwanych mężczyzn. Zapytanie brzmi: Czy tam gdzie pojawia się Robert może obyć się bez przygód? Co ukrywa Michał? Czy mężczyźni przeżyją na Saharze? Czy pomoże im gwiazda polarna? Dokąd ich ona w ogóle zaprowadzi? Co na środku pustyni robią Japończycy i czego tam szukają? I co z przygodami Karcza i Karmelity ma wspólnego tytuł książki czyli miasto z gliny? To moje trzecie spotkanie z archeologiem i jego przygodami. Motto przewodnie tej części brzmi "Nie musisz szukać bandytów, oni sami cię znajdą". Oprócz wiecznych kłopotów Karcza z obcymi ma on tech przechlapane z tymi bliższymi. Stale igra ze śmiercią, ponieważ Justyna za każdym razem gdy on wpada w problemy obiecuje mu, że go zabije. Poza tym według młodej przyjaciółki Zuzi jest po prostu głupi. Mimo to gdyby nie te dwie kobiety Roberto mógł by własne przygody zakończyć już w pierwszym tomie. To co mnie zadowoliło oprócz poziomu ebooków Przemka to fakt, że "Miasto z gliny" nie jest ostatnią jego powieścią. Osobiście już dzisiaj nie mogę się doczekać kolejnego tomu (mam na dzieję, że nie jednego). Jeśli kochanie przygody, skrawki historii i odrobinę kryminału to zachęcam do zapoznania się z piórem Corso. A może tak jak ja spróbujecie z ciekawości nawet jeśli nie są to wasze klimaty? Ja byłam na prawdę mile zaskoczona i chcę jeszcze! Więcej na: www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Początkowo miałam obawy. Wcale nie te dotyczące tła na jakie postawił twórca książki, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że sama Tunezja okazuje się tematem wdzięcznym do przedyskutowania. Otóż przez jakiś czas akcja ogranicza się tutaj do napięć panujących między bohaterami, do słownych przepychanek, które tak naprawdę do niczego szczególnego nie prowadzą. I już myślałam, że Przemek Corso postanowił przemienić ogólną koncepcję serii, że tym razem postawił na wątek śledztwa, który przysłoni cudowny obraz polskiego Indiany Jonesa. A jednak później nadchodzi duże bum i od momentu pewnego porwania historia zmienia własny kierunek. Zdecydowanie pozytywnie, z wykopaliskami i olbrzymim niebezpieczeństwem na czele. Robert, główny bohater serii, nie zmienia się nic a nic. Dalej odważny, pchający się tam, gdzie inni nie postawili by nawet jednego kroku. Choć chwilami sprawia wrażenie starającego się okiełznać własne zapędy awanturnika, tak naprawdę nie stara się wcale. To jest właśnie Karcz, którego lubię. Człowiek, u boku którego zawsze wydarzy się coś głośnego i wartego uwagi. W tej części na scenie dość nierzadko pojawiają się także kobiety, starająca się utrzymywać przykładne relacje rodzinne Justyna a także Zuza, przedstawicielka młodego pokolenia, która śmieszy dobitną szczerością. I można byłoby powiedzieć, że dzięki nim „Miasto z gliny” nabiera ledwie dostrzegalnego charteru powieści o miłości. Czy jednak żeby na pewno? Bardzo niejasna, choć stale pozostająca w grze relacja głównego bohatera ze dużo najmłodszą koleżanką stale mnie nurtuje i mam nadzieję, że jeszcze mnie zaskoczy. Następny niezły pomysł autora, choć tym razem nie z polską ziemią w tle, to przecież skupiony na ponadprzeciętnych Polakach. W serii z Mustangiem podoba mi się to, że każda książka ebook proponuje coś innego, a przygody głównego bohatera nie są tworzone na jedno kopyto. Jest dynamicznie, ciekawie i z żywiołowymi postaciami. Choć przez kilkadziesiąt pierwszych stron miałam pewne obawy i mogłabym Przemkowi Corso zarzucić mały przestój, dalsza element nadrobiła wszystkie braki. „Miasto z gliny” to trzecia, lecz nie ostatnia element serii, której sam Wojciech Cejrowski oddał słowny hołd. Książka ebook z olbrzymią przygodą, gratka dla poszukiwaczy bohaterów balansujących na granicy przestępczości. Może nieszczególnie wiarygodna, choć oczywiście wyzbyta fantastycznych elementów, jednak bez dwóch zdań porywająca w wir emocjonującej, wartkiej akcji. Jeżeli jesteście jednymi z tych, którzy stale potrafią się przyznać do dziecięcych marzeń o poszukiwaniu skarbów, może się Wam spodobać. Ja po kolejne części sięgnę na pewno. http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com