Miasto psów okładka

Średnia Ocena:


Miasto psów

"Miasto psów"" to dylogia fantasy osadzona w średniowiecznych realiach. Za niesamowite, mroczne ilustracje odpowiada Jakub Rebelka, jeden z najlepszych polskich rysowników, a scenariusz spisał Yohan Radomski, Francuz polskiego pochodzenia. Główną bohaterką jest siostrzenica władcy tytułowego miasta, tyrana i niegodziwcy. Kiedy staje on na drodze wielkiej miłości dziewczyny, ta zleca jego morderstwo. Okazuje się jednak, że jej wuj jest pod wpływem tajemniczego Cienia.To historia w szekspirowskim duchu, opowiadająca o zemście i władzy. Fascynuje mnie dążenie do władzy, to jak ona zmienia człowieka, sprawiając, że jest zdolny zniszczyć wszystko wokół siebie. Ten komiks porusza także kwestie związane z rodziną i uwolnieniem się spod jej wpływu""Yohan Radomski, scenarzysta komiksu.

Szczegóły
Tytuł Miasto psów
Autor: Radomski Yohan, Rebelka Jakub
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Miasto psów w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Miasto psów PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Wkp

    Europejski komiks fantasy rysowany przez Polaka kojarzy się jednoznacznie – z „Thorgalem”. Lecz jak pokazują w szczególności ostatnie lata, Rosiński to nie jedyny rodzimy artysta tego medium, który zdobywa sława na świecie, a „Thorgal” to nie jedyna taka pozycja warta poznania. Nadszedł czas na „Miasto psów”, które nie tylko jest naprawdę idealnym albumem, lecz także idealnie wpasowuje się w oczekiwania i trendy współczesnych opowieści fantasy.Enora jest ledwie nastoletnią dziewczyną, kiedy pchana zemstą i słowami Sarmuny Wilczycy wyrusza w drogę na Wyspę Wisielców. Szuka tam pomocy w zgładzeniu Volasa, własnego wuja, który niegdyś był zaledwie sługą władcy Miasta Psów, lecz za sprawą podszeptów własnej siostry, zabił go i przejął tron. Jego władza bierze się z Cienia, rośnie im bardziej Volas jest nikczemny. Zabija każdego, kto stanie mu na drodze, poszerza własne wpływy, nie zawahał się uśmiercić nawet swojej żony, a po jej śmierci za małżonkę wziął własną siostrę, a matkę Enory. Lecz ją również zabije prędzej czy później, a Enora stanie się jego kolejną nałożnicą, by w końcu także utracić życie, jak jej poprzedniczki. Dlatego szuka pomocy w zgładzeniu Volasa, by mogła przy okazji zająć jego miejsce i uwolnić lud Miasta Psów. I ową pomoc znajduje. Jaka jednak będzie jej cena? I jakie czekają na wszystkich konsekwencje?Trochę szkoda, że „Miasto psów” to dylogia ledwie, ponieważ dwójce twórców – Francuzowi polskiego pochodzenia i naszemu rodakowi – udało się stworzyć ciekawą historię, fantasy acz osadzoną dość mocno w średniowiecznych realiach. Z drugiej strony lepsza krótka, a idealna opowieść, niż rozciągnięta do granic seria, która dynamicznie zaczyna zjadać własny ogon. A „Miasto psów” się udało. Tak fabularnie, jak i graficznie. Akcja tego albumu toczy się w przeszłości, w świecie, gdzie można natknąć się na dziwne moce, nieumarłych umarłych czy nietypowe stworzenia, lecz jednak całość zasadza się nie na magicznej otoczce. Treść jest bardzo przyziemna, poruszane tematy – potyczka o władzę, zdrada czy wojna – realne dla każdego z nas, a bohaterowie – na szczęście – brudni i dalecy od kryształowych postaci, jakie zapełniają ten gatunek. I nie mówię tu tylko o postaciach negatywnych. Jednocześnie Yohan Radomski zachowuje w tym wszystkim poszukiwane przez czytających tego typu opowieści schematy fantasy.Graficznie jest, jak z treścią. Prosto, acz mrocznie. Kreska Rebelki („Doktor Bryan”) przypomina tu dokonania Mike’a Mignoli (a spoglądając bliżej, Janusza Pwalaka), choć ma własny charakter. Kolor zaś jest najbliższy naszej, europejskiej tradycji – bez fajerwerków, stonowany, idealnie podkreślający rysunki.Do tego wielki format, świetne wydanie i dodatki (list bohaterki, który pozwala nam lepiej ją poznać, szkice) i mamy idealny komiks dla wielbicieli fantasy. Polecam.