Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Jeden Brytyjczyk w Brukseli, dwie przebiegłe Francuzki i całe mnóstwo merde! Najwieższa opowieść Stephena Clarke’a, autora "Merde! Rok w Paryżu" i "1000 lat wkurzania Francuzów", człowieka, który przewidział Brexit.Czy Bruksela naprawdę chce zdelegalizować dudy, bingo i wędzony boczek? Czy eurokraci próbują regulować rozmiar i krzywiznę europejskich ogórków? I czy naprawdę wierzą, że ślimak to ryba? No i czy atrament w banknotach euro rzeczywiście powoduje u facetów impotencję? Nie. To znaczy, niezupełnie. Lecz prawdą jest, że, według Paula Westa, Unia Europejska to poważnie spaczona instytucja, czego doświadcza na swojej skórze. Właśnie przyjechał do Brukseli, żeby pracować dla francuskiej eurodeputowanej i może na swoje oczy zobaczyć, co naprawdę losy się w imponującym rozmachem domu wariatów, szerzej znanym jako Parlament Europejski.Podczas gdy Wielka Brytania przygotowuje się do głosowania za albo przeciw wyjściu z UE, Paul dostaje szansę wpłynięcia na efekt referendum. Tylko po czyjej stronie powinien się opowiedzieć? Stare porzekadło głosi, że przyjaciół trzeba trzymać blisko, lecz wrogów jeszcze bliżej. Tylko po co u licha popierać instytucję utrzymującą tabun maltańskich tłumaczy, z których usług nie korzystają nawet maltańscy posłowie?! "Stephen Clarke do debaty na temat Brexit wnosi tak bardzo niezbędny humor […]. Rozważając argumenty obydwu stron, sprawia, że dyskusja staje się bardziej przystępna.""France Magazine""Anglik o Francuzach. Niesłychanie rzadki gatunek literacki: powieść, przy której ciężko powstrzymać się od głośnego śmiechu. Inteligentna, ciepła książka ebook faceta, który ma dużą wiedzę, wielką sympatię dla ludzi i kolosalne poczucie humoru.""Glamour"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Merde w Europie |
Autor: | Clarke Stephen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
może być może być może być może być może być może być
Franc. merde, oznacza nie więcej niż angielskie fuck, lub nasze...kurwa. Nie trzeba jednak studiować etymologii tych słów, by wiedzieć, że każde w swoim języku ma nieco inny zakres i zabarwienie. Jeszcze większy zakres znaczeniowy ma u Stephena Clarke u którego merde to...sposób na życie. Lub co najmniej na książki. To następna książka ebook z tej serii, najpierw merde było w Paryżu, później chodziło po ludziach, było faktorem. Teraz wylądowało w stolicy Europy, ściślej biorąc Unii Europejskiej, Brukseli. Główny bohater, na prośbę własnej byłej dziewczyny, Francuzki (narodowości są tu wyjątkowo ważne), przyjeżdża do Brukseli pisać na temat języków regionalnych we Francji. To jednak tylko oficjalna wersja. W rzeczywistości jednak, jego zadanie będzie znacznie trudniejsze. Akcja powieści losy się w 2016 na kilka tygodni przed Brexitem. Francuzom zależy, aby Wielka Brytania została w UE. Francuska europosłanka ma pewien plan. Wie, jak wpłynąć na efekt referendum. Wie też, kto może to zrobić. Paul naturalnie. Każdy, kto wcześniej spotkał się ze Stephenem Clarke'iem wie, czego się spodziewać (i na pewno się nie zawiedzie). To kwintesencja angielskiego humoru, wyśmiewającego Francuzów, a tutaj drwiącego w zasadzie z całej Europy i unijnej mekki, Brukseli. Dzisiaj, kiedy znamy efekt referendum, czyta się to nieco inaczej. Stale sądzę jednak, że każdy, kto choć trochę śledzi to, co losy się na świecie, potrzebuje spojrzeć na to w nieco lżejszy sposób. Clarke jest do tego idealny. Historia jest wciągająca, cudowna w tym miejskim sensie, w którym twórca zabiera nas na spacer po Brukseli. Przede wszystkim chodzi jednak o humor. To nie jest żałosne i wymuszone silenie się autora na coś zabawnego. To po prostu jest śmieszne. Rzadko śmieję się przy lekturze. Tutaj, podczas czytania wierszy przyjaciela Paula- śmiałam się w głos. Świeża, ciekawa historia i chociaż fikcyjna, niepokojąco przypomina rzeczywistość. Chce się więcej! Lucyna Tomoń/ www.today-ornever.blogspot.com
Inteligentna i zabawna, czyli taka jak lubię! Warto!