Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
„Melancholio, Nimfo, skądżeś ty rodem?” – dociekał Słowacki i jego zapytanie postawić można na nowo każdemu, kogo dotknęła, wszystkim bohaterom tej książki. Albrechtowi Durerowi, posępnemu aniołowi o oczach jak świeżo wykopane studnie, który przedstawił jej najładniejszy wizerunek. Gerardowi de Nerval, twórcy najsłynniejszego sonetu o melancholii, lunatykowi, którego utrzymał powróz zawieszony nocą na paryskiej latarni. Antoniemu Malczewskiemu, jednemu z pierwszych zdobywców Mont-Blanc, magnetyzerowi kobiet, autorowi najsmutniejszej powieści poetyckiej w polskiej literaturze i najlepszego życiorysu, gdy ktoś chce mówić o klęsce. I Tobie, przechodniu, który idziesz ulicą, nie spoglądając na ludzi, i w kałużach po porannym deszczu oglądasz swe zmącone oblicze. I wielu innym jeszcze.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Melancholia |
Autor: | Bieńczyk Marek |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wiem, że zdania są podzielone, lecz spodobała mi się zbiór 20 ebooków na 20-lecie Świata Książki. I nie chodzi o szatę graficzną czy o moją olbrzymią miłość do tego wydawnictwa. W jakiś sposób dobór ebooków tworzących tę serię odpowiada liście ciekawych mnie polskich twórców czy pozycji, z którymi nie miałam się jeszcze okazji zapoznać. Uznałam więc, że jest to niezły powód, niezły pretekst. No i jest!A jest niemało - coś wyciszającego, coś odsuwającego człowieka od gwaru świata; coś, przez co skierowałam się do wnętrza, tej części głęboko odpowiedzialnej za bardzo osobistą refleksję. Ruch ten był płynny, ponieważ i lektura Melancholii jest właśnie taka, choć na pewno wymaga skupienia. Chciałam dowiedzieć się, co oznaczają: "ci, co nigdy nie odnajdą straty". A Marek Bieńczyk udowodnił mi, że każde rozwinięcie tych słów prowadzi właśnie do nich.Objętość książki pozwala zakreślić obraz stosunkowo dokładnie. Źródła, objawy i skutki, metody leczenia czy twórczego wykorzystywania. Przykłady osób, które na melancholię rozpaczały i dzieł, które dzięki melancholii powstały. Zaczyna się od rozdziału Na placu Carrousel, potem trwa w elementach tytułowanych mniej czy bardziej oczywiście: Czarna żółć, czyli nic, które boli, Freud i twarz melancholijna, Labirynt wiecznego tułacza, Ironia i śmiech, Zwierciadło i możliwość.Uprzedzając zapytania czy potrzebę wyszukania dodatkowych informacji w Internecie: jest to książka ebook eseistyczna, co wymaga - moim zdaniem - odpowiedniego typu czytelnika. Marek Bieńczyk stworzył esej o wrażliwości melancholijnej i jej realizacjach czy odbiciach w kulturze. Dodajmy: w kulturze szeroko pojętej. Nie uważam więc, by była to książka ebook dla każdego. Potrzebne jest pewne zaplecze wiedzy czy ogólnego pojęcia dotyczącego choćby literatury, by w pełni móc zrozumieć czytaną lekturę i się nią delektować. A przecież jest czym, ponieważ melancholia ma tyle twarzy, ile osób czuje ją w własnych kościach i ilu twórców próbowało kiedyś uwięzić jej naturę w słowach. Od baudelaire'owskiego łabędzia, przez Hoffmanna, Kirkegaarda, Freuda, aż po Foucaulta czy Marię Janion. Mimo tych licznych odniesień - albo właśnie dzięki nim - nie czułam, by tekst gdzieś się spieszył. Pośpiech wszak nie jest wskazany gdy język o tak wyjątkowej figurze.Pełna chłopczykowi na: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/02/melancholia-o-tych-co-nigdy-nie-odnajda.html