Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Aleks Rymer, specjalista w Green Stone jest niczym cyborg, idealnie wytrenowany najemnik, który zniszczy każdego, kto stanie mu na drodze. Nigdy nie wybacza, nigdy nie zapomina. Jak mało kto opanował szatańskie zasady swego świata i niczym Bóg albo Lucyfer rozdaje karty, decydując, kto przetrwa w jego bezwzględnym świecie. Nikt nie zdoła przed nim uciec, można mu tylko zaprzedać duszę lub umrzeć. Witamy w brutalnym świecie finansowego imperium. Witamy w korporacji.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Master |
Autor: | Świerzewski Olgierd |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo MUZA S.A. |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Taki obraz współczesnego świata finansów przedstawia Olgierd Świerzewski w powieści "Master". Napisałem "mniej więcej", gdyż uniwersum stworzone przez autora jest tak rozbudowane i powiązane ze sobą, że ciężko w paru zdaniach nakreślić jego pełny obraz. Bez obaw - mimo tego wszystko jest bardzo przejrzyście a także logicznie przedstawione. Jestem absolutnym laikiem w temacie, a mimo to nie miałem najmniejszych kłopotów ze zrozumieniem mechanizmów, na których opiera się działalność korporacji o charakterze finansowym. Zasługa bez wątpienia narracji, poprowadzonej wręcz po mistrzowsku... Lecz po kolei.Bałem się ogromnie: tematyki, autora (bo polski), objętości książki. Gdy otrzymałem propozycję zrecenzowania powieści "Master" czułem się zagubiony. To przecież zupełnie nie moja bajka! Myślałem, że sobie nie poradzę, przebrnę może przez kilka pierwszych stron po czym podziękuję grzecznie wydawnictwu Muza a także księgarni internetowej czytam.pl za zaufanie, ale... Wypróbowałem jednak podejść do tematu. Nawet nie wiem kiedy pochłonąłem to liczące 530 stron dzieło. Tak: "dzieło"! Przede wszystkim lekkie pióro pana Olgierda. Długo zbierałem szczękę z podłogi, aż mi porcelana wypadła (m.in. o tym wydarzeniu napiszę już niebawem w oddzielnym poście). Pomysł na narrację, konstrukcja poszczególnych scen, czy również sama fabuła zasługują na najwyższe słowa uznania. Nie sposób oderwać się od lektury i to nie tylko z powodu szybko zmieniających się wydarzeń. Bardzo rozbudowane wewnętrzne monologi głównego bohatera, będące reakcją na otaczający go świat, to istna wisienka na torcie.Więcej na blogu Zwykłej Matki