Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W Sopocie znalezione zostają zwłoki słynnego żydowskiego kolekcjonera i wyznawcy Kabały - Saula Rottenberga. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Wkrótce w makabrycznych okolicznościach giną kolejni członkowie rodziny Rottenbergów. Radca kryminalny Christian Abell podąża niezmordowanie tropem morderców. Żeby ich odnaleźć, musi jednak najpierw rozwiązać zagadkę zza grobu, pozostawioną mu przez Rottenberga… Nie będzie to łatwe, bo droga do prawdy usiana jest przeszkodami, a w samym śledztwie nic nie jest oczywiste. Chodzi o pieniądze czy o coś więcej? Czy dzisiejszy Grand Hotel zbudowany został na łapówkach i ludzkiej krwi? A może kluczem do rozwiązaniem zagadki jest Kabała i jej święte litery? Czy rodzina Rottenbergów padła ofiara spisku? Kto torpeduje wysiłki Abella i wyprzedza go ciągle o krok? Zapytania się mnożą, a próba znalezienia na nie odpowiedzi może kosztować życie. W tle mroczny klimat lat trzydziestych na niemieckim Pomorzu. A także historyczne wydarzenia, rzucające długi cień na śledztwo prowadzone przez śledczego Abella.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Martwy błękit |
Autor: | Bochus Krzysztof |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo MUZA S.A. |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Kryminał z górnej półki. Proponuje wszystko, co trzeba, żeby uwieść wymagającego czytelnika: precyzyjnie poprowadzoną intrygę, zaskakujące zakończenie (nigdy bym na nie nie wpadła!), elektryzującego bohatera radcę Christiana Abella a także misternie oddane tło omawianej epoki. Idealnie oddany klimat przełomowego roku 1933 na niemieckim Pomorzu. Niemal spacerowałam po uliczkach i knajpach dawnego Sopotu. Bardzo wciągająca, następna idealna książka ebook K. Bochusa. Bardzo podoba mi się współistnienie w jego ebookach bohaterów fikcyjnych z postaciami historycznymi. Twórca odnalazł swój patent na retro kryminały, odróżniający go od reszty kumpli po piórze.Do tego ma lekkie, świetne pióro. Milena
Wciągający kryminał z odrobiną "historii" sztuki w tle. Przenosi czytelnika w świat starego Sopotu i Gdańska.
RECENZJA PREMIEROWA PREMIERA: 27.09.2017 „Pewne jest jedno. Rottenberg nie popełnił samobójstwa, a został z zimną krwią brutalnie zamordowany. Oznacza to także, że list pożegnalny spisał pod przymusem, a wymienione w nim pobudki czynu, rzekomo samobójczego, są wyssane z palca.” – element powieści. Kto czytał moją opinię na temat debiutanckiej powieści Krzysztofa Bochusa pt. „Czarny manuskrypt”, ten wie, jak bardzo książka ebook ta przypadła mi do gustu. Jako zagorzała wielbicielka retrokryminałów z nieskrywanym zainteresowaniem oczekiwałam kontynuacji poczynań śledczych radcy kryminalnego Christiana Abella, bo bohater ten zaimponował mi własną niezłomnością, poszanowaniem zasad a także rozbudowanym poczuciem sprawiedliwości. Te jakże ważne dla policjanta cechy udało się autorowi jeszcze mocniej wyeksponować w „Martwym błękicie”, a do tego uwypuklić wątki z życia prywatnego Abella, dzięki czemu zapałałam do niego sympatią jeszcze bardziej. Właśnie te fragmenty wraz z interesującą sprawą kryminalną a także bogatym rysem historycznym sprawiają, że druga opowieść z pomorskim tuzem Kripo w roli głównej jest jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Bochus przenosi nas znowu do pierwszej połowy lat trzydziestych ubiegłego wieku, dokładnie do Sopotu, omówionego z pietyzmem i tak obrazowo, że niemalże można poczuć aromat słonej morskiej bryzy czy mrocznych zaułków miasta i charakterystycznych dla niego obiektów. Ponadto idealnie oddany został klimat przedwojennych czasów, kiedy to nazizm w parze z antysemityzmem zataczają coraz szersze kręgi, siejąc poczucie zagrożenia i izolacji. W tych jakże niesprzyjających okolicznościach ze światem rozstaje się szanowany członek lokalnej społeczności Saul Rottenberg, uznany znawca i kolekcjoner dzieł sztuki. Wezwany do rezydencji denata Abell zdaje się nie być przekonany co do jego samobójczej śmierci, a kiedy giną kolejni członkowie rodziny Rottenbergów, sprawa zaczyna nabierać priorytetowego znaczenia dla przedstawicieli władz a także policji kryminalnej. Misternie poprowadzona fabuła, w której fakty historyczne mieszają się z literacką fikcją, niestrudzenie prowadzi czytelnika między różnorodnymi tropami: od wątków kabalistycznych i ukrytej symboliki cyfr i liter przez antyżydowskie nastroje czy rodzinne porachunki po rynek drogocennych obrazów. Do tego otrzymujemy bohatera z krwi i kości, o prostym niczym struna kręgosłupie moralnym, którego dewizą jest twierdzenie, że skoro jest wina, to musi być i kara. Krystaliczna wręcz postawa Abella jest imponująca i przyciąga do niego jak magnes zarówno zbirów, chcących wykluczyć go z gry o sprawiedliwość, jak i dziewczyny zafascynowane z jednej strony jego szorstkim metodą bycia, a z drugiej nimbem tajemniczości, który wokół siebie roztacza. Na uwagę zasługuje język, jakim pisany jest „Martwy błękit”: plastyczny, wielowymiarowy, pobudzający wyobraźnię i wysmakowany, co w przypadku powieści kryminalnej w nurcie literatury słynnej nie zawsze jest proste do osiągnięcia. Mam nadzieję, że w głowie autora już kiełkuje pomysł na kolejną tak klimatyczną książkę a także nowe tarapaty, w które zostanie wpędzony Abell, ponieważ nie dopuszczam do siebie myśli, że na dwóch tomach pomorskich kryminałów retro się skończy. Panie Krzysztofie, uprzejmie proszę o więcej. Serdecznie dziękuję Wydawnictwu „Muza” za możliwość przedpremierowej lektury. www.faccebook.com/domiczyta
Radca Abell po zakończonym sukcesem dochodzeniu w rodzinnym Marienwerder powraca do Danzig. Jest rok 1933, a Christian w dalszym ciągu nie jest się w stanie przekonać do nowej władzy i idola Niemców- Adolfa Hitlera. To nie wpływa nieźle na jego karierę, lecz dopóki co gdańskie Kripo nie może sobie poradzić bez dochodzeniowo- śledczych umiejętności pana radcy. Szczególnie, kiedy sprawa jest skomplikowana, a lokalna prasa i miejskie władze żądają natychmiastowych wyników. Obecnie ból głowy szefów gdańskiej policji kryminalnej wywołuje samobójstwo znamienitego i bardzo zamożnego Saula Rottenberga. Na razie Ustawy norymberskie to jeszcze pieśń przyszłości - zostaną uchwalone przez niemiecki Reichstag 15 września 1935 roku, lecz atmosfera względem zamożnych Żydów już się zagęszcza. List pożegnalny, jaki zostawił Rottenberg ma wskazywać, że odebrał sobie życie w związku z gigantyczną aferą łapówkarską i przyznaje się w nim do sprawstwa kierowniczego. Jednak pewne fragmenty listu wskazują, że Saul mógł go napisać pod presją. Zarządzona przez Christiana szczegółowa sekcja zwłok wykazała, że przed śmiercią Rottenberg wypił stężony kwas, a kąt pod jakim trzymana była lufa Parabellum ewidentnie wskazuje, że odwiedził go „seryjny samobójca”. To prowadzi do poszukiwań osoby albo osób, które tego „samobójstwa” były sprawcami. A jest ich całkiem pokaźna kolekcja. Nienawidzący brata za odejście od ortodoksyjnego judaizmu Salomon albo czarna owca rodziny – Chaim, który był winny wujowi ogromne sumy pieniędzy. Jakieś zagadkowe osoby o wojskowym sznycie, które nie boją się porwać i próbować zabić radcę policji. Z kim mogą być powiązane? Aby nie było za prosto – zaginęła zbiór arcydzieł malarskich o praktycznie nieocenionej wartości. Saul Rottenberg nie zgłosił jej kradzieży. Z wielkiej kolekcji w gabinecie pana domu pozostał tylko jeden obraz. Saul był kabalistą, znanym ze własnych zainteresowań a także z pewnych sukcesów w tym obszarze. Czy obraz jest zaszyfrowaną wiadomością, dzięki której można odnaleźć kolekcję ? Czy tylko tym osobom, które podejrzewa radca Abell mogło zależeć na śmierci Rottenberga? Czy kilkukrotne zamachy na życie Christiana to zemsta religijnych Żydów za zajmowanie się sprawami, które interesować policji kryminalnej nie powinny? A może jest jeszcze inny gracz? Jeżeli lubicie serial „ Na kłopoty…Bednarski” z genialnym w tytułowej roli Stefanem Friedmannem i czasy dwudziestolecia międzywojennego to jest to książka ebook dla Was. Tym, co cechuje książki Krzysztofa Bochusa jest ogromna dbałość o szczegóły, idealna znajomość epoki i bardzo zawikłany, lecz logiczny wątek kryminalny. W ebookach Bochusa i nie wyskakuje żaden „diabeł z pudełka”, bez którego rozwikłanie zagadki jest niemożliwe. Twórca nie stosuje „brudnych sztuczek” w których osoba ważna do ustalenia okoliczności zbrodni pojawia się na 3 ostatnich stronach i cały nasz wysiłek, żeby odkryć sprawcę idzie na marne. Cały czas wszystkie karty leżą na stole :-) A i tak do samego końca nie jesteście pewni ani kto zabił, ani dlaczego i co spotka inne postacie prócz głównego bohatera. Przeczytałem oba tomy i niecierpliwie oczekuję kolejnego ponieważ świat radcy Christiana Ablla jest bardzo ciekawy choć niewątpliwie mroczny i pełen niebezpieczeństw.
Wiosną w sopockiej rezydencji zostają znalezione zwłoki żydowskiego przedsiębiorcy, kolekcjonera sztuki i wyznawcy Kabały- Saula Rottenberga. Sprawę otrzymuje radca kryminalny Christian Abell. Sprawa wydaje się być prosta, gdyż Saul pozostawia list pożegnalny i wszystko wskazuje na samobójstwo, a policji zależy żeby dynamicznie zamknąć sprawę. Jednak przenikliwemu radcy nic nie ujdzie uwadze. Christian odkrywa szczegół, który rzuca nowe światło na sprawę - Saul Rottenberg wcale nie popełnił samobójstwa, lecz został okrutnie zamordowany. Wkrótce w niewyjaśnionych okolicznościach i w równie brutalny sposób giną kolejni członkowie rodziny. Okazuje się także, że z domu kolekcjonera ginie wyjątkowa zbiór dzieł sztuki. Abell chce doprowadzić sprawę do końca i wymierzyć sprawiedliwość, jednak śledczy musi uważać, żeby nie zapłacić za własną dociekliwość głową. „Martwy błękit” to kontynuacja przygód Christiana Abella z „Czarnego manuskryptu”. Tym razem akcja powieści rozgrywa się w przedwojennym Sopocie a także Gdańsku. Twórca bardzo nieźle postarał się odtworzyć realia życia w latach trzydziestych XX wieku, kiedy istniało Wolne Miasto Gdańsk, kształtowały się pronazistowskie nastroje, a na scenie politycznej pojawił się Adolf Hitler. W historii przeplata się ze sobą sztuka, religia (wątek kabalistyczny) i polityka. Tym razem Christian Abell trafia na godnego przeciwnika, który dorównuje mu inteligencją i sprytem, wyprzedza go o krok. W bestialski sposób morduje własne ofiary, zadając im ból i powolną śmierć. Dlaczego? Jakie tajemnice skrywa rodzina Rottenbergów? Saul to kolekcjoner sztuki, Salomon jest zagorzałym fanatykiem religijnym a Chaim szulerem. Co ich łączy prócz więzów rodzinnych i kabalistycznych praktyk? Czy kluczem do rozwiązania tej zagadki jest Kabała i jej święte litery? A może porady należy szukać zupełnie gdzieś indziej? Nie chce zdradzać za dużo, lecz rozwiązanie zagadki okazało się zaskakujące! Postać Christiana zaintrygowała mnie już w pierwszym tomie, lecz jego przeszłość była owiana tajemnicą. Cicho liczyłam, że w następnym tomie, dowiem się o nim czegoś więcej, i tak się stało. Abell to inteligentny, wnikliwy i przebiegły śledczy, który wytrwale dąży do wyciągnięcia od podejrzanych głęboko skrywanych sekretów. Czyta z nich jak z otwartej księgi, co wyjątkowo mi się podoba. Nic się przed nim nie ukryje. Christian jest niezły w tym co robi, lecz jest postrzegany jako arogancki, uparty i szorstki. Nieszczęśliwa miłość sprawiła, że stał się zgorzkniały, a przez długi czas nie mógł odnaleźć ukojenia w ramionach żadnej kobiety, dopóki w jego życiu nie pojawiła się Gabi. Lecz czy Gabi uda się przebić przez skorupę zgorzknienia i rezerwy jaką otoczył się Christian a także uleczyć jego zranione serce? Czy radca obdarzy ją zaufaniem? Abell musi podjąć dużo decyzji, niektóre wpłyną na jego życie osobiste a inne na efekty śledztwa. Po kryminałach oczekuję wciągającej intrygi, mrocznego klimatu i znacznej ilości trupów. „Martwy błękit” spełnił te wszystkie kryteria i zaserwował mi jeszcze więcej emocji. Do samego końca nie miałam pojęcia, kto stoi za morderstwami i jak rozwiąże się zagadka zaginionych dzieł sztuki. Niezła książka ebook to także bohaterowie, a Christian Abell jest postacią, która intryguje i na długo zapada w pamięć. Sprawił, że nie mogłam oderwać się od lektury. Twórca wzbogacił historię o romans, który nie przyćmił kryminalnego wątku, lecz w niezły sposób ożywił fabułę, co sądzę za udane posunięcie. „Czarny manuskrypt” był dobrą lekturą, lecz „Martwy błękit” okazał się jeszcze lepszy! Twórca zaserwował mi doskonały kryminał osadzony w niespokojnych czasach, doprawiony nutką sztuki i romansu a także błyskotliwą intrygą. Myślę, że spokojnie możecie sięgnąć po drugi tom, jeśli nie czytaliście pierwszego, lecz mimo wszystko zachęcam was do zapoznania się z „Czarnym manuskryptem”, jeszcze przed premierą "Martwego błękitu" http://mowmikate.blogspot.com/2017/09/krzysztof-bochus-martwy-bekit.html