Malutka czarownica okładka

Średnia Ocena:


Malutka czarownica

"Była sobie Malutka Czarownica, która miała tylko sto dwadzieścia siedem lat, a to, jak na czarownicę, jest naprawdę bardzo mało..." Za mało, by być zaproszoną na tańce dorosłych czarownic. Jednak Malutka Czarownica nie zamierzała czekać na zaproszenie. I od tego zaczęły się jej kłopoty...

Szczegóły
Tytuł Malutka czarownica
Autor: Preussler Otfried
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dwie Siostry
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Malutka czarownica w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Malutka czarownica PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Pobierz PDF

Nazwa pliku: 321795.pdf - Rozmiar: 1 MB
Głosy: 0
Pobierz

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Karola

    fantastyczna książka, czytałyśmy z córką na zmianę :))) sama byłam interesująca następnego rozdziału :)

  • Anna Buława

    Moja ulubiona książka ebook z dzieciństwa. moja 7 letnia córka również ją bardzo lubi. Zalecam

  • anonymous

    Jedna z moich ulubionych powiesc z dziecinstwa. Bardzo ładne wydanie. Polecam.

  • Joasia

    Lektura szkolna lecz bardzo się podobała ponieważ przeczytana w kilka chwil. Polecam....

  • Marek Siewierkiewicz

    Nie zalecam tej książki dla małych dzieci. Moja córka ma 4 latka i nie przypadła jej do gustu jak i mi. Epizody są za długie i dzidziuś nie potrafi się odpowiednio skupić. Może dla starszych dzieci ok. Ps poczytam jej za jakiś czas.

  • Rafał Najdek

    Książka ebook jako upominek w dniu 13-tych urodzin dla mojej córki...może również zostanie tą ulubioną z dzieciństwa: -)

  • KarolinaF.

    Książeczkę czytam razem z moją córeczką. Jest to przy okazji mój powrót do lat, kiedy sama byłam dzieckiem. Była to wtedy moja ulubiona książka. Wracam do niej z olbrzymim sentymentem. Polecam. Co do zakupu w Empiku nie mam żadnych zastrzeżeń - dynamicznie i zg z zamówieniem. K.

  • ANDROID_USER

    Idealna książeczka dla dzieci, czytam ją mojej córeczce Zalecam

  • LIDIA BARBASIEWICZ

    SZYBKA I PROFESJONALNA DOSTAWA.. WSPANIAŁEJ KSIĄŻECZKI, KTÓRĄ CZYTAŁAM W DZIECIŃSTWIE, A TERAZ UWIELBIA JA MOJA CÓRCIA.. MAM NADZIEJĘ ,ZE PRZEKAŻE JĄ SWOIM DZIECIOM W PRZYSZŁOŚCI..OPOWIADA O TYM JAK BYĆ DOBRYM I SIĘ Z TEGO CIESZYĆ;-) POLECAM GORĄCO!!!!

  • wampirek

    Bardzo fajna książka, kojarząca się z dzieciństwem

  • Kamila Sądkiewicz

    Książka ebook mojego dzieciństwa, doskonała moja córcia ją uwielbia.

  • Anna Cielicka

    Zabawna i barwna opowiadanie pełna magii opisująca losy Malutkiej Czarownicy. Zarówno 5-letnia córka jak i 7-letni syn słuchają przed snem z wielkim zainteresowaniem.

  • Karolina Grześkowiak

    zalecam wszystki gdyż dzieci sa zachwycone kiedy im czytam te ksiązke

  • Samanya

    Przyznaję szczerze, że nie przepadam za czytaniem córce, zazwyczaj jest to działka taty ;) lecz ta książeczka przekonała mnie do tego, że może być inaczej. Bardzo przyjemne, krótkie historie, aż chce się rozpocząć kolejną. I w ten sposób książeczka dynamicznie przeczytana i można zacząć od świeża :) Zalecam wszystkim, którym brakuje zazwyczaj cierpliwości, ponieważ i was na pewno wciągnie historia o malutkiej czarownicy.

  • Anna Kralka

    Klasyka dla każdej dziewczynki. Super pozycja. Corka ma 6 lat i bardzo jej się podobała. A mnie przyjemnie było sobie przypomnieć:)

  • Nora

    Malutka czarownica wraz ze swoim przyjacielem mówiącym krukiem Abraksasem zaprasza nas do własnego świata. Jest to książka, która powinna znaleźć się w biblioteczce każdego rodzica. Książka ebook magiczna, uczy dobrości i szlachetności. Moje dzieci wprost nie mogą doczekać się wieczornego czytadełka.

  • LuśkaZ

    Są takie książki które warto przeczytać, mało tego warto mieć i wracać do nich. Które zawsze warto podsuwać dzieciom. Książeczką ""Malutka czarownica"" zaczytywałam się w dzieciństwie. Przeczytałam ją prawdopodobnie ze 20 razy! Pamiętam, to była jedna z moich ulubionych książek. Zresztą, mam ją do tej pory. Jest tak urocza, genialna i fajnie napisana, że kiedy będę miała własne dzieci z pewnością chętnie podsunę im tę super książkę. Książka ebook jest bardzo ciekawa, lecz przede wszystkim uczy. Zalecam przeczytać, powinna się znaleźć na każdej dziecięcej półeczce, tym bardziej, że teraz coraz trudniej o tak wdzięczne i mądre książeczki.

  • saphira

    Książkę kupiłam w prezencie najmłodszej siostrze i bardzo jej się spodobała. Postanowiłam sama przeczytać i wiem dlaczego :) Malutka czarownica jest o... malutkiej czarownicy, która chce być dorosła :) Idealna książka, takie bardzo delikatne fantasy, wprowadzające w świat magii i postaci fantastycznych. Doskonała dla młodzież i już niemalutkich czytelników.

  • Zea

    Malutka czarownica to książka, którą przeczytałam w dzieciństwie setki razy, wypożyczając ją regularnie z osiedlowej biblioteki. Na trzynaste narodziny dostałam ją w prezencie od rodziców. Teraz, gdy już nie jestem nastolatką, bardzo chętnie do niej wracam. Jest to magiczna opowiadanie o malutkiej czarownicy, która chciała uczestniczyć w zlotach czarownic. Gdy pewnego razu ją przyłapano, dostała propozycję - cały rok nauki, niezłych ocen i czynienia niezła za możliwość tańców na przyszłorocznym zlocie. Malutka czarownica jednak inaczej rozumie słowo "dobro", co prowadzi do dość śmiesznych wydarzeń. Przepiękna, magiczna i niepowtarzalna książka, która zachwyci czytelnika w każdym wieku. Polecam!

 

Malutka czarownica PDF transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 — Mia∏am — westchn´∏a Malutka Czarownica. Malutka Czarownica — Jak to: mia∏am? Co to znaczy? obmysla zemste˛ — To znaczy, ˝e przepad∏a. — Miot∏a...? — Przepad∏a — powtórzy∏a Malutka Czarownica. Teraz kruk zrozumia∏. Przekrzywi∏ g∏ow´ i powiedzia∏: Ach, jaka d∏uga by∏a ta droga do domu! Trzy dni i trzy — Wi´c ci´ z∏apa∏y? To by∏o do przewidzenia. Dziwi∏- noce w´drowa∏a Malutka Czarownica na obola∏ych no- bym si´, gdyby si´ sta∏o inaczej. Na nic lepszego nie za- gach, a podeszwy jej bucików by∏y ca∏e w strz´pach. Do- s∏u˝y∏aÊ. piero czwartego ranka dotar∏a do domu. Malutkiej Czarownicy by∏o ju˝ wszystko jedno. „Spaç! — Nareszcie wróci∏aÊ! — powita∏ jà kruk Abraksas. — myÊla∏a tylko. — Spaç!” Siedzia∏ na kominie domu i z niepokojem czeka∏ na swo- Powlok∏a si´ do izby i rzuci∏a si´ na ∏ó˝ko. jà panià. Kiedy jà zobaczy∏, kamieƒ spad∏ mu z serca. Roz- — Hej! Zdejmij chocia˝ te zakurzone ∏achmany! — winà∏ skrzyd∏a i pofrunà∏ na jej spotkanie. oburzy∏ si´ Abraksas, ale Malutka Czarownica ju˝ chrapa- — ¸adna historia! — zakraka∏. — Ca∏ymi dniami latasz ∏a. Spa∏a jak suse∏ a˝ do nast´pnego ranka. po Êwiecie, a ja tu siedz´ i czekam jak g∏upi. Kiedy si´ obudzi∏a, Abraksas siedzia∏ na por´czy ∏ó˝ka. Przyjrza∏ si´ uwa˝nie Malutkiej Czarownicy i przesko- — Wyspa∏aÊ si´? — zapyta∏. czy∏ z nogi na nog´. — Troch´ — odpowiedzia∏a Malutka Czarownica, zie- — Jak ty wyglàdasz! Dlaczego kulejesz? JesteÊ zakurzo- wajàc. na od stóp do g∏owy! Czy˝byÊ wraca∏a piechotà? MyÊla- — Mo˝e wreszcie opowiesz, co si´ z tobà dzia∏o? ∏em, ˝e mia∏aÊ z sobà miot∏´! 20 21 Strona 2 Strona 3 — Najpierw zjem Êniadanie. Z pustym ˝o∏àdkiem bar- za˝àda∏a, ˝eby mnie Najwa˝niejsza Czarownica ukara∏a. dzo trudno opowiadaç. Nawet odebranie miot∏y jej nie wystarczy∏o. Wszystkie- Nie spieszàc si´, Malutka Czarownica zjad∏a obfite Ênia- go jej by∏o ma∏o! danie. Kiedy pomimo najlepszych ch´ci nie mog∏a ju˝ — Tak — powiedzia∏ kruk — postàpi∏a podle. Ale mÊciç wi´cej zmieÊciç, odsun´∏a talerz i wszystko opowiedzia∏a. si´ za to...? — Mia∏aÊ szcz´Êcie przy swojej lekkomyÊlnoÊci — po- — Zaczaruj´ jà tak, ˝e b´dzie mia∏a Êwiƒski ryj, oÊle wiedzia∏ Abraksas. — Pami´taj jednak, ˝e do przysz∏ego uszy, ciel´ce kopyta, kozià brod´ i krowi ogon! — sycza∏a roku musisz staç si´ dobrà czarownicà. Malutka Czarownica. — Postaram si´ — obieca∏a. — Od dziÊ b´d´ si´ uczy∏a — Krowi ogon i kozia broda? — prychnà∏ drwiàco mà- nie szeÊç, lecz siedem godzin dziennie. Ale oprócz tego dry kruk. — Có˝ to znaczy dla tej pioruƒskiej ciotki? Jest musz´ jeszcze zrobiç coÊ bardzo wa˝nego. przecie˝ czarownicà jak ty i w mgnieniu oka potrafi — Co takiego? wszystko odczarowaç. Malutka Czarownica wykrzywi∏a ze z∏oÊcià twarz i wy- — Tak sàdzisz? — Malutka Czarownica zrozumia∏a, ˝e cedzi∏a przez zaciÊni´te z´by: oÊlimi uszami i ciel´cymi kopytami niewiele zwojuje. — — Mu-sz´ si´ zem-Êciç! Masz racj´ — powiedzia∏a. — Ale wpad∏am na jeszcze — Na kim? lepszy pomys∏. Ciotka Rrum-Brum-Trrach zostanie — Na ciotce Rrum-Brum-Trrach! To ten potwór jest unieszkodliwiona na dobre. Nie wierzysz? wszystkiemu winien. Ona mnie wyda∏a! Tylko ona! To — Mo˝liwe — odrzek∏ Abraksas — ale obawiam si´, ˝e przez nià mam obola∏e nogi i zdarte zelówki. To ona pod- je˝eli zrobisz coÊ z∏ego ciotce Rrum-Brum-Trrach, to judza∏a przeciwko mnie inne czarownice. Ona pierwsza gorzko tego po˝a∏ujesz. 24 25 Strona 4 — Dlaczego? — zawo∏a∏a zdziwiona Malutka Czarow- Malutka Czarownica spojrza∏a niepewnie na màdrego nica. kruka. — Bo obieca∏aÊ Najwa˝niejszej, ˝e zostaniesz dobrà — Mówisz powa˝nie? czarownicà. A dobre czarownice nie mogà robiç nic z∏ego. — OczywiÊcie — powiedzia∏ Abraksas. — Na twoim Wbij to sobie do g∏owy! miejscu dobrze bym si´ nad tym zastanowi∏. Strona 5 — Jest z∏ym cz∏owiekiem! — wo∏a∏y kobiety.— Dawny Naprzod, synku! leÊniczy pozwala∏ zbieraç chrust. A nowemu to si´ nie po- doba. Nie wyobra˝asz sobie, jak na nas wrzeszcza∏. Ko- niec na zawsze z tanim opa∏em! Kobiety zacz´∏y znowu p∏akaç, ale Malutka Czarownica Od tej pory Malutka Czarownica zawsze si´ ju˝ trosz- pocieszy∏a je: czy∏a, aby zbieraczki chrustu nigdy nie wraca∏y do domu — Zobaczycie, ˝e nowy leÊniczy si´ poprawi. Przemó- z pustymi koszami. Tote˝ mia∏y dobry humor i przy spo- wi´ mu do rozsàdku. tkaniu z nià mówi∏y z uÊmiechem: — A jak to zrobisz? — dopytywa∏y si´ kobiety. — W tym roku zbieranie drzewa jest prawdziwà przy- — Znajd´ sposób. Idêcie do domu i nie martwcie si´. jemnoÊcià. Warto chodziç do lasu. Od jutra nowy leÊniczy pozwoli wam zbieraç tyle chru- Bardzo wi´c by∏a zdziwiona, kiedy pewnego dnia spo- stu, ile potraficie udêwignàç. tka∏a trzy znajome kobiety zap∏akane i z pustymi koszami. Kiedy kobiety odesz∏y, Malutka Czarownica w mgnie- Przecie˝ poprzedniego wieczoru wyczarowa∏a silny wiatr niu oka wyczarowa∏a kosz nape∏niony chrustem. Postawi- i suchych ga∏àzek i kory nie brakowa∏o. ∏a go na skraju drogi i usiad∏a obok, jakby odpoczywa∏a — Pos∏uchaj, co nam si´ wydarzy∏o — szlocha∏y kobie- po zbieraniu ga∏´zi. ty. — Nowy leÊniczy zabroni∏ zbierania chrustu! Wysy- Nie musia∏a d∏ugo czekaç, gdy nadszed∏ nowy leÊniczy. pa∏ nam pe∏ne kosze i zagrozi∏, ˝e nast´pnym razem ka˝e Pozna∏a go od razu po zielonej kurtce, strzelbie i skórza- nas aresztowaç. nej torbie myÊliwskiej. — A to si´ popisa∏! — powiedzia∏a Malutka Czarowni- — Ha! — zawo∏a∏ leÊniczy. — Jeszcze jedna! Co tu robisz? ca. — Skàd mu to przysz∏o do g∏owy? 46 47 Strona 6 — Odpoczywam — powiedzia∏a Malutka Czarownica. — Kosz jest taki ci´˝ki, ˝e musz´ troszk´ odsapnàç. — Nie wiesz, ˝e zbieranie chrustu jest zabronione? — Nie. Skàd mam o tym wiedzieç? — Ale teraz ju˝ wiesz! — fuknà∏ leÊniczy. — Wysypuj chrust i wynoÊ si´ stàd. — Mam opró˝niç mój kosz? Kochany panie leÊniczy, niech si´ pan zlituje! Nie mo˝e pan zrobiç tego starej kobiecie! — Zaraz ci poka˝´, co mog´ zrobiç! — wrzasnà∏ leÊni- czy i z∏apa∏ za kosz, ˝eby go wysypaç. Wtedy Malutka Czarownica powiedzia∏a: — Niech pan to zostawi! LeÊniczy by∏ wÊciek∏y. Chcia∏ krzyknàç: „Ka˝´ ci´ za- mknàç”, ale zamiast tego powiedzia∏: — Stokrotnie przepraszam, ˝artowa∏em. OczywiÊcie, ˝e mo˝esz zatrzymaç chrust. „Jak to si´ sta∏o? — myÊla∏ zmieszany. — Powiedzia∏em przecie˝ zupe∏nie coÊ innego, ni˝ chcia∏em”. Nie móg∏ wiedzieç, ˝e by∏y to czary. 48 Strona 7 — Widzisz, synku, to mi si´ podoba! — rzek∏a czarow- LeÊniczy ch´tnie nica. — Gdyby jeszcze ten kosz nie by∏ taki ci´˝ki! pos∏a∏by kosz ra- — Czy mam ci pomóc? — zapyta∏ leÊniczy. — Móg∏- zem ze zbieraczkà bym ten chrust zanieÊç ci do domu... chrustu i jej kru- — Naprawd´, synku? — rozeÊmia∏a si´. — Jak to ∏adnie kiem tam, gdzie z twojej strony! Co za uprzejmy m∏ody cz∏owiek! pieprz roÊnie, ale „Co te˝ ja plot´? Zupe∏nie siebie nie poznaj´” — myÊla∏ by∏ bezradny. Mu- nowy leÊniczy i wbrew swojej woli za∏adowa∏ sobie ci´˝- sia∏ dêwigaç po- ki kosz na plecy. s∏usznie, ob∏adowa- — Mateczko — rzek∏ po chwili. — JeÊli jesteÊ zm´czo- ny niby osio∏. na, mo˝esz usiàÊç na koszu. — Prosto przed — Mówisz to powa˝nie? — zapyta∏a Malutka Czarow- siebie! — wo∏a∏ nica. Abraksas. — I szyb- LeÊniczy by∏ bliski rozpaczy, gdy us∏ysza∏ siebie, odpo- ciej, mój osio∏ku, wiadajàcego grzecznie: szybciej! Bo b´d´ — Ale˝, oczywiÊcie! Prosz´ ci´, w∏aê na gór´. ci´ musia∏ dziobnàç Malutka Czarownica nie da∏a sobie tego dwa razy po- w siedzenie. wtarzaç. Wskoczy∏a jednym susem na kosz, a kruk przy- Nowemu leÊni- cupnà∏ na jej ramieniu. czemu robi∏o si´ — Mo˝emy ruszaç! Naprzód! na zmian´ to zimno, 50 51 Strona 8 Strona 9 to goràco. Bieg∏ k∏usem bez przerwy i wkrótce ocieka∏ po- Nowy leÊniczy skinà∏ g∏owà. Zm´czony powlók∏ si´ tem. J´zyk wywiesi∏ na ca∏à d∏ugoÊç. Zgubi∏ swój zielony do swojej leÊniczówki. Od tej pory ka˝dà zbieraczk´ chru- kapelusz i skórzanà torb´. Równie˝ strzelba gdzieÊ mu stu omija∏ z daleka. upad∏a. Malutka Czarownica cz´sto Êmia∏a si´ z tego ˝artu. Biega∏ tak po ca∏ym lesie, a kruk Abraksas komende- — Zawsze b´d´ tak post´powaç! — oÊwiadczy∏a kruko- rowa∏: wi. — Pomagaç dobrym ludziom, a dawaç nauczk´ z∏ym. — Na lewo! Tam za rowem na prawo i dalej, pod gór´! To mi si´ podoba! Kiedy si´ wreszcie znaleêli przed domem czarownicy, Abraksas odrzek∏: leÊniczy z trudem trzyma∏ si´ na nogach. Malutka Cza- — Czy to konieczne? PowinnaÊ raczej byç dobra bez rownica nie mia∏a dla niego litoÊci. ˝adnych kawa∏ów. — A mo˝e byÊ mi, synku, poràba∏ te ga∏´zie na drobne — Ach, to jest takie nudne! — powiedzia∏a psotnica. kawa∏ki? — zapyta∏a. — Poràbi´ bardzo ch´tnie i u∏o˝´ pod Êcianà — ledwo wydysza∏ leÊniczy i wzià∏ si´ do roboty. Kiedy skoƒczy∏, a ràbanie zaj´∏o mu sporo czasu, Malut- ka Czarownica powiedzia∏a: — Teraz mo˝esz wracaç do domu. Dzi´kuj´ ci, synku. Tak mi∏ego leÊniczego jak ty rzadko si´ spotyka. Zbieracz- ki chrustu ogromnie b´dà si´ cieszy∏y. MyÊl´, ˝e dla wszystkich jesteÊ taki uczynny? 54 55