Średnia Ocena:
Małe przyjemności
Książka ebook roku według „The Times”, „Daily Telegraph”, „Evening Standard” i „Daily Express” Nominacja do Women’s Prize for Fiction Rok 1957, przedmieścia Londynu. Jean Swinney, reporterka lokalnej gazety, wiedzie samotne życie wypełnione obowiązkami i rozczarowaniami. Kiedy do redakcji przychodzi list z wyjątkowym wyznaniem pewnej kobiety, Jean otrzymuje zadanie sprawdzenia, czy chodzi o oszustwo, czy cud. To dziennikarskie śledztwo wywraca jej życie do góry nogami. Jean zyskuje nieoczekiwaną szansę na przyjaźń, miłość i wolność. Jednak szczęście ma własną cenę. "Reporterka lokalnej czasopisma nie wie, że podejmując się rozwiązania zagadki związanej z narodzinami pewnej dziewczynki, zburzy własny cały uporządkowany, aczkolwiek mało interesujący świat. Świat, który od wielu lat ogranicza się tylko do pracy w redakcji i opieki ponad chimeryczną matką. Clare Chambers z wirtuozerią prowadzi nas przez tę historię, pełną tragicznych zwrotów akcji i nieopanowanych namiętności. Powoli odkrywamy tajemnice, które zamiast przynosić ulgę, powodują następny niepokój. Wspaniała i zaskakująca lektura!" Literaccy @_literaccy_ "Zwykli ludzie z ich codziennymi sprawami i cichymi dramatami – to w nich kryje się moc Małych przyjemności Clare Chambers, która snuje własną historię z subtelnością przywołującą na myśl prozę Elizabeth Strout. Ukazuje urok tego, co najprostsze, choć nierzadko nieuchwytne bądź niedoceniane. To opowiadanie osadzona w życiu, w jego szarościach, rozczarowaniach i nieuchronności, które najmocniej wołają o zachwyt ponad małymi, prostymi przyjemnościami – kawą w ulubionej filiżance, kromką świeżego chleba z masłem, porannym spacerem z psem… Dla mnie ta opowieść to wielka przyjemność czytelnicza, a dla wszystkich wielbicieli literatury absolutny must read!" Dominika Gauza @prosto_o_ksiazkach "Za pośrednictwem wydawać by się mogło mało ważnego artykułu, zmienia się życie tak wielu ludzi! Tajemnice, tajemnice i nierozwiązane sprawy sprzed lat w końcu mogą ujrzeć światło dzienne. Tylko czy wszystkim wyjdzie to na dobre? Powiem ci jedno, czytelniku – ta historia jest niesamowita i jestem nią urzeczona! Czeka cię niesamowita literacka przygoda!" Agnieszka Jarosławska @ruda_czyta "Zniewalająca opowieść – niepokojąca, wnikliwa i po cichu obezwładniająca." „Mail on Sunday” "Lektura Małych przyjemności bynajmniej nie jest jedynie małą przyjemnością." „The Times” "To jedna z najbardziej czułych, najładniejszych książek, jakie czytałam kiedykolwiek. Proszę, koniecznie zamówcie ją już teraz. Naprawdę nie chciałabym, żebyście ją przegapili. Jest absolutnie wyjątkowa." Lucy Mangan "Doskonała opowiadanie o prawdziwej, dojrzałej miłości i bólu." „The Sunday Times” "Dowcipna i ironiczna… wywiera na nas dyskretny wpływ, na dużo nieoczekiwanych sposobów. Autorce udaje się przywołać z najdrobniejszymi detalami atmosferę codziennego życia na brytyjskich przedmieściach w latach powojennych, począwszy od szarej wełnianej spódnicy po deser z brzoskwiń z puszki i mleka skondensowanego. Chambers pisze przepięknym językiem, osiągając to, co udaje się tylko najwprawniejszym pisarzom: umożliwia czytelnikowi czerpanie wielkiej przyjemności z drobnych szczegółów." „The New York Times” Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Małe przyjemności |
Autor: | Chambers Clare |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
Rok wydania: | 2023 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Małe przyjemności PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Żyć można na różnorakie sposoby. Żywiołowo, korzystając z wszystkiego co daje życie. I spokojnie, rutynowo, poddając się i spełniając powinności względem innych. Wszystko zależy od tego jaki sposób, świadomie albo nie, wybierzemy. ✉️ Jean Swinney jest dziennikarką, pracuje w lokalnej gazecie. Udziela rad i odpowiada na łamach prasy na listy czytelników. Ma ograniczone życie towarzyskie. Jej siostra mieszka z rodziną w Kenii, a ona opiekuje się matką. Rodzicielka przyzwyczajona jest do rutyny i każde od niej odstępstwo budzi w niej stres. Jean całkowicie podporządkowała się matce, zajmuje się pracą, domem i ogrodem. Nie ma na nic innego czasu. Jej jedyną rozrywką, w chwilach spokoju, jest leżenie i wypalanie papierosa. Pewnego dnia do redakcji dociera dziwaczny list, to odpowiedź na zamieszczony artykuł, dotyczący partenogenezy (dzieworództwa). Wydaje się on bardzo prawdopodobny. Oczywiście dziennikarskie śledztwo przypada w udziale Jean. Reporterka znajduje nadawcę i sprawdza ów cud, który się wydarzył. Przy okazji odnajduje odrobinę wolności, prawdziwą przyjaźń i miłość. Czy wszystko potoczy się tak jakby chciała? Czy odzyska to, czego już dawno zaniechała? Jaka będzie prawda? I czy życie, wreszcie, po niemal czterdziestu latach, da jej odrobinę szczęścia? ✉️ "Małe przyjemności" to książka ebook pachnąca latem i truskawkami, skoszoną trawą w ogrodzie, drewnem kominkowym i starym pledem w chłodne dni. Dzięki niej słyszmy stukot przycisków maszyny do pisania, czujemy kalkę pod palcami i łoskot kół pędzącego pociągu. To tutaj układamy włosy na modę lat pięćdziesiątych, szyjemy sukienkę według najnowszego katalogu i cieszymy się wysłanym, napisanym odręcznie, listem. Tą zgoła bajkową atmosferę podsyca nam akcja i dziennikarskie śledztwo. Ono właśnie pcha główna bohaterkę ku czemuś, czego podświadomie od dawna pragnie. ✉️ To prześliczna książka, która na każdej stronie daje nam małomiasteczkową codzienność z roku 1957. Sielską atmosferę, powolne dziennikarskie śledztwo i niesamowite uczucia ogarnięte przyzwoitością i swóim rytmem. Książka ebook niesie w sobie wiarę w drugiego człowieka, daje poczucie prawdziwej przyjaźni bez względu na wiek, uczy odpowiedzialności, roli poświęcenia i oddania innym. Jest też historią niesamowitej, do pojęcia, miłości. Miłości do matki, do dziecka, do faceta i do kobiety. Jest czymś, co może nie powinno się wydarzyć, a już na pewno nie tak skończyć. Człowiek nie jest stworzony do tego, by własne życie poświęcić innym, a tym samym zrezygnować z własnego. A kiedy szczęście jest na wyciągnięcie ręki powinien i ma wręcz obowiązek po nie sięgnąć. ✉️ "Małe przyjemności" to mądra akcja, w której dzięki wspomnieniom bohaterów rozszerzamy wiedzę o przeszłość. Poznajemy fabułę dogłębnie, acz stopniowo. Wszystko ma własne miejsce, a autorka subtelnie stara się wyciągać kolejne fakty. Nie czuć niedosytu, miło się na wszystko czeka. Bohaterowie zostali równie ciekawie wykreowani. Prawdopodobnie wszystkich da się polubić. Chociaż zachowanie niektórych może szokować. ✉️ Całość zrobiła na mnie wrażenie. Czyta się szybko. Sekret wzmaga uczucie niedosytu i mknie się dzięki temu strona po stronie w dobrym tempie. Nie ma tutaj przynudzania, zbędnych treści, opisów, które dyskwalifikowałyby lekturę. Tutaj nawet opis Jean leżącej na trawie z papierosem i wpatrującej się w niebo ma własny urok. Jest jednak coś, co wszystko przerywa. To zakończenie. Wiadomo, że zawsze musi przyjść. Jednak ciężko mi jest autorce właśnie to i takie wybaczyć. Lecz tak widać musiało być. Co się wydarzyło? Przeczytajcie sami... ✉️ Mądra, piękna, warta uwagi książka. Tak ją oceniam i szczerze polecam.
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA] Mimo, iż Clare Chambers ma w swoim literackim dorobku już kilka powieści to „Małe przyjemności” są pierwszą i aktualnie jedyną z nich, jaka ukaże się w Polsce już 22 marca nakładem Wydawnictwa Znak. Opowiadanie ta rozpoczyna się od pozornie nie powiązanego z całością artykułu z lokalnej czasopisma dotyczącego katastrofy kolejowej, która de facto naprawdę się wydarzyła. Co się za tym kryje czytelnik dowiaduje się podczas lektury. Główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Jean Swinney, dziewczyna dobiega czterdziestki, pracuje jako reporterka w lokalnym tytule „Echa Północnego Kentu” i dzieli życie ze własną mocno ekscentryczną matką. Dziewczyna utknęła niejako między dosyć monotonną pracą, niekończącymi się domowymi obowiązkami i wiecznie niezadowoloną z życia rodzicielką… Pewnego dnia do redakcji trafia list, który budzi ogromne poruszenie. Jego autorką jest Gretchen Tillbury, która twierdzi, iż 10 lat temu na skutek partenogenezy przyszła na świat jej córka Margaret. Dziewczyna wraz z córką chce poddać się wszelakim badaniom, żeby poprzeć własną tezę naukowymi dowodami. Ta nietypowa i mocno intrygująca sprawa trafia właśnie do Jean, która poznaje rodzinę Tillburych i zaczyna prowadzić dziennikarskie śledztwo... Co z tego wyniknie? Przeczytajcie sami w „Małych przyjemnościach”. W powieści losy się naprawdę sporo, a autorka porusza bardzo różnorodną tematykę, gdyż w/w sprawa jest punktem wyjścia do wielu dywagacji ponad ludzkim życiem, dokonywanymi przez człowieka wyborami i wielowymiarowymi pobudkami, które nim przy tym kierują. Zważywszy na fakt, iż akcja osadzona została w roku 1957 nie sposób nie zauważyć, że Clare Chambers sięga w własnej powieści po odważne tematy. Jest to książka ebook o zagubieniu, miłości, która niekiedy bywa toksyczna, o pozorach, w których z różnorakich powodów żyją bohaterowie ze swymi głęboko skrywanymi tęsknotami i pragnieniami. C. Chambers prezentuje jak nierzadko przybieramy maski i co może się pod nimi kryć. W niniejszej opowieści jest także język o odkrywaniu siebie i swoistym przebudzeniu do życia a także wzajemnych relacjach międzyludzkich i rodzinnych. Ta książka ebook przepełniona jest całą gamą emocji i odczuć, które przeżywamy wraz z jej bohaterami. Publikacja ta jest w mojej ocenie bardzo wciągającą lekturą, w której nie od razu wszystko jest całkowicie jasne i oczywiste. Opowieść refleksyjna i momentami nieco mroczna. Dzieje bohaterów skłaniają czytelnika do przemyśleń i weryfikowania decyzji podejmowanych przez postacie, tym bardziej, że dużo spośród nich jest mocno niejednoznacznych. Jeśli szukacie ciekawej lektury, która jest jednocześnie nieco nietypowa, a przez to jeszcze bardziej intrygująca to z czystym sumieniem mogę polecić Wam „Małe przyjemności”, które jak już wcześniej wspomniałam znajdziecie w księgarniach już 22 marca. * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/03/cae-zycie-spedzone-na-dyskretnej.html
"-Posłuchaj. Płyta się skończyła i słychać było jedynie szuranie igły na winylowej powierzchni.(...) -To szczęście. Słyszysz?". Wczoraj zrobiliśmy z dzieckiem chlebek ziołowy. Niby tylko trochę mąki, drożdży, masła, czosnku i ziół, chwila czekania, a potem jedliśmy go jeszcze na ciepło odrywając kawałki i oglądając Przygody Kota Filemona. Chwila prawdziwej przyjemności, niczym niezmąconego szczęścia. Książka ebook Clare Chamber to też czysta przyjemność i radość z lektury. To nieoczywista i zaskakująca opowiadanie utkana z prostych, codziennych czynności jak pielenie ogródka czy gotowanie obiadu, które czynią nasze życie pięknym i wartościowym. Autorka ma dar do opisywania zwyczajności w sposób, który aż skrzy się od magii. Ja zostałam kupiona już od pierwszych stron, podczas gdy bohaterka tylko załatwia sprawunki i kupuje wątróbkę na obiad. Kapitalny styl, za który należy się również ukłon w stronę tłumaczki Magdaleny Sommer. W tej historii odnalazłam również jedną z najładniejszych relacji miłosnych o jakich miałam okazję czytać. O miłości, która jest delikatna, subtelna i omówiona w tak sensualny sposób, że wywołuje szybsze bicie serca. Małe przyjemności to czuła opowiadanie o łapaniu w życiu drobnych chwil. O tym, że życie jest zbyt krótkie na czekanie na cud. Niestety, lecz ludzie najpierw przychodzą, a potem nas opuszczają. W nasz los zostało wpisane ciągłe przeżywanie rozczarowań i strat. Można się w tym pogrążyć, lecz drugim wyjściem pozostaje radość z tego co z pozoru błahe. Dla mnie to było po prostu przepiękne, najczulsze i najprzyjemniejsze doświadczenie ostatniego czasu. Tylko tyle i aż tyle. Jean Swinney, - reporterka wiedzie całkiem spokojne życie u boku matki, która ciągle narzeka i pozbawia ją szansy na wolność. Gdy do jej redakcji przychodzi list, którego autorka twierdzi, że jej córka została niepokalanie poczęta rozpoczyna śledztwo, które ma rozwiązać zagadkę cudu albo dużego kłamstwa. Nagle dla niej samej zmienia się wszystko i dziewczyna zyskuje szansę na miłość, wolność i radość. Niepokalane poczęcie. Wiem jak to brzmi. Przypominam też, że akcja książki toczy się w 1957 roku, w Londynie, gdzie dziewczyna z nieślubnym dzieckiem od razu zostałaby zepchnięta na margines. Choć z pozoru fabuła tej książki wydaje się absurdalna, to im dalej w las, tym więcej się rozjaśnia, a my nie możemy oderwać się od tej lektury. Zalecam z całego serca!
Pozornie to takie łatwe, proste, wręcz banalne. Docenić każdy dzień. Ciepły posiłek, dach ponad głową – mamy coś, czego wielu innych ludzi nie doświadcza. Jednak… każdy z nas nosi w sercu jakąś tęsknotę. Za tym, co już przeminęło. Za tym, co jeszcze nie nastąpiło. Za tym, co nigdy się nie przydarzy. Clarę Chambers w te tęsknoty ubrała Jean Swinney, dziennikarkę lokalnej gazety, która przytłoczona nijakością i przewidywalnością własnego życia a także opieką ponad nieco chimeryczną matką, nie ośmiela się nawet marzyć o odmienieniu własnego losu. Starczy jeden impuls. Ta ulotna chwila, gdy decyzja tak naprawdę podejmuję się sama… Gdy do redakcji przychodzi list podważający zasadność naukowego artykułu o dzieworództwie, Jean już wie, że to temat dla niej. Tak właśnie w życiu dziennikarki pojawia się rodzina Tillbury. Dziennikarskie śledztwo przybliża ją z Gretchen i Howardem a także ich córeczką Margaret, a głęboko skrywane przez lata sekrety zaczynają wychodzić na jaw, diametralnie, odmieniając życie bohaterów. „Małe przyjemności” zostały utkane z codziennych czynności. Z pielęgnacji ogródka, z gotowania posiłku, że wspólnie spędzonego czasu – Clare Chambers z banalnych domowych obowiązków uczyniła coś ożywczego i stanowiącego fundament w pozornie górnolotnej prozie. Ubrała zwyczajność w cudowne słowa, które nawet najzwyklejsze sprawunki wzbogacają w coś nieuchwytnego i wyjątkowego. Autorka wykreowała powieść, w której głównym wątkiem jest dziennikarskie śledztwo, lecz wplotła w tę historię niewyobrażalną skalę emocji. Codzienne nijakie życie bohaterów wzbogaciła o nutę nieprzewidywalności, udowadniając, że fasada szczęśliwej rodziny może być tylko ułudą, a głęboko skrywane tajemnice potrafią sprawić, że idea ogniska domowego może się rozpaść jak domek z kart w jednej chwili, gdy w grę wchodzi utajona namiętność. Tytułowe „Małe przyjemności” to adekwatne określenie na czas, który spędziłam podczas lektury. Clare Chambers oczarowała mnie swym piórem, zabierając mnie łatwo w do zachmurzonego, klimatycznego Londynu, by wziąć udział w pasjonującym dziennikarskim śledztwie wzbogaconym o nutę dywagacji o życiu, miłości i skrywanej głęboko w sercu tęsknocie za tym, czego nie mamy. Tę opowieść na długo zachowam w sercu, to zdecydowanie jest taka moja książka. Czułam to już od pierwszych stron, a zakończenie… tylko mnie w tym upewniło. Zachęcam do przeczytania.
Lektura książki „Małe przyjemności” każdemu miłośnikowi ebooków sprawi olbrzymią przyjemność. Poznanie historii Jean Swinney poprowadzi nas do dziennikarskiego śledztwa, które mocno zmieni jej życie. A nasze ubarwi historią zapisaną przez Clare Chambers. Pozwoli nam zadać kilka pytań, a odpowiedzi, które uzyskujemy, mogą być dla nas ważnym przesłaniem. Jean Swinney jest dziennikarką londyńskiej czasopisma „Echa północnego Kentu”. Jej niemal czterdziestoletnie życie to ciągłe obowiązki i rozczarowania. Dziewczyna opiekuje się własną matką. Wszystko zmienia się w chwili podjęcia dziennikarskiego śledztwa, które własny początek wzięło od pewnego listu z wyznaniem kobiety. Jean dąży do poznania prawdy, czy historia omówiona jest prawdą, czy cudem? Jak się okazało Gretchen Tilbury uważa, że jej córka Margaret przyszła na świat w wyniku partenogenezy. Dziewczyna uważa, że w przyszłości mężczyźni nie będą potrzebni do rozmnażania. Czy jest to możliwe? Czy może jednak jest wymysłem Gretchen? Jean zrobi wszystko, żeby dotrzeć do prawdy. Nie ukrywam, że „Małe przyjemności” to powieść, która zachwyciła mnie już od pierwszych stron. Zaciekawienie potęgowało z każdym kolejnym odsłonięciem historii rodziny Tilbury. Moje zainteresowanie rosło też w trakcie poznawania kolejnych fragmentów dziennikarskiego śledztwa Jean Swinney. Śledztwa, które bardzo mocno wpłynęło na życie dziennikarki. Clare Chambers stworzyła intrygującą historię, która rozbudza naszą ciekawość. Autorka umiejętnie dawkuje emocje, a kreacje bohaterów nie pozwalają nam rozstać się z tą książką, póki nie odkryjemy prawdy. Prawdę mówiąc, takie książki to prawdziwy skarb literatury, dlatego również z należnym uznaniem umieszczam ją na półce NIK – Najlepszych Ciekawych Książek. Myślę, że uczynicie to samo, gdy poznacie historię zapisaną na kartach powieści „Małe przyjemności”. Ta historia ukazuje nam różnorakie relacje międzyludzkie. Jest ciekawym spojrzeniem na interakcje społeczne. Historia rodziny Tilbury jest jedną olbrzymią zagadką, którą Jean będzie chciała odkryć. A jak zakończy się ta historia? Nie zdradzę. Koniecznie przekonajcie się sami. Mogę Was zapewnić, że nie będziecie żałować. Zdecydowanie polecam! Książka ebook „Małe przyjemności” ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak, Znak JednymSlowem
Małe przyjemności. Czy to nie właśnie z nich składa się szczęście? A może również tylko one pozwalają przetrwać samotność i monotonną, niesatysfakcjonującą egzystencję? Opowieść Clare Chambers przeczytałam kilka dni temu i cieszę się, że dałam sobie chwilę nim usiadłam do napisania opinii, ponieważ mam wrażenie, że ten czas był mi potrzeby, by w pełni odczuć jej głębię. Jeśli stwierdzić, że opowieść jest historią miłosną z wiernie oddanym klimatem Anglii drugiej połowy lat pięćdziesiątych XX wieku to będzie to wielkim niedopowiedzeniem, ponieważ inspiracją dla autorki były dwa prawdziwe wydarzenia z tamtych czasów, które dużo wnoszą do fabuły, mianowicie badanie zgłoszonych przypadków dzieworództwa i dramatyczna katastrofa kolejowa, w której dużo osób poniosło śmierć. Jean Swinney, niemalże czterdziestoletnia reporterka lokalnej gazety, samotna, przygnieciona obowiązkami i opieką ponad matką nie wie jak bardzo jej życie się zmieni, gdy zajmie się sprawą dziewczyny twierdzącej, że jej córka jest efektem partenogenezy. Jej zaangażowanie w dzieje rodziny Tilbury – Gretchen, Howarda i dziesięcioletniej Margaret odmieni ją zupełnie, ogrzewając jej smutną codzienność uczuciem przyjaźni, a nawet miłości. Z jednej strony opowieść zaintrygowała mnie zagadką można rzec natury medycznej, choć reporterka uparcie poszukuje innego, bardziej przyziemnego jej wyjaśnienia, a z drugiej kompletnie oczarowała kreacją Jean. Jest tak boleśnie prawdziwa i szczera w własnych emocjach. Tak oddana własnej niewesołej egzystencji i tak niepewna i rozdarta względem zachodzących zmian. Zachwycił mnie również sposób przedstawienia bohaterów, którzy dla kogoś spoglądającego z boku zdają się fizycznie brzydcy, pospolici i nieatrakcyjni, a dla siebie nawzajem piękni i jedyni na świecie. Ta subtelna, delikatna i cudowna opowiadanie o miłości, która przychodzi w najmniej spodziewanym momencie urzeka też prostotą języka i humorem, lecz zakończeniem rani w najgorszy możliwy sposób. Choć we mnie nie umarł cień nadziei na szczęśliwy koniec tej historii, ponieważ jej bohaterowie tylko na takie zasługują. Pozostaję pod wielkim wrażeniem tej powieści, której klimat budują emocje i ludzie tak prawdziwi i niedoskonali jak każdy z nas.
Czy lubicie książki z londyńskim klimatem? A czy lubicie sprawiać sobie małe przyjemności? Jeśli lubicie obydwie z tych rzeczy, to obawiam się, że ta książka ebook będzie dla Was wprost idealna! Zdradzę Wam, że ten niepozorny tytuł kryje w sobie coś bardzo niespodziewanego i pięknego I choć na początku troszeczkę się dłuży i nuży, to już w trakcie pięknie się rozwija, by na końcu... wybuchnąć swym pięknem w nieoczekiwany sposób! Autorka - Clare Chambers ma na swoim koncie już dużo książek, lecz w Polsce jej opowieść wydana jest po raz pierwszy. "Małe przyjemności" to książka ebook roku według "The Times, "The Daily Telegraph ", "Evening Standard "i "Daily Express" Jest rok 1957, przedmieścia Londynu... Główna bohaterka to dziewczyna Jean Swinney, niemal czterdziestoletnia, która pracuje w lojalnej gazecie. Nie dość, że jej życie jest samotne, szare i nijakie, to na dodatek musi słuchać wiecznie niezadowolonej z życia rodzicielki, bo mieszka z matką.. Pewnego dnia do redakcji przychodzi list, którego autorka twierdzi, iż poczęła i narodziła dzidziuś w sposób inny i bardzo różniący się od tego, który znamy.. Jean jest mocno zaintrygowana i postanawia rozpocząć śledztwo, by poznać prawdę. W ten sposób poznaje rodzinę Tillburych... Co będzie dalej? ... I tu nasza opowiadanie właśnie się rozkręca! Zdradzę Wam tylko tyle, że to zdarzenie przewróci cały świat Jean Swinney do góry nogami! Zburzy cały jej dotychczasowy ład i spokój... Na koniec mogę powiedzieć, że jest to idealna i bardzo, lecz to bardzo zaskakująca lektura! Jestem nią mocno zaintrygowana i zachwycona zarazem! Trudno to ubrać w słowa... Jak przez jeden artykuł wszystko może się zmienić, przemienić życie Jean a także innych ludzi... Niesamowite! Czytajcie! Czeka Was wielka, niesamowita i ekscytująca przygoda! Gwarancja dobrego spędzenia czasu Książka, która otwiera oczy! Sięgnijcie po nią bez wahania. Ja mam ochotę przeczytać ją jeszcze raz ❤️
Jean Swinney, reporterka lokalnej czasopisma „Echa Południowego Kentu”, wiedzie samotne życie wypełnione obowiązkami i rozczarowaniami. Dziewczyna mieszka z nieco zdziwaczałą matką. Życie Jean się zmienia, gdy do redakcji przychodzi list Gretchen Tilbury. Twierdzi ona, że 10 lat temu na skutek partenogenezy przyszła na świat jej córka Margaret. Jean ma za zadanie sprawdzić, czy chodzi o oszustwo, czy cud. Śledztwo wywraca jej życie do góry nogami. Jak to się dzieje? Koniecznie przeczytajcie. „Małe przyjemności” to opowiadanie o kobiecej sile, życiu, miłości, przyjaźni, radzeniu sobie z przeciwnościami losu i pokonywaniu trudności. Wielokrotnie podczas lektury uśmiechałam się, lecz był to taki serdeczny uśmiech, ponieważ opowieść jest po prostu urocza. Nie zabrakło też scen smutnych i przejmujących. Lecz również takich, gdy odczuwało się napięcie i jak najszybciej chciało się poznać rozwiązanie tajemnicy. Ta lektura, choć nie ma skomplikowanej fabuły, zaskakuje doborem scen, bohaterów i historią. Akcja nie pędzi na łeb na szyję, toczy się spokojnie w umiarkowanym tempie. Są w niej emocje, nadzieja i tajemnica. Bohaterowie czasem irytują, a innym razem zadziwiają. Nierzadko poznają samych siebie w obliczu zaskakujących sytuacji. To lektura, przy której się odpoczywa i uśmiecha. Książka ebook zaskakuje własną świeżością. Polecam!
Jean Swinney, reporterka londyńskiej gazety, trafia na zaskakujący list jednej z czytelniczek. Dziewczyna decyduje się na spotkanie i opowiada własną historię, która wydaje się być nieprawdopodobna. Jean rozpocznie swoje dziennikarskie śledztwo, które zmieni całe jej życie. Ta książka ebook to kwintesencja tego, czego każdy czytelnik szuka w dobrej literaturze. Nie brakuje tu tajemnic, które skrzętnie ukrywane są na kartkach książki i największą przyjemność stanowi dla nas ich odkrywanie. Fabuła porywa od pierwszej strony, intryguje czytelnika i sprawia, że w głowie rodzi się cała masa pytań. Tylko czy dostaniemy na nie odpowiedź? Jestem pewna, że każdy kto sięgnie po "Małe przyjemności" będzie pod olbrzymim wrażeniem. To historia, która jest jedną olbrzymią zagadką. No i oczywiście nie mogę pozostać obojętna względem stylu autorki, który jest po prostu znakomity, budzi emocje, które zostaną z Wami na zawsze. Pokochałam bohaterki tej książki, pokochałam te historię. Tutaj wszystko jest dopracowane, a niektóre momenty przepełnione bólem i smutkiem, na zawsze ze mną zostaną. Naprawdę polecam! Myślę, że każdy powinien mieć w planach ten tytuł. To wyjątkowa historia, która nie jest ani trochę podkoloryzowana, postaci są tak prawdziwe, niedoskonałe, że wielu z nas mogłoby się z nimi utożsamić. Polecam!
Dawno nie czytałam tak przyjemnej, wciągającej i pełnej ciepła powieści obyczajowej. Małe przyjemności otworzyły przede mną świat, w którym bohaterowie cieszą się codziennością, okazuje się, że drobiazgi i drobne gesty wpisane w nasze życie także potrafią cieszyć. Historia dziennikarskiego śledztwa, którą prowadzi głowna bohaterka Grechten rozbudziła moją ciekawość do tego stopnia, że nie sposób było się oderwać. Fabułę oparto na temacie niespotykanym - będziemy świadkami tajemniczego śledztwa w sprawie kobiety, która rzekomo poczęła dzidziuś bez udziału mężczyzny. Autorka już na wstępie stawia przed czytelnikiem zagadkę katastrofy kolejowej, a jej objaśnienie odnajdziemy w finale. Wyjątkowo plastyczny, obrazowy mowa stanowi walor tej powieści i wcale mnie nie dziwi, że zachwyciła tak szerokie grono odbiorców. Drobne, czułe gesty mają w naszym życiu największą moc, a wśród uroków życia codziennego także możemy odnaleźć szczęście i autorka umiejętnie nas o tym przekonuje. Czytajcie, ponieważ warto !
Absolutnie piękna, angażująca i nieoczywista, utkana nieśpiesznie z sekretów fabularnej przeszłości. Clare Chambers subtelnie zakorzenia się w ludzkiej wrażliwości, usiłuje dostrzec niedostrzegalne, z zauważalną czułością afirmuje ulotne elementy anemicznej codzienności. Nastrojowo wgryza się także w przestrzeń londyńskiego przedmieścia lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, przedziera się przez nieznany temat dzieworództwa a także różnorakie twarze macierzyństwa, intencyjnie wkracza również w obszar zakazanych doznań. Małe przyjemności to historia osadzona intencjonalnie w zaułkach kobiecej intymności – w troskach a także potrzebach złaknionego serca, w niespodziewanej przyjaźni i wreszcie w głosie scenicznej namiętności...
Ciepła cudowna powieść, która pozwala docenić małe rzeczy, które sprawiają, że życie ma sens i smak.