Recenzje

• Lola P

  2018-03-23

  Przeczytałam tę książkę jakiś czas temu i choć podobała mi się, jakoś mnie nie zachwyciła. Byłam wówczas w innej czasoprzestrzeni, irytowała mnie amerykańskość i intencja bohaterki. Lecz mimo to o niej nie zapomniałam i gdy niedawno nadszedł dla mnie inny czas, poszłam po nią do mojej biblioteki. Książki nie było! Podobno nigdy jej nie mieli! Więc skąd ją czytałam? Jej niedostępność zaintrygowała mnie i zmobilizowała, by poszukać w necie. Trafiłam do Empiku a bo była w promocji, uznałam to za znak, że mam ją mieć a nie tylko przeczytać. Okładkowo: „Prawdziwa historia kobiety, która po śmierci męża, postanowiła wyruszyć w samotną, trwającą pięć lat, podróż dookoła świata!”Kobieta, samotna, podróż dookoła świata – te słowa wystarczyłyby za recenzję. Lecz jest w tej książce pdf wiele więcej, ponieważ nie jest to tylko turystyczna podróż dookoła świata lecz jak każda podróż również wgłąb siebie. Tę książkę powinien przeczytać i mieć każdy, kto uważa że ma za mało do życia i przeżycia. Rosie udowadnia, że wszystko co potrzebne do przeżycia pięciu lat w drodze, zmieści się w wielkim plecaku albo niewielkim wózku który sami możemy ciągnąć. Będę do niej wracać, będę ją czytać jeszcze nie raz.

• herezja

  2018-03-23

  To niesamowita historia. Na swoich nogach, 57-letnia kobieta, idzie / biegnie dookoła świata. Wszystko, co jej potrzebne dźwiga na plecach, a później w wózku, który ciągnie za sobą. Czy to w śniegach Syberii, czy w Polsce, czy w Kanadzie śpi w namiocie, na Alasce odwiedza wioski, do których nie dróg dojazdowych, spędza 5 świąt Bożego Narodzenia poza domem, w tym okresie rodzi się jej wnuczka, podczas przemarszu przez USA i rutynowych badań, znajduje guzek w własnej piersi, co nadaje jej podróży jeszcze głębszego wymiaru… A jednak nie poddaje się ani na chwilę. Ani przez moment nie wątpi i nie zamierza rezygnować, nawet wówczas gdy 50 km od końca podróży okazuje się, że ma pęknięte kości… Wierzę, że Rosie odmieniła życie swoje, a także wielu ludzi, nie tylko spotkaniem twarzą w twarz, lecz również książką, którą postanowiła napisać. I choć to żadna wielka literatura o cudownym stylu, to czyta się ją fantastycznie, a pasja życia autorki udziela się czytelnikom.

• kasandra

  2018-03-23

  Podziwiam Rose za to,że potrafiła zostawić wszystko i wybrać się w podróż,która tak naprawdę nie gwarantowała jej nic. Dziewczyna jednak wierzyła, że gdyby choć jedno życie udało się ocalić dzięki jej akcji, to całość warta jest tych wszystkich przygotowań i wyrzeczeń. Miała jasno określony cel i go zrealizowała, choć lekko nie było. Musiała zmagać się nie tylko z swoimi słabościami i licznymi wewnętrznymi rozterkami, lecz także ze zmiennym klimatem, kaprysami pogody, różnie nastawionymi ludźmi w stosunku do tego co robi. Lecz nie poddawała się i szła dalej. Coś niesamowitego!!„Mała wielka podróż” to urzekająca historia kobiety, która po stracie męża na nowo usiłuje poukładać własne życie. Nie myśli jednak tylko o sobie w swoim cierpieniu, lecz też robi coś dla większego niezła i dzięki temu odzyskuje spokój ducha i sens życia. To krzepiąca, pełna nadziei i przygód opowiadanie o tym, że dramat jednego człowieka może przysłużyć się uratowaniu wielu innych osób. Zalecam serdecznie!!