Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Uwaga na babcie! Czasem skrywają przed światem dużo tajemnic! Sława Żmijan powraca do rodzinnego miasteczka, dźwigając samotny plecak i poczucie życiowej porażki. Na szczęście w Starym Deszcznie wszystko jest na swoim miejscu: fińskie domki, ukochane babcie – swoje i przysposobione, przyjaciele z dzieciństwa, gadające chodniki… Okej, no może tak nie do końca wszystko. W samym środku lata w sielskim miasteczku nagle wyrasta mała draka nie z tego świata, a zapytania mnożą się jedno za drugim. Dlaczego fińskie domki są fińskie? Rosół z lubczykiem czy bez? Co łączy dzień wagarowicza i międzynarodowy dzień geodety? Skąd szczuropodobne włochate ziemniaczki grasujące na ulicach Starego Deszczna? A przede wszystkim – jakie sekrety skrywają przed światem wielce szanowne babcie z fińskiej dzielnicy? Sława i spółka muszą jak najszybciej znaleźć odpowiedź, ponieważ pewne tajemnice mogą kogoś kosztować życie. Znowu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mała draka w fińskiej dzielnicy |
Autor: | Kisiel Marta |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mięta |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Mała draka? Ależ skąd, ależ gdzie tam. Porządna, jak przystało na fińską dzielnicę czyli tylko z pozoru spokojną okolicę. Na wstępie powinno być ostrzeżenie „Zarezerwować sobie odpowiednią ilość czasu, inaczej grozi ciągłym odliczaniem czasu do ponownego rozpoczęcia lektury”, to tak tytułem wstępu, ponieważ później jest jeszcze lepiej, zagadkowo, niekiedy upiornie, z pewnością swojsko i domowo a także niesamowicie intrygująco. Jak to wszystko można upchnąć w jednej książce? No cóż Marta Kisiel nie tyle „upchnęła” co po prostu połączyła w całość składniki, które jak się okazało pasują do siebie doskonale, chociaż zdawałoby się, że to całkowicie niemożliwe. Na tym nie koniec, to dopiero początek historii, w jakiej czytelnik zaskakiwany jest nieustannie, a kiedy zdaje mu się, że właśnie złapał oddech i zapanuje odrobina spokoju okazuje się, iż tak jakby to jedynie cisza przed kolejną burzą. „Mała draka w fińskiej dzielnicy” jest powieścią, w jakiej na równych prawach koegzystuje kilka gatunków, lecz najlepsze dopiero przed nami czyli bohaterowie, równie niezwykli i barwni a także co najważniejsze, wzbudzający naszą sympatię od samego początku własnych perypetii do samego końca i dłużej. Marta Kisiel oddała w ręce czytelników książkę, przy której będziemy śmiać się, zastanawiać co jeszcze zdarzyć się może, rozwiązywać zagadki nie z tego świata a także odkrywać rodzinne tajemnice, ale to i tak jeszcze nie wszystko, a zapowiedź, że to, co jest niemożliwe z pewnością będzie miało miejsce.