Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wielka miłość to idealna rzecz, lecz czasem wiążą się z nią duże kłopoty, zwłaszcza jeśli bóg seksu okazuje się także być bogiem wojny… Mala może i odnalazła mężczyznę marzeń – a raczej to on ją odnalazł – lecz równocześnie bezpowrotnie utraciła szansę na bezpieczne, spokojne życie. Zamierzchłe szaleństwa i wyskoki wydają się teraz synonimem nudnej, bezbarwnej egzystencji i nawet chwile wytchnienia u boku nieodłącznej Zuzki nabierają posmaku kompletnego wariactwa. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mala M. Tom 2 |
Autor: | Płonka Lilka |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok wydania: | 2021 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
“Mala M 2” Pierwsza element “Mali M” była dla mnie jak objawienie. Po niej sięgnęłam po kolejne książki Pauliny Świst i pokochałam jej styl i humor. W trakcie czytania , już od pierwszych linijek , ze śmiechu stawały mi łzy w oczach . Bardzo polubiłam Malę, Zuzę i Ramzesa. Ciekawiło mnie niesamowcie jak potoczą się dzieje roztrzepanej bohaterki i gangstera, a także co zrobi Zuza z niewiernym mężem. Czy drugi tom dał mi odpowiedzi na te zapytania ? Nie bardzo… Niestety brak Pauliny dało się odczuć w drugiej części i to bardzo . Jej książki są charakterystyczne , jest w nich szaleństwo , humor lecz również konkretnie toczy się akcja. Tu tych konkretów zabrakło. Mala w tym tomie jest roztrzepana, nieodpowiedzialna, taka ...pusta i wiecznie pije , względnie jest na kacu . Tak, wiem , w poprzednim tomie również nie odmawiała, lecz tu to już ciąg alkoholowy . Świadoma zagrożenia, może nie wie konkretnie jakiego ponieważ Ramzes jej nie wtajemnicza ,ale wie , że nie bez powodu jest w ukryciu , a nie myśli rozsądnie. Szczególnie na Węgrzech jej zachowanie jest skrajnie głupie . Ramzes był seksowną i intrygującą postacią w pierwszym tomie . Tu jego rola sprowadza się do tego, że pojawi się kilka razy, odbędzie dość prymitywny stosunek z Malą i znika . Zostawia ją bez wyjaśnień czemu to wszystko, kto jej zagraża. Traktuje ją jak idiotkę, która nie musi nic wiedzieć, ma wypełniać polecenia i czekać. A i to jej za nieźle nie wychodzi . Zuza i jej małżeństwo , są totalnie olane. Nic na ten temat praktycznie nie ma w tej książce, a można było bardzo ciekawie ten wątek pociągnąć. Ogólnie w całej książce pdf , treści jest niemało , lecz ważnych zdarzeń jak na lekarstwo . Zaciekawiło mnie odkrycie w piwnicy Ramzesa , jednak autorka jakby pokazała , że może być ciekawie lecz nie będzie . Następnie wydarzenia w Tokaju i pojawienie się Pawła , daje do myślenia. Obecne zachowanie Ramzesa skłania mnie do myślenia, czy jednak Paweł nie byłby lepszą opcją. Zakończenie jedynie zaintrygowało na tyle aby nie skreślać tej serii , może jeszcze będzie lepiej. Każdy zalicza wzloty i upadki , zawsze można się podnieść. Szkoda, rozczarował mnie ten tom ponieważ był zupełnie inny niż oczekiwałam .Styl dalej lekki, dzięki czemu czyta się ekspresowo. Humor też obecny choć już nie ten sam . Za wiele monologów i bezsensownych wywodów Mali, za mało akcji i konkretnych wydarzeń. Pozostaje nadzieja, że kontynuacja, która bez wątpienia nastąpi, znów zaangażuje mnie w tę historię. Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji
Podobno w każdym szaleństwie jest metoda, jaka? Na to zapytanie zazwyczaj ciężko znaleźć odpowiedź, zwłaszcza jeżeli jakoś nikt nie kwapi się by pomóc nam w tym, lecz czasem w takiej sytuacji człowiek jakoś daje sobie radę. Grunt to mieć punkt oparcie, bywa, że dość kontrowersyjny, lecz w końcu każdy ma takie wsparcie jakie mu potrzebne lub po prostu lubi! Życie zmienną jest, u niektórych nawet bardziej niż u reszty społeczeństwa. Mala coś w tym temacie mogłaby powiedzieć, raczej więcej niż mniej, na nudę nie ma co narzekać, zwłaszcza od niedawna. Sama wprawdzie umie sobie różnorakie atrakcje zapewnić, lecz pewien facet okazuje się jeszcze lepszy w te klocki. Dotychczasowy chaos to nic w porównaniu z tym, co obecnie losy się. Nie być niczego zbytnio pewnym to jedno, a ciągle rozglądać się wokoło i oczekiwać niespodzianek to „ciut” to dla Mali ostatnio tak jakby codzienność. Może do tej pory jakoś nie prowadziła zbytnio uporządkowanej egzystencji, a spotkanie mężczyzny z kategorii dość mitycznej, ponieważ boskiej, chociaż jak najbardziej rzeczywistej, przyśpieszyło życiową karuzelę albo raczej rollercoastera. Teraz mknie on raz w dół, raz w górę, z prędkością więcej niż groźną, co chcąc nie chcąc, przyznaje najbardziej zainteresowana. Co innego wielbić typ bad boya, czym innym jest nieźle się przy tym bawić, lecz gdy traci się kontrolę ponad wydarzeniami, mającymi miejsce wokół swojej osoby, to już całkiem inna bajka. In vino veritas? No cóż prawdopodobnie nie do końca, lecz procentowy trunek wiele wynagradza, lecz czy wszystko? Mala lubi jednak od czasu do czasu panować ponad sytuacją albo przynajmniej mieć takie wrażenie, a tak się składa, że to bardzo deficytowe odczucie do jakiegoś czasu. Co jak co, ale przed Malą jeszcze niejedno zamieszanie, zapytanie czy jest na to gotowa? Miłego złego początki? Tyle pytań, a odpowiedzi brak! Na razie! Mala M. powraca, jak przystało na nią nie cichaczem, cichaczem, lecz w swoim stylu czyli głośno, z olbrzymim humorem, czasem pełnym ironii i w barwie czarnej a także ku pokrzepieniu serc, zwłaszcza swojego z dobrym winem w kieliszku. Po prostu cała ona, po raz drugi albo do kwadratu, jak kto woli, ale ciężko jej nie zauważyć. Pokaże co znaczy słowo niespodziewany, jak zgarnia się najwyższą pulę i przede wszystkim jak dostrzec to, co najlepsze gdy nikt inny nie umie tego zrobić. Tym razem Lilka Płonka sama nie w duecie przedstawia porcję perypetii niesamowitej tytułowej bohaterki, co wychodzi jej równie nieźle jak w premierowej części. Pewne rzeczy nie zmieniają się, ponieważ i dlaczego miałaby, a cała reszta to mieszanka w niepowtarzalnym stylu czyli najlepiej spodziewać się niespodziewanego. Może i bycie pionkiem to niezbyt fajna pozycja, lecz autorka prezentuje ją od dość niesztampowej strony, zresztą cała historia jest taka. Nie brakuje jej też kolorów, wysokich temperatur, komizmu a także szybkiego tempa a także przede wszystkim postaci, to one są osią akcji, siłą napędową i największą atrakcją. Prócz tego Lilka Płonka zapewniła także porcję sensacji, tajemnic, które czekają na odsłonięcie a także tak w ramach finału tego tomu rzuciła prawdziwą bombę. Lektura „Maly M.2” na pewno do nudnych nie należy, najlepiej do niej zasiąść z kieliszkiem dobrego trunku, z chusteczką do wytarcia tego i owego, gdybyśmy tak parsknęli śmiechem gdy właśnie degustowaliśmy owy wspomniany napój, prawdopodobieństwo bowiem jest duże. Główna bohaterka gwarantuje dobrą zabawę z nieoczekiwanymi skutkami a także niezaspokojonym pragnieniem by jak najszybciej poznać co jeszcze na nią czeka i jak sobie z tym poradzi!
?RECENZJA PRZEDPREMIEROWA? ,,-Poproś! Nie ma mowy.Nie dam mu tej satysfakcji. Uwielbiałam być jego zabawką,sprawiało mi rozkosz,kiedy traktował mnie jak przedmiot,i on idealnie o tym wiedział,ale tym razem się mu postawię.Kurwa dokończ! -Poproś!" Mala jak to Mala,tam gdzie ona, tam i kłopoty.Ale gdy te problemy mają boski wygląd,konflikt z prawem, na tak zwaną krajową,a nawet europejską skalę,aurę niebezpieczeństwa,a w międzyczasie robią z jej ciałem tylko i wyłącznie same cuda,to nawet nagła wyprowadzka z przyczyn, dopóki co jej bliżej nieznanych, nie jest takim złym pomysłem. Ktoś chce uderzyć w Ramzesa, celując w jego słaby punkt, którym obecnie wydaje się być właśnie Mala. Zaczyna się podróż, od Warszawy przez Śląsk, aż po Węgry, ucieczka,ukrywanie się, ciągła przemiana miejsca pobytu i....morze,a nawet ocean wina, wypity w tak zwanym międzyczasie. Po kilku kieliszkach, ba, po kilku butelkach, świat wydaje się być piękniejszy, jej bliżej nieokreślone i niezrozumiałe położenie, wcale jej nie przeszkadza, a Ramzes wpadający na kilka chwil, ostrej jazdy, potrafi, jak nikt inny,umilić jej czas. Hmm,gdyby jeszcze coś powiedział, wytłumaczył, a nie tylko kazał cicho siedzieć,nie wychylać się i nie zwracać na siebie uwagi. Jednak Mala,nie byłaby sobą,gdyby czegoś ponownie,nie odpierdzieliła,ale tym razem oprze się to o poważne kłopoty. Tym razem rycerzem na białym koniu,okaże się ktoś zgoła inny niż boski i nietykalny Ramzes. A wszytko przez to przepyszne węgierskie wino... O tak monolog Mali, w tej części to prawdziwa komedia, jej zaskakujące pomysły, przemyślenia i wszystko co jej przychodzi do głowy po pijaku,to istny majstersztyk. Pokusiłabym się o stwierdzenie,że Mala mogłaby występować bez problemu wśród stendup'erów -:))) Dobrze,że co poniektórzy mają do niej anielską cierpliwość. Jednak pewne jest jedno,chociaż, czytając dobrze się ubawicie,to ta element nic Wam nie wyjaśni,a nawet doda kolejne znaki zapytania, co może oznaczać tylko jedno-kolejną część. Osobiście wnioskowałabym o więcej Ramzesa, no i może przydałoby się zaszyć Malę :-))) Ponieważ biedaczka nigdy nie dojdzie ze sobą do ładu, a tu, pomimo konfliktu interesów, chyba trudna misja szykuje się dzierlatce. Czekam z niecierpliwością na kolejną część, i nieważne solo czy w duecie z Pauliną Świst, byle to było dynamicznie :-)
Mala M. ponownie pakuje się w kłopoty!!! Jej piękny Piotr- bóg nieziemskiego seksu okazuje się być również zagadkowym Marsem- bogiem wojny, dlatego Mala musi zniknąć!!! I to jak najprędzej! Nieważna jest mordercza impreza u Zuzki. Nic nie jest ważne! Tylko to, że trzeba natychmiastowo się pakować i wyjeżdżać. Gdzie? Gdzie się da, byle daleko i bezpiecznie. Niestety..Ci, którzy ją tropią nie ustają w własnych poszukiwaniach. Biedni..nie wiedzą z jakim chaosem i niszczycielskim żywiołem mają do czynienia. Czy uda im się wytropić dziewczynę? Jakie przygody tym razem szykuje jej los? Ta książka ebook jest jak grudniowy kalendarz adwentowy. Nigdy nie wiesz co za chwilę wyskoczy Ci z okienka! I co by to nie było, zawsze przynosi mnóstwo frajdy i uśmiechu. Bardzo mi się podoba ten luźno ironiczny styl autorki włożony w usta naszej bohaterki. To, jak komentuje otaczającą ją rzeczywistość i spotykające ją zdarzenia. Mala nigdy nie marudzi, tylko zawsze jest pozytywnie zakręcona i w każdej sytuacji stara cieszyć się życiem, dlatego książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Oczywiście są również gorące sceny, ponieważ w końcu mamy tu boga seksu, lecz nie wyskakują z każdej kartki, czego ja akurat bardzo nie lubię. Dla mnie była to bombowa historia, z bohaterką, którą ogromnie polubiłam, dlatego Wam książkę polecam. Jeśli oczywiście lubicie taką luźniejszą literaturę.
Gdyby takie były wszystkie książki z tzw. literatury kobiecej, to brałbym je w ciemno. Niestety nie są - tak przynajmniej twierdzi moja żona, która czyta ich sporo. Ta to ewenement: idealnie napisana, lekka, bezpretensjonalna, niesamowicie zabawna. Nie ukrywam, że do sięgnięcia po pierwszą element małżonka niemal mnie zmusiła; element drugą pochłonąłem przed nią i już nie mogę się doczekać trzeciej. Doskonała zabawa dla każdego, niezależnie od płci. Kilka razy autentycznie popłakałem się ze śmiechu.