Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Młody facet zostaje wplątany w śmiertelną psychologiczno-erotyczną grę. "Mag" to opowieść o fabule obfitującej w wyjątkowe zwroty akcji i zaskakujące rozwiązania.Bohater książki, młody Anglik Nicholas Urfe, przyjmuje stanowisko nauczyciela na pewnej greckiej wyspie. Tam zaprzyjaźnia się z właścicielem idealnej posiadłości. Przyjaźń z milionerem wpędza młodzieńca w koszmar. Z każdym dniem rzeczywistość i fantazje coraz bardziej się mieszają, a Urfe staje się nieświadomym aktorem prywatnego teatru bogacza - styka się ze śmiercią, seksem i przemocą. Desperacko zaczyna walczyć o zachowanie życia. Akcji, stanowiącej prawdziwy labirynt zdarzeń, towarzyszą kulturowe szarady, a sama opowiadanie prowokuje do zastanowienia się ponad iluzorycznością otaczającego nas świata i funkcjonujących w nim zasad moralnych.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Mag |
Autor: | Fowles John |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem opis książki Johna Fowlesa pod tytułem Mag, wiedziałem, że koniecznie będę chciał ją przeczytać. Choć opowieść ta nie od razu mnie urzekła, to z pewnością jej lekturę zapamiętam na bardzo długo. W książce pdf śledzimy dzieje młodego Anglika Nicholasa Urfe, który przyjmuje stanowisko nauczyciela angielskiego na jednej z greckich wysp. Tam podczas jednego ze spacerów poznaje Conchisa - milionera, zamieszkującego idealna rezydencję znajdująca się po drugiej stronie wyspy. Każda następna wizyta u tego bogacza powoduje, że Nicholas zatraca poczucie, co jest rzeczywistością, a co fantazją. A nieświadomy tego Urfe, staje się aktorem prywatnego teatru milionera. Nie wie komu może wierzyć, kto mówi prawdę, a kto gra jedynie własną rolę. Nie może zaufać nawet swóim uczuciom, bo te są równie zawodne, podobnie jak pozostałe zmysły.... Choć Urfe dynamicznie zdaje sobie sprawę z tego, że został wplątany w dziwną grę przygotowaną przez milionera, to gubi się w domysłach, czego się po nim oczekuje, a czego nie... Chce, czy nie chce musi grać według reguł Conchisa... Do niedawna nie sądziłem, że z pozoru normalna opowiadanie o facetowi wyjeżdżającym do Grecji może mi się wydać tak bardzo interesująca. Co więcej, ciężko tutaj o dynamiczną akcję, a jednak chwilami nie potrafiłem się od niej oderwać. Wszystko za sprawą Conchisa i jego gry przygotowanej dla Nicholasa. Nie tylko śledzimy jak główny bohater jest zwodzony, karmiony kolejnymi odsłonami różnorakich historii, lecz razem z nim czytelnik. Bowiem wielokrotnie podczas czytania wydawało mi się, że plan Conchisa polega na tym i tamtym. A chwilę później okazywało się, że milioner miał jeszcze inny pomysł i co innego przyszykował dla Nicholasa. Jest to moim zdaniem bardzo niezwykłe, że nawet sam czytelnik po pewnym okresie zaczyna wątpić w to, co jest fikcją, a co jest prawdą, nie mówiąc już o samym bohaterze. Co chwila dostajemy sprzeczne informacje, a postacie, które je wypowiadają zdają się być tak bardzo przekonane, że jest to prawda, że ciężko im nie uwierzyć. Mag to jednak nie tylko zacieranie się rzeczywistości i fikcji, lecz też jest to historia o miłości, która ma dużo odcieni i nie jest taka łatwa jak się może wydawać. Obserwujemy początkowe zakochanie Allison i Nicholasa, a potem szarą codzienność i wyjazd do Grecji. Potem zaś główny bohater poznaje Lily, z którą zaczyna go łączyć nie tylko przyjaźń, ale też coś więcej. Tym samym Nicholas zostaje niejako wystawiony na dużo prób, które mają mu uzmysłowić czym jest miłość, a także co utracił wyjeżdżając do Grecji i porzucając Allison. Fowles porusza też kwestię przypadku - czy niektóre spotkania i wydarzenia są dziełem tylko losu, czy jednak ktoś za nimi stoi. Nie zabrakło też tematów związanych z tym, co wolno i co jest moralnie dozwolone, a co nie. Ma to oddźwięk nie tylko w postaci tego, co robi Conchis, bawiąc się niejako w boga, lecz też w postaci tego, co robi Lily i jak była wychowana. Tematów jest bardzo dużo i każdy z pewnością zwróci uwagę na coś innego, nieco inaczej odbierze cały oddźwięk tej powieści. Co nie zmienia faktu, że była to dla mnie lektura w obfitująca w przemyślenia i którą z pewnością zapamiętam na długo. Mag to także dwie znakomite kreacje bohaterów i paru niemniej interesujących bohaterek. Nicholas Urfe jest narratorem, a zarazem głównym bohaterem, który gdy go poznajemy nie do końca wie, czego chce, boi się uczucia Allison i wszystkiego, co z tego wynika, aż w końcu wyjeżdża do Grecji. W trakcie powieści snuje rozbudowane monologi wewnętrzne, wiele rozmyśla i zastanawia się ponad własną sytuacją, uczuciami do Allison, jak i do Lily, czy również usiłuje zrozumieć, co jest prawdą, a co kłamstwem z ust Conchisa. Nie sposób nie polubić go, a z czasem nie współczuć, kiedy zostaje wplątany w grę milionera. Drugim z bohaterów jest Conchis, który praktycznie do samego końca pozostaje zagadką - jakie są dokładnie jego pobudki a także jaki jest cel przyświecał tym wszystkim wyimaginowanym wydarzeniom. Daje się za to poznać jako wybitny psycholog, obserwator, znawca sztuki i erudyta. Nie sposób odkryć jego prawdziwych pobudek, przez co wciąż intryguje i wzbudza ciekawość. Prócz tych dwojga, mamy jeszcze wspomniane już dwie bohaterki, czyli Lily i Allison. Choć wydawać się może, że z czasem dowiadujemy się o nich całkiem dużo, to pod koniec musimy jeszcze raz to przemyśleć. Są to zdecydowanie bardziej złożone bohaterki, niż może na to wyglądać, zwłaszcza jeśli chodzi o Lily. Zaskakują i potrafią idealnie grać narzucone im role, czy zadania. Mag jest niezwykłą powieścią, w której bardzo dynamicznie zaciera się granica między rzeczywistością i fikcją. To plejada świetnych postaci, uwikłanych w niezrozumiałą dla głównego bohatera grę, którą stara się rozgryźć, ale do samego końca zdaje się być marionetką w rękach bogatego milionera. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka! hrosskar.blogspot.com