Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Następny tom humorystycznego cyklu przygód komiksowego kowboja Lucky Luke’a, którego postać wymyślili sławni autorzy francuscy – Morris i René Goscinny.Skąd się wziął słoń na prerii? Na widok tego dużego zwierzęcia nawet dzielnemu Jolly Jumperowi drżą ze strachu pęciny. Okazuje się jednak, że nie ma się czego obawiać – to tylko Cyrk Western dotarł ze swoim przedstawieniem na Dziki Zachód. Czy Lucky Luke, idealny jeździec i strzelec, zrobi karierę artysty cyrkowego? Nie będzie to proste, zwłaszcza że na jego drodze do sławy staną chciwy bogacz, okrutny rewolwerowiec i spragnieni wody ognistej Indianie... Seria "Lucky Luke" została stworzona przez dwie legendy frankofońskiego rynku komiksowego: pisarza René Goscinnego (1926–1977, autora bestsellerowych ebooków o Mikołajku i scenariuszy do znanych cykli komiksowych takich jak Asteriks czy Iznogud) a także rysownika Morrisa (właśc. Maurice de Bevere, 1923–2001).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Lucky Luke. Cyrk Western |
Autor: | Goscinny Rene |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Cyrk... i to nie tylko z powodów humorystycznych :) (na kółkach!) Lucky Luke w cyrku? Na arenie?... czemu by nie? :) Totalnie przypadkowe spotkanie (Luke spotkał w trakcie wędrówki... słonia) daje początek perypetiom iście... cyrkowym ;) Rzecz rozbija się o rzeczony cyrk i jego istnienie, niektórym bowiem się ono nie podoba... na przykład organizatorom pewnego rodeo... Show must go on!, ale niektórzy uważają, że "show" może być tylko jeden... czy na pewno? :) Luke spróbuje pokazać, że można inaczej ;) Seria trzyma poziom, a następny komiksowy zeszyt tylko to potwierdza. Humor, żarty, gagi, prześliczna kreska, cieszące oczy malunki i... stale obecna magia dzieciństwa. Lucky Luke to w dalszym ciągu jeden z moich ulubionych komiksowych bohaterów. To sama radość mieć znów w rękach jego kolejne przygody:) Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/04/cyrk-western-rene-goscinny-morris.html Zapraszam!
CYRK NA KÓŁKACH (I NA DZIKIM ZACHODZIE) Chociaż za przygody Lucky Luke’a przez lata publikowania serii odpowiadali różni twórcy, po dzisiaj dzień to właśnie tomy pisane przez niezapomnianego René Goscinnego pozostają tymi najlepszymi. Co o tym decyduje? Przede wszystkim niepowtarzalny humor i żarty, jakimi wypełniał własne fabuły, które autentycznie bawią i nie zestarzały się ani odrobinę. Do tego dochodzą naprawdę interesujące treści i fragmenty dostarczające rozrywki zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Jest wreszcie jakaś ponadczasowa magia, której nie da się ubrać w słowa, lecz czuje się ją na każdym kroku. „Cyrk Western” ma w sobie to wszystko, więc fani Goscinnego na pewno będą zadowoleni. Uciekający przez Indianami Lucky Luke spotyka na pustyni dziwne zwierzę. Duże, szare, z trąbą… Co to niby ma być? Skąd się wzięło? Okazuje się, że na Dziki Zachód zawitał cyrk! Należąca do kapitana Erasmusa Mulligana trupa wybrała się na pierwsze w historii państwie triumfalne tournée po zachodnich Stanach, jednak ze względu na zamiłowanie kapitana do alkoholu nie wszytko idzie jak należy. A to zgubi się jakiś sprzęt, a to odejdzie członek ekipy. Tym razem jeden z wozów złamał koło. Lucky Luke pomaga w jego wymianie, lecz na wieść o dorocznym rodeo w Forcie Coyote, Mulligan postanawia wybrać się tam ze własnymi pokazami. Nie straszni mu Indianie, nie boi się nawet „Brylantowego Zęba” Zilcha, do którego należy całe miasteczko. Ten jednak nie zamierza tak prosto się poddać i chce pozbyć się konkurencji dla własnego rodeo… Lucky Luke i jego wierny koń Jolly Jumper na cyrkowej arenie? To oznacza tylko jedno: będzie się działo! I jak zawsze losy się dużo, z humorem (świetne żarty o kolorze słonia) i w idealnym stylu. Nasz dzielny, szybszy od swojego cienia kowboj nie ma nawet chwili wytchnienia, a zderzenie mentalności artystów przekonanych o możliwości rozwiązania każdego problemu za pomocą przedstawienia z brutalnością (no dobrze, „brutalnością”, to w końcu komiks dla dzieci i każda przemoc jest jedynie umowna) Dzikiego Zachodu wywołuje dużo komicznych sytuacji. Czy bohaterowie wyjdą z tego cało? Czy zło zostanie ukarane? Oczywiście że tak! Nie chodzi jednak o to, by zaskoczyć czytelnika na tym polu, tylko dostarczyć mu emocji zgoła odmiennych, wynikających z zabawy westernowymi schematami, a z tego założenia komiks Morrisa i Goscinnego wywiązuje się aż z nawiązką. Do tego dochodzą oczywiście także znakomite, cartoonowe ilustracje, które nierzadko kryją w sobie dużo dodatkowych komicznych elementów. Klasyczne, barwne, proste, lecz urocze, cieszą oko i współgrają z fabułą. Zabawa z Lucky Luke’iem i cyrkiem jest więc przednia. Jak zawsze zresztą. Ta seria to jeden z tych niestarzejących się klasyków, który powinien poznać każdy. Dlatego gorąco zalecam ją Waszej uwadze.
To już siedemdziesiąt lat, kiedy to rysownik, ukrywający się pod pseudonimem Morris, stworzył rewolwerowca szybszego od własnego cienia. Z miejsca zyskał uznanie i sympatię czytelników. W późniejszym okresie głównym scenariuszem przygód Lucky Luke'a został Rene Goscinny, autor Asteriksa, czy Mikołajka. Na podstawie komiksów powstało kilka filmów fabularnych, seriali aktorskich, a także parę animowanych. "Cyrk Western", to następna element cyklu. Nasz bohater, przyłącza się do pewnego cyrku, w którym głównymi gwiazdami jest lew, żywiący się tylko zupą jarzynową, a także słoń, długą chowający urazę. Przekona się o tym pewien chciwy biznesmen, który organizuje rokrocznie rodeo i uważa, że cyrk to niebezpieczeństwo dla jego planów wzbogacenia się. Do własnych niecnych praktyk wciągnie Indian, których przekupi wodą ognistą... Jak zakończy się cała ta opowieść? Zachęcam do lektury. Idealna opowieść, która uprzyjemniła mi parę chwil. Piękne poczucie humoru, świetne rysunki, zabawna intryga i przerysowane postaci. Czegóż pragnąć więcej? Starczy to żeby polecić wszystkim.