Literat okładka

Średnia Ocena:


Literat

Wczesnym porankiem samotny biegacz pokonuje codzienną trasę pomiędzy Sopotem a Gdańskiem. W wykopie przy ulicy Hallera nagle dostrzega siedzącą postać. Zaintrygowany zbliża się do niej, by z przerażeniem odkryć, że ma przed sobą mumię. Jak się okaże, odnalezienie zwłok to dopiero początek serii makabrycznych zdarzeń. W szranki z psychopatycznym seryjnym zabójcą staje komisarz Barnaba Uszkier. W pościgu za mordercą będzie musiał również poznać się z członkami pewnego Klubu Fanów Kryminałów.

Szczegóły
Tytuł Literat
Autor: Pruska Agnieszka
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Literat w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Literat PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Monika Jabłońska

    Super seria na lato do walizki na urlop. Nieźle zawiązana akcja lecz lekko.

  • Book Kaffe

    Nie przepadam za polskim kryminałem, nie będę tego jakoś specjalnie ukrywać, lecz zdarzają się wyjątki i właśnie o takim wyjątku chcę napisać. Opinie na temat ebooków publikuję na stronie dość często, co automatycznie wiąże się z tym, że dużo tytułów przewija się przez moje ręce. Najczęściej czytam minimum dwie książki tygodniowo, niby super, lecz najgorsze jest to, że kiedy zaczynam pisać recenzje to mieszają mi się imiona bohaterów, lub nazwy miast itp. Dlaczego? Bo fabuły są wręcz bliźniacze i różnią się jedynie bohaterami i miejscem w jakim się toczą. No właśnie, docierając do sedna. To jeden z powodów dla którego autorka zwróciła moją uwagę - Agnieszka Pruska wyróżnia się na tym tle. Co więcej, jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, rodzaj kryminału jaki tworzy Agnieszka Pruska, jest dla mnie odprężający. Pewnego dnia facet uprawiający jogging zbacza lekko z trasy. To na co się natyka wydaje się być śmiesznym snem. Wyciąga telefon i dzwoni na policje „Dzień dobry, znalazłem mumię”. Tak właśnie zaczyna się historia. Nasz biegacz znajduje zmumifikowane ciało kobiety. Sprawę otrzymuje komisarz Barnaba Uszkier i dynamicznie sobie uświadamia, że nie będzie mu prosto w dodatku tuż po zmumifikowanej dziewczynie zostaje znalezione kolejne ciało. Wszystko to losy się w naszym pięknym Gdańsku. W całej własnej dramatyczności, ponieważ odnalezienie zwłok prawdopodobnie z automatu przyjmuje takie cechy, jest to niewątpliwie interesująca sprawa. Autorka przedstawia nam kulisy pracy policji. Czy precyzjyjnie zobrazowane, tego nie wiem, wiem natomiast, że taka forma przypadła mi do gustu. Krok po kroku, bez herosów. Co jeszcze bardzo mi się spodobało to przemyślenia, którymi dzieli się z nami komisarz Barnaba Uszkier. Autorka ożywia bohatera, też poprzez wątek obyczajowy zgrabnie wpleciony w całość. Co należy zaznaczyć - nie znajdziecie w książce pdf nadmiernej sensacji. Fabuła tworzona przez Agnieszkę Pruską, to jak wynik kuli śnieżnej. Rozpoczyna się znaleziskiem, po czym toczy się swóim tempem, żeby na samym końcu nabrać prędkości, rozbić się na drobne kawałeczki z których wyłonimy rozwiązanie zagadki. Trochę się nasi policjanci siłują z tą sprawą, lecz tu znów powtarzam, że to jest jedynie plus. Gdzieś kiedyś napisałam, że książkę z góry dyskredytuję, jeśli twórca nie potrafi stworzyć dopracowanych psychologicznie postaci - przyznaję z bólem, że Pani Pruska, niestety, ma z tym problem. W tym przypadku jednak robię wyjątek i przymykam oko, ponieważ nieźle mi się czytało. Nawet ten minus, który powinien być dla mnie bardzo znaczący nie przyczyni się do tego, że nie będę chciała sięgnąć po kolejną część. Wręcz przeciwnie! Nie wyobrażam sobie nie przeczytać jej kolejnych książek.

  • Poddasze Literata

    „Tyle ćwiczeń... Jestem już prawdopodobnie przygotowany".Komisarz Barnaba Uszkier jest zszokowany zgłoszeniem, jakie otrzymuje pewnego październikowego poranka od samotnego biegacza: w wykopie przy ulicy Hallera znajduje się mumia. Przygotowane zgodnie z egipskimi obrzędami zwłoki nie noszą żadnych śladów, które mogłyby wskazywać na potencjalnego mordercę, a sama ofiara paskudnej zbrodni ma jedynie rozległe obrażenia głowy, które sugerują, że została uderzona precyzyjnym i trudnym narzędziem. Wraz z patologiem Widockim a także resztą zespołu, Uszkier rozpoczyna poszukiwania śladów, które pomogłyby mu rozwikłać zagadkę.„Niesamowite, jak dużo jest sposobów zabijania, zawsze można coś odpowiedniego dla siebie wybrać. Tylko trzeba sądzić na gliny, aby nie miały nic, co wiązałoby mnie z morderstwem. Cholera, jakoś paskudnie to brzmi: morderstwo".Po miesiącach nieudanego śledztwa, Uszkier popada w niełaskę szefa, a sprawa mumii znika pod natłokiem bieżących spraw. Pozostawione w martwym punkcie dochodzenie nie daje komisarzowi zmrużyć oka, a natrętne myśli skutecznie trawią czas poświęcany rodzinie. Tymczasem policjanci muszą zmierzyć się z kolejnym morderstwm – tym razem chodzi o młodą studentkę, której ciało zostało znalezione na plaży. Niechlujnie zakopana ofiara nosi ślady dwóch zbrodni: pobicia i otrucia. Z czasem komisarz zaczyna zdawać sobie sprawę, że za zabójstwami może stać jedna i ta sama osoba – ktoś bardzo groźny, nieuchwytny i spragniony śmierci...„Poczuła, jak wszystkie włoski na karku stają jej dęba, a po kręgosłupie przebiegają ciarki. Przez moment miała wrażenie, że zabójca jest gdzieś w pobliżu i czeka na następną ofiarę, którą zostanie właśnie ona".Agnieszka Pruska jest członkinią Oliwskiego Klubu Kryminału, a „Literat" to jej powieściowy debiut. Już na pierwszy rzut oka widać, że autorka interesuje się detektywistycznymi zagadkami, a rzetelnie opisywane policyjne działania dowodzą, iż pisarka dużo czasu poświęciła na zgłębianie pracy techników. Sprawnie poprowadzone i gęsto rozsiane dialogi sprawiają, że książkę czyta się w miarę szybko, niektóre kwestie nagminnie się jednak powtarzają, ujmując lekturze uroku. Losy się tak m.in. w przypadku pożegnać pomiędzy bohaterami, które zawsze są bardzo wyraźnie zaakcentowane i zazwyczaj kończą się zwykłym, wytartym "cześć". Na pochwałę zaslugują różnorodne nazwiska, które nie dopuszczają do sytuacji, gdzie jeden bohater myli się czytelnikowi z innymi, jednak niektóre, wybrane przez Pruską imiona są zbyt karykaturalne, a same postaci sprawiają wrażenie bardzo do siebie podobnych. Mimo to policjanci opisani w powieści budzą sympatię i sprawiają, że czytelnik z przyjemnością obserwuje ich kolejne poczynania.Czytając „Literata" miałam mieszane uczucia, choć przez większość czasu były one pozytywne. Na uwagę z pewnością zasługuje ciekawie skonstruowana fabuła, która po pierwszych pięćdziesięciu stronach nabiera rozpędu i budzi coraz większe zainteresowanie. Sama autorka z kolei przypomina mi trochę nieoszlifowany diament i wierzę, że gdy poprawi nieco własny warsztat, stanie się twórcą naprawdę mądrych powieści./Poddasze Literata