Listy niezapomniane okładka

Średnia Ocena:


Listy niezapomniane

Korespondencja godna szerszego grona odbiorców.Zbiór nad stu wyjątkowych, najciekawszych i najistotniejszych listów w historii ludzkości: aplikacja Leonarda da Vinci szukającego pracy ostatni list Wisławy Szymborskiej list, w którym morderca Johna Lennona pyta eksperta, ile może być warta płyta, którą eks-Beatles podpisał dla niego w dniu morderstwa podziękowania product managera firmy Campbell skierowane do Andy’ego Warhola, który przyczynił się do promocji puszek zupy pomidorowej pożegnanie japońskiego kamikadze z dzieciakami spisane tuż przed misją list Mario Puzo do Marlona Brando z propozycją zagrania w Ojcu chrzestnym list 14-letniego Fidela Castro do prezydenta Roosevelta z prośbą o przesłanie dziesięciu dolarów apel o pokój wystosowany przez Mahatmę Gandhiego do Adolfa Hitlera... ... i dużo innych, równie fascynujących. "Listy niezapomniane" to poruszające świadectwo umierającej sztuki korespondencji, w której przez wieki odbijały się całe piękno, finezja, smutek i radość naszej cywilizacji. "Drodzy Czytelnicy! Nie dajcie sobie wmówić, że nie należy czytać cudzych listów: te przeczytacie ze wzruszeniem, rozbawieniem, zaskoczeniem, ciarkami na plecach i niebywałym pożytkiem poznawczym. Opowiadają one bowiem fascynującą historię: historię nas samych. Zalecam gorąco."Michał Rusinek "To szczególna sytuacja, kiedy możemy przeczytać listy innych osób, do tego pisane ręcznie i na papierze. Dla nas, uwikłanych w sieć szybkiej komunikacji cyfrowej, zestaw ten może stać się inspiracją do przewartościowania stosunku do świata i zmiany tempa życia. Może być także ciekawą przygodą literacką, z której wyniesiemy coś cennego."Mela Koteluk "Ludzkości portret własny, jakiego nie było. Na pożegnanie epoki analogowej korespondencji, w której wszystko, co najważniejsze, opowiadaliśmy sobie w listach."Juliusz Kurkiewicz, "Książki. Magazyn do Czytania" i "Gazeta Wyborcza" "Niezwykła lektura! Od listów zebranych w antologii Shauna Ushera nie sposób się oderwać. To książka ebook tym cenniejsza, że być może młodsze pokolenie już wkrótce zapomni, że istniało coś takiego jak papier, koperta i znaczek."Magda Umer "Zdarzają się tu listy zabawne, błyskotliwe, śmieszne. Bardzo dużo jest prawdziwie wzruszających. Wszystkie – są fascynującym świadectwem własnych czasów."Łukasz Modelski, "Twój Styl" "Zdumiewające kompendium starodawnej i nowoczesnej korespondencji – zabawnej, tragicznej, przenikliwej, wiekopomnej, lirycznej, romantycznej i zaczepnej. To dla mnie książka ebook roku. Nie będziecie się mogli oderwać."Stephen Fry "Literacki odpowiednik bombonierki – uzależniająca przyjemność dawkowana kawałek po kawałku.""The Sunday Times"

Szczegóły
Tytuł Listy niezapomniane
Autor: Usher Shaun
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Listy niezapomniane w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Listy niezapomniane PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Paulina Zaprzelska

    Kupiłam na upominek dla pary młodej, lecz nie ukrywam że sama chciałabym mieć tą książkę w domu. Zawiera cudowne i wzruszające listy, i nie tylko takie. Są tam listy, które warto przeczytać, które niosą czasem niesamowity przekaz. Moim zdaniem idealny zestaw niezwykłych myśli przelanych na papier przez zwykłych i wyjątkowych ludzi.

  • zakirika

    Kiedy zaczęłam czytać Listy niezapomniane, po prostu przepadłam, w krótkiej chwili ich lektura mnie porwała. To był idealny pomysł na wydanie zbioru takiej niezwykłej, różnorodnej korespondencji, naznaczonej ludzkimi losami, szczęściem, dramatem, wszelkimi uczuciami i emocjami. Zgłębianie, poznawanie tego było fascynujące. Są tutaj listy które szczególnie mnie wzruszyły i pozostały w pamięci, na pewno będę wracać do tej książki, w pewien sposób jest wyjątkowa, pomiędzy innymi ze względu na autorów, bohaterów tejże korespondencji. Wyrazy uznania także za pomysł na tak interesującą i nietuzinkową książkę.

  • Ilona Pogodzińska

    Niesamowita lektura. Poruszające, wzruszające, zabawne, zaskakujące albo szokujące. W tej książce pdf znajdziemy wszystko. Naprawdę godne polecenia

  • Karolina Jaros

    Czytanie tych listów wzbudza wszystkie emocje świata, takie jest moje odczucie. Bardzo nietuzinkowa i zarazem wciągająca lektura. Poruszająca ale czasem zabawna jednocześnie, niekiedy zaskakująca. Różnorodność tematyczna a także autorzy przytoczonej tu korespondencji wzbudziły we mnie tym większą ciekawość i chęć poznania tej książki. Wrażenia w każdym razie pozytywne, czasami czułam się jakbym przekraczała sferę czyjejś prywatności czy intymności, było to dosyć szczególne uczucie. A tak własną drogą, autorom tych listów nawet przez myśl by nie przeszło, że ich korespondencję pozna kiedyś tak szerokie grono czytelników.

  • gadabout

    Bardzo ciekawa pozycja, interesujący zestaw listów. Zalecam

  • Renata Heppel-Kowalska

    Książka ebook niezmiernie ciekawa, te listy ukazują ducha epoki, w której powstały. Są dowodem na ,,zwykłe człowieczeństwo" historycznych postaci.

  • Marzena P.

    Listy. W dzisiejszych czasach sztuka może niezbyt nierzadko używana, lecz z pewnością - pamiętana. A wręcz przywodząca na myśl romantyczne historie, aromat starego papieru, zawijasy rysowane gęsim piórem. Listy to coś, co, przynajmniej mi, kojarzy się z cudownymi opowieściami, więzią pomiędzy dwójką ludzi, czasami minionymi. Myślę o liście w butelce i liścikach miłosnych, o listach, które pisywały do siebie pewne siostry w pewnej książce pdf i o wzruszających listach pożegnalnych, a nawet o zwykłych wiadomościach, pisanych na dynamicznie przez mamę, ze poradami dla męża, gdzie znajdzie zupę. Listy kojarzą mi się w końcu z jakąś mistyką, czarem, alchemią, sztuką minioną. Każdy list jest inny, ponieważ pisany przez innego człowieka, każdy zawiera historię, opowieść, wiadomość, którą zrozumie tylko adresat i to jest niezwykłe. Niektóre listy wyróżniają się spośród pozostałych milionów, miliardów, i to właśnie o nich jest ta książka. "Każdy z listów napisany jest innym stylem - niekiedy gwałtownym i chaotycznym, czasem pozbawionym znaków interpunkcyjnych (albo wręcz nimi zasypanym), innym razem chłodnym, naukowym albo starannie wycyzelowanym. (...) Żeby nie stracić unikalnego charakteru, każdy musiał zostać przełożony nieco innym językiem. Podczas pracy ponad tą książką byłem więc dzieckiem i starcem, dziewczyną i mężczyzną, mordercą, prezydentem, niewolnikiem i samobójcą."- Jakub Małecki (tłumacz)Jeszcze nigdy nie napisałam do nikogo listu. Serio! Czasem wysłało się tylko do kogoś pocztówkę, nic więcej. Mimo to listy są fascynujące a korespondencja z kimś, kogo na co dzień się nie widzi - z pewnością interesująca. Listy niezapomniane przyciągnęły mnie do siebie... pomysłem. Ponieważ skoro sama listów nie piszę (i nie dostaję), to czemu nie miałabym wejść w prywatną korespondencją kogoś innego? Trochę pobawić się w podglądacza, szpiega, wcisnąć nos w nieswoje sprawy? Tak oto niedługo potem na własnej półce powitałam ten cudowny tom i zaczęłam czytać. Wydanie jest naprawdę wspaniałe, może samo fotografia okładki tego nie odzwierciedla, lecz na żywo książka ebook robi wrażenie. Zdjęcia, ilustracje, intrygujące niebieskie wzory, które cudownie się błyszczą w słońcu. Sięgnąć po taki majstersztyk to sama przyjemność. Niektóre listy zaciekawiły mnie bardziej, niektóre mniej. Szczególnie moją uwagę przykuły, o czym piszę, żeby zachęcić Was do lektury (a może aby nieco Was zaintrygować), list Królowej Elżbiety II do prezydenta USA z przepisem na babeczki, sen małej fanki zamknięty z butelce wysłany do Roalda Dahla, ilustrowana odpowiedź reżysera Stworów i Spółki do pewnego chłopca, prośba młodego Fidela Castro do prezydenta Roosevelta o dziesięciodolarowy banknot, list mordercy Johna Lennona z pytaniem, ile warta jest pływa podpisana przez artystę w dniu śmierci, a także ostatni list Wisławy Szymborskiej. Wszystkie mają jednak jedną wspólną cechę - są wyjątkowe."Wyruszając w tę podróż natkniecie się na listy miłosne i odmowne, a także na te z przeprosinami lub wysłane przez fanów. Po ich lekturze będziecie zasmuceni, rozwścieczeni, uradowani albo zszokowani. Jeden listów, wyryty na glinianej tablicy, sięga XIV wieku przed naszą erą, z kolei najwieższy liczy sobie zaledwie kilka lat. Mam jednak nadzieję, że mimo tej różnorodności zgromadzone tu listy urzekną Was tak samo jak mnie i przeniosą Was w okresie znacznie skuteczniej niż dowolna książka ebook historyczna (...)." - Shaun Usher (autor)Lekturę zdecydowanie polecam! Nie musicie czytać wszystkich listów, możecie skakać od jednego do drugiego, możecie tylko oglądać, możecie do tej książki wracać i cieszyć nią oko. Jakiekolwiek zastosowanie byście dla dzieła Shauna Ushera nie znaleźli, na pewno się nie zawiedziecie. A może nawet sami przekonacie się do prowadzenia korespondencji? Może znajdziecie w tej książce pdf list kogoś, kogo podziwiacie? Może postanowicie napisać do własnego idola? Listy Niezapomniane do inspirująca lektura, do której możecie wracać, którą możecie się zachwycać. Ja na pewno niektóre listy przeczytam jeszcze nie raz.recenzja pochodzi z bloga: zaczarrowana.blogspot.com

  • malutka_ska

    Słynna niegdyś "ars epistolandi" to dla wielu przeżytek. W dobie powszechnej globalizacji nikogo już nie dziwi, że zamiast listów wysyłamy sobie sms-y albo e-maile. I choć taki stan rzeczy niesie ze sobą mnóstwo korzyści (m.in. oszczędność czasu), to nie sposób zastąpić emocji, które towarzyszyły nam podczas otwierania koperty z listem i wnikliwej lektury otrzymanej korespondencji. W trosce o to, byśmy nie zapomnieli, jaką przyjemność może dać nam lektura listów i jak dużo kluczowych słów możemy w nich zawrzeć, powstała książka ebook autorstwa Shauna Ushera pt.: "Listy niezapomniane", czyli "Korespondencja godna szerszego grona odbiorców". W zachwycającym zbiorze listów opracowanym dzięki staraniom Shauna Ushera, znalazło się aż 126 przykładów wiadomości, które ocalone od zapomnienia bawią, wzruszają do łez, a przede wszystkim cieszą oko czytelników. Mamy tu znany list Virginii Woolf odkryty przez jej męża tuż po samobójstwie pisarki, prośbę Patricka Hitlera (bratanka Fuhrera) o przyjęcie w szeregi wojsk amerykańskich w czasach II wojny światowej, czy przejmujące wyznanie miłosne Zeldy Fitzgerald do męża, które po dzisiaj dzień porusza czytelników. Dzięki takim przykładom, możemy przekonać się, jak wielka jest moc słowa pisanego i jakie znaczenie miała dla ludzi słynna jeszcze kilkadziesiąt lat temu sztuka epistolografii.Na największą pochwałę zasługuje skrupulatność autora, który każdy z listów zamieszczonych w zbiorze opatrzył dodatkowym komentarzem stanowiącym objaśnienie przyczyn spisania epistoły albo odnoszącym się bezpośrednio do sylwetki nadawcy, tudzież adresata konkretnej wiadomości. Takie objaśnienia niewątpliwie ułatwiają lekturę i kierują nasze zainteresowanie na odpowiednie tory. Bez nich o dużo trudniej byłoby nam zrozumieć intencje, jakimi kierował się Albert Einstein pisząc do prezydenta Franklina D. Roosevelta czy uświadomić sobie, co czuł były niewolnik (Jourdon Anderson), gdy dostał list od własnego dawnego pana.Nigdy do tej pory lektura cudzej korespondencji nie wywołała we mnie ta wielu skrajnych emocji. Czasem śmiałam się do rozpuku z małych obywateli Ameryki, którzy z dużym zaangażowaniem pisali listy do "wysoko postawionych" osób, innym razem z bólem serca przeżywałam każde słowo, które Richard Feynman spisał do własnej zmarłej żony. Wyniosłam z tego zbioru o dużo więcej niż tylko przepis na babeczki królowej Elżbiety II czy wzór na strukturę DNA. Przekonałam się, że choć słowa nie potrafią wyrazić wszystkiego, o czym myślimy i co czujemy, to są uniwersalnym kodem, który w miarę upływu czasu jedynie zyskuje na wartości.Jestem pewna, że "Listy niezapomniane" poruszą nie jedno czytelnicze serce. Dlatego właśnie gorąco zachęcam Was do przeczytania tego bogato ilustrowanego zbioru i głębokiej refleksji ponad wiadomościami, które w nim znajdziecie. Kilka wieczorów spędzonych na lekturze tej korespondencji to niezwykła podróż od starożytności po czasy współczesne przeznaczona dla wszystkich tych, którzy pamiętają jeszcze, jaką przyjemność może sprawić nawet krótki list.

  • Inkoholiczka

    Recenzja ze fotografiami dostępna tutaj: https://inkoholiczka.wordpress.com/?p=276&preview=true&preview_id=276"Ludzie liiiisty, piszą, zwykłe, pooooolecone..." A jacy ludzie? A wszyscy ludzie: Leonardo da Vinci, Mahatma Ghandi, Fidel Castro, Andy Warhol, Mario Puza, Virginia Wolf, Scott Fitzgerald, Charles Bukovsky, Kuba Rozpruwacz, Królowa Elżbieta II i wielu, wielu innych. "Ludzie liiiisty piszą, nawet w maaaałej wiosce..." - i w wielkich miastach jak najbardziej też. "Ciężka jeeeest od listów torba listonosza dziś" – i moja również, ponieważ znalazło się w niej cudownie wydane 416 stron listów plus twarda okładka. Przed Wami owoc wieloletniej pracy niejakiego Shauna Ushera – człowieka, który postanowił tradycyjnej korespondencji poświęcić się bez reszty – "Listy niezapomniane".List od Elżbiety II do prezydenta Eisenhowera z przepisem na babeczki, CV Leonarda da Vinci, notka prostu z piekła od Kuby Rozpruwacza, ostatni przed samobójstwem list Virginii Wolf do męża... Przed Wami 126 listów składających się na niepowtarzalny koktajl różnorodności, jakiego jeszcze nie było. W tych skrobanych naprędce, drukowanych, czasem kaligrafowanych słowach emocje przewijają się z prędkością przyprawiającą o zawrót głowy. Wielość form, stylów i tematów sprawia, że "Listy niezapomniane" stają się czymś w rodzaju literacko-kulturalnego kalejdoskopu. Rzeczywiście niezapomniane wrażenia z lektury. Jestem pełna podziwu dla pracy ponad przekładem na mowa polski Jakuba Małeckiego. Ten Pan odwalił kawał naprawdę solidnej roboty. O ile w zwykłej powieści tłumacz musi wczuć się w konkretny styl narracji, o tyle w tym przypadku wymagało to wielkiej elastyczności – każdy z listów niesie w sobie przecież olbrzymi bagaż subiektywizmu, emocji, charakterystycznego, ekstremalnie spersonalizowanego stylu. Chapeau bas. Jak już jesteśmy przy szapobach, to duże ukłony i wyrazy uznania należą się samemu autorowi Shaunowi Usherowi – gromadzenie tych wszystkich korespondencyjnych perełek w jednym miejscu musiało być zajęciem zaprawdę absorbującym. Cieszę się, że taki człowiek się odnalazł i że nie dał tym zaklętym w papier chwilom przepaść. Dodatkowo apetyt na więcej zaostrza powodująca pełen nadziei ślinotok zapowiedź kolejnej, mającej się ukazać niebawem części. Już wiercę stopą dziurę w podłodze z niecierpliwości. Bardzo chciałam zacząć recenzję od słów "ludzie listy pisali, piszą i pisać będą". O ile pierwsze zdanie jest jak najbardziej prawidziwe, to drugie wiele mniej, a trzecie wręcz mocno ryzykowne. Pióromaniacy zakrzykną, że to upadek i że be, cyber-zakręceni, że świetne i postęp, a prawda jak zwykle leży po środku – będzie po prostu inaczej. Za kulturą korespondencji ręcznie pisanej będą tęsknić tylko ci, którzy jej kiedykolwiek zasmakowali.Komu poleciłabym książkę? Każdemu. W wieku od 2 do 200 lat. Wielkiemu i małemu. Puszystemu i kościstemu. Inteligencikowi i analfabecie. Babci i wnuczce. Artyście i urzędasowi. Dokładnie każdemu – "Listy" łączą w sobie taki koktajl różnorodności, że nieustanny się ucieleśnieniem słów "dla każdego coś dobrego".

  • Książkoholiczka w sieci

    W dobie komputerów, Internetu i zaawansowanych technologii sztuka pisania listów zanika i to bardzo szybko. Mówię tu o tradycyjnych, spisanych na kartkach papieru wiadomościach, które z czasem odeszły w kąt, a ludzie o nich zapomnieli.Listy niezapomniane to zestaw stu dwudziestu sześciu precyzyjnie dobranych korespondencji, zebranych przez kolekcjonera, pasjonata i blogera Shauna Ushera. Książka ebook była początkowo projektem internetowym strony Letters of Note, na której twórca zamieszcza wszystkie własne szczegółowo opisywane znaleziska. Można się tam też dowiedzieć, że już wkrótce wychodzi drugi tom Listów niezapomnianych.To, co zachwyca najbardziej, to oryginalność całej książki. Zawiera ona skany rękopisów, tłumaczenie i dodatkowe info na temat okoliczności napisania danego listu. Tam, gdzie nie pojawiają się skany oryginału, twórca jako rekompensatę zamieścił cudowne zdjęcia, które stanowią ładny dodatek do całej książki.To nietypowe dzieło można pochłonąć na raz, jednak o dużo lepszym wyjściem według mnie jest dawkowanie sobie przyjemności, jaką daje jego czytanie. To podroż w przeszłość, mniej albo bardziej odległą, podczas której doświadczamy najróżniejszych uczuć Każdy list jest inny, unikatowy i autentyczny. Znajdziecie tu na przykład: list Mario Puzo do Marlona Brando z propozycją zagrania w Ojcu chrzestnym, aplikację Leonarda da Vinci szukającego pracy czy apel o pokój wystosowany przez Mahatmę Gandhiego do Adolfa Hitlera i dużo innych niesamowitych pism.Listy niezapomniane to niesamowicie wzruszająca, poruszająca i dająca do myślenia lektura. To historie ludzi słynnych na całym świecie, pokazane z bardziej osobistej strony. Uświadamiają nam, jak kluczowa była niegdyś sztuka pisania korespondencji, która każdego dnia po trochu umiera. Jest to wyjątkowy i cudownie wydany zbiór, stanowiący dziedzictwo kulturowe, które powinno stać się ozdobą każdej biblioteczki.http://someculturewithme.blogspot.com/2015/06/korespondencja-godna-szerszego-grona.html

  • paulaksiazkoholiczka

    List to emocje zawarte na kartce papieru. Każde słowo to ślad naszej egzystencji, dowód naszego istnienia. Jesteśmy, a potem znikamy. A przy odrobinie szacunku i dbałości listy zostają. Zatrzymane w czasie, stale żyją tamtą chwilą.Shaun Usher rozumiał tę magię, szanował ją i przedstawił w pozycji tak wyjątkowej, że domowa biblioteczka bez Listów niezapomnianych wydaje się jakaś taka niepełna…Listy niezapomniane to – jak sama nazwa wskazuje – zestaw listów, które wydała na świat historia. 126 listów daje dowód na okrucieństwo Kuby Rozpruwacza, życzliwość Elżbiety II czy poczucie niesprawiedliwości związane z noszeniem nazwiska Hitler przez bratanka kanclerza III Rzeszy. Twórca umożliwił czytelnikowi poznanie najistotniejszych zdarzeń i ludzi, którzy zmienili świat tak, żeby nie zakrztusić się zbyt dużą dawką historii.Treść książki jest przedstawiona w sposób czytelny, ze starannym zamysłem. Każdy list ukazany jest w formie fotografii, abyśmy mogli ujrzeć styl pisma jego autora. Niesamowita jest właśnie ta niedoskonałość, pożółkłe strony, skreślone słowa, dorysowane śmieszne obrazki, zmieniająca się tekstura czy pismo. Prócz tego twórca rozszyfrował treść listu, w razie gdyby rozczytanie oryginału stało się niemożliwe albo bardzo trudne. Gwoli ścisłości dodam, że zostały one przetłumaczone na mowa polski, żeby bariera językowa nie zniszczyła nam frajdy szperania w cudzej korespondencji.Muszę przyznać, że minęło dużo czasu, zanim odważyłam się zacząć czytać tę książkę. Czułam się jak zahipnotyzowana. Z twardą okładką, mnóstwem zdjęć i aromatem nowej książki rozpłynęłam się bez konieczności przeczytania choćby jednego słowa. Shaun Usher wykonał świetną robotę, zbierając te wszystkie listy i opracowując je, lecz wydawnictwo SQN dołożyło własną cegiełkę "obudowaniem" jej.Myślę, że Listy niezapomniane prócz znacznej dawki historii kryją pewne przesłanie. Mają wskrzesić coś, co wymarło za sprawą ludzi a także technologii. Twórca ukazał całą paletę zalet, jakie daje pisanie listów, w nadziei, że obudzi to w ludziach dawno zapomniany nawyk papierowej korespondencji. I wiecie co? Popieram go. Stare, zapomniane listy przetrwają, a bezosobowe SMS-y znikną po tygodniu.Muszę przyznać, że parę tygodni temu brałam udział w zjeździe rodzinnym i dowiedziałam się, że jedna z moich krewnych w własnych pamiątkach znalazła stary list mojej praprababci, która pisała do własnej siostry i szwagra o życiu na roli, o tym, jak urosły ziemniaki. Niby nic specjalnego, lecz ile trudności przyniosło nam rozszyfrowanie fonetycznie napisanych słów. Nawet fotografie nie przetrwały takiej próby czasu, a ziemniaki mojej przodkini stale rosną na pożółkłym papierze.Co tu wiele pisać, pozycja obowiązkowa na każdej półce, bez dwóch zdań. Zalecam książkę, lecz też zachęcam do zabrania kartki papieru i długopisu, żeby w odległym zakątku ogrodu oddać się zapomnianej sztuce pisania listów.

  • Wiktoria ☺

    Nierzadko zapominamy o tym, że istniały listy. Czekało się na odpowiedź dłużej niż jeden dzień, nie było fejsa, nie było telefonów. Pisemna forma ma w sobie wiele magii, a Listy niezapomniane to jej zestaw a także poruszające świadectwo umierającej sztuki korespondencji, w której przez wieki odbijały się całe piękno, finezja, smutek i radość naszej cywilizacji.* Zapraszam na recenzję tej książki.Gdybym miała wybrać listę 5 książek, które każdy powinien mieć na własnej półce, ta by się na niej znalazła. Czemu? Ponieważ to wspaniałe źródło inspiracji. Można otworzyć ją na losowej stronie i zawsze znajduje się tam coś interesującego albo nowego. Mnie z wiadomych powodów najbardziej zaciekawiła aplikacja Leonarda da Vinci i nie zawiodłam się. Wśród tych 126 listów każdy na pewno znajdzie coś dla siebie, więc uważam, że ta książka ebook jest uniwersalna. Przy każdym liście - jeśli było to możliwe - mogliśmy zobaczyć oryginalny list. Wielkim plusem jest to, że twórca zdecydował się na notatki, w których objaśnia m.in. kontekst historyczny czy dużo innych aspektów.Moim zdaniem na ogromne brawa zasługuje w tym przypadku tłumacz. Wiecie, każdy list to inna osobowość, styl i sposób pisania. Można uznać, że on jak i my - czytając Listy niezapomniane - wcielaliśmy się w 126 osoby, pochodzące z różnorakich środowisk, o różnorakim kolorze skóry, o różnorakiej sytuacji materialnej. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Listy niezapomniane to pozycja, która stanowi mieszankę emocji: będziecie wzruszeni, zaskoczeni, czasem może nawet nieco źli na świat.. jednak sądzę to za świetną rzecz. Zalecam wszystkim, bez wyjątków.SHAUN USHERJest twórcą słynnego bloga www.lettersofnote.com. Jego decyzja, żeby poświęcić się opiece ponad korespondencją, jest ciekawa szczególnie dlatego, że sam regularnie wysłuchuje pretensji przyjaciół, rozdrażnionych jego niezdolnością do odpowiadania na telefony, e-maile i, nieco rzadziej… listy. Mieszka w Wilmslow z żoną Kariną i dwoma synami. "Listy niezapomniane" to jego pierwsza książka, wkrótce ukaże się następna część.*źródło: okładka

  • Maja Kaczmarek

    Lektura dość niezwykła. Listy różnorakie tak jak różni byli ich autorzy, stąd czytanie tych listów przynosi też rozmaite emocje. Jedno jest pewne: były one kluczowe dla ich autorów. Prawdopodobnie po raz pierwszy zdarzyło mi się przeczytać tak nietuzinkową pozycję, momentami ocierającą się nawet o intymność, dlatego wrażenie jest szczególne.

  • agns

    Prawdopodobnie każdy z nas pamięta czasy pisania listów: do kolegów z wakacji, pierwszych miłości czy nawet do kolegi z ławki. Skrawki papieru można znaleźć do tej pory przeglądając własne rzeczy, a ci bardziej ckliwi zapewne mają całe pudło wypełnione po brzegi listami sprzed nastu lat. Ja należę do takich ludzi i szczerze przyznam, że uwielbiam co jakiś czas przeglądać te listy. Zazwyczaj wywołują u mnie rozbawienie albo nostalgię. A im starsza jestem, niektóre wiadomości już nic mi nie mówią. Jednak jestem dumna ze własnej kolekcji i za nic w świecie nie pozbyłabym się tych pamiątek. Dlatego Listy Niezapomniane sądzę za genialną publikację. Znajdziemy tu listy sławnych i niesławnych ludzi, którzy na stałe wpisali się w historię. Zakres korespondencji nie ogranicza się tutaj do jednego grona czytelników, dlatego książka ebook zaciekawi zarówno wielbicieli muzyki, historii, filmu czy sztuki. Książka ebook jest kluczowa tym bardziej, że w czasach cyfrowych wiadomości szacunek do słowa pisanego gdzieś zniknął, a listy miłosne ustąpiły miejsca Tinderowi.W książce pdf znajduje się sto dwadzieścia pięć listów, z każdym z nich wiąże się niezwykła historia i wyjątkowi ludzie. Znajdziemy tutaj aplikację Leonarda Da Vinci szukającego pracy, pełen błędów list Kuby Rozpruwacza, pożegnanie japońskiego kamikadze z dziećmi, propozycję Mario Puzo wysłaną do Marlona Brando, listy Hemingwaya, Virginii Woolf, Wisławy Szymborskiej Fidela Castro czy zabójcy Johna Lennona.Pozycja obowiązkowa dla każdego. Publikacja to przekrój zmian kulturowych, oddających nastroje polityczne na świecie i prywatne emocje autorów. Każdy czytelnik może poczuć się trochę twórców czytanych listów, niespodziewanie można zauważyć, że te słynne nam tylko z ebooków czy filmów postaci były także zwykłymi ludźmi, jak my - szargane emocjami, niepewne przyszłości.Autor tego albumu, Shaun Usher już zapowiedział kolejne publikacje z tej serii. Bardzo mnie to cieszy, bo mimo znacznej ilości listów, według mnie paru zabrakło, mam nadzieję że w kolejnym wydaniu dane mi je będzie przeczytać.Więcej na: http://czarnadziura.weebly.com/

  • gabaokey

    Żyjemy w czasach, w których pisanie listów teoretycznie przeszło już do historii. Wysyłamy e-maile, komunikujemy się przez nasze telefony a także czaty internetowe. Skracamy zdania i słowa, wymyślając coraz to nowsze skróty. Przerażająco znaczna liczba osób nie wie nawet, jak napisać prawidłowego e-maila, z poprawnym powitaniem i zakończeniem. Dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo SQN zdecydowało się na wydanie tego opracowania – to z jednej strony wielkie ryzyko, ponieważ nie jest to klasyczna lektura, lecz myślę, że trafili w dziesiątkę – książka ebook od razu wciągnęła mnie własny świat i traktuję ją jako jedną z cenniejszych pozycji na mojej półce. Dlaczego? Zaraz się dowiecie!To zestaw nie tylko nad 100 listów, lecz przede wszystkim zestawienie wyjątkowych historii a także osobowości. Niektóre rozbawiły mnie do łez, inne wzruszyły, wywołały dreszczprzerażenia, zafascynowały i zaciekawiły. Książka ebook wywołuje najróżniejsze emocje, lecz co najistotniejsze jest źródłem szerokiej wiedzy z wielu dziedzin. Ile jest tam ciekawostek, smaczków i intrygujących rozdziałów z życia słynnych albo również w ogóle nieznanych postaci! Czytając, czułam się jak dziecko, które dostało olbrzymią paczkę cukierków.Książka, żeby być dokładnym składa się z 126 listów. Wszystkie są starannie i solidnie udokumentowane, do każdego dołączone jest krótkie wprowadzenie naświetlające sytuacje a także postaci, co pozwala na swobodne czytanie bez zastanawiania się „ale o co tutaj chodzi?”. Twórca opracowania postarał się także o zdjęcia do każdego z listów, niektóre są bardzo pomysłowe i inspirujące. Bardzo podoba mi się to, że lektura ta jest tak barwna – nie jest to tylko sam tekst, lecz właśnie też zdjęcia. Skupiono się także na porządnym tłumaczeniu, oddając indywidualizm twórców a także sam klimat danej sytuacji. Usher we wstępach nakreślił, dlaczego dany list powstał i w ten sposób pozwolił nam wczuć się i wyobrazić sobie scenerię jego tworzenia.To pozycja uniwersalna, ponieważ każdy znajdzie coś dla siebie. Autorzy listów są przeróżni, od Kuby Rozpruwacza i jego krótkiej, pozbawionej poprawności językowej wiadomości, po śliczną odpowiedź autora bajek Roalda Dahla do własnej czytelniczki Amy Corcoran a także najbardziej oryginalne podanie o prace – „Tak bardzo chciałabym dla Panów pracować” wysłane do „The New Yorkera” przez charyzmatyczną Eudorę Welty. Rozbawił mnie list skierowany do Woody’ego Allena od Groucho Marxa, jak i projekt statku kosmicznego wysłany przez ucznia Denisa Cox’a do Centrum Kosmicznego Królewskich Australijskich Sił Powietrznych zatytułowany „Do najważniejszego naukowca”. Leonardo da Vinci, Królowa Elżbieta, Elvis Presley, Mark Twain, James Cameron, Mario Puzo, Ludwig van Beethoven, Charles Bukowski, czy Albert Einstein – to tylko kilka z wymienionych postaci, co dowodzi, że każdy z czytelników będzie usatysfakcjonowany. Naukowcy, muzycy, pisarze, politycy, wynalazcy – różnorodność „Listów…” sprawia, że można poczytać o tych, których już znamy, lecz także odkryć całkiem nowe historie a także osoby. Dla wielbicieli szczegółów i ciekawostek jest to istna kopania wiedzy!Książa nadaje się doskonale nie tylko na naszą półkę, lecz także na upominek – czasami nie wiemy, czy ktoś lubi dany gatunek i co mogłoby być trafionym zakupem. Ta pozycja jest gdzieś między — ponieważ prawdopodobnie nie znalazłaby się osoba, która z zaciekawieniem nie przejrzałaby, chociażby paru listów. To dosyć pokaźna lektura, dlatego fajne jest to, że możemy ją sobie dawkować i nie musimy od razu czytać całości. Mamy wybór – zdać się na przypadek, otworzyć książkę w połowie i bawić się w kolejne odkrywanie listów, czy również trzymać się spisu treści? Wybierzcie sami!Wspomniałam już o oprawie, jednak muszę pochwalić także samą okładkę, która ujęła mnie swoim minimalizmem, jak i czcionką tytułu – wygląda tak, jakby był napisany ręcznie. Tworzy to wrażenie trójwymiarowości. Cudownie pokazuje się na półce!„Listy niezapomniane” zalecam absolutnie wszystkim, jak sama nazwa wskazuje, warto pamiętać o tych postaciach, dowiedzieć się także czegoś, co chyba nie przekaże nam szkoła, studia, czy inne książki. Listy niosą za sobą pewną intymność, ukazując drugie oblicze ich autorów, co pozwala na ponowne ich odkrycie. Są fascynujące, kończąc jeden, od razu przechodzi się do kolejnego i nie sposób się od nich oderwać! Usher wykonał świetną pracę, zbierając je wszystkie razem i dając nam coś innego, niż typowe propozycje wydawnictw, bardziej autentycznego, niosącego w sobie prawdziwą historię, szczere emocje i wiele, dużo frajdy.To obowiązkowa pozycja, którą powinno się mieć w własnej biblioteczce!http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2015/06/15/listy-niezapomniane-korespondencja-godna-szerszego-grona-odbiorcow-shaun-usher/

  • Maja Matuszewska

    Dużo listów, dużo ludzkich historii, a między tym wszystkim poruszenia i wzruszenia. Nawet jest mi ciężko wyróżnić jakiś list, ponieważ wszystkie są na własny sposób wyjątkowe, a dotyczą przecież tak wielu różnorakich spraw, życia po prostu.. Listy niezapomniane to idealna i ciekawa lekcja z dziejów ludzkości, którą każdy powinien poznać.

  • Wiktoria Walczak

    Lektura która od samego początku wydała mi się bardzo intrygująca. Korespondencja z książki Listy niezapomniane budzić może różnorodne odczucia. W wielu z tych listów jest coś intymnego, jednocześnie również możemy bardziej poznać osoby które są autorami takiej korespondencji. Polecam, niektóre z listów tu zamieszczonych są dość poruszające.

  • Zaczytana bez pamięci

    Kiedyś ludzie pisali zdecydowanie więcej listów. Dzisiaj ten zwyczaj nieco umiera. Lepiej napisać maila czy SMS-a. Nie trzeba wychodzić z domu, by to zrobić, a odpowiedź otrzymujemy najczęściej natychmiast. Wydawnictwo Sine Qua Non oddaje w ręce czytelników zestaw wyjątkowych listów. Każdy z tych 126 listów ma niezwykłą wartość. Nie tylko historyczną czy kulturową, lecz także emocjonalną.Trudno jest mi oceniać te zapiski. Niby jak mam to zrobić? Powiem tylko tyle, że są wyjątkowe. Gdyby nie Shaun Usher, o istnieniu wielu z nich nie dowiedzielibyśmy się nigdy. Miło czytało się te listy sprzed lat. Niektóre bawiły, inne zaś wzruszały i zmuszały do pewnych przemyśleń. Nie sposób obok któregoś z nich przejść obojętnie.Najbardziej poruszyły mnie dwa listy. Pierwszy z nich znałam już z liceum. Jego element pojawił się w moim podręczniku do języka angielskiego. Mam tu na myśli list nr 43 Do mojej wdowy Roberta Scotta do Kathleen Scott. Ten brytyjski odkrywca wraz z czterema innymi facetami zdobył biegun południowy. Żaden z nich nie wrócił do domu. Robert Scott, przeczuwając najgorsze, spisał list do własnej żony, którą nazwał "wdową". Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ten facet mógł czuć w trakcie pisania. Wiedział, że nie zobaczy już własnej rodziny. Podziwiam to, że w obliczu nadchodzącej śmierci potrafił zebrać się w sobie, by pozostawić bliskim wiadomość. Drugim listem, który bardzo mnie poruszył, był List nr 36 Kocham moją żonę. Moja małżonka nie żyje Richarda Feynmana do Arline Feynman. Mąż spisał do własnej nieżyjącej małżonki list, który otworzono dopiero po jego śmierci. Płakałam, gdy czytałam o tym, jak bardzo on za nią tęskni i o tym, że bez niej czuje się bardzo samotny. Na końcu przeprasza ukochaną, że nie wysłał do niej tego listu, lecz nie zna jej nowego adresu. Również mam na swoim koncie podobny list. W trakcie czytania tych zapisków, wróciły moje wspomnienia dotyczące potoku łez wylanego ponad kartką papieru, którą później spaliłam. Mam nadzieję, że adresat otrzymał moją wiadomość.Pozwolę sobie zatrzymać się ponad jeszcze jednym listem pochodzącym z 856 roku. To krótka wiadomość od osoby, która żałuje tego, co zrobiła poprzedniego dnia po wypiciu zbyt znacznej ilości alkoholu. To pocieszające, że kiedyś ludzie również robili z siebie po pijaku idiotów i na drugi dzień tego żałowali. Jednak nasi przodkowie byli w nieco lepszej sytuacji - wówczas nie było Facebooka, na który jakiś znajomy wrzuca fotografie z imprezy. My już nie mamy tak łatwo...Spodobało mi się to, że przy tłumaczeniu listów były ich fotokopie. Podziwiam Shauna Ushera za cierpliwość i pracę, którą włożył w stworzenie tego zbioru. Części listów nie byłam w stanie odczytać. Nie wiem, czy znalazłabym w sobie tyle samozaparcia, by ślęczeć godzinami ponad tymi zapiskami. Pewnie w końcu rzuciłabym tę pracę w kąt. Głęboki ukłon należy się także tłumaczowi książki, który wykonał mistrzowską robotę. Przetłumaczenie tak różnorodnej pod wobec treści publikacji, musiało być nie lada wyzwaniem. Panie Jakubie, olbrzymi szacunek dla Pana.Jak już pisałam, to wyjątkowy zbiór. Dużo listów ma bardzo intymny charakter, lecz dzięki temu mamy okazję bliżej poznać słynne nam osobistości. Zobaczyć ich nieznaną twarz. Wyobrażacie sobie królową brytyjską, Elżbietę II, która dzieli się z ludźmi przepisami na babeczki? Nie? Zatem książki w dłoń. Takie zapiski również tutaj odnajdziecie.

  • Anastazja Kowal

    W tych listach przejawiają się wszelkie emocje i to jest w nich fascynujące. Czy sztuka pisania listów staje się przeżytkiem? Dużo wskazuje na to że tak. Tym bardziej warto poświęcić czas tej lekturze. Kiedyś za pomocą listów załatwiało się dużo spraw, listy były miejscem gdzie uzewnętrzniało się uczucia, te pozytywne i negatywne. Interesująca pozycja.

  • blog literacki

    W dzisiejszych czasach musimy mało pamiętać. W każdym kiosku możemy kupić karteczki samoprzylepne, które będą przypominać nam o wszystkim;o dentyście, zapłacie czynszu i zakupie szczypiorku na kolację, która odbędzie się o 19,00. Niemal wszyscy posiadamy kalendarze albo notatniki, które mężnie towarzyszą nam przez cały dzień, niczym tarcza przeciw zapomnieniu niektórych kluczowych faktów. Ustawiamy przypomnienia w telefonie i udajemy, że idealnie sobie radzimy w "wyścigu szczurów". Dużo osób nie wyobraża sobie życie bez właśnie takich pomocy. Osoby, które pamiętają wszystko i nie potrzebują dodatkowych gadżetów, są w naszym mniemaniu "nadludźmi". Lecz jak przekonuje Joshua Foer, w każdym z nas drzemie potencjał "super pamięci". Joshua Foer, dziennikarz, piszący m.in. do "National Geographic", "The New York Timesa" i "The Washington Post" przeprowadza na sobie eksperyment, który ma na celu poprawę jego pamięci. Z początku zabawa, przeradza się w ciężką pracę budowania pałaców myśli,tworzenia szyfrów i kodów. Sama książka ebook nie jest poradnikiem, a jedynie pierwszym krokiem do stania się mistrzem rozumu. Przedstawia drogę Joshua Foer, którą musiał przejść by móc wystartować w zawodach. W samej pozycji jest opisywane kilka technik zapamiętywania, lecz jak mówię - "Jak zostałem geniuszem pamięci" to zajawka, która dopiero może przerodzić się w coś więcej. "Jak zostałem geniuszem pamięci" zalecam wszystkim, których interesuje mózg i samodoskonalenie się. Paulina