Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Odejście najbliższej osoby, to jedno z najtrudniejszych doświadczeń. Ludzie starają się z nim uporać na różnorakie sposoby. Artur Cieślar, po odejściu Małgorzaty Braunek, z którą kumplował się przez dużo lat, zaczął pisać do niej listy. Ich codziennym rytuałem była poranna rozmowa telefoniczna. Gdy Małgorzaty zabrakło, te listy zastąpiły mu codzienne dyskusje z nią. W listach tych wspomina ostatni rok jej życia, rozmowy z nią i - odejście. To nie tylko świadectwo żałoby. To świadectwo ludzkich uczuć – trwalszych niż śmierć. To rozmowa, w której druga osoba milczy i wykazuje się – tak, jak to bywa w relacji przyjaciół – umiejętnością słuchania. A piszącemu – pozwala uporać się z brakiem odpowiedzi."Ta książka ebook jest zapisem stanu, który przeżywamy, gdy tracimy bliską nam osobę, w moim wypadku – przyjaciółkę. To także zapis wspomnień. Ponieważ kiedy odchodzi ktoś bliski, wspomnienia są jak dobry, ciepły dom.Jeśli z tych listów, które pisałem do osoby już nieżyjącej, choć stale we mnie żywej, ktoś znajdzie dla siebie choć odrobinę egzystencjalnej otuchy, będę spełniony. Jeśli chorym i odchodzącym rozświetli nieco duszę – będę szczęśliwy".Artur Cieślar
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Listy do Małgosi. Jabłoń kwitnie zawsze |
Autor: | Cieślar Artur |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zwierciadło |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook niezła. Trochę za wiele pustych kartek. Można było dodać więcej faktów z życia pani Małgosi.
Utrata najbliższej sercu osoby nigdy nie następuje w odpowiednim momencie, niezależnie od jej wieku. Pogodzenie się ze zbliżającym się końcem życia nie jest sprawą prostą zarówno dla rodziny, przyjaciół, znajomych, czy przede wszystkim dla osoby, która trudno zachorowała i dowiedziała się właśnie o tym. Ciężko wyobrazić sobie ogrom emocji wtedy kłębiących się w głowie, jak również nie ma sprawdzonego sposobu na oswojenie się ze stratą i odzyskanie spokoju. Własne przemyślenia, emocje po utracie przyjaciółki, a także wspomnienia o niej omawia Artur Cieślar. Jego przyjaźń z Małgorzatą Braunek trwała przez długi czas, a po jej odejściu ciężko było wypełnić pustkę, jaka powstała. Tworzenie tej książki stanowiło dla autora ukojenie i hołd dla przyjaciółki, o której wspomnienia stale będzie przechowywał w sercu.Małgorzata Braunek, buddystka, słynna aktorka, której pomiędzy innymi rola Oleńki Billewiczówny w filmie „Potop” na długo pozostaje w pamięci. Zmarła 23 czerwca 2014 roku mając 67 lat. Jej choroba przyszła nagle i przez pewien czas pozostawiała iskierkę nadziei, by po chwili zaatakować z większą mocą. Twórca książki to podróżnik i reportażysta, który po utracie przyjaciółki, gdy nie mógł już z nią porozmawiać, własne myśli zaczął przelewać na papier, pisząc przepełnione emocjami listy. To w nich omawiał własne emocje, refleksje a także przede wszystkim wspomnienia zarówno te pełne szczęścia, jak i przepełnione smutkiem, bólem i tęsknotą. Treść książki to skrawki życia a także uczuć towarzyszących człowiekowi po odejściu kogoś bliskiego. Książka ebook ta nie tylko przywołuje wspomnienia, lecz może również stanowić wsparcie dla osób znajdujących się w podobnej sytuacji. Pomoc w zrozumieniu, pogodzeniu się i życiu dalej. Takie przeżycia towarzyszą każdemu człowiekowi, chociaż nie zmienia to faktu, że jest bardzo trudno się z nimi uporać. Nigdy nie jest niezły czas na odejście ukochanej osoby, nawet gdy ma się świadomość, że ona bardzo cierpi.Książka porusza trudną, ale równocześnie ważną tematykę i może okazać się wyjątkowo cenna dla niejednej osoby. Każdy człowiek taki ból przeżywa w inny sposób i mimo świadomości, że spotyka to dużo ludzi, myśl taka niestety nie przynosi ukojenia. Drobne czynności, miejsca i przedmioty na każdym kroku przywołują wspomnienia i ból, a także poczucie pustki. Jakby dusza rozpadała się na kawałki, a poskładanie jej w jedną całość wymaga czasu i dużo energii. Czytając tę książkę, można poczuć każdą z tych emocji i obserwować jednocześnie zmiany, jakie zachodziły w autorze z upływem kolejnych dni. To także zapis snów, refleksji i rozmów, z których szczególnie kluczowa jest z Andrzejem Krajewskim. To lektura poruszająca, genialna a także bardzo osobista i nieźle napisana. Dla każdego może stanowić coś zupełnie innego. Dla jednych będzie zapisem wspomnień o Małgorzacie Braunek, garścią informacji o jej życiu, dla innych może stanowić wsparcie w tych niełatwych chwilach, gdy ukochana osoba odchodzi. Może też być zestawem informacji o buddyzmie.„Listy do Małgosi” to cudownie wydana, poruszająca książka ebook zachowująca wspomnienia o Małgorzacie Braunek, a także obrazująca ogrom emocji, jakie towarzyszą odejściu najbliższej osoby. Ciężko przelać na papier takie wspomnienia i zawrzeć w nich wszystkie emocje, lecz autorowi się to udało. W wielu miejscach znajdziecie także skrawki z życia aktorki, której pogoda ducha a także determinacja i nadzieja rozgrzewają serce i mogą dodać siły w niełatwych chwilach. Lektura obrazuje, jak nieprzewidywalne potrafi być życie i dlatego powinniśmy się cieszyć się każdym dniem, gdyż nie wiadomo, co przyniesie nam jutro. Twórca pokazuje, że warto jest podróżować, spełniać marzenia i być po prostu szczęśliwym. Robić to, co się kocha, a co nie zawsze jest zgodne z oczekiwaniami innych. Zalecam tę książkę. http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2015/11/15/listy-do-malgosi-jablon-kwitnie-zawsze-artur-cieslar/
Prawdopodobnie wszyscy idealnie pamiętają panią Małgorzatę Braunek. Oleńka z Potopu, Izabela z Lalki, Barbara z Ponad Rozlewiskiem... nie wszyscy wiedzą, że aktorka była także buddystką, działaczką na rzecz praw zwierząt i praw człowieka w Chińskiej Republice Ludowej, a także, że została odznaczona złotym medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jej walkę z rakiem śledziło wielu Polaków, kibicując jej i podziwiając pogodę ducha. Niestety, 23 czerwca 2014 roku przegrała z chorobą.Listy do Małgosi są zapisem przemyśleń przyjaciela pani Braunek, Artura Cieślara, który już wcześniej spisał książkę - wywiad-rzekę z aktorką. W publikacji twórca nie tylko wspomina panią Małgorzatę, przytaczając obrazki z jej życia, potyczki z chorobą, lecz też obnaża przed czytelnikami własne najskrytsze emocje, próbę pogodzenia się z odejściem najbliższej osoby, z pustką jaka po niej pozostaje. To swoiste przeżycie żałoby ubierając ją w słowa, próba zaklęcia ulotnych chwil w pomnik pamięci dla osoby, która miała duży wpływ na życie otaczających ją ludzi.Książka jest wyjątkowo intymna i sam twórca przyznaje, że jest to najintymniejsza opowieść, na jaką się zdobył. Jego listy poruszają, zmuszają do zatrzymania się na chwilę w pędzie życia i konfrontacji z jego kruchością i przewrotnością losu. Są one jednak też pełne nadziei i ukojenia, które dotyka w okresie pogodzenia się z odejściem kogoś, kto zajmował szczególne miejsce w naszych sercach.Książkę zalecam wielbicielom aktorki, a także osobom, które same borykają się z utratą najbliższej osoby. Warto przeczytać, choćby dla tej chwili wyciszenia, refleksji i wspomnień zamkniętej w kartach tej pozycji.
Listy szczególne, ponieważ bardzo osobiste, przesiąknięte emocjami autora, potwierdzają tylko, jak silne mogą być więzi pomiędzy dwiema bliskimi sobie osobami. Dlatego te zapiski, wspomnienia bardzo mnie poruszyły, godna podziwu jest także odwaga Artura Cieślara za podzielenie się własnymi osobistymi refleksjami. Polecam.
Z dużym wzruszeniem czytałam listy Artura Cieślara do Małgorzaty Braunek, szczególnie że była to jedna z moich ulubionych aktorek, którą podziwiałam od wielu, wielu lat. Jest to idealna książka, dzięki której pamięć o pani Małgosi będzie na zawsze żywa. Zalecam wszystkim, którzy darzyli sympatią tę wspaniałą aktorkę.
Początkowo wydawało mi się, że publikowanie listów pisanych do własnej przyjaciółki po jej śmierci nie jest dobrym pomysłem - przecież to tak osobiste teksty - dlaczego więc Artur Cieślar chce je upublicznić? Po lekturze książki znacząco zmieniłam zdanie - uważam, ze jest to najładniejsze świadectwo uczucia i pamięci, jakie można dać drugiemu człowiekowi. Piękne!
Pan Artur Cieślar spisał książkę składającą się z listów pisanych do Małgorzaty Braunek już po jej śmierci. Pokazał, jak silna potrafi być prawdziwa przyjaźń. Rozbudził w czytelniku ciepłe wspomnienia o Małgorzacie Braunek. Stworzył coś, co może pomóc wielu osobom - szczególnie tym, które odchodzą. Ponieważ pamięć o nich będzie wiecznie żywa.