Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Marlene, piękna, młoda dziewczyna uciekając od przeszłości zdecydowała się wyjść za Herr Wegenera, bogatego kryminalistę. Po latach decyduje się odejść od męża, a uciekając zabiera coś bardzo wartościowego. Podczas ucieczki dochodzi do wypadku, Marlene rozbija auto i traci przytomność. Na ratunek zjawia się Simon Keller – zagadkowy pustelnik mieszkający wysoko w górach. Facet pochodzi z rodziny, w której od pokoleń przepisuje się Biblię, hoduje świnie, a jednej z nich nadaje zawsze imię zmarłej siostry - Lissy. Keller zajmuje się Marlene, powoli zaczyna się budować pomiędzy nimi przedziwna wieź... Tymczasem Herr Wegener rozpoczyna poszukiwania żony. Jej zniknięcie wywołało niebezpieczne skutki, uderzające w potężną organizację przestępczą. Do poszukiwań zostaje zaangażowany bezimienny zaufany człowiek. To oznacza wyrok: Marlene musi zginąć. Czy Keller zdoła ją ochronić? A czy Marlene rzeczywiście może zaufać Simonowi? "Lissy" to wstrząsająca opowieść o poczuciu winy, miłości i poświęceniu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Lissy |
Autor: | D'Andrea Luca |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Miłość zmusza nas do podejmowania różnorakich decyzji.Kobieta w najmniej oczekiwanym momencie pokazuję własną charakterność i chart ducha. Miłość pozwala nam poczuć najładniejsze chwilę naszego życia,ale sprawić może też ból z którym zostajemy w pojedynkę. Marlena jedna z bohaterek powieści jest żoną się Herrego Wegnera,kryminalistę mającego na własnej liście nie jedno przestępstwo.Kobieta opływa w luksusach ,jednak to nie sprawia że wierność jest właśnie dla niej.Marlen ucieka autem z dala on męża zabierając auto.Nieświadoma tego co wartościowego dla kryminalisty znajduję się w pojeździe.Odjeżdża,wpada w poślizg w górach i traci panowanie ponad autem.Jak dalej potoczyły się dzieje bohaterki nie zdradzę,a zachęcam do zagłębienia się w lekturę. Od samego początku książka ebook wzbudza dużo mocji,za sprawą wielu poplątanych sekretów i zarysu postaci bohaterów.Autor niczym magik pozwala nam coraz więcej odkryć oblicz bohaterów i ukazuję prawdziwe oblicza i emocje.Gdzieś w tych wszystkich zbrodniach kryją się prawdziwe emocje i gęste uczucia,które zawładną bohaterką. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na to,że twórca starał się stworzyć thriller psychologiczny i to mu się udało.Na pewno autorowi udało się stworzyć czytelnikowi przestępczy klimat,który trwał do końca.Moim zdaniem akcja była utrzymana w jednostajnym tempie nie doszukałam się wzlotów i upadków.Bohaterzy ,a najbardziej Marlene na pewno pozostanie zapamiętana przez czytelników.
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/10/188-luca-dandrea-lissy.html Dawno już nie czytałam tak dziwacznej książki. Niby nie była zła, lecz zachwycić się nią jest mi ciężko. Sięgając po „Lissy” spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Mam obecnie w głowie olbrzymi chaos. Próbuję ogarnąć całą tą wizję autora i ostatecznie zdecydować, czy ta książka ebook podobała mi się, czy wręcz przeciwnie. Marlene, piękna, młoda dziewczyna uciekając od przeszłości zdecydowała się wyjść za Herr Wegenera, bogatego kryminalistę. Po latach decyduje się odejść od męża, a uciekając zabiera coś bardzo wartościowego. Podczas ucieczki dochodzi do wypadku, Marlene rozbija auto i traci przytomność. Na ratunek zjawia się Simon Keller – zagadkowy pustelnik mieszkający wysoko w górach. Facet pochodzi z rodziny, w której od pokoleń przepisuje się Biblię, hoduje świnie, a jednej z nich nadaje zawsze imię zmarłej siostry Lissy. Keller zajmuje się Marlene, powoli zaczyna się budować pomiędzy nimi przedziwna więź... Tymczasem Herr Wegener rozpoczyna poszukiwania żony. Jej zniknięcie wywołało niebezpieczne skutki, uderzające w potężną organizację przestępczą. Do poszukiwań zostaje zaangażowany bezimienny zaufany człowiek. To oznacza wyrok: Marlene musi zginąć. Czy Keller zdoła ją ochronić? A czy Marlene rzeczywiście może zaufać Simonowi? Lissy to wstrząsająca opowieść o poczuciu winy, miłości i poświęceniu. Chaos – jak dla mnie to słowo doskonale odzwierciedla tą książkę. Zarówno pod wobec fabuły czy narracji. Momentami czułam totalne zagubienie. Przez liczne, lecz bardzo krótkie rozdziały, w mojej głowie powstał dość wielki natłok świeżych informacji o bohaterach itp. Dość nierzadko gubiłam się w tym, kto aktualnie jest narratorem danego rozdziału, a także czy dana akcja rozgrywa się w teraźniejszości, czy również są to wspomnienia z przeszłości. „Lissy” to po prostu jeden, duży chaos. Nie do końca zrozumiałam zamysł autora. Zakończenie książki było dziwaczne. Kilka wątków w ogóle nie zostało rozstrzygniętych. Sam wątek Lissy był jednym z najdziwniejszych wątków, jakie kiedykolwiek czytałam. Bywały chwile, kiedy zastanawiałam się czy twórca nie chciał przypadkiem włączyć do tej historii jakiś fragmentów fantastyki. Wykreowani przez pisarza bohaterowie nie zachwycili mnie. Ich dzieje były mi niestety obojętne – czekałam po prostu na ostateczny finał, z nadzieją, że być może on uratuje tą historię. Była tylko jedna postać, która dość mocno mnie zaintrygowała, a mianowicie Zaufany Człowiek. Bohater ten, był wyjątkowo ciekawy przez wzgląd na własną skomplikowaną psychikę, lecz i tą tajemniczość, która go owiewała z każdej strony. Nie mniej jednak, nie on tu pełni pierwszorzędną rolę, dlatego poświęcone jest mu zaledwie kilka końcowych rozdziałów. Styl pisania autora nie jest zły, lecz przez wzgląd na chaotyczność w prowadzeniu narracji, tą książkę czytało mi się po prostu ciężko. Fabuła również nie wbijała mnie w fotel. Czytałam po prostu aby przeczytać. Jak dla mnie Luca D’Andrea chciał dobrze, lecz najzwyczajniej w świecie przedobrzył. W „Lissy” występuje motyw wojny, baśni, życia na wsi i dużo innych. Taki misz-masz wszystkiego, ale… po co? Tak naprawdę nie trzeba zbyt dużo by stworzyć wciągający i zapierający dech w piersiach thriller. „Lissy” jednak do takich nie należał. Nie jestem pewna, czy na dzień dzisiejszy sięgnęłabym po inne powieści tego autora. Być może za jakiś czas dam mu drugą szansę i przeczytam inny jego thriller (choćby „Istotę zła”, która ponoć jest niezła). Nie będę jednak ukrywać, że miałam pewne oczekiwania względem tej książki, a jak się okazało, „Lissy” okazała się być porażką. Z tego co zauważyłam książka ebook ta na portalu Lubimy Czytać zbiera dość wysokie oceny i pochlebne opinie, dlatego również nikomu jej nie odradzam. Być może Wam przypadnie do gustu. Moja ocena: 5/10
Zastanawialiście się kiedyś kto siedzi koło Was w metrze, autobusie czy pociągu? Jaką jest osobą? Jaka jest jej/jego historia? Zastanawialiście się ile rodzajów morderców chodzi po tym świecie? Więc ja się nie zastanawiałam bo było to dla mnie proste: seryjni mordercy, psychopaci i reszta. Podczas czytania Lissy zagbłębiałam się nie tylko w fabule książki, lecz też w moich myślach na temat ludzi, ich pobudek i co doprowadza nas do pewnych zachowań. "Zrozumiał znaczenie słowa "NIEODWOŁALNY"" Zabójstwo/Zabójcy: 1. Wariaci. 2. Mafia. 3. Praca. 4. Samoobrona. "Pocisk w magazynku. Pewne trafienie." Osoby, które nie znają empatii, psychopaci i wielu, wielu więcej. Uwierzycie, że w Lissy te typy się łączą?! "Świat był tajemnicą i cudem, a sekret miała kształt koła."' Historia Marlene, która ucieka od męża, po to aby przez przypadek trafić na odludzie do domku nieznajomego... Lecz czy to tylko historia Marlene? Zdecydowanie nie! Herr Wegener, Simon Keller, Zaufany Człowiek. Nieszczęśliwa kobieta, góry, pustelnik, broń - znaczna ilość broni, władza, zabójstwa i ogromna świnia - wszystko w jednym. Lissy zaskakuje niesamowicie. Krótkie epizody i prosty mowa sprawiają, że książkę się pożera. Niespodziewane zwroty w akcji i całość pobudzająca do myślenia o ludziach i życiu a także o dziwno bardzo delikatny (jeśli mogę się tak wyrazić) wątek paranormalny to zdecydowanie to, czego oczekuję od lektury. Pierwszy raz czytałam książkę Luca D'Andrei i w przyszłości na pewno sięgnę po następne. Jeśli chcecie poczuć zimny dreszczyk w zimny, jesienny wieczór, Lissy to idealny wybór! instagram: zaczarowaneksiazkami
Pewnego dnia Marlene porzuca wygodne życie, okrada męża i udaje się w nieznane. Przygotowany wcześniej plan dynamicznie zawodzi w wyniku nieprzewidzianych wydarzeń. Dziewczyna trafia do zaprawionej upływem czasu pustelni Simona Kellera. W czasie, kiedy nawiązuje się pomiędzy nimi porozumienie, mąż dziewczyny szuka jej coraz niecierpliwiej. Czas ucieka. „Lissy” to idealny wybór na nadchodzące dni. Coraz dłuższe i chłodniejsze wieczory, kocyk i gorąca herbata, a w ręce książka- właśnie taki obraz mi się z nią kojarzy. Dlaczego? Ponieważ to książka, w której można, a nawet trzeba, się zaczytać. Intrygująca fabułą, zachęcająca psychologicznym rysem, dość spokojna, lecz miejscami z akcją, za którą trudno nadążać wzrokiem. Po prostu wymagająca maksimum uwagi i kilka wolnych godzin, niepozwalająca na czytanie fragmentami, kątem oka. Nie przypominam sobie, żebym podczas lektury powieści miała jakieś uwagi albo aby coś wydało mi się niedopracowane czy nietrafione. Doszukałam się natomiast dużo dobrego, a jednym z takich fragmentów bez wątpienia jest dwutorowa narracja. Z jednej strony podążamy za główną bohaterką- Marlene, obserwując rozwój zdarzeń i konsekwencje podejmowanych przez nią decyzji. Z drugiej zaś z napięciem przyglądamy się nerwowym poszukiwaniom kobiety, której mąż po prostu nie może podarować czynów, jakich się przeciwko niemu dopuściła. Takie podzielenie akcji sprawia, że staje się ona dla czytelnika ciekawsza, nabiera głębi i charakteru. Luca D’Andrea nieco z nami tym rozwojem akcji igra. Miejscami bardzo zwalnia, by za chwilę gwałtownie przyspieszyć. Na kartach powieści zderzają się dwa światy, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. Tylko czy na pewno? Duże pieniądze, mroczne układy, niedotrzymane obietnice i szybkie tempo kontra bieda, tradycja, spokój i samotność. Z olbrzymią radością mogę Was zapewnić, że takie połączenie wypada bardziej niż obiecująco, szczególnie, że twórca idealnie radzi sobie z zarysowaniem obydwu rzeczywistości, pozostawiając jednak na tej płaszczyźnie nieco miejsca dla czytelniczej wyobraźni. Kiedy zabrałam się do czytania powieści, byłam pewna, że jej lektura zajmie mi więcej czasu, niż rzeczywiście jej poświęciłam. Nad 400 stron zapisanych dość drobną czcionką zaintrygowało mnie, ponieważ w tej objętości dopatrywałam się szansy na opowieść magnetyzującą i przykuwająca uwagę. Zaczęłam czytać chętnie i nawet nie zdążyłam się obejrzeć, kiedy byłam w połowie. Lada moment i już dotarłam do zakończenia. Co sprawiło, że lektura powieści przebiegła w tak błyskawicznym tempie? Wspaniałe połączenie dobrej, dopracowanej fabuły, przyjemna i angażująca narracja, lekki styl autora, który pasuje do mrocznego charakteru powieści a także krótkie epizody idealnie sprawdzające się w przypadku, kiedy stale powtarzamy „jeszcze tylko jeden…”. Bohaterzy książki to następny zaleta „Lissy”. D’Andrea udowodnił, że potrafi stworzyć postacie głębokie, nieszablonowe, zaskakujące, charyzmatyczne. To, na co zwróciłam uwagę, to podejście nakierowane dość mocno na psychologię bohatera- zwrócenie uwagi na towarzyszące mu motywy i powracanie do przeszłości, która go ukształtowała. Gdybym powiedziała, że obok książkowych postaci nie można przejść obojętnie, byłoby to z mojej strony znacznym niedopowiedzeniem. W trakcie czytania bowiem dość mocno zwracamy uwagę na sposób, w jaki zostali oni stworzeni, jak pełnowymiarowi się stali, jak wyszli poza ramy ograniczającego ich papieru. Nie odniosłam wrażenia, by twórca powieści usiłował mnie zaskoczyć na siłę. Fabuła, choć interesująca, nie jest jednak przesadnie skomplikowana. Cechuje się raczej pewną prostotą rozwiązań, odwołaniem do tematyki, która nie stanowi żadnej nowości i motywów, jakie już poznaliśmy i jakie brzmią znajomo. Moim zdaniem, w tym miejscu ta niewymuszoność jak najbardziej pasuje, całość wypada przekonująco. „Lissy” to pierwsza opowieść D’Adrei, którą miałam okazję przeczytać. Zrobiła na mnie na tyle wielkie wrażenie, że chętnie sięgnę po poprzednią, a to prawdopodobnie dla niej najlepsza rekomendacja.
Książka ebook porusza dużo ważnych kwestii – przede wszystkim chorobę psychiczną, lecz także moralność a także etykę czynów. Postaci są nieźle wykreowane z jasnym wskazaniem czynników decydujących o ich charakterze.Bohaterom można przyjrzeć się z zaintrygowaniem, a jednocześnie z pewną dozą przerażenia spowodowanego stanem w jakim finalnie się znaleźli. Język, którym posługuje się twórca sprawia, że książkę czyta się przyjemnie. Opowieść budzi pewien niepokój, który wzrasta z każdą stroną sprawiając, że nie chce się odkładać książki. "Lissy" zdecydowanie jest książką godną polecenia i przeczytania. Książka ebook dostała ode mnie 9/10 gwiazdek. Cała recenzję można znaleźć na stronie: http://sniaca-i-wysniony.cba.pl/2018/10/03/ogarnieci-szalenstwem-lissy/
"Czas należy do gwiazd, nie do ludzi." Moje ulubione klimaty, i nawet nie chodzi tu o gatunek literacki, lecz o wyjątkową umiejętność tworzenia wyjątkowej mrocznej atmosfery, wynikającej z mistrzowskiego przenikania się paru fragmentów powieści, takich jak umiejscowienie akcji w zimnym i nieprzyjaznym środowisku, wnikliwego spoglądania w budzącą grozę i potępienie odsłonę natury człowieka, rewelacyjnego kreowania portretów bohaterów, z których każdy wnosi coś ważnego do kolorytu fabuły, a także płynnego i elastycznego budowania narastającego napięcia. Meandryczna powieść, oferująca niełatwy do przewidzenia i wielopłaszczyznowy scenariusz zdarzeń, nasycona dramatyzmem i makabrycznością. Kilka brutalnych scen silnie oddziałuje na wyobraźnię czytelnika, wywołuje obrzydzenie i odrazę, ale nie są przesadzone w opisie, czy przejaskrawione, za to angażują zmysły w stopniu pozwalającym na przeniesienie w posępny świat potwornej zbrodni, niewyobrażalnego rozpaczy i psychicznej choroby. Z jednej strony pragniemy oderwać się od takich obrazów, z drugiej wciągamy się w ich ciemne odbicie, ponieważ czyż tego właśnie nie oczekujemy po thrillerze? "Lissy" nie trzyma tak niesamowicie w napięciu jak "Istota zła" tego autora, książka, która otrzymała ode mnie maksymalną notę, lecz dostarcza znacznej satysfakcji czytelniczej. Chętnie się w nią zagłębiamy i poznajemy kolejne rozdziały. Dwudziestodwuletnia Marlene Wegener, małżonka bezwzględnego kryminalisty, decyduje się na ucieczkę od toksycznego związku małżeńskiego. Zabiera ze sobą nie tylko liczne tajemnice, tajemnica serca, lecz też cenną zawartość sejfu. Poszukiwanie ratunku uruchamia lawinę zdarzeń, ponad którymi nikt nie jest w stanie zapanować, niczym tornado burzy dotychczasowy świat, porywa ludzkie losy, mieli je i wyrzuca w przestrzeń. Sploty okoliczności przecinają ścieżki życia przypadkowych osób, odsłaniają przysypane kurzem zapomnienia demony przeszłości, nadają ciemnym obliczom osobowości potężne moce, uaktywniają przerażające zamysły, zaś każdy czyn niesie za sobą złożone konsekwencje i trudne do przewidzenia kary. bookendorfina.pl
W trakcie własnej egzystencji spotykamy ogrom ludzi. Jednak ciężko odróżnić tych niezłych od złych, tych sprawnych umysłowo od tych z paranoją...Czasem, gdy dowiadujemy się prawdy o nich, skóra się jeży, a nam zostaje tylko jedno...ucieczka...ale czy zawsze możemy odzyskać wolność? "Lissy" to powieść, której fabuła rozgrywa się w umiarkowanie wolnym tempie. Opowieść jest rozbudowana, wielowarstwowa, więc szybsze tempo nie zdało by tutaj egzaminu. Czytać również trzeba w skupieniu, żeby nie ominąć znaczących szczegółów. Napięcie wzrasta powoli lecz systematycznie, więc nim dotrze się do końca, osiąga się już BOOM. Każdy bohater w tej powieści jest nieźle i dogłębnie wykreowany. Twórca zadbał o szczegóły, skusił się nawet na retrospekcje, żeby pokazać jakie czynniki przyczyniły się do ukształtowania osobowości poszczególnej osoby. Fabuła jest tak skonstruowana, że nie ma tutaj głównego bohatera. Twórca zdecydował się na podzielenie ról na parę postaci. Historię czytelnik poznaje z perspektywy paru osób, dlatego również wiemy co się losy w tym samym okresie a innym miejscu. Opowieść przepełniona jest zbrodniami i morderstwami. Literat pisze barwnym a zarazem lekkim stylem. Dba o szczegóły, stara się stworzyć odpowiedni klimat. Fabuła jest mieszanką gatunków, więc nie odczuwa się nudy i każdy znajdzie coś dla siebie. Tak jak wspominałam wcześniej...powieść jest rozbudowana, jest wielowątkowa, a zaczyna się spokojnie i niewinnie... Marlene decyduje się uciec od męża kryminalisty. Kradnie mu coś bardzo cennego. Plan ucieczki jest szczegółowo zaplanowany, lecz los szykuje dziewczynie niespodziankę. Podczas jazdy samochodem Marlene ma wypadek, z opresji ratuje ją Simon - facet mieszkający wysoko w górach, samotnik, trochę dziwak. Marlene z pomocą faceta dochodzi do siebie, wyznaje mu prawdę o sobie...Ale Simon choć pomaga dziewczynie ma na sumieniu olbrzymią tajemnicę... Czy Marlene nie popełniła błedu ufając starszemu mężczyźnie? Czy jej życie nie jest zagrożone? Co Marlene odkryje w piwnicy? "Lissy" jest powieścią, którą czyta się szybko, której fabuła zaciekawia. Nie ma tutaj romantyzmu, raczej dramatyzm. Choć na pierwszy rzut oka fabuła wydaje się być niełatwa tematycznie, jednak tak nie jest. Twórca bardzo uważnie skupił się na psychice bohaterów, czynnikach, które potrafią popchać człowieka do rzeczy, o których nigdy wcześniej nie myślał. W sumie chwilami czułam się jakbym siedziała w umyśle osób, które inaczej postrzegają rzeczywistość. "Lissy" to opowieść bardziej męska, lecz kobiety, które lubią mroczne i zakręcone historie mogą się skusić. Ponieważ opowiadanie choć przerażająca jest również pozytywnie zakręcona.
Zapraszam na nalogowyksiazkoholik.pl Wyobraźcie sobie wysokie góry, pokryte grubą warstwą śniegu, którego nie naruszył żaden człowiek. Przeszłość, którą zostawiliście daleko za sobą, lecz ona stale za Wami podąża i od ucieczki zależy Wasze życie. W końcu dziwaczny zbieg okoliczności, który rzuca Was w wir zdarzeń, o których nie ośmielicie się opowiedzieć swoim wnukom. I człowieka, który może Was ocalić, lecz wcale nie musi. Na końcu wyobraźcie sobie szaleństwo, które zmusza do robienia strasznych rzeczy. Tyrol. Lata siedemdziesiąte XX wieku. Cudowna Marlene ucieka od własnego męża, zabierając coś bardzo cennego. Herr Wegener nie spocznie, dopóki nie odzyska zawiniątka, a wraz z nim dobrego imienia wśród kryminalnego półświatka. Oznacza to jedno – wyrok śmierci na Marlene. Za kobietą podąża zawodowy zabójca, który jeszcze nigdy nie zawiódł własnych pracodawców. Marlene jednak nigdy nie dociera poza granice kraju. Podczas ucieczki dochodzi do wypadku, z którego ratuje ją zagadkowy pustelnik mieszkający wysoko w górach. Simon Keller zabiera ją do własnego gospodarstwa, w którym pisze Biblię, hoduje świnie i rozpamiętuje własnych przodków. Pomiędzy młodą dziewczyną a samotnikiem nawiązuje się nić przyjaźni. Nic jednak nie jest takie, jakie może się wydawać na pierwszy rzut oka. Każdy skrywa tajemnice, które mają kształt idealnego koła. Prawdopodobnie pierwsze, co może nasunąć się na myśl po przeczytaniu Lissy, to fakt, że ta książka ebook o uciekającej młodej dziewczynie wcale tak naprawdę o niej nie jest. Cała ucieczka a także życie głównej bohaterki schodzą na drugi plan w obliczu poznania prawdy i odkrycia wszystkich tajemnic. Oczywiście sama kreacja Herr Wegenera a także sposób, w jaki prowadził własne życie miał wpływ na podjętą przez Marlene decyzję. Dopiero jednak, gdy zgłębimy każdego bohatera z osobna, dostajemy prawdziwą mieszankę osobowości. I towarzyszące jej szaleństwo, bo na własny sposób każdy ma coś z... wariata. Dosłownie. Marlene początkowo wydaje się pustą dziewczyną, która postanowiła porzucić luksus i męża, który zapewnił jej wszystko. Wegener od początku zaś był bezwzględnym facet i to jego przeszłość poznajemy najpierw. Możemy dowiedzieć się, co wpłynęło na to, że stanął na czele kryminalnego imperium i nie waha się pociągnąć za spust. Dlaczego Marlene za wszelką cenę chciała od niego odejść? Mąż darzył ją głęboką miłością i zapewnił wszystko. Kim jest Klaus? Kochankiem? Na to wygląda, ale... to nie takie proste. I w końcu pojawia się Simon, który przyćmiewa wszystkich własną osobą. Niewiele o nim wiemy, jest wyjątkowo silnym i wysokim facetem i nie waha się pomóc nieznanej kobiecie. Jak można się spodziewać, skrywa on jednak tajemnicę, która mrozi krew w żyłach. Czy można mu zaufać? Kim jest tytułowa Lissy i jaką rolę odegra w powieści? Do kompletu dołącza Zaufany Człowiek, czyli zawodowy zabójca. On też skrywa dużo tajemnic, lecz mimo własnej profesji, wydaje się najbardziej ludzki. Z pozoru oczywiście. Czytając Lissy, miałam wrażenie, że twórca gra ze mną w zwariowaną grę i tak naprawdę nie wiedziałam, kto wyjdzie z niej zwycięsko. Zakończenie, a tak naprawdę kilka ostatnich zdań pokazuje, że to on miał nade mną całkowitą przewagę od początku i wiedział, że zostawi mnie z rozwartymi z zaskoczenia ustami. Ponadto pochłaniając kolejne strony książki i odkrywając tajemnice, zdawało mi się, że sama popadam w szaleństwo. Lissy naprawdę jest nieprzewidywalna, a twórca wcale nie zamierza ułatwiać lektury. Kiedy trzeba wali łatwo z mostu, lecz przez większość lektury ma się wrażenie, że krąży wokół tematu. Nie wolno dać się zwieść. Tak naprawdę każde zdanie jest istotne, bo przybliża, niekiedy stara się naprowadzić, a czasem zdradza tajemnicę. Dopiero po odkryciu wszystkich kart jesteśmy w stanie stwierdzić, że twórca przygotowywał nas na poznanie prawdy. Okrutnej, strasznej i bezwzględnej. I w końcu Lissy zmusza do zastanowienia się ponad kwestią człowieczeństwa. Do czego zdolny jest człowiek, by przeżyć i ocalić najbliższe osoby? Do czego może doprowadzić szaleństwo? Co się dzieje, gdy nie można sobie poradzić z utratą najbliższej osoby. Opowieść pokazuje, że zło może przybrać dużo twarzy. Może mieć twarz przystojną niczym z ekranu telewizora albo pooraną zmarszczkami i dobroduszną. No i kłopot jest jeszcze jeden. Lissy stale jest głodna.