Lilka i spółka okładka

Średnia Ocena:


Lilka i spółka

Wakacyjne przygody Lilki, czyli Mikołajka w spódnicy. Lilka, Wika i Matewka  spędzają  wakacje w Jastarni u ciotki Jadźki. A ciotka, jak to ciotka, prócz pypcia na nosie ma własne zasady:) - sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie, a słodycze tylko w sobotę. Które dzidziuś to wytrzyma? Dzieciaki obmyślają sprytne plany, jak wyrwać się z Jastarni. Tym bardziej, że pogoda nie dopisuje, a do ciotki przyjeżdża „Pan Mądraliński”, czyli Wojtuś.  Niestety wkrótce okaże się, że nielubiana ciotka i przemądrzały Wojtuś, to najmniejszy kłopot Lilki i spółki

Szczegóły
Tytuł Lilka i spółka
Autor: Witkiewicz Magdalena
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Od Deski do Deski
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Lilka i spółka w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Lilka i spółka PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Justyna Kowalczyk

    Dla mniejszych i trochę większych super książka. oczywiście trzeba trafić w gust dziecka.

  • Marta daft

    Te magiczne czasy, wieki temu, gdy zbliżające się wakacje wywoływały euforię. Nic nie mogło zniszczyć frajdy z planowania wakacji życia. Każdy plan jest dopracowany, miejsce wybrane długo wcześniej, nawet pogoda nie jest straszna. Jednak coś może zniszczyć nawet najlepszy plan. Przekonała się o tym Lilka i jej rodzeństwo. Co sprawiło, że wakacje rodzeństwa miały legnąć w gruzach? Wszystko zrujnowane, wakacje i życie najstarszej z rodzeństwa Wiktorii. To jej kontuzja nie pozwala całej trójce na spędzenie letniego czasu w Amalce z ukochaną ciocią Franią. Jednak wakacje nie są odwołane, a dzieci muszą spędzić całe trzy tygodnie w Jastarni u cioci Jadzi, która miłuje koty i uśmiecha się tylko do pana Anatola. Wkrótce okazuje się, że rodzeństwo będzie musiało zmierzyć się z Wojtkiem, co we wszystkim jest najlepszy. Jak poradzą sobie ze nielubianymi flaczkami i słodyczami tylko w sobotę? Czy Wojtek będzie, aż tak straszny? Sam pobyt u cioci Jadzi nie będzie jedynym problemem, gdyż ktoś planuje napad na bank, kto jest w to zamieszany i jak potoczą się wakacje rezolutnego rodzeństwa? "– Ciotka Jadźka to bandyta – oświadczył Wojtek wieczorem, gdy wszyscy siedzieliśmy w naszym pokoju. [...]– W każdym razie to zła dziewczyna – kontynuował Wojtek – Ona chce napaść na bank.– Bankowa napadaczka. Napadywaczka bankierska – mruknął nasz brat, smakując nowe słowa." Magdalena Witkiewicz zaskakuje lekkością i magią ukrytą w wyjątkowo zabawnej i zagadkowej historii, która przywodzi na myśl najlepsze wakacyjne czasy, gdy pozostanie w domu, było najgorszą karą. To jakie perypetie zafundowała swoim bohaterom, jest kwintesencją postrzegania przez dzieci otaczającego je świata. Fantazja naszych małych bohaterów nie ma granic, co za tym idzie, ich przygody są niesamowite, a odwaga wręcz powala czytelnika. Bohaterowie są idealnie wykreowani, niemalże czujesz ich oburzenie sytuacją zmian wakacyjnych planów a także ekscytacje niespodziankami, jakie funduje im los na wakacjach u nielubianej ciotki. Lilka, genialna i interesująca świata ośmiolatka, którą pokochacie za pęd do wiedzy. Matewka, wiecznie głodny maluch z serduchem na dłoni i Wiktoria, dwunastoletnia przyszła modelka, wzór dla rodzeństwa, wszystko wie i trzyma rodzinę w kupie. „Ma pypeć na nosie i każe pić syrop z cebuli i pokrzywy. Poza tym ma czarny zeszyt z różnorakimi przepisami. Założyłam się kiedyś z siostrą, że ciotka Jadźka jest czarownicą...” Książka ebook doskonała na początki czytelnicze, dla dzieci, które już czytają i dla tych które rozpoczynają przygodę z książką czytaną z rodzicami. Moje maluchy doceniły cudowne wydanie, obrazki przyciągały jak magnes i pozwalały na świetną zabawę i dozę wieczornych czytanek, zarówno z mamą, jak i z tatą.

  • ejotek

    Książki Magdaleny Witkiewicz mam przeczytane niemalże wszystkie, co oznacza że znam jej twórczość z różnorakich gatunków - jest wesoło i na poważnie o sprawach mniej i bardziej ważnych. Jednak do tej pory nie znałam oblicza pisarki w dziedzinie literatury dziecięcej - dlatego z radością sięgnęłam po przygody Lilki... Lilka ma osiem lat i wraz z rodzeństwem a także oczywiście rodzicami mieszka w Gdańsku, tuż obok falowca. Rezolutna dziewczynka jest w książeczce narratorem i próbuje nas właśnie przekonać Drodzy Czytelnicy, że najbliższe wakacje będą... do kitu! A dlaczego? Wszystko przez dwunastoletnią siostrę - Wiktorię, która skręciła nogę i nie mogą jak zawsze - kiedy rodzice nie mają urlopu - zostać wysłani do ciotki Franki do Amalki... Warunki nie sprzyjają tam kuśtykaniu, dlatego pomysł rodziców mógł być jeden - ciotka Jadźka. Tyle że dzieci nie lubią do niej jeździć, ponieważ jest stara, ma pypcia w nosie, słodycze pozwala jeść tylko w soboty a na obiad gotuje flaki! (ja tam je lubię, lecz rodzeństwo nie bardzo). Nawet wszystko jedzący i stale głodny pięcioletni Mateusz zaczyna mieć dość kuchni cioci. Lecz niestety, nie ma innego wyjścia i dzieciaki zostają wywiezione do Jastarni... Znad morza ponad morze... Któż to widział takie wakacje? Nie ma lekko... Tylko co tu robić, kiedy nie ma się z kim bawić, stale pada a ciotka przesadnie dba o czystość i nazywa dzieci pełnymi imionami... Zapowiadają się koszmarne trzy tygodnie, lecz i więcej... Na szczęście, jak każde dzieci, tak i nasi bohaterowie znaleźli sobie zajęcie - zwołują tajne narady wojenne mające na celu ustalenie jak zmusić ciotkę do wydalenia ich ze własnego domu. Starając się znaleźć wyjście z tej niełatwej sytuacji wpadają przypadkowo na trop afery kryminalnej! Okazuje się, że ich własna ciotka jest zamieszana w napad na bank! Jak się zakończy ta sprawa? Czy dzieciom uda się wyzwolić spod kurateli kryminalistki? Czy dotrą do Amalki całe i zdrowe? Fantastyczna, nieziemska i rozkoszna zabawna - taka jest "Lilka i spółka". Autorka idealnie pokazała jak dzieci rozumieją pojedyncze słowa czy również wypowiedzi dorosłych i jaką potrafią z tego stworzyć swoją historię. Pomimo tego, że głównymi bohaterami są nieletni to jestem pewna, że każdy będzie zachwycony tą książką. Mały i duży. Różnorodność postaci, dosadne określenie ich wieku czy wyglądu sprawiają, że nie można się nudzić a wręcz pławić w kolejnych przygodach. Można również dużo nauczyć się z dziedziny marketingu, czyli że to nie szata zdobi człowieka a postawiony dzieciakom na wzór Wojtuś jest 'worem cnót'. Jak w krzywym zwierciadle oglądamy relacje sąsiedzkie ciotki Jadźki i pana Anatola a także wymiaru sprawiedliwości w osobie policjanta. Podsumowując - "Lilka i spółka" to znakomite połączenie walorów edukacyjnych z humorem. Idealna i interesująca a także pełna niespodzianek fabuła została wzbogacona zabawnymi scenkami, ślicznymi dialogami, prostymi ilustracjami a także protokołami z narad wojennych. To historia o zbawiennym wpływie flaczków na głodujące koty, bolącej duszy Matewki, zszarganej reputacji a także pluciu w mikroskop. Pamiętajcie, że śmiech to zdrowie! A zapewni Wam go lektura Lilki :)

  • narwanyx

    Produkt zgodny z zamówieniem!!! Zalecam !!!

  • Matka Puchatka

    Jakiś czas temu przysiadłyśmy do lektury wznowionych ebooków autorstwa Magdaleny Witkiewicz. "Lilka i spółka" a także "Lilka i wielka afera" to historie, które przeczytałyśmy z przyjemnością, choć z racji braku czasu zajęło nam to ciut dłużej, niż początkowo planowałam. Zastanawiałam się, czy nie przeczytać tych ebooków bez dziecka, lecz nie wyszło – córka stwierdziła, że mi nie odpuści, więc strona po stronie razem poznawałyśmy te opowieści; powoli, lecz systematycznie. Co się rodzi w małej główce? Dzieci to takie podejrzliwe istoty, które wszędzie zwietrzą podstęp – nawet jeśli go tam nie ma. Fantazja maluchów jest nieograniczona, a pracujące na pełnych obrotach małe główki potrafią sklecić z paru luźnych faktów i gdzieś zasłyszanych informacji zaskakującą intrygę. Czasem to, co dla dorosłych jest oczywiste i na porządku dziennym, dla dzieci stawi olbrzymią zagadkę. Wiadomo, że zagadki są po to, by je rozwiązywać, a im więcej małych główek, tym więcej pomysłów i podejrzeń. Mam dla Was dobrą radę: nigdy nie zadzierajcie z ośmiolatką – to może się źle dla Was skończyć. Dorośli mają przerąbane! Lilka (8 l.), Matewka (5 l.) i Wiktoria (12 l.) spędzą w tym roku wakacje u ciotki Jadźki, za którą nie przepadają, delikatnie mówiąc. Ciotka stale ich dyscyplinuje, każdego dnia karci, a na dodatek podaje do jedzenia flaczki i - jakby tego było mało – na pewno jest związana ze światem przestępczym, ponieważ "coś jest na rzeczy". Rodzeństwo nie może tego tak zostawić, ponieważ w końcu letnia przerwa nie jest od tego, by dać się terroryzować strasznie starej dziewczynie (Ma prawdopodobnie z pięćdziesiąt lat). Kroi się wielka akcja – Ucieczka z Jastarni – która wymaga opracowania porządnego planu, współpracy a także rzetelnie przeprowadzonych narad, oczywiście. Nic jednak nie jest tak proste, jakim się wydaje. Lilka wraz z bratem (wielkim łasuchem) i siostrą (już taką dużą, mądrą, że niemal dorosłą) muszą zmierzyć się z tyloma ciężkimi sprawami – jak choćby przybyciem wspaniałego Wojtka, którego ciotka niemal wielbi. Plan pozbycia się ciotki Jadźki i powiązanego z nią pana Anatola, do tego Raphacholin, Wojtek pełen cnót, policja i cała chmara kotów z pewnością uczynią te wakacje wyjątkowymi. Jak zakończy się wielka przygoda małej i, co trzeba przyznać, niezwykle podejrzliwej Lilki? Ciepłeko z humorem Wakacyjna przygoda Lilki i jej rodzeństwa to ciepła, pełna humoru sytuacyjnego i pozornie prostych zagadek historia. Wchodzimy w świat widziany oczyma dziecka, które jeszcze nie do końca ogarnia rzeczywistość, lecz to nic nie szkodzi – Lilka ma bowiem wybujałą wyobraźnię, z której korzysta niemalże bez przerwy. Próby dojścia do prawdy, odkrycia tajemnic i zdemaskowania podejrzanej ciotki Jadźki to nie lada gratka dla młodych czytelników, którzy z pewnością podejmą wyzwanie i wspólnie z naszą małą bohaterką spróbują rozwikłać zagadki. Ośmiolatka bierze nasze dzidziuś za rękę i zaprasza do wspólnej zabawy. Przyznam szczerze, że początkowo opowiadanie Lilki (narracja pierwszoosobowa) zupełnie mnie nie wciągnęła, czego nie mogę powiedzieć o mojej córce, która od razu dała się porwać temu wakacyjnemu szaleństwu. Z czasem i ja przekonałam się do tej historii i już ostatnie epizody pochłonęłam z przyjemnością. W tym miejscu dodam, że drugi tom, "Lilka i wielka afera", spodobał mi się o dużo bardziej, lecz o tym opowiem Wam już niedługo. Na porównania przyjdzie jeszcze jeszcze czas. Olbrzymią zaletą te powieści jest język: prosty, nieskomplikowany, idealnie dopasowany do zdolności poznawczych małego czytelnika. Lecz to nie wszystko! Magdalena Witkiewicz w niezwykle zabawny sposób wykorzystuje grę słów, wplatając w opowiadanie dużo powszechnie używanych związków frazeologicznych, których zrozumienie jest dla dzieci są nie lada wyzwaniem. To mnie urzekło, a próby wyjaśnienia pewnych powiedzonek (przez moją pięciolatkę) dostarczyły mi (jej również) potężnej dawki radości. Dawno się tak nie uśmiałam, a córa udowodniła mi, że dziecięca wyobraźnia to nie jakieś tam byle co, lecz idealnie funkcjonująca machina, z mnóstwem obracających się trybików. Maluchy potrafią totalnie zaskoczyć! Zapytajcie dzieci, co oznaczają stwierdzenia: wyjść z siebie i stanąć obok czy zamordowane dechami. Zabawna treść została uzupełniona o sympatyczne ilustracje autorstwa Joanny Zagner-Kołat. Obrazki odnoszą się do konkretnych sytuacji, lecz nie tylko – pomiędzy akapitami znajdziemy mnóstwo kotów, kocich śladów i totalnie przeuroczych biedroneczek a także jeżyków. Cieszę się, że dzięki córce dałam tej opowieści szansę, bo w efekcie okazała się naprawdę wciągającą lekturą, a te językowo-wizualizacyjne smaczki dostarczyły mi mnóstwa radości. Niedługo opowiem Wam o drugim tomie przygód Lilki – o kolejnych wakacjach, które okazały się... a zresztą, zobaczycie sami :)