Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wznowienie komiksu o Likwidatorze, który wzbudził swego czasu dużo kontrowersji. Element zatytułowana "Prawda smoleńska".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Likwidator. Prawda smoleńska |
Autor: | Dąbrowski Ryszard |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Robert Zaręba |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
APEL ANTYSMOLEŃSKI Albumy takie, jak ten trudno jest ocenić jednoznacznie. Z jednej strony mamy tutaj solidną komiksową robotę, z drugiej treść tak kontrowersyjną, że dla wielu oburzenie będzie zbyt delikatnym określeniem na uczucia, jakie staną się ich udziałem. Lecz patrząc na treść „Prawdy Smoleńskiej” chłodnym okiem, stanowi ona obrazoburczą, ponieważ obrazoburczą, lecz jednak odtrutkę na związaną z tragedią paranoję i satyrę obśmiewającą żenujące nierzadko teorie spiskowe. Rok 2010. W Lesie Katyńskim mają się odbyć państwowe uroczystości polsko-ruskie najwyższego szczebla. Likwidator postanawia skorzystać z okazji, że zbiorą się tam wszyscy najważniejsi politycy i wyrusza wraz z rodziną za wschodnią granicę. Tymczasem spiskujący z rosyjskimi władzami premier Polski wraz z Broni… z pewnym politykiem, który już zaciera ręce na objęcie urzędu prezydenckiego, przygotowuje zamach na delegację. Rosjanie rozpylają sztuczną mgłę i przygotowują magnesy mające zwiększyć trzykrotnie ziemskie przyciąganie by rozbić rządowego Tu-Tu. Zamach dochodzi do skutku, jednak nieoczekiwanie najważniejsi pasażerowie, w tym polski prezydent, uchodzą z „katastrofy” z życiem. Nie na długo jednak, Likwidator jest w drodze i nikt nie może czuć się bezpiecznie, nawet najwyżej postawieni ruscy politycy… Wbrew tytułowi tej recenzji to nie jest komiks antysmoleński – jeśli już jest przeciw czemuś, to przeciw paranoi z tym związanej. Wszystkim teoriom spiskowym, które już wtedy (album powstał bowiem w roku 2011) brzmiały śmiesznie, a które stale są słynne i rozbudowywane do absurdalnych rozmiarów, przez co album nie traci na aktualności. Oczywiście satyra, jaką posługuje się tu Dąbrowski jest obrazoburcza, bluźniercza wręcz, sam jestem przeciwny ośmieszaniu zmarłych, lecz nie o to przecież chodzi. Na celowniku autora znalazły się konkretne poglądy, zachowania, podziały czy sytuacje. To, że bohaterowie mają znajome twarze nie jest bez znaczenia, lecz nie oni sami są ofiarami niewybrednych żartów Dąbrowskiego, choć może sprawiać to takie właśnie wrażenie. Co interesujące autorowi udaje się tu także obśmiać coś, co w okresie, kiedy powstawał komiks, nie miało jeszcze miejsca. Język tu oczywiście o filmie „Smoleńsk”. Nie on wprawdzie pojawia się na kartach tego albumu, lecz możemy poznać inny obraz z tematem związany, który wszedł na ekrany kin i… Cóż, przekonajcie się sami. Czy warto? Tak, jeśli nie jesteście zbyt wrażliwi i macie już dość Katastrofy Smoleńskiej w roli narzędzia politycznego – lub po prostu jeśli lubicie Likwidatora. Ten komiks jest mocny, jest szokujący i na pewno nie dla wszystkich, lecz jest również ciekawy, nieźle poprowadzony i idealnie narysowany (karykatury Dąbrowskiego są jak zwykle w punkt trafione). Tym, którzy odnajdują się w takich punkowo-undergroundowych klimatach polecam.