Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gdy zapada zmrok, miasto układa się do snu. Jednak co ciekawsza element establishmentu dopiero się wówczas budzi... Siedzący w swoim skromnym kantorku Kulawy chce tylko jednego: mieć święty spokój. Niestety, nie to jest mu pisane, gdy dwóch hersztów potężnych gangów rzuca się sobie do gardeł, a pradawna legenda o przeklętym skarbie z Siedmiu Wież ożywa dosłownie na jego oczach. Dodajmy do tego chylące się ku upadkowi Cesarstwo, polityczne intrygi w Radzie Miasta, niewyjaśnione morderstwa i zagadkowe knowania... A wszystko to od zmierzchu do świtu. Oj tak. To będzie długa, pracowita noc. Od wydawcy: „Rzeźnik i Obuch w jednym stali domku – Rzeźnik na górze, a Obuch na dole…” Nie jest to do końca prawda lecz to niezły początek. Prawda jest bowiem taka, że Rzeźnik i Obuch chcą się pozabijać, najchętniej cudzymi rękami w białych rękawiczkach. Lub nie do końca białych. Kulawy wije się, jak może, lecz musi stanąć po jednej ze stron konfliktu między dwoma hersztami miejskich gangów. Do tego dodajmy jeszcze sytuację Cesarstwa, rzucającego się w przedśmiertnych drgawkach. A także pradawną klątwę wiszącą ponad złotem z Siedmiu Wież. Nadmieńsmy też, że nasz bohater jest w zasadzie kaleką. Owszem, nikt nie mówił, że życie w Liwdzie będzie łatwe. Lecz aby aż tak?...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Lichwiarz |
Autor: | Noczkin Wiktor |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
… nieźle. Naprawdę nieźle. Musze przyznać, że miałam gigantyczne opory przed tą powieścią. Z jednej strony chciałam i to mocno, z drugiej to słynny twórca z temayką zwykle nie do końca mi przystającą, więc… No lecz się skusiłam i nie żałuję. Oj nie. Ponieważ opowiadanie była zabawna, z jajcem, bohaterem złożonym, lecz nie nadmiernie. Do tego codzienność przetykana wymiarami retrospekcji, dzięki czemu wiemy… wiemy jak to wszystko się zaczęło. I dlaczego jest tym, kim jest. On. Lichwiarz. Kulawy. Człowiek, który nie prezentuje własnej twarzy. Świat może niezbyt złożony, zresztą poza gnomami i lekką magią cóż my o nim wiemy. Jest legenda, jest opowiadanie i chciwość normalna i ludzka. I oczywiście osobnicy, który są w stanie postawić na pewne karty wszystko. I tajemnice. No i oczywiście młody książe, który… lecz nie uprzedzajmy faktów. Lepiej nie. Wyobraźcie sobie miasto… widzicie te bramy? Czy jesteście gotowi je przekroczyć? To tylko miedziak, a może przemienić wszystko!!! Niezła książka.
Wiktor Noczkin kojarzył mi się tylko i wyłącznie z postapokaliptyczną serią S.T.A.L.K.E.R. Postanowił on jednak popełnić opowieść osadzoną w realiach typowego fantasy. W tym miejscu obudziło się moje chciejstwo i musiałam tę książkę po prostu przeczytać, by sprawdzić, jak udało się autorowi „wyjść z Zony”. Tak więc w moich rękach dość dynamicznie pojawił się Lichwiarz. Ten mimo napiętej kolejki czytania, wyprzedził konkurencję i dynamicznie odnalazł na tapecie. ;)Głównym bohaterem Lichwiarza jest Kulawy. Ma własny mały kantorek przy wschodniej bramie miasta Liwda. Tam prowadzi swoje, nazwijmy je, mniej szemrane interesy za dnia, gdzie oskubuje ludzi z wszelakiej maści monet, wmawiając im, że właśnie zrobili całkiem niezły interes. Gdy miasto natomiast kładzie się spać, Kulawy zabiera się za pracę dla nijakiego Obucha – jednego z większych gangsterów Liwdy – w której to korzysta ze swych marnych zdolności magicznych.No i właśnie przygodę z książką rozpoczynamy od jednego z tych szemranych zleceń. Ma to być całkiem nieskomplikowany włam z użyciem niewielkiej ilości magii a także umiejętności sprawnego otwierania zamków. Okazuje się, że ta mała robótka niestety niesie za sobą dalece ciągnące się konsekwencje. Rozpoczyna się prawdziwa wojna gangów – Obuch kontra Rzeźnik. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jakiś dziwaczny mroczny jegomość i klątwa ciążąca ponad złotem z Siedmiu Wież.Jakby obecnych zdarzeń było nam za mało, to twórca serwuje nam w przerwach retrospekcję z młodzieńczych lat życia Kulawego, kiedy ten parał się jeszcze zacnym zawodem najemnika. Czy jest ona interesująca i wnosi coś do całego opowiadania? Moim zdaniem tak, choć w sumie bez wielu retrospekcyjnych historii można się było po prostu obejść.Cóż napisać… Całość książki po prostu nie porywa, choć czyta się ją w sumie dość miło i jeżeli nie stara się zbytnio dywagować, to jest całkiem w porządku.Dla tych, którzy „przerobili już” trochę fantastyki zachowanie postaci, kolejne kroki i akcje mogą być po prostu zbyt przewidywalne. Do tego, jak zwrócimy uwagę na język, to z jednej strony jest przyjazny czytelnikowi, z drugiej zaś ta cała nowoczesność (wyluzuj, nie smutaj) w otoczce stworzonego świata po prostu śmieszy i całkowicie nie pasuje do klimatu epoki.Sam pomysł na historię jest jednak całkiem w porządku i biorąc pod uwagę fakt, iż książka ebook ma stać się częścią sagi liczącej kilkanaście tomów, to zapowiada się całkiem ciekawie. Byle tylko zmieniło się coś w graficznej oprawie książki, ponieważ ta absolutnie nie przypadła mi do gustu .Podsumowując. Lichwiarz jest całkiem przyjemnym czytadłem dla zabicia czasu, lecz jeżeli oczekujcie jakichś fanfar i „cudów na kiju”, to będziecie po prostu zawiedzeni.
Tak, można powiedzieć że Lichwiarz Noczkina to jest to na co czekałem. Świetne, krwiste, soczyste w treści i wartkie w akcji. Wiktor Noczkin pokazał w Lichwiarzu własną klasę a także niebywały kunszt, przykładem jest choćby sama kreacja postaci, toż to majstersztyk Takie rzeczy po prostu na długo się pamięta. Jeszcze zanim zacząłem Lichwiarza, poczytałem sobie opinie o tej powieści, przeważały te dobre, teraz i ja mogę dodać własną i to z czystym sumieniem. Czytanie Noczkina jest smakowitą ucztą fantasy, wiec jeśli kogoś kręcą te klimaty, szczerze polecam, pierwszorzędna lektura, przeczytałem szybciej niż się spodziewałem.