Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Doskonała małżonka i matka, perfekcyjna pani domu, dziewczyna nie do zdarcia – oto Marta, pięćdziesięcioletnia polska męczennica. Za komuny wystawała godzinami w kolejce po skrawek schabu dla własnych mężczyzn, a dzisiaj kupuje sól himalajską i cukier z Barbadosu, aby ratować męża przed zawałem. Zawsze przyświecał jej jeden cel – służyć rodzinie – lecz gamoniowaty mężuś i rozpieszczony jedynak nigdy tego nie doceniali. Niespodziewana wizyta dawnego przyjaciela rodziny w towarzystwie odzianej w chabrowe cekiny narzeczonej wywraca życie Marty do góry nogami. Kilka awantur potem Marta zostaje rozwódką, oskarżaną przez wszystkich o rozpad małżeństwa. Jest gotowa na wszystko, aby udowodnić własną niewinność.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Lepsza połowa |
Autor: | Pietrzyk Izabela |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Powieści Izabeli Pietrzyk są dla mnie już od wielu lat gwarancją mile spędzonego czasu. Jeżeli zamierzacie sięgnąć po "Lepszą połowę" uprzedzam- czytajcie ją w domu, w samotności. Będą łzy, lecz nie wzruszenia tylko ze śmiechu. Gdybym zdecydowała się na lekturę w miejscu publicznym to tylko przyciągałabym spojrzenia ludzi. Naprawdę niemożliwym jest choćby nie chichotać. Przez większość książki miałam wrażenie, że jest ona taką lekką, przyjemną pozycją. Dopiero przy końcu wszystko się zmienia. Jesteśmy świadkami zmagań Marty z życiem. Przyznam, że miałam mieszane uczucia co do niej: z jednej strony współczułam jej, z drugiej zaś- uważałam, że wiierle rzeczy losy się z jej winy. To samo życie. Takich osób jak Marta w naszym otoczeniu jest bardzo wiele. Być może znacie je nawet osobiście. Wiecie o kim mówię? O matkach i żonach służących swoim rodzinom, mężom, synom i córkom. Nie patrzącym na własne potrzeby. Spychających siebie na drugi tor, nie myślących co mogą zrobić dobrego dla siebie, a o obiadach i sprzątaniu. Mniej więcej taka jest fabuła książki. Możemy się śmiać, lecz osobie, która to przeżywa wcale nie jest do śmiechu. Książka ebook jest z morałem: pokazuje, że nie warto przemieniać się dla kogoś. że w małżeństwie bardzo kluczowa jest wzajemna pomoc, zrozumienie, zaufanie. Nie warto się kłócić, trzeba być dla siebie partnerem. Poznajemy również znaną wielu osobom prawdę: wszędzie nieźle gdzie nas nie ma, nie warto komuś zazdrościć- może to być tylko złudny widok, przeświadczenie. Coś, co na zewnątrz wydaje się być dobre może być tylko pozorem, w domu zaś wszystko może się zmienić. Bardzo, bardzo polecam.
Uwielbiam styl którym pisze Pani Izabela. Zawsze wprowadza mnie w niezły nastrój.
Super, z humorem, inteligentna opowieść o kobiecej naturze. idealnie napisana, lekkie pióro i sama przyjemność czytania.
Marta to kobieta, którą każda z nas idealnie zna. Doskonała Pani domu, która dba żeby synek i mąż zawsze mieli ugotowane ulubione danie, podane. Oczywiście, później z uśmiechem na twarzy po nich pozmywa, zapyta jak w szkole, w pracy, porozczula się ponad biednym niewiniątkiem przy okazji składając w kosteczkę świeżo wyprasowane ciuchy. A podkurza jak pójdą do pracy, aby im nie przeszkadzać, ponieważ leci kluczowy mecz. Ręka w górę, kto nie zna chociaż jednej takiej babki. Oczywiście, jak to zwykle bywa, mężczyźni to stworzenia krótkowzroczne i tego nie docenią, chociażbyśmy na rzęsach stawały. Szczególnie jeśli na horyzoncie pojawi się stary przyjaciel z o połowę najmłodszą od siebie kochanką. Młoda, z pasją, wpatrzona w niego, pokazująca im mu nowe aspekty życia, wierząca w wolność… Prawdopodobnie nie muszę dalej wymieniać. W każdym razie, kilka awantur potem Marta wraz z mężem spotykają się w sądzie na sprawie rozwodowej. A nasza bohaterka za nic nie da sobie wmówić, że to jej wina. I postanawia walczyć. Przyznam się szczerze – powinnam to podsunąć paru moim koleżankom. Kto wie, może wśród tej jakże przerysowanej historii znajdą nieco siebie? “Lepsza połowa” to przerysowany obraz polskich małżeństw. Choć jest z nim dużo prawdy, autorka przedstawiła w to sposób na tyle lekki i z humorem, że ja niejednokrotnie płakałam ze śmiechu słuchając bohaterów. Szczególnie, gdy przełożyłam to na nasze, polskie realia. Szkoda tylko, że o paru scenach, pomysłach mogę się tylko wypowiedzieć tak ciepło. Całość była dla mnie trochę zbyt ciężka. Momentami mi się niesamowicie dłużyło. Znając autorkę wcześniej, z olbrzymią przyjemnością sięgnęłam po tą historię i jednak czuje się trochę zawiedziona. Ponieważ wiem, że stać ją na więcej. Plus za trafne sportretowanie polskich rodzin. To zdecydowanie się Pani Izabeli udało.Uwagi na przyszłość – mniej melodramatów i opisów. Bałtyckie plaże wydają się być mniej ważne niż burza w szklance wody w małym mieszkanku Marty. ;) Lecz to już tak zupełnie na marginesie.
Jadąc pewnego dnia miejskim autobusem podpatrywałam na wsiadające kobiety, matki-Polki, zmęczone, szare, z siatami, widać, że z pracy, lecz przecież nie jadą na wypoczynek do domu, tam czeka je jeszcze następny etat, gospodyni domowej, czyli gotowanie, sprzątanie i dużo innych domowych obowiązków. Dokładnie taką styraną pracą i życiem kobietę poznajemy w doskonałej powieści Izabeli Pietrzyk "Lepsza połowa". Marta, pięćdziesięcioletnia małżonka i matka dorosłego syna, jest mistrzynią we wszystkim. Zakupy, pranie, prasowanie, gotowanie, wszelkie remonty, to dla niej mały pikuś, ze wszystkim potrafi sobie poradzić i wszystko ogarnąć, dziewczyna nie do zdarcia, lecz cóż ma zrobić, kiedy mąż jest tak pierdołowaty, że nawet karnisza nie umie powiesić, o kupnie lampki nocnej nie wspominając, synek zaś, to rasowo wyhodowany darmozjad. Mając taki skład domowników, Marta naprawdę ma co robić, domowa męczennica tyra od świtu do zmierzchu i od czasu do czasu troszkę sobie ponarzeka, lecz czy to zbrodnia? "Lepsza połowa" to idealnie napisana historia pewnej rodziny, czytając można płakać ze śmiech, a przy okazji dużo się nauczyć. To wysmakowana słodko-gorzka komedia, która daje dużo do myślenia. Pierwszy raz czytałam książkę autorstwa pani Pietrzyk i z największą przyjemnością umieszczę ją w moim spisie literackich perełek. Myślę również, że nie raz do niej jeszcze powrócę, tak chociażby dla poprawy nastroju.
Znając i podziwiając twórczość Izabeli Pietrzyk byłam przekonana, że biorąc do ręki "Lepszą połowę" czeka mnie przednia zabawa.Nie pomyliłam się,ale otrzymałam coś jeszcze. Opowieść niezaprzeczalnie zawiera ogrom humoru i to takiego, który rozśmieszy największego ponuraka. Prócz tego w książce pdf autorka pomiędzy wierszami przekazuje nam całą prawdę o życiu w małżeństwie.Myślę, że każda mężatka odnajdzie w przedstawionym bohaterze Robercie cząstkę własnego męża. Natomiast panny na wydaniu mogą w powieści odnaleźć porady jak obchodzić się z przyszłym ślubnym.Mi osobiście lektura otworzyła oczy na pewne sprawy, a co więcej wytłumaczyła i wytknęła mi kilka błędów, które nagminnie popełniam w swoim małżeńskim stadle.Oczywiście to wszystko należy traktować z przymrużeniem oka, lecz ziarno, a właściwie ziarnisko prawdy pani Pietrzyk zgrabnie tu umieściła.Marta jest żoną idealną i perfekcyjną w każdym calu. Czyżby?Gotuje, sprząta, dba o własnego męża i dorosłego syna z prawdziwym oddaniem. Wręcz czyta im w myślach, usuwa z pod nóg każdą przeszkodę. Oni nie muszą nic. Nie muszą robić, myśleć, pomagać. To wszystko wykonuje za nich ich prywatny robot wielofunkcyjny - Marta.Jak prosto się domyślić nie przynosi to naszej bohaterce satysfakcji. Za własne poświęcenie nie otrzymuje wdzięczności.Jest więc wciąż sfrustrowana i wiecznie niezadowolona. Chcąc nie chcą wyżywa się na własnych mężczyznach, którzy kompletnie nie rozumieją, o co ona się wścieka. Jedyną osobą, która ją rozumie i wspiera jest jej przyjaciółka Jolka, która całą sobą sekunduje Marcie w zmaganiach z nic nie robiącymi darmozjadami."... Mówię ci, moje pazury rosną w krogulczym tempie, a u niego w miejscu stoją. Wiem, że jest lekko opóźniony w rozwoju, lecz aby nawet z paznokciami nie nadążał?.."Marta dokuczając mężowi, obrzucając go obelgami, udowadniając mu głupotę i brak zaradności doprowadza wkrótce do zmiany. Jest to przemiana drastyczna, szokująca i niespodziewana, zwłaszcza dla niej.Jak sobie z tym poradzi?Uwielbiam takie książki. Pani Pietrzyk dysponuje takim poczuciem humoru, który wyjątkowo sobie cenię. Cała opowieść jest napisana w sposób tak zajmujący, że zupełnie tracimy świadomość poczucia czasu i miejsca.Oby więcej takich ebooków na rynku wydawniczym.Polecam wszystkim mężatkom, pannom i rozwódkom. A także i panom bez względu na stan cywilny.Ja tymczasem czekam na kolejne dzieło, które wyjdzie spod pióra pisarki.