Choć nie czytałam światowego bestsellera, jakim jest Dieta przyspieszająca metabolizm autorstwa Haylie Pomroy, to jednak chętnie sięgnęłam po jej inną – ponoć już 4 książkę, Ale się jedzeniem. To kompleksowa pozycja, której celem jest przedstawienie podstawowych zasad diety dostosowanej do 7 różnorakich schorzeń. W związku z tym, że ostatnio dietetyka nieustanna mi się wyjątkowo najbliższa i szkolę się w tej tematyce tak, żeby kiedyś mieć takowy zawód w ręku, to nikogo zapewne nie zdziwi fakt, że rozwijam się w tej dziedzinie, wyszukuję różnego rodzaju nowinki i doniesienia a także sięgam po każdą książkę, która dietetyki dotyczy.Pozycja ta została podzielona na kilka zasadniczych części. Wstęp pokazuje krótką historię życia autorki i objaśnia dlaczego zajęła się ona wpływem odżywiania na ludzkie zdrowie. Tam okazuje się, że sama borykała się od dzidziusia z wieloma problemami. Momentami wydawało mi się to wręcz przesadzone i absurdalne, lecz kto wie – może faktycznie cierpiała na tyle schorzeń. Może każdy z nas rozpacza na dużo różnorakich dolegliwości, lecz jakoś specjalnie nie przywiązujemy do tego wagi, nie diagnozujemy się. Pierwsza element z kolei to takie wprowadzenie do całości – dowiadujemy się co nieco o tym, co jest receptą na zdrowie, o tym, że każdy ma inny metabolizm i możemy regulować własne geny, o tym, że należy słuchać własnego ciała. To dosyć łatwe elementy, z którymi spotkałam się już nie raz, lecz pozytywną rzeczą jest to, że autorka nie cofa się do oczywistości takich jak unikanie fast foodów czy przetworzonej żywności. Z tego, że jest to niezdrowe, każdy chyba zdaje sobie sprawę.Kolejne części prezentują już diety, a właściwie zasady prawidłowego odżywiania dostosowane do każdego zaprezentowanego schorzenia. W moim odczuciu największy nacisk został położony na dolegliwości trawienne a także zespół chronicznego zmęczenia, lecz to nie wszystko. Autorka porusza też tematykę kłopotów takich jak zaburzenia hormonalne dziewczyn i mężczyzn, stan podwyższonego cholesterolu i zaburzenia metabolizmu tłuszczów, zmiany nastroju zaburzenia na tle nerwowym, cukrzyca czy spadek odporności. Każdy taki epizod jest napisany zgodnie z pewnym konkretnym i przejrzystym schematem. Na początek leci krótka diagnostyka, której możemy dokonać sami, lecz wiadomo – czasami i z tym przesadzamy. Następnie otrzymujemy jasne porady dotyczące odżywiania, na co powinniśmy zwrócić uwagę, jakie produkty stosować a także przykładowy jadłospis z przepisami. Świetną sprawą jest też to, że autorka do każdego schorzenia podaje przykładowe ćwiczenia i mówi, jaki trening będzie najbardziej odpowiedni. Nie stroni też od zaprezentowania naukowej strony problemu a także od konsultacji lekarskich, głównie bazując na morfologii krwi, z której dużo można wyczytać, o ile zwróci się uwagę na konkretne parametry. Cieszy mnie fakt, że wspomina o epigenetyce i potrafi zmotywować czytelnika w rzetelny sposób. Nie owija w bawełnę, tylko pokazuje prawdę, choć przyznaję, że niektóre zalecenia kłócą się z tym, co jest mi znane, lecz wiadomo – ile ludzi tyle szkół i opinii. Przykładowo, sama nie preferuję jedzenia owoców w godzinach popołudniowych czy wieczornych, natomiast Haylie Pomroy zaleca to w jednym ze własnych systemów żywieniowych.Lecz się jedzeniem to niezła i rzetelna pozycja, po którą mogą sięgnąć nie tylko dietetycy, lecz każdy, kto interesuje się zdrowym odżywianiem i wierzy, że jedzenie może być lekarstwem. Na końcu książki znajduje się podsumowanie i zestaw podstawowych składników dopasowanych do każdego zaburzenia, więc zawsze, gdy nam się coś zapomni, to nie musimy szukać w samym tekście, a wystarczy, że zerkniemy na ostatnie strony. Ogółem jestem zadowolona z lektury i wierzę, że ta pozycja przyda mi się w dalszym życiu – czy to w pracy, czy gdy mnie albo kogoś bliskiego spotka jakiś kłopot zdrowotny. Dlatego polecam!www.bookeaterreality.blogspot.com