Kurort okładka

Średnia Ocena:


Kurort

Grudzień 1976 roku. Porucznik Ugne Galant trafia na terapię antyalkoholową do zakładu psychiatrycznego kierowanego przez cenionego profesora Szafira. Dość dynamicznie okazuje się, że leczenie osób uzależnionych od alkoholu i z zaburzeniami psychicznymi nie jest jedynym obszarem działalności ordynatora i jego zespołu. Ugne odkrywa, że jedno ze skrzydeł szpitala, nazywane przez jego małych pacjentów „Kurortem”, kryje tajemnicę, szczególnie chronioną przez Służby Bezpieczeństwa i władze PRL. Za drzwiami szpitala Galant staje do potyczki nie tylko z swóim nałogiem i upiorami przeszłości, lecz i z ludźmi, którzy dla władzy i sławy są gotowi na wszystko. W świecie obłędu i przemocy spotka tych, którzy – tak jak on – nie mają już nic do stracenia. Czy zdoła uratować niewinnych? Jaką cenę zapłaci, by ocalić to, co najcenniejsze? Powieść inspirowana prawdziwymi zdarzeniami z lat siedemdziesiątych, które miały miejsce w Krychnowicach pod Radomiem. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Kurort
Autor: Przemysław Kowalewski
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Rok wydania: 2025
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kurort w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kurort PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • olga_majerska

    grudniowe były te dni i miejsce tak poszarzałe smutne tam były sny straszne i takie szare płynęły rozpaczy łzy na ludzkiego życia miarę aż serce z bólu drży ponieważ w ludzi zabrano wiarę w murach czarnych łzy wypłakane toczą się po twarzy bez uczuć żadnych rany zadawane toczą własne ślady w murach czarnych te łzy wypłakane i dusze niechciane historie te zapomniane kurzem niepamięci okryte istnienia odebrane w lichej pamięci ich twarze rozmyte złym dotykiem objęci w piekle za życia zamknięci jak pękniętego szkła odłamki tak pokruszył się świat w tym szkle ludzkie upadki i człowiek - największy kat Szpitalne mury. Zakład psychiatryczny. Kurort. Lata 70. Tam mętne spojrzenia. Nafaszerowane cierpieniem. Smutne twarze, których ktoś się pozbył. Młode życia, które ktoś postanowił zniszczyć. Wykrzywione w spazmie ciała. Ból. Krzyk, którego nikt nie słyszy. Pulsuje głowa. Później cisza nadchodzi. Ostatnie wspomnienie juz nie boli. Oby tylko sen nadszedł. Niewieczny. Przeraża wymiar tej historii. To, że jej fundamentem jest rzeczywistość. Znów zakopana. O której nie mówi się nic. Ponieważ po co. Po tragedii zostaje cisza. Po tych, co odeszli, żal, którego nie można wypowiedzieć. Na szczęście jest Przemysław Kowalewski, który tę pamięć przywraca. I czyni to tak poruszająco, że wszystko w środku drży. Wszystko ociera się o duszę szorstkimi krawędziami. By na końcu czymś dobrym je wyszlifować. Ugne wraca i odchodzi. Walczy, by nie pić. Łamie się i kruszy. Lecz jego iskra wznieca największy płomień. To w nim, to ona. Ta, co piszczy, woła go i lepi się do niego. To zła. To przez nią. To dla niej. Przeżywał straty. Gubił światy. Trochę był również na raty. Lecz trwał. Choć siebie odbierał sobie po trochu. Ugne to dusza, co zawsze walczy, choć sił już jej brak. Uwielbiam. Jak ja czuję tę historię. Tak intensywnie. Mocno. Po mojemu ją czuję. A ona za mną drepcze. Choć bardziej już we mnie utkwić nie może. „Kurort” to najbardziej emocjonalna element serii. Piękna. Zalecam bardzo.

  • Gabriela

    ⭐ 4,5/5 Niesamowicie nieźle było powrócić do Ugne Galanta. Tym razem porucznik trafia na terapię antyalkoholową do zakładu psychiatrycznego kierowanego przez cenionego doktora Szafira. Okazuje się jednak, że działalność doktora nie obejmuje tylko leczenia osób uzależnionych od alkoholu i z zaburzeniami psychicznymi. Ugne odkrywa, że jedno ze skrzydeł szpitala, nazywane przez jego małych mieszkańców "Kurortem", kryje tajemnicę chronioną przez Służby Bezpieczeństwa i władze PRL. Twórca jak zwykle nie zawodzi. Dostajemy niesamowicie mroczną historię. Najbardziej jednak przerażające jest to, że jest ona inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Kiedy przeczytałam pierwsze strony i zabieg, który lekar Szafir wykonał na jednym z małych pacjentów szpitala, aż ścisnęło mi się serce. Sama postać doktora wzbudziła we mnie ogromne obrzydzenie i zawiść - nie mieści mi się w głowie, jak ktoś może krzywdzi�� innych dla spełnienia własnych chorych ambicji i chęci osiągnięcia sławy. Ugne staje do potyczki nie tylko z doktorem, lecz również z władzami ówczesnej Polski. Książka ebook przedstawia tragiczne zmagania jednego człowieka z okrutnym systemem. Tej potyczki nie ułatwiają demony przeszłości z którymi mierzy się bohater. Zakończenie było zaskakujące i chociaż w trakcie czytania miałam podejrzenia co do pewnej osoby, to twórca skutecznie je uśpił, a ja sama stwierdziłam, że kombinuję 🤣 Brakowało mi trochę więcej informacji o tym co działo się u innych bohaterów. Pojawili się oni, lecz dla mnie to było za mało. Za bardzo się za nimi stęskniłam, zwłaszcza za Kazikiem 😅 Niemniej jednak jak mówiłam twórca nie zawiódł. Książka ebook jest mocna, poruszająca i wywołuje dreszcze. Stale nie mogę wyrzucić z głowy historii, którą była inspirowana. Z całego serca zalecam wam te serię. Liczę, że pojawią się kolejne książki z Galantem i drużyną 😁 Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia

  • Anonim

    Kurort dla mnie brzmi jak taka obietnica odpoczynku, jak słońce odbijające się w falach, jak lekkość wakacyjnego dnia, lecz umówmy się... u Przemysława Kowalewskiego to słowo ma drugie dno 😉 Tutaj „kurort” nie pachnie owocowym drinkiem z palemką, tylko dusznym powietrzem korytarzy, skrzypieniem drzwi i spojrzeniami, których lepiej nie odwzajemniać. Do tego świata powraca Ugne Galant, bohater, który już dawno utracił złudzenia, a jednak stale usiłuje unieść się z swoich upadków. Każdy jego krok to potyczka nie tylko z otoczeniem, pełnym wrogów i fałszywych sojuszników, ale także z samym sobą. W świecie, gdzie przeszłość nie daje spokoju, a teraźniejszość jest jak pole minowe, najtrudniej jest zaufać swóim decyzjom. Przemek znów prowadzi czytelnika przez opowieść, w której rzeczywistość miesza się z literacką fikcją tak gęsto, że ciężko je od siebie oddzielić. Miasto, które nieźle znamy, staje się labiryntem pełnym tajemnic i lęków, a każda słynna ulica czy budynek zyskują nowe, mroczne znaczenie. „Kurort” nie jest historią o odpoczynku. To historia o ludziach, którzy próbują uratować resztki siebie w świecie, gdzie granice pomiędzy dobrem i złem dawno się rozmyły. Powieść, która przyciąga jak magnes i jednocześnie zostawia niepokój jeszcze długo po odłożeniu książki.

  • Anna Wądołowska

    Twórca po raz następny zmusza do zmierzenia się z bolesną prawdą, że to ludzie tworzą ludziom piekło. Historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Dotyka mocno, ponieważ dotyka dzieci. Dotyka mocno, ponieważ dotyka ludzkich słabości. Dotyka tym bardziej (mnie), że Krychnowice są w moim mieście. Nie znałam wcześniej tych wydarzeń. I niby nie mam z nimi nic wspólnego, ponieważ działy się na długo przed moimi narodzinami, a jednak "ciaaary"! Książka ebook świetna, mocno trzymająca w napięciu,łamiąca serducho, zła i mroczna. I nieźle było znów spotkać Ugne 🖤