Średnia Ocena:
Kształt gruszki
Iga jest w rozsypce. Właśnie utraciła pracę, a narzeczony ulotnił się wraz z zawartością jej konta. Zostały po nim tylko długi do spłacenia i olbrzymi żal i lęk przed przyszłością. Dlatego odsunęła się od najbliższych i w samotności stara się dojść do siebie. Ktoś się jednak o nią martwi. Gdy pewnego dnia wraca do domu, pod drzwiami swego mieszkania spotyka dawnego przyjaciela (i nie tylko), który, zmartwiony brakiem wieści od niej, postanowił osobiście sprawdzić, co u niej słychać. Wieczór kończy się dla nich zupełnie inaczej, niż oboje planowali... Rano ich drogi się rozchodzą. Nie spotkają się przez kolejne kilka lat. Paweł nie wie – i ma nigdy się nie dowiedzieć! – że po ostatniej wspólnej nocy połączyło ich zdecydowanie więcej niż tylko wspomnienie. Po latach spotkają się ponownie, lecz czy dzieląca ich sekret nie będzie zbyt wielka, by ich znajomość mogła przetrwać?"O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki."Andrzej Sapkowski
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kształt gruszki |
Autor: | Kołosowska Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Feeria |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Kształt gruszki PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Od razu zaznaczam, że już na samym początku można się nieco domyślać, co wyniknie z tej całej sytuacji. Jednak z czystej ciekawości śledziłam dalsze dzieje Igi i Pawła, ponieważ autorka przedstawiła tych bohaterów naprawdę rewelacyjnie. Są tacy normalni, z krwi i kości, nieidealizowani przed Panią Magdalenę. Uwielbiam takie wyraziste osobistości, które zapadają w pamięć i które po prostu można polubić całym serduchem. Paweł - facet doskonały i ona, nieco niezdecydowana, lecz tak naprawdę sympatyczna, doświadczona przez los dziewczyna. Jedno spotkanie po latach wystarczyło, by uczucie odżyło. https://czytambolubieo.blogspot.com/2017/12/ksztat-gruszki-magdalena-koosowska.html
Lektura jest przepełniona i przesycona normalnymi ludźmi i totalnie prozaicznymi kłopotami - utrata najbliższej osoby, samotne rodzicielstwo, zerwanie kontaktów z bliskimi, lecz jest również język o utracie pracy, kradzieży, nadużyciu alkoholu czy poważnej sytuacji zdrowotnej. Kołosowska pokazała jak kluczowa w naszej codzienności jest przyjaźń i miłość, która nie zawsze jawi nam się jako oczywiste uczucie. Lecz jest również tajemnica, która wisi ponad rodziną Igi - czy zdąży wyjaśnić się we właściwym czasie? Czy nie lepiej było od razu powiedzieć prawdę? Jak potoczy się życie Igi? Czy będzie miała jeszcze szansę na odzyskanie spokoju i szczęścia? Bardzo ciekawym zabiegiem, który intryguje i zaskakuje czytelnika, są elementy tekstu pisane kursywą. To wyjątkowe świadectwo dotyczące przeżyć jednej z bohaterek, które wywoływało u mnie ciarki na plecach... Książkę czytało mi się idealnie - łatwy a jednocześnie plastyczny i idealny w odbiorze język, wiele konkretnych dialogów, dużo zdarzeń (czasem nawet rollercoasterów) rzutujących na ciekawą całość. Nie brakuje również zagadek, niespodzianek a także chwilami irytujących decyzji. Lecz łatwiej osądzać innych, prawda? Czy mamy pewność - my czytelnicy - że podjęlibyśmy inne, lepsze? Jedyną rzeczą, która mi przeszkadzała w odbiorze opowieści są powtórzenia. Kołosowska zbyt nierzadko powracała do relacji pomiędzy Igą a Pawłem w słowach, iż 'byli razem, ale...', 'znali się, ale...', 'ile razy bywał w jej kuchni' a także 'z ilu pomieszczeń składało się mieszkanie na Gertrudy' - miałam wrażenie, że to ja czytam stale te same strony... "Kształt gruszki" to historia rozsądnej, ambitnej i odpowiedzialnej - a czasami irytującej swym zachowaniem (ale nie na tyle, by mnie to od lektury odrzucało, ot taki jej urok) - Igi Przybyłowicz, którą zaślepił związek z Wojtkiem i wszystkie te cechy, ulotniły się w mgnieniu oka stawiając ją niełatwej sytuacji. Lecz spoglądając z drugiej strony, gdyby nie porzucił jej i nie okradł to może nigdy nie doszłaby do właściwych wniosków? Może nie miałaby szansy na miłość? Opowieść jest lekką i sympatyczną obyczajówką doskonale pasującą na letni wypoczynek. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/06/magdalena-koosowska-ksztat-gruszki.html
Osobiście muszę przyznać, że książka ebook bardzo spodobała mi się już po opisie, ponieważ to są zdecydowanie moje czytelnicze klimaty. Pisana jest w niesamowicie lekko sposób dzięki czemu książkę można pochłonąć całą na raz i pragnąć jeszcze więcej i więcej. Interesujące dialogi i niezła akcja sprawiają, że książka ebook staje się jeszcze bardziej ciekawa i intrygująca. Co kluczowe nie brakuje w niej też niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji, które tylko dodają książce pdf tej szczypty magii, którą ja osobiście bardzo lubię. Podobają mi się bohaterowie, którzy moim zdaniem są bardzo nieźle wykreowani. Podoba mi się w ogóle cała ta historia, która została na stronach książki przedstawiona. Na pewno nie jest to prosty temat i trudne przeżycie dla bohaterki, których nikt na pewno nie chciał by doświadczyć na swojej skórze. Czasami wybory Igi mogą nas denerwować i możemy przeklinać w duchu jej decyzje. Nie wiemy jednak jak sami zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji i czy mimo wszystko nie podjelibyśmy podobnych, a wręcz takich samych decyzji? link do posta -> https://goo.gl/zZfxsn
Iga stara się stanąć na nogi po serii porażek. Nie dość, że utraciła nieźle płatną pracę, to jeszcze jej narzeczony odszedł od niej, zabierając wszystkie wspólne oszczędności zostawiając ją z niczym. Dziewczyna nie chce, by ktokolwiek się o tym dowiedział i litował się ponad nią, dlatego odsuwa się zarówno od rodziny, jak i przyjaciół. Jednak koledzy nie dają o sobie zapomnieć. Pewnego dnia pod drzwiami jej mieszkania czeka Paweł, przyjaciel od czasów przedszkola. Podczas wspólnego wieczoru Iga wyznaje mu prawdę o niedawnych wydarzeniach w jej życiu, jednak potem spotkanie przybiera niespodziewany obrót. Spędzają ze sobą noc, po czym ich kontakt urywa się na kilka lat. Jak Iga z Pawłem zachowają się po kilkuletniej przerwie? Czy ich przyjaźń na tym ucierpiała? Magdalena Kołosowska – gaduła, niepoprawna optymistka, która nade wszystko ceni sobie dobre książki. „Kształt gruszki” to druga opowieść autorki, którą do tej pory przeczytałam. Iga, miłość to odpowiedzialność za drugą osobę. Jeśli uważasz, że miłością jest to wszystko, co wymieniłaś, to szukasz romansu. Miłość to nie zawsze motyle w brzuchu i fajerwerki, lecz bezinteresowna pomoc, zdolność do poświęceń, całkowita akceptacja i pragnienie szczęścia ukochanej osoby. Niektórzy poszukują miłości przez całe życie, ty masz ją podaną na tacy i usiłujesz odrzucić. Po „Trawie bardziej zielonej” (o której możecie przeczytać TUTAJ) wiedziałam, że autorka posiada lekkie pióro i talent do tworzenia interesujących historii. Podobnie było także w tym przypadku. Już sam tytuł powieści jest dość niecodzienny i póki nie przeczytałam cytatu Sapkowskiego nie bardzo wiedziałam jak się ma on do treści powieści. Trzeba przyznać, że to jeden z najciekawszych cytatów, jakie do tej pory słyszałam 😊 Kołosowska zaserwowała czytelnikom historię rodem z amerykańskiej komedii romantycznej, jedynie przystosowała ją do polskich realiów. Tym razem poznajemy urokliwy Kraków. Jako że uwielbiam to miasto, byłam ogromnie zadowolona, że to właśnie tutaj toczy się akcja powieści. Co prawda fabuła jest przewidywalna, już po kilkudziesięciu stronach wiedziałam jaki będzie finał historii, jednak z ciekawością poznawałam dzieje Igi i Pawła. Nie będę zagłębiać się w szczegóły, bo mogłabym przez przypadek za wiele zdradzić, jednak muszę zaznaczyć, że bardzo spodobał mi się zabieg wprowadzenia tak jakby równoległego świata, który z pewnością wiele wyjaśnia. Historia opowiada o losach Igi i Pawła, którzy znają się jak przysłowiowe łyse konie, a ich przyjaźń powinna stanowić wzór dla innych (no, z małymi wyjątkami xd ). Trzeba przyznać, że autorka ma talent do tworzenia interesujących kreacji bohaterów. Każdy z nich jest wyjątkowy, unikalny, nie sposób go pomylić z kimś innym. O ile Iga na początku mnie irytowała tym swoim niezdecydowaniem i podejmowaniem skrajnych decyzji, tak potem zyskała w moich oczach. Natomiast Paweł to niemal facet idealny. Poza jedną rysą, dał się poznać jako czuły, opiekuńczy, uczuciowy i oddany partner, czego pragnąć więcej? Prawdopodobnie każda z nas marzy o kimś takim 😊 O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki. Podsumowanie: Mimo, że na pierwszy rzut oka historia Igi i Pawła może wydawać się banalna i oklepana, nie jest taka. „Kształt gruszki” to opowieść o miłości i dojrzewaniu do niej. Im bardziej się zagłębiałam w powieść, dostrzegałam różnorakie wersji tego uczucia, co potwierdza stwierdzenie, że miłość niejedno ma imię, a granica pomiędzy przyjaźnią i miłością jest naprawdę cienka. Autorka podkreśla na każdym kroku wartości rodzinne, a także to, że każdy potrzebuje ukochanej osoby u własnego boku. Wyjątkowo ciepła i przyjemna lektura, dzięki której kilka godzin upłynęło w okamgnieniu. _____________________ https://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2017/07/magdalena-koosowska-ksztat-gruszki.html