Recenzje

• Joanna

  2024-10-17

  Jak zawsze Monika Śliwińska trzyma poziom. Bardzo zalecam zarówno tę lekturę, jak i pozostałe książki autorki.

• Aleksandra Gratka

  2024-10-21

  Biografia, którą czyta się jak najlepszą powieść, co jest zasługą i bohatera, i autorki. Boy Żeleński był człowiekiem-orkiestrą. Lekarz, społecznik, tłumacz, pisarz. Praktyka w szpitalach, czy raczej "wzloty i upadki pediatry", akcja Kropla Mleka, a potem Poradnia Świadomego Macierzyństwa. Burzliwe życie prywatne, z jednej strony małżeństwo z młodziutką Zosią Pareńską ("Tadzio jest tak ponury w tem swojem szczęściu..."), z drugiej tabuny aktoreczek, fascynacja Dagny Przybyszewską, o Irenie Krzywickiej nie zapominając. Musiał Żeleński roztaczać szczególny magnetyzm, który przysłaniał nieprzyjemnie wysoki głos i kłopoty z nogą - pokłosie pewnej choroby przebytej w młodości. Monika Śliwińska dużo miejsca poświęca twórczości Boya - są tu i Zielony Balonik, i "Słówka", i publicystyka. Olbrzymi rozrzut gatunkowy i tematyczny, który robił wrażenie rozdrabniania się Boya i który sprawił, że Żeleński, ku własnemu żalowi, nie był traktowany jak pełnoprawny pisarz. Elementy dotyczące tłumaczeń Boya są tu również rozważaniem na temat tego, na ile tłumacz ma prawo ingerować w oryginał, czy wierność musi górować ponad sensem, skoro Boy mknął "cienką linią pomiędzy wiernością a niewiernością". Bardzo mnie zainteresowały postulaty Żeleńskiego (w kontekście twórczości Mickiewicza), by nie oddzielać dzieł od biografii - i cała burza z tym związana. Zresztą burze wywoływał Boy chcąc i nie chcąc, ponieważ jego poglądy dotyczące małżeństw, homoseksualistów i regulacji urodzeń budziły furię środowisk endeckich i katolickich. Najwspanialszą i najsmutniejszą jest tu końcowa element książki. Pobyt Żeleńskiego we Lwowie, okropne insynuacje Jacka Trznadla, wreszcie egzekucja i to, co po niej. Szczególnie to, co po niej! Cudownie autorka ważyła emocje, które i w niej na pewno były. Dużo subtelności w opisie końca Żeleńskiego, zdania, które chwytają za gardło. Ostatnie strony przepłakałam. Bardzo to rzetelna biografia, opatrzona wieloma przypisami, pełna zdjęć, cytatów, smaczków i świadectw epoki, która minęła. Napisana tak, że nawet jeśli ktoś średnio jest zainteresowany bohaterem, przepadnie w tej historii od pierwszych stron.