Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie okładka

Średnia Ocena:


Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie

Potyczka o prawdę najsłynniejszego polskiego jasnowidza. „Żaden jasnowidz nie przyczynił się do odnalezienia zaginionego”, twierdzi rzecznik prasowy policji. Media przekonują, że telepatia nie istnieje, a Kościół rzymskokatolicki uznaje jasnowidztwo za kontakt z demonami. Jak więc wytłumaczyć setki spraw rozwiązanych przez Krzysztofa Jackowskiego, które potwierdzają dokumenty i relacje funkcjonariuszy? Tam, gdzie policja pozostaje bezradna, do akcji wkracza on. Dzięki swoim wyjątkowym zdolnościom wskazuje miejsca, w których znajdują się ciała samobójców i ofiar morderstw, pomaga odnaleźć zaginionych, a nawet omawia przebieg zbrodni, rozwikłując kryminalne zagadki po wielu latach. W tej książce pdf znany jasnowidz z Człuchowa w rozmowie z funkcjonariuszem policji Krzysztofem Janoszką opowiada o tajnikach własnej pracy, głośnych sprawach, w których pomagały jego wizje, śmierci Andrzeja Leppera czy zastraszaniu przy próbie wyjaśnienia zabójstwa Piotra Jaroszewicza. Ta lektura zadziwia, a jednocześnie wstrząsa. To wyjątkowe świadectwo potyczki o prawdę człowieka, który nauczył się słuchać szeptu zmarłych. "Policja nie powinna się odcinać od współpracy z jasnowidzem. Nie wszystko, czego nie potrafimy wyjaśnić, należy odrzucić." Gen. Adam Rapacki, były wiceminister spraw wewnętrznych, prezes Stowarzyszenia Generałów Policji Rzeczypospolitej Polskiej "Sprawa, w której uzyskaliśmy opinię pana Krzysztofa Jackowskiego, była objęta tajemnicą śledztwa. Tymczasem wizja, o której nam powiedział w oparciu o fotografie zaginionego i jego rzeczy, była zgodna z naszą wersją wydarzeń, ponad którą pracowaliśmy cały rok." Podinsp. Bogdan Michalec, szef krakowskiego Archiwum X "Krzysztof Jackowski niejednokrotnie pomógł w rozwiązaniu spraw prowadzonych przez policję. Jego dar w tym zakresie nieźle służy ludziom." Mł. insp. dr hab. Grzegorz Ojcewicz profesor Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, członek Polskiej Akademii Nauk "Krzysztof pomaga policji. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak policjanci do niego dzwonili, jak podawał im tak szczegółowe informacje, o których nie miał prawa wiedzieć, że musiał to zawdzięczać po prostu swemu darowi." Robert Bernatowicz, dziennikarz, prezes Fundacji Nautilus "W sytuacji kiedy chęć odnalezienia zaginionego i potrzeba pomocy pokrzywdzonym wymaga niekonwencjonalnych metod, jasnowidz staje się realną potrzebą. Rzetelność autora a także starannie i obiektywnie udokumentowane przypadki dały mi, sceptykowi, dużo do myślenia i pozwoliły inaczej spojrzeć na sposoby wykrywcze policji." Dariusz Loranty, pies na emeryturze

Szczegóły
Tytuł Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie
Autor: Jackowski Krzysztof, Janoszka Krzysztof
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2018
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Sylwia Jesiołkowska

    Książka ebook dość dobra, lecz jednak czegoś w niej brakowało jak dla mnie :)

  • Anonim

    Nauka względem wielu zjawisk pozostaje bezradna i nie potrafi ich racjonalnie wytłumaczyć. Jednym z nich jest jasnowidzenie. Jedni, odbierają je jako formę wróżbiarstwa, odwoływanie się do Szatana czy kontakt z demonami, a inni twierdzą, że jasnowidze nie istnieje, bo...? No właśnie...co? Trafione wizje, o których czasami słyszymy w mediach, są tłumaczone zbiegiem okoliczności, przypadkiem, lub tym, że akurat dany jasnowidz miał szczęście i mu się udało. Tylko że w przypadku Pana Krzysztofa Jackowskiego owych „zbiegów okoliczności” jest za dużo. „Pomimo rozwoju cywilizacji i ogromnego postępu materialnego świat zapłacił wysoką cenę w postaci utraty najważniejszego elementu naszego istnienia: ludzkiego ducha”. (s. 16) Książka ebook zawiera krótkie rozdziały, które opisują historie różnorakich morderstw i zaginięć. Pokazują one jaką rolę w ich wyjaśnieniu odegrał Krzysztof Jackowski. Drugą składową książki są wywiady – z samym jasnowidzem a także funkcjonariuszami policji, którzy korzystali z jego usług. Co więcej, w całej pracy możemy znaleźć wycinki z różnorakich gazet, mapka (która pokazuje, z jaką dokładnością określany jest obszar, na którym należy szukać zwłok), a także obszerna dokumentacja potwierdzająca współpracę z policją. Książka ebook bardzo mi się podobała, wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo interesujący epizod o głośniej sprawie Hannibala Lectera z Krakowa. Wywiady, też poruszają ciekawe tematy, począwszy od wyjaśnienia, w jaki sposób wykonuje się wizje, po sprawy takie jak śmierć Andrzeja Leppera, katastrofa smoleńska i zaginięcie Jarosława Ziętary. Za zamieszczenie dokumentacji, też duży plus. Uważam, że to właśnie ona może zasiać ziarno niepewności wśród racjonalistów. Mnie pomogła tylko utwierdzić się w przekonaniu, że Krzysztof Jackowski jest człowiekiem niedocenianym. Książka ebook napisana jest prostym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Od zawsze interesowała mnie postać pana Krzysztofa Jackowskiego, dlatego, kiedy zobaczyłam tę książkę, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Nie zawiodłam się – bardzo, bardzo ciekawa. Żałuję tylko, że jest taka krótka. Mam jednak nadzieję, że owoców współpracy Janoszki z najpopularniejszym polskim jasnowidzem będzie więcej. Zalecam wszystkim!

  • Iga94

    Podeszłam do tematu ksiazki mega sceptycznie, jak tez do samej osoby p. Krzysztofa. Jednak po przeczytaniu ksiazki a także po zobaczeniu dokumentacji, jestem prawdopodobnie w lekkim szoku. Niezła lektura dla ludzi interesujących tematu :)

  • Ola Pabich

    Ciekawa książka ebook dla osób, które lubią tematy jasnowidzenia, a także tematy dziwne, niecodzienne. Idealnie skonstruowana. Pojawiają się w niej historie morderstw albo zaginięć słynne z telewizji, te o których było głośno, lecz również te ciekawe, o których nigdy nikt nie słyszał. Jest również omówiona wyprawa do Japonii na zaproszenie telewizji. Książka ebook jest tak naprawdę podzielona na dwie części i jedna z nich to ta, w której omawia własne sprawy związane z morderstwami a druga to jego prywatne życie - głównie opowiada o początku odkrywania własnej niesamowitej zdolności i o trudnościach z tym związanych. Chciałabym mieć taki dar jak Jackowski. Podziwiam i zalecam przeczytać.

  • Iga94

    Podchodziłam do tej pozycji dosc sceptycznie. Jednak jestem mile zaskoczona, po pierwsze tekst jest lekki, miło sie czyta plus sama tematyka. Świadomość, ze ksiazka nie jest autorstwa samego jasnowidza a pisana jest z policjantem i popierana licznymi podziękowaniami czyta sie jednym tchem. Zalecam serdecznie każdemu kto choć troche interesuje się zagadkami kryminalnymi, zaginieciami.

  • jutka

    Krzysztofa Jackowskiego śmiało można nazwać narodowym jasnowidzem. Ciągle obecny w mediach, angażuje się w nagłośnione sprawy ludzi, którzy zaginęli. Oficjalne stanowisko policji przekonuje, że „Żaden jasnowidz nie przyczynił się do odnalezienia zaginionego”. Media utwierdzają, że zjawiska nadprzyrodzone czy telepatia nie istnieją, że to wbrew ludzkiemu rozsądkowi. Kościół katolicki kategoryzuje jasnowidztwo jako zło i kontakt z demonami. A co jeśli istnieją dowody, dokumenty czy relacje funkcjonariuszy, które potwierdzają że jednak Jackowski te sprawy rozwiązał, a przynajmniej naprowadził policję na właściwy tor? Jak to jest, jasnowidz pomaga czy przeszkadza? Krzysztof Janoszka, wykształcony młody policjant, spisał pracę dyplomową która została nagrodzona. Od początku zafascynowany udziałem jasnowidzów w policyjnej pracy, a prywatnie pasjonat parapsychologii. Usiłował nawet zorganizować spotkanie z Jackowskim na uczelni, na co zgody nie wyraziły jej władze. Książka ebook podzielona jest na kilka części. Do głosu dochodzi Jackowski, który opowiada o tajnikach własnej pracy, głośnych sprawach (mordy, zaginięcia), w których pomagały jego wizje, wspomina śmierć Andrzeja Leppera czy katastrofę smoleńską, wtrąca prywatne przemyślenia i wpływ osobistych zdarzeń na pracę (tak, dla niego jasnowidz=etat). Niektóre z opowieści mrożą krew w żyłach! Jest również wywiad rzeka Janoszki z Jackowskim, gdzie poruszają sprawy kluczowe (życie-śmierć, przemijanie, trudy pracy jasnowidza). Prosto zauważyć można sporą sympatię pomiędzy dwojgiem a także wielkie zaufanie. Janoszka rozmawia też z funkcjonariuszami (niektórymi w spoczynku), którzy potwierdzają udział Jackowskiego w rozwiązaniu spraw. Książkę kończą dokumenty, gromadzone latami przez Jackowskiego (wnioskuję, że jest to jedynie ich fragment). Każdy z nich w jakimś stopniu uwiarygadnia tezę jasnowidza, zebrane robią wrażenie. Czyta się szybko. Nie ma tu bogatych opisów, słownictwo jest łatwe i zrozumiałe, i choć wiele o policji, brak ich specyficznego żargonu. Nie jest celem książki przekonać niedowiarków czy wskazać drogę poszukującym. Odniosłam wrażenie, że to trochę próba rozliczenia z tym co było, zwrócenie uwagi, szczypta pragnienia sławy. Interesująca pozycja, myślę że dla wszystkich – co podkreśla dedykacja („[…] racjonalistom, sceptykom a także zwykłym ignorantom”). Czy wierzę? Czy Jackowski i Janoszka mnie przekonali? Szczerze - nie wiem. Pewnie gdybym odnalazła się w sytuacji, gdy ktoś mi najbliższy zaginął, sięgałabym po wszystkie metody, nawet te nie do końca konwencjonalne. Kluczowe jest, że dzięki tym umiejętnościom dużo rodzin może zaznać spokoju.

  • Erna Eltzner

    „Są rzeczy słynne i nieznane, a między nimi drzwi” — te słowa Williama Blake’a zawierają absolutną mistykę. Czy istnieją ludzie, którzy mogą zajrzeć przez dziurkę od klucza? Ile realności ma w sobie dar jasnowidzenia? Postać Krzysztofa Jackowskiego od dawna wzbudza ogromne emocje. Jedni sądzą go za cudotwórcę, drudzy za szarlatana. Gdzie leży prawda? W swej książce pdf Jackowski stara się odpowiedzieć na nurtujące czytelnika pytania. Pomaga mu w tym jego imiennik, Krzysztof Janoszka, funkcjonariusz policji. Wspólnie przedstawiają sprawy, które Jackowski rozwiązał. Potwierdzają to nie tylko swoimi słowami, też obszernym zestawem dokumentów. „Jasnowidz z Człuchowa” mówi o własnej pracy, wspominając najciekawsze, lecz również najbardziej dramatyczne zagadki kryminalne. Mamy okazję przyjrzeć się jego działaniom od podszewki, gdy opowiada o swych początkach, o odkrywaniu daru. Porusza także kwestie polityczne, dzieląc się opiniami dotyczącymi, pomiędzy innymi, śmierci Andrzeja Leppera, katastrofy pod Smoleńskiem. Jackowski przyznaje, że stale ciężko mu zdefiniować jasnowidzenie, jednak usiłuje przybliżyć genezę, co możemy obserwować na kartach książki… O Krzysztofie Jackowskim po raz pierwszy usłyszałam jakieś dziesięć lat temu, wówczas zaczęłam rozwijać moje pasję, czyli zjawiska nadprzyrodzone. Fundacja Nautilus z pewnością jest słynna fanom tematu, to dobre źródło informacji. To tam natknęłam się na nazwisko jasnowidza, z zaciekawieniem czytając jego wypowiedzi, śledząc drogę zawodową. Chociaż trudno mi określić, czy „zawód” można uznać za odpowiedni wyraz. Szczerze się ucieszyłam, gdy zauważyłam zapowiedź książki o Jackowskim. Stwierdziłam, że to idealny moment, żeby móc poszerzyć własną wiedzę. Nie ukrywam — przez ten cały czas nie zdołałam zająć stanowiska w kwestii Jackowskiego. Trafiłam na mnóstwo uzasadnień, pełno kontrargumentów, co w końcu wprowadziło mnie w dobry chaos. Doszłam do wniosku, iż najlepiej będzie oddać głos samemu zainteresowanemu. To była niezła decyzja, gdyż finalnie otworzono mi oczy. Lekturę skończyłam już stosunkowo dawno, lecz zamierzam do niej wrócić. Publikacja została skonstruowana w intrygującej formie. Opisy zbrodni przeplatają się z rozmowami, dzięki czemu lepiej dajemy się ponieść atmosferze. A ta bywa przerażająca. W niektóre historie aż strach uwierzyć, brzmią niczym scenariusz serialu kryminalnego. Niestety, są prawdziwe. W pewnych chwilach policja miała związane ręce, wtedy kontaktowano się z Krzysztofem Jackowskim. Niewielu funkcjonariuszy chce się do tego przyznać, twardo stojąc po stronie logiki. Jednak pomoc jasnowidza jest niezaprzeczalnym faktem. Dużo komisariatów potwierdziło jego udział w danych akcjach, a książkę zasypano dowodami w postaci skanów — dyplomy, oświadczenia… Pozornie dostateczna liczba, by przekonać sceptyków. Lecz to nie takie proste. Jackowski odnajduje głównie ciała zaginionych, ale zdarzało mu się również ocalić żywych. Jak podkreśla, to sprawia satysfakcję. Zazwyczaj wie o szczegółach, których nie ma prawa znać. Skąd się to bierze? Dedukcja? Racjonaliści uważają, że to łut szczęścia. Osobiście przestałam wierzyć w przypadki, jest ich normalnie za dużo. Papier wszystko przyjmie, aczkolwiek w tej pozycji ciężko mówić o przekłamaniu. Ponad całością przecież czuwał Krzysztof Janoszka, dokładnie drążący szczegóły z każdej strony, ponieważ rozumie, że istnieje awers, rewers a także rant. Publikację napisano w bardzo przystępny sposób. Pozbawiona typowo policyjnego języka, czyta się dynamicznie i łatwo. Olbrzymi plus za mnogość tematów. Krzysztof Jackowski wypada ludzko, jest jak każdy z nas, po prostu widzi więcej. Dlaczego? To prawdopodobnie pozostanie zagadką. Za kluczowy aspekt uznaję wypowiedź o Jarosławie Ziętarze. To jedna ze zbrodni, która od dawna nie daje mi spokoju. Czułam, że ktoś musiał w rozwikłanie tajemnicy zaangażować jasnowidza. W końcu wyczerpano wszelkie możliwe środki. I nie myliłam się, Jackowski miał wizję — z tą opinią nikt się nie liczył, prócz załamanego ojca Ziętary. Jasnowidza otacza wielu wrogów. Nierzadko grożono jemu i jego bliskim… Myślę, że warto przeczytać tę książkę, choćby po to, żeby wyrobić sobie zdanie, nie tylko o Jackowskim, lecz jasnowidzeniu ogółem. Na samą lekturę starczy poświęcić zaledwie jeden wieczór, ale jestem przekonana, iż kolejne dni upłyną Wam pod znakiem znacznych przemyśleń. Nie bójcie się ich — muszą być fascynujące, skoro dotyczą tak rozległej i interesującej dziedziny.

  • Izabela Andrzejak

    Uwierz, abyś zrozumiał. Krzysztof Janoszka poświęca własny czas, pieniądze i karierę na rzecz zdobycia informacji o sławnym jasnowidzu- Krzysztofie Jackowskim. Mimo, iż kościół rzymskokatolicki uważa, że jasnowidzenie to kontakt z demonami, Janoszka nie ustępuje i bada. Po rozmowie z Jasnowidzem nasz "detektyw" przyznaje, że dzięki niemu odpowiedział sobie na zapytanie "kim jestem". Całą historię zaczynamy od poznania naszego Jasnowidza, który opowiada, że swoim "fachem"zajmuje się od 30 lat, mówi o własnych fobiach, o pierwszej wizji, w której rozpoznaje chorobę dzidziusia mając do dyspozycji tylko jego sweter. Jackowski opowiada też w jaki sposób wykonuje własne wizje, w jakich warunkach i jak ludzie na to reagują. W wywiadzie tłumaczy Janoszce, dlaczego odczuwa radość znajdując kolejnego trupa... Jasnowidz przyznaje się do wiary w istnienie Boga- lecz nie zgadza się ze wszystkimi dogmatami religii katolickiej i nie tylko. Na jedno z pytań odpowiada "[...] to tak jak z Bogiem, którego wyobrażamy sobie jako Monarchę. Mnie taki obraz Stwórcy nie odpowiada. Nie chcę by ktoś miał nade mną władzę. Jeżeli Bóg pragnie stać nade mną i traktować mnie jak niewolnika, nie jest miłą osobą." W książce pdf znajdziemy opisy spraw, w których uczestniczył Jasnowidz, w jaki sposób je rozwiązał i w ilu procentach miał rację. Jackowski znajdował nie tylko trupy, topielców, lecz też żywych ludzi, którym nawet ocalił życie. Poza wywiadami, rozmowami z Jasnowidzem mamy też pokazane rozmowy z innymi świadkami; policjantami, dziennikarzami i innymi. Znajdziemy tu też takie nazwiska jak Lepper, czy wspominamy działania Ojca Klimuszko , oraz- nieszczęsny wypadek samolotu, w którym znajdował się Kaczyński. Okazuje się, że jasnowidz znał Leppera i wypowiada się na temat jego "samobójstwa". Krzysztof Jackowski ma wielu wrogów, nie raz przez własne wizje miał kłopoty, jak na przykład, kiedy znalazł ciało dziewczynki, która wyszła do szkoły i nie wróciła w nagrodę za pomoc otrzymuje- specjalne pismo odwołujące nakaz jego aresztowania... Okazało się, że nakaz już obowiązywał, lecz Jasnowidzowi udało się przekonać i wyjaśnić pewnej pani prokurator, jak sprawa wyglądała. Jak sam Jackowski wspomina w Posłowiu, że "w dupie ma sceptyków i nie interesuje go w ogóle ich zdanie, dlatego, że on ich zasypał dowodami." Przyznaje się też, że on sam nie wie czym jest jasnowidzenie, że może się mylić w tym, co robi, lecz zasypał niedowiarków dowodami. "Jestem dziś nieskromny, ponieważ mam do tego prawo." W książce pdf znajdziemy wycinki z gazet, listy, a także całą dokumentację jaką zebrał Jackowski w własnej Karierze. Więc mimo, iż książka ebook ma 300 stron, większość z nich zajmują zdjęcia. Cały ten opis życia Jasnowidza czyta się lekko. Cała historia jest fascynująca. Jeszcze w połowie książki ciężko uwierzyć w te wszystkie historie, jednak pod koniec człowiek bardziej się przekonuje do tego, iż jest to wszystko prawda! Książkę pochłonęłam w jeden dzień, po czym rozpoczęłam poszukiwania w internecie, różnorakich informacji na temat Krzysztofa Jackowskiego, ponieważ uznałam, że to interesująca postać pełna wad- co czyni go człowiekiem prawdziwym. Autobiografię- jak znajdę- na pewno przeczytam, a teraz odsyłam wszystkich do lektury "Jasnowidza na policyjnym etacie". Miłego czytania!

  • Anonim

    Swietna ksiazka zalecam wszystkim Nawet tym nie wiarzacym w swiat duchowy

  • martucha180

    Cały człowiek zbudowany jest w istocie z informacji. (s. 37) Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa, słynny jest w Polsce od lat. Ma wielu zwolenników, jak i wrogów. Jednak dla niego liczy się co innego – znaleźć osobę, żywą albo martwą. Niewiele potrzebuje do pracy – zdjęcie, jakąś element garderoby. Najlepiej by było, gdyby znajdował się we swóim domu przy biurku, ale wizje miał już w różnorakich miejscach, choćby w warszawskich Złotych Tarasach. Ma on własny sposób wyczuwania energii zaginionej osoby, po części widać to na zdjęciu rozpoczynający epizod z opisem sprawy. Jednak nie wszystkich spraw pan Krzysztof się podejmuje… Nie ma pan pojęcia, jaka we mnie rodzi się radość, gdy odnajdę trupa. (s. 26) Dla zwykłego człowieka może to wydawać się dziwne, lecz nie dla jasnowidza. On w ten sposób otrzymuje dowód na potwierdzenie prawdziwości swej wizji. W dodatku co jakiś czas musi mieć nowego trupa, ponieważ inaczej wizje przestaną się mu pojawiać, a talent tego charyzmatycznego, wyjątkowego człowieka jest ogromny. Jasnowidz z Człuchowa na różnorakie metody dowiaduje się o wynikach własnej pracy, a teraz w dobie Internetu jest to bardzo proste. Ale ta największa radość jest wtedy, gdy uda mu się odnaleźć żywe osoby. I taka sprawa została przedstawiona w książce, i to z mojego województwa! On poda nam puzzle, które my mieliśmy ułożyć. (s. 100) Tak mniej więcej wygląda pomoc jasnowidza w odbiorze policji czy rodzin osób zaginionych. Luźne skojarzenia, dokładne opisy miejsc, szczegółowe rysunki, mapy, plany, zapisy treści wizji to owe puzzle, które policjanci na podstawie dotychczas ustalonych danych w trakcie dochodzenia mają szansę odnaleźć zaginioną osobę. Mają szansę, bowiem nie zawsze sprawa ma „szczęśliwe” zakończenie. Wykrywalność zawsze była najważniejsza. (s. 64) Sceptycyzm policji ma poniekąd rację bytu. Policjanci są uczeni, szkoleni tak, żeby opierać się na odnalezionych dowodach, kierować się logiką w postępowaniu śledczym. Jednak nierzadko bywa tak, że w pewnym momencie stają w miejscu i umarzają śledztwo. Na szczęście są wśród nich tacy policjanci, który dążą do rozwiązania sprawy za wszelką cenę – skoro wyczerpały się standardowe środki i sposoby wykrycia zabójcy, to można sięgnąć po niekonwencjonalne. Prawo tego nie zabrania, a skoro nie zabrania… Generalnie dla policji liczy się wykrywalność. Lecz jak się okazuje nie tylko. Jest jeszcze inna strona postrzegania współpracy policji z jasnowidzem… Wizję do niej wykonał w pokoju hotelowym w Tokio. (s. 146) Nie tylko w naszym państwie wyjątkowe umiejętności Krzysztofa Jackowskiego były wykorzystywane. Polski jasnowidz kilka razy odwiedził Kraj Kwitnącej Wiśni na zaproszenie tokijskiej telewizji Asahi. Miał wyjaśnić kilka spraw kryminalnych. Za każdym razem towarzyszyła mu kamera. Tak powstało siedem odcinków filmów, które potem wyemitowano w japońskiej telewizji. Jakie zbrodnie popełniają Japończycy i jak „wygląda” sukces, dowiedzcie się sami. Ciąg dalszy na: https://atramentowomi.blogspot.com/2018/01/jasnowidz-na-tropie-walka-o-prawde.html

  • mrokajtek

    Książka ebook pisana jest na 2 sposoby. 1. Opowieść o Jackowskim przez Janoszkę. I tu chwilami ciężko się połapać kto co mówi. 2 sposób to wywiad. Ten sposób na autobiografię punktuje gwiazdką ponieważ to super pomysł. Nadaje książce pdf inności. Wstawki z czasopism są dodatkowym plusem. Opisy spraw są dokładne nawet chwilami za bardzo. Ciarki przechodzą podczas czytania więc powinno być ostrzeżenie dla nieletnich. Czytając trzeba mieć mocne nerwy i przygotować się na wstrząs. Nikt nie używa tu różanych określeń tylko daje przysłowiową sprawę "prosto z mostu" Nagłówki czy wspomnienia, opisy zabójstw są mocne lecz prawdziwe. Niektóre historie są niczym z filmu. Polecam. Daje 8/10 Odejmuję za zbyt dużą ilość przerywników czyli ciągle powtarzających się zdjęć. Jest to dla mnie marnowanie papieru. Takie przerywniki nie nadają nic książce. Chciałabym jakieś kolejne opowieści.

  • Iwona

    Jeśli zastanawiacie się czy wszystkie rozwiązania niełatwych spraw kryminalnych są zasługą policji lub skąd policjanci wiedzą jak to się stało, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Młody policjant KrzysztofJanoszka przeprowadza wywiad z Krzysztofem Jackowskim i ludźmi którzy brali udział w poszukiwaniach. Jeśli lubicie objaśnienie niewyjaśnionego to musicie przeczytać tę książkę. Czyta się ją bardzo miło i szybko, pozbawiona jest policyjnego żargonu, więc każdy zrozumie temat bez problemu. Dołączone do rozmów materiały dowodowe potwierdzające osiągnięcia Jasnowidza robią wrażenie. Szkoda tylko, że pomimo pomocy jaką uzyskują służby od niego odcinają się i nie przyznają a wręcz zaprzeczają współpracy. Kluczowe że dzięki tym umiejętnościom dużo rodzin zaznaje spokoju. Jak funkcjonuje jasnowidztwo, czy można się tego nauczyć, co jest potrzebne do wizji, ile można na tym zarobić i dla uważnych nr telefonu do bohatera książki - to wszystko znajdziecie na 300 stronach. Gorąco polecam!

  • robaczek99

    Książka ebook pochłonięta w jeden wieczór. Jest ciekawa, wciągająca. Porusza kwestię jasnowidzenia. Z jednej strony jest Pan Krzysztof Jackowski, który wielokrotnie pomógł policji w rozwiązaniu niełatwych spraw. Posiada dokumentację własnej działalności, którą gromadził przez dużo lat. Z drugiej strony barykady są ludzie, którzy kwestionują dar Pana Jackowskiego a także policja, która korzysta z pomocy jasnowidzów, lecz się do tego nie przyznaje. Jaka jest prawda? Jak to naprawdę wygląda? Interesujących odsyłam do lektury tej książki. W książce pdf umieszczone są historie zaginięć i morderstw słynne z telewizji i prasy, w których udział brał Pan Jackowski. To on odegrał w nich kluczową rolę. Gdy policja była już bezsilna- on potrafił wskazać miejsce, gdzie należy szukać. To dzięki niemu dużo rodzin, mogło godnie pożegnać własnych bliskich. W książce pdf są również wywiady z Panem Jackowskim. W szczerej rozmowie opowiada o darze jasnowidzenia, jak wygląda wizja i co czuje w trakcie niej. Przedstawia też własną opinię na temat m.in. samobójstwa Andrzeja Leppera i katastrofy smoleńskiej. Zdecydowanie zalecam !!!