Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kto by pomyślał, że odebrany odruchowo ponad talerzem parujących klusek telefon zmieni moje życie o 180 stopni. Że wyląduję w mieszkaniu wielkości komórki pod schodami, zacznę systematyczną walkę z charczącym kiblem i tetrisem gratów uzbieranych w ciągu dwóch lat zmian, upychanych skrupulatnie w wolne dziury dwudziestu siedmiu metrów łódzkiej kawalerki. Kto by przypuszczał, że w końcu rzucę wszystkim w pizdu, zaciągnę drugi hipoteczny i wyniosę się na przedmieścia już nie sama, a z rodziną w pełnym znaczeniu tego słowa. Nie ja. Ja się nie spodziewałam.Ta książka ebook to zapis ewolucji kobiety. O tym, jak Pikachu przemienił się w Raichu. O tym, jak karmiłam się dystansem do siebie, oczekiwań i odbioru rzeczywistości, aby nikogo nie zabić, nikogo nie zamordować i przypadkiem, gdybym się kiedyś zapomniała – nikogo nie zabić. O tym, jak się kocha, nawet kiedy się wątpi, i o tym, jak mężczyźni wierzą w depilację bikini pęsetą. O wszystkim. Serio.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Krystyno, nie denerwuj matki |
Autor: | Grzesiak Michalina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wszystko przebiegło zgodnie z zamówieniem, zalecam
Uwielbiam! Książka ebook jest zarówno zabawna i wzruszająca. Prawdziwa!
Bardzo poprawia humor! Już wiem że można będzie do tej pozycji wracać :)
W bardzo interesujący sposób omówiona codzienność młodej kobiety, matki. Nic nie jest koloryzowane wszystkie sytuację opisywane wynikają z życia codziennego wielu kobiet. Bardzo dynamicznie się czyta - przyjemna książka ebook :) Zalecam !
To moje pierwsze spotkanie z Michaliną Grzesiak, jednakże już bardzo mi się podoba jej styl pisarski. Przede wszystkim jestem zauroczona główną bohaterką i jej perypetiami, których doświadcza. Na pewno niejedna czytelniczka mogłaby postawić się w jej sytuacji. Fajnie, że do wszystkich zdarzeń losu główna bohaterka podchodzi z olbrzymim dystansem i poczuciem humoru, którym zaraża. Dzięki temu mi dostarczyła ona mnóstwo pozytywnej energii i takiej radości. Na pewno jeszcze niejeden raz sięgnę po książki Grzesiak, bo ma ona niecodzienne i bardzo autentyczne spojrzenie na rzeczywistość.
Idealnie się czyta. Opowieść o życiu ujęte lekko i dowcipnie. Polecam.
Idealna pozycja w domowej biblioteczce, długo czekałam na tą publikację
Można przy niej uronić łzę wzruszenia i opluć się ze śmiechu. Polecam!!!
Z humorem, na poziomie. Po prostu zalecam :)
Kiedy dzidziuś śpi, w końcu jest czas. Czas na kupę śmiechu, wspomnień - ze u mnie jest tak samo, że nie jestem sama w potyczce z wiatrakami :p Michalina pisze w łatwy sposób, swojsko tak ze czytelnik sam nie wie kiedy skończył w jedną noc książkę ;)
londyneczkaczyta.blogspot.co.uk Recenzję tej książki mogłabym zakończyć po pierwszym zdaniu – co ja się naśmiałam! Ponieważ tak właśnie było! Codziennie rano przez jakieś 3 dni, od 7:00 do 8:00 rano, w pociągu linii Picadilly Line, ludzie spoglądali na mnie trochę jak na wariatkę, która bladym świtem cieszy się jak głupek do książki. Lecz kiedy ja się nie mogłam ogarnąć. Przygoda z tą książką to było trochę, jak przeglądanie się w krzywym zwierciadle, ponieważ myśle, że każdy trzydziestokilkulatek, który nie bierze życia zbyt serio znajdzie w tej książce pdf kawałek siebie! A język o „Krystyno, nie denerwuj matki” Michaliny Grzesiak z dużo mówiącym podtytułem – Jaki kraj takie Hygge... Czy trzeba Wam czegoś więcej aby sięgnąć po tę książkę?! Na okładce modelowa rodzina 2 + 2 ponad polskim morzem (tylko parawanu brak), w tle kopulujące pieski, wewnątrz cudne ilustracje, zakładka z wydalającym pieskiem i dowcip rodem z Janina Daily. Czy ktoś się orientuje, czy obie Panie się znają, tzn. Janina Bąk i Michalina Grzesiak – w moim odczuciu duchowe bliźniczki! Lecz do rzeczy. „Krystyno...” to niby normalna opowiadanie o powszednim życiu wspólnie dojrzewającej pary. On i ona znają się od dziecka, w czasach studenckich gdzieś ich drogi się rozchodzą, by znów w dorosłym życiu miały się połączyć. Pachnie romansem? Nic bardziej mylnego! Oni strzelają sobie bobasa – na początek Krystynę. Żyją na walizkach, z kredytami, w wynajętych mieszkaniach, w różnorakich krańcach Polsk,i z budżetem dziennym 7 zł na rodzinę. Szarość życia codziennego. I ta codzienność mogłaby ich złamać. Mogliby się rozstać milion razy – ponieważ milion razy się wkurzają, kłócą, zawodzą, lecz oni trwają, ponieważ się normalnie kochają. I kochają się wcale nie romantycznie, tylko tak normalnie, życiowo – wśród bluzgów, brudnych pieluch i zapchanych toalet. Ponieważ kto nigdy nie pierdział przy swoim partnerze, ten nie był w prawdziwym związku ;) Karolina Coelho I to nie fabuła najbardziej porywa w tej książce, ponieważ wręcz identyczne historie każdy z nas może znaleźć w swoim domu, a język! Poczucia humoru i dystansu – tego uczmy się Kochani od Michaliny Grzesiak, a będzie nam się żyło jakby trochę lżej. Serdecznie polecam! Lektura obowiązkowa!!!
Książka ebook o prawdziwej codzienności kobiety, matki. Życiu tak bardzo prawdziwym, nie tym z kolorowych czasopism czy filmów gdzie wszystko jest "och" i "ach". Przeczytana jednym tchem. Nie mogłam przy niej przestać się nie uśmiechać a nawet niekiedy wybuchać głośnym rechotem :-) formułowanie opisów sytuacji i dobieranie przymiotników - mistrzostwo opisu spraw życia codziennego.
Jeżeli jesteś wielbicielem blogu Michaliny, jej poczucia humoru i stylu bycia na pewno spodoba Ci sie ta książka ebook ! Zalecam
Jako świeżo upieczona mama odnajduję dużo podobieństw do własnego życia, niektóre opisy doprowadzają do łez ze śmiechu inne ze wzruszenia. Bardzo polecam, książka ebook z dystansem.
No wciągnęłam w 2 dni. Rechotalam,wzruszyłam i odnajdywalam kawałki własnej codzienności. Opis wujka na weselu w punkt :) :), podobnie jak historia o dorabianiu kluczy :)))- jak z mojego życia (też mam Grześka :). Zalecam ponieważ czyta się wyśmienicie!
Rzadko sięgam po książki, które z definicji mają bawić. Tak samo, jak nie oglądam kabaretów. Wiem, że wszyscy oglądają i ich śmieszy. Dla mnie są nieco żenujące. Nie znaczy to jednak, że jestem gburem. Po nocach, za zamkniętymi drzwiami oglądam memy z prezydentem. Do dziś śmieję się z mema z Auchanem(Ałchan? Auchan? Oszom? Oszołom?Achujan?). Ten typ humoru bawi mnie do łez (chociaż nie ma się czym chwalić). Lecz to jest również coś tak bardzo poniżej, że ciężko szukać tego w książkach. Chyba. Michalina jest blogerką. W książce pdf opowiada, podobnie jak na blogu, jak to z tym życiem naprawdę jest. Naprawdę i bez koloryzowania. Że ciąża to nie mistycyzm i fruwanie kilka centymetrów ponad ziemią. W końcu spuchnięte foki nie latają. Miłość miłością, lecz ciężko żyć ulotnymi chwilami, kiedy ciągle brakuje kasy.Nie oznacza to jednak, że życie jest szare, Polacy złodzieje i wszystko pod górkę. Michalina udowadnia raczej, że życie na każdym kroku jest...nieźle popieprzone. Niby, jak czytamy na okładce, jaki kraj, takie hygge. Jednak...w moje hygge "Krystyno..." trafiło jak nic innego. Śmiałam się, tak naprawdę. Bardzo lekko i bardzo prawdziwie. Z przekoloryzowaniem raczej po to, by było śmieszniej. Michalina to z pewnością taka osobistość, która z historii o gotowaniu wody na herbatę zrobi przezabawną bajkę. Wspaniałe ilustracje, dosyć autonomiczne historie, które czyta się z przyjemnością, szerokim uśmiechem i myślą, jak bardzo są prawdziwe. Trochę taka Musierowicz dla dorosłych. Lucyna Tomoń/ http://today-ornever.blogspot.com/2017/10/krystyno-nie-denerwuj-matki-michalina.html
Jestem pozytywnie zaskoczona. Nastawiona na to że książka ebook będzie papierową wersją bloga, z dużą przyjemnością przeczytałam całą w jeden wieczór. I owszem, nie ma nic czego nie było wcześniej na blogu, lecz za to jak podane! Gratka dla wszystkich którzy Michalinę i jej rodzinę darzą sympatią. Ach, chciałoby się więcej! Sama książka ebook bardzo ładnie wydana, zszywana, okładka jakby twarda, zakładka, wszystko dopieszczone.
To była niesamowita nad trzystustronicowa przygoda, której mogłam doświadczać przez zapisane przez autorkę strony. Śmiałam się w głos, a narzeczony na szczęście po okresie przestał już podskakiwać na kanapie (zaskakiwany nagłymi atakami śmiechu). Wylewałam również morze łez razem z Matką podczas wielu emocjonujących momentów. Mimo, że nie mamy jeszcze potomka, mam wrażenie, że takiej lektury mi brakowało. Poznałam matczyną rzeczywistość, raczej niełatwą, lecz chwilami słodką. Mowa całkowicie mi odpowiadał, dzięki któremu czułam, że to zwyczajna w przekazie książka. Ich historia jest w zupełności prawdziwa. I za to ją cenię. Mój numer jeden tej jesieni. Warto było czekać na to wydawnictwo. I tak jak sądziłam, to była lektura, która nie zawiodła, która rozłożyła na łopatki i będzie zajmowała kluczowe miejsce w historii i na regale :)
Od jakiegoś czasu już śledzę bloga i zawsze potrafił wprowadzić w szary dzień trochę koloru a także pociechy, że nie tylko u mnie "dom wariatów".Książkę kupiłam, przeczytałam i krótkie szapoba, ponieważ nie jest prosto książkę napisać a Autorce się to udało :). Nie mówiąc już o tym, że utwierdziła mnie w przekonaniu "z tą dziewczyną wódki za zdrowie naszych dzieci bym się napiła".
Jestem wierną wielbicielką bloga o tym samym tytule i o ile z niecierpliwością czekam na każdy świeży post na blogu, z niecierpliwością czekałam na książkę p. Michaliny, którą kupiłam przedpremierowo. Niestety nie zalecam książki, nie pamiętam, żebym czytała ostatnio coś tak słabo napisanego. Mówiąc wprost czuję się oszukana i chętnie złożyłabym reklamację u autorki. Daję minus za: literówki, zjadanie "ą" na końcówkach wyrazów, korekta tekstu zostawia trochę do życzenia; Pani Michalino - uwaga do Pani: Pani blog jest niezwykły z uwagi na to, ze nie ma tam lukru i "rzygania tęczą" a książka ebook jest aż niestrawna od tego słodzenia; mam wrażenie, że książka ebook była pisana bez pomysłu i na siłę. To tyle. Zanudziłam się i rozczarowałam. Nie polecam. Raczej nikogo nie interesuje tematyka pod tytułem: Boże jak ja kocham męża i dzieci!