Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ona powinna być martwa. On nie powinien o niej myśleć. A jednak stoją naprzeciw siebie - z bronią w dłoniach. I nie wiadomo, kto pierwszy pociągnie za spust. Gideon Sharpe powrócił, by dokończyć to, czego nie zdołał zrobić wcześniej: zamordować Szkarłatną Ćmę. Nie zamierzał popełnić żadnego błędu. Przynajmniej taki miał plan. Lecz gdy spojrzał w oczy Rune Winters, zawahał się - i to doprowadziło go do zguby… Rune przez chwilę wierzyła, że u boku królowej Cressidy będzie bezpieczna. Zawarła sojusze, które miały zapewnić czarownicom przewagę, lecz to nie wystarczyło, by zakończyć wojnę i udowodnić własną lojalność. Choć Szkarłatna Ćma przestała istnieć, Rune musi nałożyć kolejną maskę i zrobić coś, czego najbardziej się obawia: znowu zaufać Gideonowi. On zna wszystkie jej słabości. Ona – jego sekrety. Każdy ich krok oznacza ryzyko. Każde spojrzenie to wyzwanie. A każdy dotyk – granica, której nie powinni przekraczać. Teraz muszą iść ramię w ramię, mimo że to może ich kosztować życie. "To była dokładnie taka książka, jakiej potrzebowałam. Mroczna, romantyczna i pełna zakazanej magii - mistrzowsko oddająca napięcie pomiędzy kuszeniem a podstępem. Serce cały czas waliło mi jak szalone!" Rachel Gillig, autorka bestsellerowej powieści „Rycerz i Ćma” Finał nieprzewidywalnej i brutalnej historii, którą pokochały setki tysięcy czytelników na całym świecie. Dokładnie taki, na jaki czekaliście. Opinie do „Szkarłatnej ćmy” "Ta pasjonująca historia z krwawą rewolucją w tle zawładnęła moim sercem. Żądne zemsty czarownice, wytworne bale i podstępna gra, w której za każdą pomyłkę płaci się życiem. Miejcie się na baczności, bowiem nikt nie jest bezpieczny, gdy po ulicach Nowej Republiki krąży Szkarłatna Ćma." Kinga Bałdyga, @lost.in.rainforest "UZALEŻNIAJĄCA. INTENSYWNA. MAGICZNA. Czarownica i obsesyjnie polujący na nią łowca, a pomiędzy nimi morze napięcia i ocean podejrzliwości. Zakazana relacja i plątanina emocji, która prowadzi czytelnika na skraj szaleństwa. CO. TO. ZA. KSIĄŻKA!" Monika Winosławska, @winotka.books "Wkroczcie w świat groźnych intryg, gdzie zdrada czai się na każdym kroku, a napięcie pomiędzy bohaterami wybija poza skalę. Szkarłatna Ćma oczaruje was swoim niepowtarzalnym klimatem i sprawi, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Dla mnie to perfekcyjne romantasy!" Magdalena Biernacka, @glowing.chapter Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Krwawe dziedzictwo |
Autor: | Kristen Ciccarelli |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Moondrive |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Lepsza niż element pierwsza. Wciąga od samego początku.
Coś cudownego! Zalecam 👌
„Jestem stracona /…/. Gideon Sharpe oznacza mój koniec”. [współpraca reklamowa z @moondrivebooks ] Nienawidził jej. Stale na nią polował. To musiało się zakończyć. Ten ból! Ta udręka! Żadne z nich nie potrafiło jednak pociągnąć za spust… Czy to żeby na pewno była nienawiść? A może jednak miłość silniejsza niż wszystko… „Jesteś jak sztylet wbity w moje serce”. Historia o czarownicy i jej łowcy. Złamała mi serce tyle razy… Powoli mnie zabijała, niszczyła raz po raz, sprawiała ból, a ja uzależniłam się od tego uczucia. „Krwawe dziedzictwo” to najsłodsza trucizna. Łzy spływały po moich policzkach, bolało mnie serce, lecz to nie miało jakiegokolwiek znaczenia. Miłość silniejsza jest od bólu, a moja miłość do tej historii jest niesamowicie silna, ogromna i czysta. Pierwszy tom był cudownym wprowadzeniem do tego świata pełnego magii. A drugi? Drugi jest hymnem o miłości. Miłości pięknej i bolesnej, głębokiej ale zakazanej. Miłości zrodzonej z prawdziwej nienawiści, wyjątkowo silnej. Ale przecież to właśnie z niej rodzi się najpiękniejsza, najczystsza i najsilniejsza miłość. „Problem z miłością polega na tym, że im bardziej chcesz ją zniszczyć, tym silniejsza się staje”. Niesamowita historia, która pochłania każdą cząstkę duszy i serca. Ja zatraciłam się w niej całkowicie. Pokochałam najmocniej, jak tylko potrafiłam. Oddałam wszystko, co miałam. Uzależniłam się. Czysta magia… „Szkarłatna Ćma” to moja najukochańsza dylogia. Kocham tę książkę za tą prawdziwą zawiść i piękną miłość. Rozrywała moją duszę, by czasem jednym zdaniem uleczyć wszystko. Nie pozwoliła mi zasnąć. Ze łzami w oczach czytałam niemal całą noc, by dowiedzieć się czy Gideon i Rune w końcu wyznają prawdę o własnych uczuciach. A co ze szczęśliwym zakończeniem, którego tak bardzo pragnęłam? Tym razem nie pozwoliłam, by sen wygrał. Pierwszy tom mnie zaintrygował i oczarował. Poznałam ten magiczny świat, jego strukturę i historię. To było silne zauroczenie, lecz teraz już wiem, że nie miłość, choć wówczas byłam tego uczucia tak pewna. Kiedy sobie to uświadomiłam? Po przeczytaniu paru pierwszych epizodów „Krwawego dziedzictwa”. To jest miłość… W drugim tomie autorka skupiła się na relacji głównych bohaterów, ich uczuciach, marzeniach. Byli tylko oni… Czasem wystarczyło jedno zdanie, jedno spojrzenie, jeden dotyk, by roztrzaskać moje serce na drobne kawałeczki. Ich serca też były roztrzaskane. Te wszystkie niedomówienia i wątpliwości… Miałam ochotę krzyczeć. To wszystko powoli mnie wykańczało, lecz jak cudownie! Najsłodsza udręka… Ta książka ebook przepełniona jest akcją! Magia i zagrożenie na każdym kroku. Bezwzględna Cressida, której szczerze nienawidzę. Sekrety i ten jeden plot twist, w który stale nie mogę uwierzyć. Uwielbiam kiedy w książce pdf tak dużo się dzieje, a akcja trzyma w napięciu. Doceniam również wówczas bardziej te chwile, w których można odetchnąć. Czy tutaj takie były? Gideon i Rune. Chwile sam na sam. Miały być oddechem, lecz przez własne urok też ten oddech odbierały. Rune z pierwszego tomu to zupełnie inna Rune i z naszym łowcą jest podobnie. A może po prostu poznałam ich lepiej? Odkryłam te wszystkie słabości? Oni zostali złamani? Kocham tę historię za te wszystkie piękne emocje, choć chwilami również trudne. „Krwawe dziedzictwo” przeczytałam już dwa razy. Naprawdę chciałam poczekać, lecz każdy z nas ma jakąś granicę, a przecież tej kontynuacji potrzebowałam jak powietrza zaraz po skończeniu pierwszego tomu. Fakt, że czytając po raz drugi przeżywałam to wszystko tak samo mocno tylko świadczy o wspaniałości tej historii. Znów pojawił się ból, łzy, rumieniec, uśmiech, strach, krzyk, przyspieszone bicie serca i miłość. Może nawet pokochałam tę historię jeszcze bardziej… Dla mnie jest po prostu magiczna, cudowna i niesamowita. Nie sądzę, że kiedykolwiek o niej zapomnę, ponieważ od dawna myślę o niej praktycznie codziennie. Może zbyt prosto oddaje własne serce, lecz zatracenie się w takiej historii jest tak pięknym uczuciem, że niczego nie żałuję. Kocham świat dylogii „Szkarłatna Ćma” i mam nadzieję, że wszystkie niedomknięte wątki pozostały takie celowo, by autorka mogła wrócić do tego świata w zupełnie nowej historii. Ja już pragnę tam wrócić. Rune i Gideon Śmiertelny wróg i jego największa słabość. Łowca oszukany przez czarownicę, która go pokochała. Ich historia. Kocham i zalecam z całego serca!
Przyznam szczerze, że wielbicielką pierwszego tomu nigdy nie byłam. Historia początkowo nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia, po lekturze czułam raczej neutralne nastawienie. Jednak nie lubię porzucać rozpoczętych serii, więc postanowiłam sięgnąć po kontynuację. I muszę przyznać, że ta zaskoczyła mnie wyjątkowo pozytywnie. Nie wyobrażacie sobie, jak idealnie bawiłam się podczas czytania tej magicznej, pełnej emocji opowieści, która wciąga od pierwszych stron. Powrót do powieści o Rune był niczym wejście do ciepłego, bezpiecznego domu, z którego nie chce się wychodzić. Początkowy tom opowiadał o czarownicy zmuszonej ukrywać się przed światem a także o łowcy, który szukał Szkarłatnej Ćmy - dziewczyny gotowej bronić własne siostry za wszelką cenę, a nawet wykradać je z cel. Kontynuacja skupia się na tych samych bohaterach, ale ukazuje ich w zupełnie świeżym świetle skrzywdzonych, oszukanych, targanych lękiem i bólem. Gideon, mimo miłości do Rune, musi ją zabić, by zapobiec jej ślubowi z mężczyzną, który odda władzę i armię w ręce najgroźniejszej czarownicy chodzącej po ziemi. Ona z kolei wie, że jest celem ukochanego, lecz nie ma wyboru musi zrealizować własny plan. Niespodziewane wydarzenia zmuszają jednak oboje do ryzyka i przekonania się, dokąd zaprowadzi ich ta burzliwa relacja. Bohaterowie natychmiastowo zdobyli moją sympatię i szczególne miejsce w sercu. Rune to silna kobieta, która mimo chwil słabości nigdy się nie poddała i zawsze miała coś do powiedzenia. Gideon jest z kolei kwintesencją walecznego mężczyzny, gotowego zrobić wszystko, by jego ukochana była bezpieczna. Razem tworzą duet idealny, który, mimo różnic, potrafi zbudować relację opartą na zaufaniu, zdobytym dzięki szczerym rozmowom i wspólnym przeżyciom. Uwielbiam ich. Każda scena z ich udziałem była magiczna, pełna niewypowiedzianego żalu, pożądania i tęsknoty. Z pewnością będzie mi ich brakować. Podczas lektury nie sposób się nudzić, bo losy się naprawdę wiele. Mogłoby się wydawać, że momentami nawet za dużo, ale uwierzcie mi, wszystko zostało poprowadzone tak umiejętnie, że ciężko się oderwać. Autorka wplata liczne wątki, każdy nieźle rozwinięty i wciągający. Nie brakuje również scen napięcia, kiedy powietrze staje się gęste od nadciągającego zła. Z każdą kolejną stroną atmosfera gęstniała jeszcze bardziej, co tylko potęgowało klimat opowieści. Kristen bawi się swoim piórem, dając czytelnikowi zarówno sceny pełne akcji i napięcia, jak i te trudne, smutne, których nie sposób uniknąć. Emocje towarzyszą od początku aż po ostatnie zdanie. Zakończenie dosłownie wbiło mnie w fotel, a nawet wycisnęło kilka łez. Prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Krwawe dziedzictwo wywołało we mnie całą gamę uczuć od radości, przez wzruszenie, po smutek i złość. Nigdy bym nie pomyślała, że druga element okaże się tak niezła w porównaniu z przeciętnym początkiem dylogii. Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że warto przetrwać słabszy start dla tak satysfakcjonującego finału. Zalecam z całego serca. #współpracareklamowa 4,75/5
„Krwawe dziedzictwo” to finałowa element burzliwej historii Rune i Gideona. Tym razem będą oni musieli dokonać ciężkiego wyboru. Czy odłożą na bok własny gniew a także wzajemną zawiść i zaczną współpracować? Czy może będzie to jedynie przykrywka do ich prawdziwych motywów? Jedno jest pewne, stale głęboko żywione uczucia a także wcześniejsze, dramatyczne wydarzenia spowodują niełatwą, wewnętrzną walkę bohaterów. Jak wybrną oni z tak niełatwej sytuacji i czy uda im się zrealizować własne pierwotne plany - o tym dowiecie się po przeczytaniu 2 tomu. 🤭 Zabierając się za tą książkę miałam wielkie oczekiwania. Nie sądziłam natomiast, że będzie ona x200 lepsza niż zakładałam! To co się tam działo i jakie emocje wzbudziła we mnie ta opowiadanie są nie do opisania. Zacznę przede wszystkim od mądrze napisanej relacji między głównymi bohaterami. Uwaga, dla wielbicieli enemies to lovers to enemies to lovers again [jakie to długie 🤣] - znalazłam Nam idealną historię! Bardzo podobało mi się to balansowanie na cieniutkiej linie między wrogami a kochankami, wewnętrzna potyczka Rune i Gideona, czy blokada w wyrządzeniu krzywdy temu drugiemu. No po prostu cud miód na moje oczy! Prócz tego, dla fanów kultowych motywów, znajdziemy tu też one bed trope, Who did this to you?, motyw poświęcenia i zakazanej miłości. Dobrze no nie? 🤭 Następna rzecz, która sprawiła, że od początku zakochałam się w tej książce pdf to fabuła. Nie opiera się ona tylko i włącznie na całej tej otoczce miłosnej Rune i Gideona, a rzeczywiście dostajemy tutaj kawał dobrej historii o ratowaniu ojczyzny przed rządami czarownic czy Republiki. Wszystko to jest urozmaicone przez, nowe jak i te stare, postacie, różnorodne miejsca a także krainy. Tajemniczości do tej opowieści dodaje też fakt, że tak naprawdę nie zawsze do końca wiemy czy bohaterowie będą trzymać się własnych postanowień/ planów, czy może pod sam koniec zmienią własne motywy i działania. Główne zawiązanie akcji losy się tak na prawdę przez 2/3 ostatnie rozdziały, chociaż cała książka ebook jest wypełniona dobrymi plot - twistami, co też pokochałam. Z pewnością stwierdzę, że ten tom podobał mi się o dużo bardziej niż poprzedni. Nawet moja sympatia do Gideona wzrosła, ale stale jestem #teamAlex. 🤣 Trylogię „Szkarłatnej Ćmy” z pewnością zalecam każdemu kto miłuje fantastykę z troszkę większą dawką pikanterii. Współpraca reklamowa z Moondrive wydawnictwo, bardzo dziękuję za zaufanie 🩷
W tym roku czekałam tylko na dwie premiery. Potrzebowałam “Onyx Stormu” a także właśnie “Krwawego dziedzictwa”, by moje serce było zadowolone. W tym przypadku rzeczywistość przewyższyła oczekiwania a ja jestem przeszczęśliwa. Zakochał się w czarownicy, którą miał unicestwić. Pokochała mężczyznę, choć znała jego plany. Złamane serca. Magia. Groźba śmierci. I brak siły na naciśnięcie spustu. Po tym jak dramatycznie skończyła się “Szkarłatna Ćma” wiedziałam, że drugi tom będzie przeze mnie wciągnięty w trybie natychmiastowym. I faktycznie tak mi wyszło, ponieważ książkę skończyłam w niecałe dwa dni, a chwil na czytanie nie było zbyt wielu! Historia wciąga czytelnika tak bardzo, że można zapomnieć o bożym świecie. Znacie te uczucie - widzicie film, lecz gdy pomrugacie kilkakrotnie, to sobie przypominacie, że to stale książka? Tak właśnie funkcjonowała na mnie ta dylogia. Choć Rune i Gideon stali się wrogami o dużo poważniejszymi, niż w pierwszej części, to stale ich serca łapią wspólny rytm. Wciąż trwa niebezpieczeństwo, że ta druga osoba w chwili nieuwagi wystrzeli łatwo w głowę, jednak stale tli się w nich promyk nadziei, że skończy się to nieźle dla nich obu. Jednak teraz na życie ich obydwu czyha bardzo dużo osób. Czarownice stale są bez skrupułów mordowane, a ich sympatycy - patroszeni. Jak ocalić sytuację? Uwielbiałam te fragmenty, gdy z jednej strony próbowali przewidzieć trzy kolejne kroki drugiej osoby i wpuścić ją w pułapkę, jak i te, gdy mimowolnie dbali o siebie nawzajem. Wówczas moje serce pęczniało z radości i niekontrolowane piski szczęścia wydobywały się z gardła. Nienawidziłam natomiast tych momentów, gdy niepewni własnych uczuć wmawiali sobie, że ta druga osoba wcale nich do niej nie czuje i jest obok tylko po to, aby odpowiednio ją wykorzystać. Mam wówczas ochotę wejść do książki i pokazać im myśli napisane przez tę drugą osobę, na dowód że przecież KOCHA!!! Podsumowując: Bohaterowie to takie moje “bezpieczne miejsce”, uwielbiam do nich wracać i spędzać z nimi czas (oni walczą o życie ja leżę pod kocykiem) Świat, który stworzyła autorka? - Genialny, bezbłędny i magiczny. Akcja? Nie zwalnia, nie ma daje szansy na oddech, pędzi niczym wiatr. Droga autorko, przeczytam wszystko, co wyjdzie spod Twojego pióra.
Krwawe dziedzictwo Kristen Ciccarelli Ocena: 4,5/5☆ [Współpraca recenzencka z @moondrive.books ] ❤️🔥🩸GŁÓWNE TEMATY:🩸❤️🔥 • enemis to lovers • wojna • czarownice Po własnej ucieczce z Nowej Republiki Rune towarzyszy Cressidzie w wprowadzaniu w życie jej planów. Gdy jednak na jej drodze znów staje Gideon - chcący ją zamordować - jej dotychczasowe zamiary całkowicie się zmieniają. Teraz ta dwójka musi znowu sobie zaufać aby osiągnąć własny cel. Czy jednak na pewno żadne z nich się nie zdradzi? Czy ich przeszłość nie będzie miała wpływu na ich relację? Minął już rok odkąd mia��am okazję przeczytać pierwszy tom tej dylogii, czyli ,,Szkarłatną Ćmę". Wówczas zakochałam się w tej książce pdf i wciągnęłam w nią bez reszty. A jak było z drugim tomem tej historii? Dokładnie tak samo! Już od pierwszych stron ruszamy z akcją - dosłownie! Nie opuszcza nas ona ani na krok- stale coś się dzieje, dowiadujemy się świeżych rzeczy i jesteśmy świadkami kolejnych emocjonujących wydarzeń. A jeśli już mówimy o emocjach to musicie wiedzieć, że ich nie brakuje. Dla mnie wypełniona nimi była szczególnie końcówka. Co tam się wydarzyło! Czytałam to z zapartym tchem czekając na rozwiązanie. Ono też było świetne! Dla wielbicieli Gideona - w tym tomie jest go pełno, jak i jego relacji z Rune. Są oni idealnymi bohaterami, a ich wątpliwości są jak najbardziej zrozumiałe. Co do Cressidy - końcem pierwszego tomu myślałam, że może nie jest aż tak bardzo zła, w końcu była przyjaciółką dla Rune przez dość długi czas. W tym tomie jednak przekonała mnie do tego, jak okrutną osobą naprawdę jest. Wystarczyło ją troszkę bardziej poznać i od razu zdałam sobie sprawę, że moje nadzieję były mylne. Relacja Gideona i Rune jest naprawdę ciekawa! Oczywiste są ich wątpliwości i brak 100% zaufania. Całkiem dużo mieliśmy tu też plot twistów- dla mnie były one dość przewidywalne. Czy zepsuło mi to zabawę z czytania? Absolutnie nie! I tak sądzę je za ciekawe, po prostu się ich spodziewałam. Żałuję, że jest to już ostatni tom tej dylogii, lecz niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Jeśli pokochaliście pierwszy tom to ten zdecydowanie Was nie zawiedzie. Wręcz przeciwnie, zabierza Was w podróż pełną akcji, emocji i nie tylko!
🦋W własnej czytelniczej historii przeczytałam jak do tej pory trzy książki, w których motyw enemies to lovers został przedstawiony naprawdę dobrze. "Krwawe dziedzictwo", a konkretniej cała dylogia ma własne miejsce w tej wielkiej trójce. 🦋Rune i Gideon się nienawidzą, a jednocześnie ciągnie ich do siebie cały czas. Ona - czarownica, on - łowca czarownic. Status wrogów nie jest tu ani trochę naciągany! 🦋Po zakończeniu pierwszego tomu nie spodziewałam się, że nasi główni bohaterowie spotkają się znowu tak szybko. Akcja z ich udziałem zaczyna się już od pierwszej strony! Wystarczyło kilka akapitów (dosłownie!), abym znów wkręciła się w ten świat i poczuła te same emocje, co przy lekturze "Szkarłatnej ćmy" 🦋Uwielbiam postać Rune. Przebiegłą, sprytną i inteligentną, choć nie powiem, w pewnym momencie książki trochę zwątpiłam w te cechy. Gideon... To po prostu Gideon, nie da się go nie lubić! Razem tworzą mieszankę wybuchową, która zapewni nam istny rollercoaster emocjonalny. Już ich pierwsze spotkanie... Zaczęło się z przytupem🤫 🦋Jednak przyznam, że w pewnym momencie, już nieźle za połową książki, emocje zaczęły opadać. Poczułam się lekko sfrustrowana. Nie zaliczę ile razy bohaterowie byli o włos od śmierci, z rąk własnych albo osób trzecich (tak naprawdę to jakoś koło dziesięciu razy, może więcej, jednak policzyłam😅) i jakimś cudem udało im się ujść z życiem. Wiecie, po którymś razie to już nie te emocje... 🦋Za to kulminacyjna scena finałowa zrobiła na mnie ogromne wrażenie🤯❤️🩹 Uważam, że autorka idealnie to rozegrała. Podczas gdy zazwyczaj nie przepadam za motywem, który się tam pojawił, tak tu był jak najbardziej logiczny i pasował idealnie. 🦋Kristen Ciccarelli ma dość łatwe pióro, styl pisania nie jest wyszukany, a jednak książkę pochłania się w zawrotnym tempie. Pierwszego dnia przeczytałam sto stron, drugiego pozostałe czterysta. Historia wciąga niesamowicie! Nie jest to pozycja idealna, lecz jeśli kochacie fantasy, enemies to lovers, czarownice i szukacie idealnej rozrywki, to ta dylogia jest dla Was!❤️ [Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Moondrive]
4,5/5⭐️ Świetne zakończenie dylogii! Wiele napięcia, emocji i nieco niespodziewanych zwrotów akcji. Gideon wraca, aby dokonać zemsty za zdradę, śmierć brata i wypełnić rozkazy zabicia Szkarłatnej Ćmy. Przekonany, że Rune zdradziła go na każdym możliwym froncie, przystawia jej broń do ciała i… waha się. Rune zrozpaczona po zdarzeniach z pierwszego tomu, myślała, że znajdzie sposób na pokój i uratowanie czarownic. Jednak im dalej, tym gorzej. Kiedy znajduje ją Gideon jest najbliższa załamania się. Znowu muszą ze sobą współpracować, ponownie muszą sobie zaufać, chociaż oboje knują jak dopaść drugie w niedopowiedzeniach. Czy uda im się zachować kruchy rozejm? Czy ten ogień pomiędzy nimi kiedyś zgaśnie? Czy jeszcze jeden poca��unek coś zmieni? Idealny finał historii Rune i Gideona! Napięcie pomiędzy bohaterami aż iskrzy, a pozorna zawiść i poczucie zdrady sprawiają, że każdy ruch bohaterów i czytelnik oczekuje wybuchu. Ponieważ przecież od zawiści do miłości tylko krok. Bardzo podobał mi się rozwój Gideona jako bohatera: od ślepego wykonywania rozkazów, do wątpliwości i powolnej zmiany w nastawieniu i postrzeganiu prawdziwego zła. Rune z kolei zachwyciła mnie niezłomnością i tym, że mimo krzywdy a także strachu jest w stanie wyprostować się i walczyć o lepsze jutro. Bardzo cenię również sposób, w jaki autorka połączyła dzieje bohaterów i rozpisała to, w jaki sposób ewoluują z wrogów do poziomu potyczki o siebie nawzajem. Jedyny minus, to nieco zbyt szybkie rozwiązanie wątku złej czarownicy. Coś, co próbowali osiągnąć przez całą książkę, wykonane jest na przestrzeni króciutkiego rozdziału :) Serdecznie polecam! Idealna zabawa i wciągająca lektura, ponad którą siedziałam do późnych godzin nocnych. Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio książka ebook tak bardzo wstrząsnęła moimi emocjami. Myślałam, że po “Szkarłatnej Ćmie” nic już mnie tak nie zachwyci, a jednak Kristen Ciccarelli udowodniła mi, jak bardzo się myliłam. Drugi tom tej dylogii nie tylko dorównał pierwszemu - on go przebił. ✨🦋 🦋“Krwawe dziedzictwo” to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku i absolutnie spełniła wszystkie moje oczekiwania. A może nawet je przerosła. Mogę śmiało powiedzieć, że to jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek miałam w rękach - taka, która zostaje w sercu długo po przeczytaniu ostatniej strony i z pewnością nie raz do niej wrócę. 🦋Rune i Gideon, ten duet do czyta magia. Ona czarownica, on łowca czarownic. Osobno są świetni, a razem? Nie do podrobienia. Z pozoru po przeciwnych stronach barykady, a jednak łączy ich coś tak silnego, że burzy wszelkie granice. Motyw enemies to lovers w najładniejszy i najbardziej bolesnym wydaniu. Ich wewnętrzne walki, skrajne wybory i napięcie, które można niemalże poczuć na swojej skórze. 🦋Styl pisania autorki jest lekki lecz bardzo emocjonalny. To istny rollercoaster emocji, a każdy epizod to świeża fala napięcia i następny zwrot akcji. 🦋Czytając finał historii, miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Skończyłam czytać książkę w środku nocy i po prostu leżałam w ciszy, próbując poukładać sobie w głowie, co właśnie przeczytałam. Nie byłam gotowa opuścić ten świat magii i pożegnać się z bohaterami. 🦋Historia totalnie mnie wciągnęła i nie mogę przestać o niej myśleć. To opowieść, w której miłość walczy z losem, a każda decyzja ma własną cenę. Uwielbiam całym sercem i ogromnie zalecam każdemu. [ współpraca reklamowa Wydawnictwo Moondrive ]
Jak wiecie (a może i nie) z reguły nie przepadam za dylogiami. Na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć te, które mi się podobały i w których drugi tom nie byłby przydługą i niepotrzebną kontynuacją pierwszego. Dlatego również nie pokładałam ogromnych nadziei w Dziedzictwie Krwi. Jasne, czekałam na kontynuację losów Rune i Gideona, lecz podeszłam do tego raczej sceptycznie. I co? I słuchajcie to było TAK DOBRE, że brak słów. Dzięki niech będą Pradawnym, że tym razem klątwa drugiego tomu nie zadziałała. Motyw czarownicy i łowcy już w Szkarłatnej Ćmie był naprawdę nieźle poprowadzony, lecz tutaj? Wyrzuca z kapci. Nie spodziewałam się, że każdy następny epizod będzie mnie coraz bardziej stresował i że nie będę w stanie przestać o niej myśleć. Muszę przyznać to autorce - umie zszargać nerwy. Od samego początku się z nami nie patyczkuje i wrzuca w tak pochłaniający rollercoaster, że zanim się obejrzycie będziecie czytać już ostatni rozdział. Mimo, że przewidziałam kilka rzeczy, to wszystko zostało poprowadzone tak satysfakcjonująco, że ani trochę nie odebrało mi to radości z czytania. Bohaterowie... Rune... Gideon... Damn, dajcie mi więcej takich postaci. Mam wrażenie, że jednocześnie bardzo zmienili się na przestrzeni tych tomów, lecz dalej byli tacy sami, co było wspaniałe, ponieważ nie zatracili siebie, a wręcz przeciwnie - niektórzy odnaleźli prawdziwe ja. Co tu wiele pisać - Kristen umie tworzyć bohaterów i relacje, które nie dają o sobie zapomnieć. Naprawdę chciałabym wypisać wszystkie rzeczy i cytaty za które uwielbiam tę historię, lecz nie będę osobą, która zepsuje wam zabawę, dlatego jeśli nie czytaliście tej dylogii albo tylko pierwszy tom i zastanawiacie się czy sięgnąć po drugi - to tak, czytajcie i zachwycajcie się!
[współpraca reklamowa] • ೋ•„. 𝐍𝐢𝐞 𝐛ę𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐦𝐲ś𝐥𝐞ć 𝐨 𝐆𝐢𝐝𝐞𝐨𝐧𝐢𝐞 𝐒𝐡𝐚𝐫𝐩𝐢𝐞. 𝐒𝐤𝐨ń𝐜𝐳𝐲ł𝐚 𝐳 𝐭𝐲𝐦. 𝐂𝐡𝐨ć 𝐧𝐚𝐣𝐰𝐲𝐫𝐚ź𝐧𝐢𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐞.”• ೋ• 💙Bardzo rzadko sięgam po książki tego typu, ale ta historia spodobała mnie się. Pierwszy tom był genialny, lecz drugi… TOTALNIE PRZEPADŁAM DLA NIEGO! 💙W tej części wątek enemies to lovers jest świetny! Czytając tą historię od razu idzie wyczuć napi��cie pomiędzy bohaterami a także to jaką zawiść mają do siebie. Łowca czarownic i czarownica to już samo zapowiada się świetnie! 💙Rune jest tak powerfull bohaterką, że WOW! Uwielbiam jej charakter, styl bycia a także to jaka jest w stosunku do innych. Ma w sobie tyle energii a także jest bardzo silną postacią! 💙Gideon jest bohaterem, który bardzo zapadł mi w pamięć. Jego charakter a także upartość… NIESAMOWITE! W tym tomie jest on genialny! 💙Ten tom definitywnie podobał mi się bardziej niż poprzedni! Autorka rozwinęła każdy wątek i nic nie pominęła. Bardzo dynamicznie czytało mnie się tą historię i tak naprawdę to płynęłam przez nią. 💙Motywy jakie znajdziecie w tej książce pdf to: 💚II tom 𝐒𝐳𝐤𝐚𝐫ł𝐚𝐭𝐧𝐞𝐣 ć𝐦𝐲 💚enemies to lovers 💚łowca czarownic i czarownica 💚podwójna perspektywa 💚wrogowie zmuszeni do współpracy 💚16+ 💙Zakończenie wywołało we mnie mnóstwo emocji. Domyślałam się jakie może być zakończenie, lecz i tak mimo wszystko byłam lekko zaskoczona. 💙Wydanie książki jest prześliczne! Doskonale pasuje do pierwszego tomu. Okładka zawiera dużo szczegółów, które są bardzo ważne dla historii! 💙Jeśli poszukujecie fantastyki z wątkiem romantycznym to jest to doskonała seria to przeczytania! Też jeśli chcecie zacząć z czytaniem takich ebooków to zdecydowanie wam się spodoba ta historia!! ♥ 𝒍𝒐𝒗𝒆 𝑵𝒊𝒌𝒂
[𝚠𝚜𝚙𝚘𝚕𝚙𝚛𝚊𝚌𝚊 𝚛𝚎𝚔𝚕𝚊𝚖𝚘𝚠𝚊] 🦋🦋 “𝑁𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑔𝑙 𝑝𝑜𝑧𝑤𝑜𝑙𝑖𝑐, 𝑏𝑦 𝑅𝑢𝑛𝑒 𝑧𝑛𝑜𝑤 𝑔𝑜 𝑜𝑠𝑙𝑎𝑏𝑖𝑙𝑎. 𝑁𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑗𝑒𝑠𝑙𝑖 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟𝑎𝑔𝑛𝑎𝑙.” 🦋🦋 Rune i Gideon są moimi ulubieńcami już od dawna, lecz w tym tomie? Mój Boże zdobyli całe moje serce. Olbrzymim rollercoasterem był dla mnie tom 1, pełen zawirowań i plot twistów, jednak teraz śmieje się z tego, że tak uważałam. Prawdzią bombą zdarzeń i emocji jest finałowy tom. Już od początku zostajemy wrzuceni w środek wojny, układów i niepokoju. Ta historia nie daje ani chwili odetchnięcia, napięcie towarzyszyło mi przez cały czas. Uwielbiam świat wykreowany przez autorkę. Klimat historii jest niesamowity, przepełniony magią, rozpalającym do czerwoności uczuciem, napięciem i tajemnicami. To jest dokładnie to, czego potrzeba mi w fantastyce i stale przystaje przy stwierdzeniu, że ta dylogia jest najlepszą fantastyką jaką w życiu czytałam. Uczucie między głównymi bohaterami w tym tomie wchodzi na wyższy poziom, pożądanie i napięcie pomiędzy nimi jest wręcz namacalne, a jednak stale zakazane w ich świecie. To, co ich połączyło było czymś niesamowitym, magicznym. Ta dwójka jest naprawdę przebojowa, a ich szaleństwa i decyzje wobec siebie nieraz przyprawiały mnie o zawał serca. Finałowy tom przepełniony jest tajemnicami, które wychodząc na światło dzienne zmieniając wszystko, co słynne było dotychczas. Niektóre z świeżych informacji i ich konsekwencji łamały mi serce, żeby potem finalnie je posklejać. Dawno nie byłam tak podekscytowana i przerażona książką ednocześnie. Zdecydowanie zalecam tę dylogię każdemu wielbicielowi fantastyki, enemies to lovers i zakazanych relacji ponieważ to jest ZŁOTO.
Hejka! Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki „Krwawe Dziedzictwo” autorstwa Kristen Ciccarelli! 🦋💙 ──── ୨୧ ──── ★ ★ ★ ★ ★ / 5 [♾️/5] ──── ୨୧ ──── 🦋Moja opinia: KOCHAM TO. Jestem ogromnie wdzięczna, że po raz następny mogłam wrócić do tego świata, tej historii, a przede wszystkim bohaterów. 🥹🤞🏼 Rok temu kiedy pierwszy raz sięgnęłam po „Szkarłatną Ćmę�� byłam ZACHWYCONA. Koniec był tak druzgodzący, że potrzebowałam drugiego tomu na już! Wyobraźcie sobie co musiałam czuć, gdy dowiedziałam się, że autorka nie zaczęła go nawet pisać 💔. Na szczęście po roku czekania W KOŃCU go mamy!! Nie potrafię Wam słowami określić jak bardzo kocham tę dylogię… Nigdy nie wpadłabym na to, że romantasy tak złapie mnie za serce, spoglądając na to, że nigdy wcześniej nie miałam styczności z fantastyką. Powiem Wam szczerze, że wątek ten jest tutaj dość prosty do zrozumienia, także do osób, który boją się, że nie polubią się z motywem fantastycznym - zaufajcie mi i przeczytajcie chociażby 1 tom 🙏🏼🙏🏼. Bohaterowie? KOCHAM, UWIELBIAM, UBÓSTWIAM!! Gideon to od teraz mój książkowy mąż number 1! 🤭 Obiecuję, że również dla niego przepadniecie. To napięcie pomiędzy głównymi bohaterami było takie 🔥🔥🔥. Przy każdej ich styczności byłam coraz bardziej podekscytowana!! Pokochałam też rywalizację, którą była głównym wątkiem w książce. Tak bardzo się wciągnęłam, że pochłonęłam tę historię w zaledwie 2/3 dni. 💙 Podsumowując CZYTAJCIE, ZAMAWIAJCIE, WYPOŻYCZAJCIE I WSZYSTKO CO MOŻLIWE! Kocham kocham i jeszcze raz kocham! Napewno o tej dylogii będę Wam trąbić jeszcze przez dłuuugi czas. 😚 ──── ୨୧ ──── 🦋 Kategoria wiekowa: 16+ [ współpraca reklamowa ]
Po pierwszym tomie miałam ogromne oczekiwania, i zostały w pełni spełnione. Fabuła mam wrażenie że troszkę za dynamicznie leciała i czasem się gubiłam w tym co się dzieje, musiałam wracać kilka stron wcześniej aby przeczytać jeszcze raz i zrozumieć tak jak bym chciała, lecz nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Rozwój relacji Rune i Gideona jest powolny, lecz naturalny i nieźle wpisany w przebieg akcji. Ja ich po prostu KOCHAM. Autorka wplotła w historię dużo plot twistów, co ja przeżywałam czytając to. Śmiesznie było czytać jak bawili się w kotka i myszkę. Bohaterowie naprawdę zostali nieźle wykreowani, te stare jak i nowe. Postać Cressidy bardzo mnie intrygowała i za razem jej nienawidziłam, czyli autorka nieźle się spisała. Gdy tylko się pojawiała miałam odrazu ciarki na plecach. Dalej chce wspomnieć również o Seraphine, z początku było jej mało, lecz pod koniec mój mózg prawdopodobnie odmówił przyjęcia do siebie wiadomości związanych z tym kim była naprawdę. Ta historia, to naprawdę coś pięknego. Nie mogłam się oderwać, a zakończenie wywołało we mnie tyle emocji, że od razu miałam ochotę sięgnąć po kolejną część, lecz sobie przypomniałam że to tylko dylogia... Rune, jako Szkarłatna Ćma, imponuje sprytem i odwagą, ratując inne czarownice i wychodząc cało z niełatwych sytuacji. Gideon, zagadkowy i mroczny, dynamicznie zdobył moje serce i bez wahania trafił na listę ulubionych książkowych bohaterów. Wątek enemies to lovers został poprowadzony z wyczuciem, po trochu, w małych kroczkach, lecz z wyraźnym napięciem. Ta dylogia na pewno zostanie ze mną na długo w sercu i będę do niej wracać.
[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive] Przez końcówkę pierwszego tomu ,,Krwawe dziedzictwo" było jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier. I nie zawiodłam się! 🤩 Co prawda jestem bardziej wielbicielką fragmentów fantastyki niż romansu w książkach, lecz tutaj był on tak dobry, że czytałam z wypiekami na twarzy. W tej części na pierwszy plan zdecydowanie wychodzi relacja Rune i Gideona. To jak chcą pozbyć się drugiej osoby, próbują się nienawidzić, lecz gdzieś tam w głębi ich serc ciągle tli się uczucie pomiędzy nimi, które tylko przybiera na sile - to naprawdę mądrze wyszło autorce. ❤️🔥 Podczas czytania towarzyszył mi wachlarz emocji. To było tak cudownie i dobre enemies to lovers, choć również mocno bolało przez dużą element książki. Lecz każdy mały gest czy słówko było jak plaster na pęknięte serce. 🥹❤️🩹 Lecz wątek romantyczny nie przyćmił wcale akcji, której w tym tomie nie zabrakło, a nawet moim zdaniem było jej więcej niż w ,,Szkarłatnej Ćmie". Już od pierwszego rozdziału czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. 👀 Zdecydowanie nie mogłam narzekać na nudę. Szczególnie idealnie bawiłam się na części z pobytem bohaterów na statku. Jeszcze inny wątek, który poruszyła tutaj w niezły sposób autorka to pokazanie drogi jaką człowiek musi czasem przejść, żeby odnaleźć prawdziwego siebie. Przez całą książkę kibicowałam Rune, żeby to jej się udało. 🤞🏻 Historia Rune i Gideona była pełna magii, humoru, lecz również bólu czy niełatwych wyborów. Ta dylogia na długo zostanie ze mną, a Wam z całego serca zalecam się z nią zapoznać. ❣️/Wera
[współpraca reklamowa] wydawnictwo moondrive Książka, która zapiera dech. Książka, która rozłoży na łopatki i nie pozwoli wstać. Książka, która nie potrzebuje zachęcających zabiegów czytelniczych, żeby wciągnąć w własną niezwykłą fabułę. Książka, przez którą się płynie, a wręcz rozbija się o niewzruszone fale i pokłady wyobraźni. To po prostu „Krwawe dziedzictwo” autorstwa Kristen Ciccarelli. Jak ja się cieszę, że trafiłam na tę cudowną historię. Tyle emocji i łez przy czytaniu nie miałam dawno. Fabuła to cudo. Jest tak wciągająca, że nie mogłam się oderwać! Rune i Gideon razem są w stanie przenosić góry. Ta ich zabawa w ganianego, ukrywanie uczuć AAA wisienka na torcie tej cudownej książki 😌 Rune jak to Rune, spryciara i kłamczucha, lecz jeśli chodzi o Gideona, gubi się w zeznaniach. Przyciąganie pomiędzy tą dwójką jest niesamowicie mocne! Idealnie czytało mi się ich przekomarzanki. Jesteś zazdrosny? Ja? Nie, skądże ponownie 😂 Następna rzecz, która mi się bardzo podobała, to zmienianie planu przez Gideona za każdym razem, ponieważ podświadomie troszczył się o Rune, chociaż nie chciał przyznać tego na głos. Oczywiście cała idea wolnego świata, w którym nie byłoby tyranii i każdy mógłby być tym kim chce. Szykująca się wojna, intrygi, kłamstwa i podchody. Wszystko tak cudownie dopełnia całość, że czapki z głów 😭 Fabuła? Ekstra. Postaci? Genialne. Wpływ na moje biedne serce? Dewastujące. Polecam? Polecam!!!!! Prawdopodobnie jedna z lepszych (jak nie najlepszych) dylogii, które czytałam 🥹
Na jaką kontynuację ostatnio czekałyście? Drugi tom Szkarłatnej Ćmy znajdował się w zestawieniu tłumaczeń, na które czekałam, więc gdy książka ebook fizycznie trafiła w moje ręce, nie potrafiłam od razu po nią nie sięgnąć 🤭 ❤️🩹 ROZSĄDEK VS SERCE - ten motyw doskonale podsumowuje całą drugą element Ćmy, ponieważ przez wszystkie strony mamy konflikt uczuć Rune i Gideona. Autorka idealnie opisała to, jak sprzeczne emocje w sobie budzili i jak próbowali się im opierać. Z jednej strony naturalnie przyciągało ich do siebie (chemia między nimi 10/10),a z drugiej wiedzieli, że stoją po innych stronach barykady - walczą za inne wartości, za innych ludzi i za inną przyszłość. Rozsądek raz przegrywał z sercem, a raz serce z rozumem i to TAK BARDZO mi się podobało! Rozdarcie uczuć nie ustępowało ani na moment i było tak świetnie, wiarygodnie napisane, że sądzę je za najlepszy atut tego tomu. 👑 WALKA O TRON - pod wobec akcji ta element była trochę gorsza od pierwszej, lecz stale wciągająca. Z zapartym tchem czytałam o kolejnych ucieczkach Rune albo Gideona, o rzucanych zaklęciach, klątwach i intrygach Cressidy. Plot twist, który się pojawił był dla mnie przewidywalny, lecz czy odebrało mi to radość z czytania? Absolutnie nie 😂 Jest to jedna z lepszych dylogii romantasy, którą czytałam. Ma w sobie zakazane uczucie, enemies to lovers (w odsłony light),dużo magii, wystawnych magii i polowania na czarownice 🗡️ Zachwyt gwarantowany ❤️🔥 [współpraca reklamowa z Wydawnictwem Moondrive]
ƙཞῳɕῳɛ ɖʑıɛɖʑıƈɬῳơ ⭐️⭐️⭐️⭐️/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ [4,5/5] [ Współpraca reklamowa @moondrive.books ] Dość nierzadko mam kłopot z kończeniem serii. Nie czytam więcej niż dwóch tomów po sobie, a resztę odkładam na później. Następnie pojawia się obawa, że po przerwie książka ebook nie wciągnie mnie tak jak wcześniej. Tak było z „Krwawym dziedzictwem”. Niepotrzebnie się martwiłam, ten tom wypadł lepiej od poprzedniego. Relacja bohaterów i brak przeciągania zawiści na siłę przypadły mi do gustu. Z tą niechęcią natomiast nie było całkowicie idealnie, za dynamicznie przerodziła się w coś więcej. Od początku ten zabieg wydawał się sztuczny, podobnie jak spotkanie postaci po zaledwie paru stronach. Przez to trudniej było mi na początku wciągnąć się w fabułę. O dużo lepiej, by wyszło usunąć niektóre powtarzające się kwestie i to doprecyzować. Dawno pisałam recenzję o „Szkarłatnej Ćmie” i nie pamiętam już dokładnie moich słów o bohaterach. Na pewno ich lubiłam i to się nie zmieniło. Rune jest cudna, inteligentna i z wyczuciem stylu, po prostu nie da się jej nie lubić. Gideon przeszedł sporą przemianę. Przemiana wypadła na plus, choć wydała mi się zbyt wyolbrzymiona jak na niego. Niewiele wymagałam od finału, ponieważ od dawna domyślałam się, jak skończy się ta dylogia — szczęśliwie. Rune i Gideon zdecydowanie na to zasłużyli. Nie wiem, czy autorka planuje wydawać u nas kolejne książki, lecz mam taką nadzieję. Chciałabym przeczytać coś jeszcze z spod jej pióra.
współpraca recenzencka @moondrive.books ] Nie nierzadko trafiam na serie, w których następny z tomów jest lepsze od własnego poprzednika, jednak w tym przypadku mogę powiedzieć, że książka ebook spełniła moje wszelkie oczekiwania i dała mi jeszcze więcej… Aby nie było tak kolorowo- mam jedno małe lecz - początek był dla mnie nieco za wolny, jednak treść i wydarzenia zrekompensowały wszelkie niedogodności. Relacja Gordona i Rune to dla mnie doskonale rozwijający się romans z serii hate to love. Nic nie działo się na siłę, nie było natychmiastowego przejścia z niechęci do miłości. Mimo nieporozumień potrafili ze soba współpracować i rozmawiać, co zaowocowało wspólnym zaufaniem i zrozumieniem. Mieli czas na zrozumienie siebie i zbudowanie relacji, którą mogli nazwać miłością. Pięknie było to, że praktycznie do samego końca towarzyszyło mi napięcie i niepewność. Świat u schyłku wojny, strach przed magią, strach przed jej brakiem, mrok i zło pod postacią Cressidy - to uwielbiam w książkach. To poczucie, że jedna zła decyzja może przemienić nie tylko dzieje bohaterów, lecz i cały ich świat. Jestem rozczarowana, że to już koniec i cieszę się, że to mówię, ponieważ po pierwszym tomie nie byłam do końca przekonana. Chcę więcej takich książek, więcej historii gdzie wszystko ma sens. Bohaterowie, ich motywacja, świat i jego funkcjonowanie, napięcie…. Czekam na kolejne książki tej autorki. Sięgnę po nie z przyjemnością 😁
[współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive] Cudowna, wciągająca, pełna emocji opowieść, która do ucha szepcze „przeczytaj mnie znów”, chwilę po tym, jak wybrzmi ostatnie zdanie. Teraz, po lekturze drugiego tomu, mogę szczerze powiedzieć, że to najlepsza dylogia, jaką czytałam. Akcja nie zwalnia nawet na chwilę. Nasza uwaga jest ciągle skupiona na wydarzeniach, a wrażenie uczestniczenia w nich osobiście jest nieodparte. Rune jest siłą, mocą, bohaterką, której nie da się nie kibicować, nie lubić. Gideon jest ciepłem, bezpieczeństwem, domem obleczonym w brutalną siłę. Ich losy, które autorka splata ze sobą w skomplikowany węzeł wrogości i braku zaufania, pożądania i uczuć. To jak przeznaczenie oddala ich od siebie, aby znów skrzyżować ich ścieżki. Ten taniec podstępu i uczuć, pomiędzy którymi granice są zatarte. To wszystko śledzi się z zapartym tchem. Emocje, które wzbudza ta relacja są kwintesencją i sensem prawdziwego romantasy. Pożądanie, które jest tak silne i nieodparte, że rodzi w nas wręcz frustrację. Napięcie budowane powoli, wzrastające z każdym rozdziałem. Wzruszenia, kiedy padają słowa pełne miłości, a za chwile smutek, kiedy nadchodzą momenty pełne żalu, gniewu czy zwątpienia. A w tym wszystkim my, którzy przeżywamy każdą z tych emocji razem z bohaterami, dzięki Kristen, która robi z nami, co chce.
„Krwawe Dziedzictwo” to drugi tom dylogii. Jest to kontynuacja „Szkarłatnej Ćmi”, która bardzo podobała mi się i nie mogłam doczekać się kolejnej części. Jest to opowiadanie o Gideonie i Rune. Dwójce silnych charakterów, które potrafią dostarczyć nie małych emocji. Rune myślała, że będzie w końcu bezpieczna. Zawarła sojusz, który miał zapewnić czarownicą przewagę. Nie wystarczyło to by zakończyć wojnę. Gideon powrócił, by zamordować Rune. Jednak gdy stanął oko w oko z nią, nie potrafił tego zrobić. Czy oboje będą potrafili sobie zaufać? Jak ich relacja rozwinie się? Przekonajcie się sami. Dawno tylu emocji nie dostarczyła mi książka ebook ile dostarczyło mi „Krwawe Dziedzictwo”. Świat czarownic wciągnął mnie bez reszty i szkoda, że seria ta ma tylko dwa tomy. Bardzo zżyłam z głównymi bohaterami. Ich relacja wywołała uśmiech na mojej twarzy. Były tutaj też niebezpieczne sceny, które czytałam w napięciu. Autorka posiada lekki styl. Dialogi między bohaterami są błyskotliwe, a tempo akcji jest dość dynamiczne. Wszystko to sprawia, że od książki nie można oderwać się. Osobiście mam ochotę tę dylogię przeczytać po raz drugi. Autorka stworzyła interesujący świat, z bohaterami, z którymi nie chce się rozstawać. I bardzo zalecam tę serię tym, którzy lubią romanfantasy z motywem enemies to lovers.
Zabawa w kotka i myszkę między czarownicą i łowcą trwa w najlepsze. Ona jest przekonana, że Gideon nią gardzi, a on, że miłowała jego brata, a względem niego jedynie udawała. Ten duet jak chodzi o kłótnie i wzajemne zdrady jest nie do zdarcia 🤭 Splot zdarzeń sprawia, że muszą współpracować, jednocześnie próbując oszukać i zdradzić jedno drugiego 🔥 Ta seria jest bez wątpienia moją ulubioną dylogią romantasy. Dała mi to, co lubię najbardziej - enemies to lovers to... enemies! Po pierwszym tomie to uczucie ponownie zgasiła nienawiść, lecz stale blisko stoi obok miłości 😏 Prawdopodobnie czytam za wiele romantasy, ponieważ domyśliłam się 2 głównych plot twistów, lecz w żaden sposób nie odjęło to przyjemności z czytania 🤫 Bawiłam się idealnie na każdej stronie i na każdym zdaniu 🤯 Każdy epizod kończył się tak, że od razu zaczynałam następny 🥰 A wiecie, co było najlepsze? Było "kto ci to zrobił", było "tylko jedno łóżko" i było naprawdę gorąco ❤️🔥 Jedyny jaki żal miałam tutaj to do samej siebie, że już skończyłam i że to były tylko dwie części 🥹 I UWAGA nawet poleciała mi łezka, a ja nie płaczę na ebookach 🥹 Nie znasz tej historii, to się nie zastanawiaj tylko daj szansę historii Rune i Gideona! My ją kochamy całym 🩷 ~ Gabi 5⭐️/5⭐️ (tak naprawdę to 6 😆) [współpraca reklamowa]
[Współpraca @moondrive.books] Po pierwszej części i zakończeniu, które złamało mi serce nie mogłam się doczekać dalszych losów Rune. „Krwawe dziedzictwo” zaczyna się z przytupem, od razu jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń, zaskoczeń niekoniecznie pozytywnych, lecz i idealnej kombinacji Rune o której zapomniałam, a która odgrywa w książce pdf dobrą robotę. Wątek romantyczny wzbudza dużo emocji, prezentuje naprawdę cudowne uczcie, ale również są sprawy które blokują i stale ranią bohaterów, sprawiając że nie wszystko jest łatwe i oczywiste. Sytuacja związana z pewną czarownicą, której nie lubię i jej planem, była dla mnie przewidywalna, ale nie umniejszyło to mojemu wciągnięciu się w dzieje postaci. Walce, która nadciągała choć dwie opcje stron nie były dobre. Książkę czytało mi się szybko, nawet nie wiem, lecz czytałam punkt kulminacyjny, który dostarczył mi wielu emocji, autorka pomimo narracji trzecioosobowej za którą nie przepadam, nieźle przedstawiła tę historię. Nie ukrywam też, że dużo scen wzbudziło we mnie dużo szacunku, ponieważ niektóre poświęcenia były naprawdę poruszające moje serce. Pierwszy tom skradł mi serce i nie wierzyłam, że drugi będzie w stanie go pobić, ale tutaj się myliłam ponieważ ta książka ebook miała w sobie Wszytskie fragmenty fantasy, które uwielbiam.
Miałam lekki beef ze „Szkarłatną Ćmą”. Gdzieś, coś mi się nawet podobało, lecz przez całą książkę mi bardzo czegoś brakowało. No i tego czegoś dostarczyło mi właśnie „Krwawe dziedzictwo”. Jeśli porównać obie części, to druga jest znacznie lepsza, ponieważ po prostu więcej się w niej dzieje. Jest zdecydowanie więcej akcji i plot twistów, dzięki którym żal odkładać tą książkę. Na pierwszym planie stale jednak mamy Rune i Gideona i tutaj nic się nie zmieniło. Czasem bywają niesamowicie irytujący, czasami zachowują się wręcz komicznie (please, Gideon biegnący wśród latających kul z walizkami Rune pod pachami, weźcie to sobie wyobraźcie), a ich rozstań i powrotów nie da się wręcz zliczyć, lecz jest to prawdopodobnie doskonały wręcz przykład enemies to lovers. Jeśli zaś chodzi o fragmenty fantastyczne, to stale pozostają na dalszym planie. Pomysł oparcia magii czarownic na użyciu krwi jest ciekawy, lecz stale nie do końca rozumiem, dlaczego używanie jej musi być tak utrudnione. Nie jest to zdecydowanie fantastyka najwyższych lotów, lecz raczej taka być nie miała. Głównym wątkiem i tym na czym się nasza opowiadanie skupia jest relacja Rune i Gideona, którą czyta się bardzo przyjemnie, choć czasami serce się kraja i która naprawdę wciąga.
[współpraca reklamowa] OMG!? JAKIE TO BYŁO ŚWIETNE! JA CHCĘ WIĘCEJ! Dosłownie nie pamiętam, kiedy ostatnio podczas czytania książki towarzyszyło mi AŻ TYLE emocji. Co kilka, może kilkanaście stron musiałam na chwilę zostawiać książkę, by „rozchodzić” nadmiar emocji a także napięcia pomiędzy głównymi bohaterami, które dosłownie było jednym z najlepszych, o jakich było mi dane czytać. Gideon Sharp definitywnie stanie się waszym świeżym książkowym mężem, (dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak jego postać) a Rune po raz następny pokaże własny temperament. Jeśli, chociaż polubiliście się ze „Szkarłatną Ćmą”, to „Krwawe dziedzictwo” powinno obowiązkowo znaleźć się na waszym TBR. Ta element została mądrze poprowadzona, a ilość intryg zaspokoiła moją głodną przygód i zaskoczeń duszę, choć przyznaję, że niektóre rzeczy, były wręcz banalnie łatwe do rozgryzienia, lecz jednocześnie tak mądrze pasowały do historii, że nie miałam serca się tego czepiać. Zakochałam się w tej historii od pierwszych stron i wręcz marzę o tym, by móc kiedyś przeczytać ją jeszcze raz, nie wiedząc, co czeka mnie dalej i zazdroszczę wszystkim, którzy „Krwawe dziedzictwo” mają jeszcze przed sobą. 5/5 ⭐
zkarłatną Ćmę i odzyskać szacunek i poważanie w Krwawej Gwardii. Powinni być wrogami, lecz czy uczucie, które niegdyś ich połączyło na pewno wygasło? Uwielbiam tę powieść! Obawiałam się klątwy drugiego tomu, lecz moim zdaniem autorka stworzyła kontynuację równie dobrą, o ile nie lepszą. Pomimo pewnej przewidywalności, choć może czytam ostatnio zbyt wiele fantastyki, stąd to wrażenie - od "Krwawego dziedzictwa" nie można się oderwać. Jeśli tworzyć motywy enemies to lovers to właśnie takie, jak tutaj. Jeśli opowiadać, chwytające za serce historie miłosne, to też takie, jak tutaj. Mądrze wykreowani i złożeni bohaterowie! Idealny udział postaci drugoplanowych. Poruszające najczulsze struny sceny, pełne bólu i cierpienia. Doskonała akcja - naprawdę fenomenalna! I rollercoaster emocji! Styl Kristen Ciccarelli jest nie do podrobienia. Nie mam pojęcia, jak ona to robi, lecz tworzy książki, które można poczuć - sercem i duszą. A gdyby tego było mało, to wydania zachwycają! Zalecam z całego serca. Uważam, że ciężko będzie przeskoczyć tę wysoko postawioną poprzeczkę! Współpraca reklamowa z @moondrive.books
„Krwawa Dziedzictwo” Kristen Ciccarelli to książka, która wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie puściła aż do samego końca. Pierwsza element była idealna – pełna magii, emocji i intryg – lecz tutaj autorka przeszła samą siebie. Akcja jest poprowadzona tak, że stale czułam rosnące napięcie, a każdy zwrot fabuły sprawiał, że nie mogłam oderwać się od czytania, nawet gdy było już bardzo późno w nocy. Największym plusem są bohaterowie – serio, oni są nadzwyczajni. Każdy ma własną historię, własne tajemnice i niezwykły charakter, który sprawia, że czujesz z nimi więź, jakby istnieli naprawdę. Uwielbiam to, że autorka prezentuje ich zarówno w momentach siły, jak i słabości, dzięki czemu są tak prawdziwi. Świat, w którym losy się akcja, jest omówiony tak plastycznie, że miałam wrażenie, jakbym sama w nim żyła. A zakończenie… wow. Jest nie tylko zaskakujące, lecz i bardzo satysfakcjonujące – wszystko zostało domknięte tak, że po odłożeniu książki miałam poczucie, że właśnie przeżyłam coś wielkiego. To historia, która zostaje w głowie i sercu na długo, i którą naprawdę warto poznać.
JAK JA BARDZO NIE MOGŁAM SIĘ DOCZEKAĆ TEJ KSIĄŻKI. Przysięgam, że odkąd skończyłam pierwszy tom w styczniu, to praktycznie codziennie wracałam do tej historii i z niecierpliwością czekałam na info o drugim! Na szczęście kontynuacja mnie nie zawiodła, a nawet powiedziałabym więcej - podobała mi się bardziej niż pierwszy tom. Czy niektóre momenty były przewidywalne? Tak. Czy mi to przeszkadzało? Absolutnie nie. Pierwsza element wydaje mi się bardziej wypełniona fabułą, tutaj skupiamy się raczej na relacji bohaterów. Jestem olbrzymią wielbicielką tego duetu, więc zupełnie mi to nie przeszkadzało. NAPIĘCIE MIĘDZY NIMI? CUDO!! Ta książka ebook to dla mnie doskonały przykład, czego oczekuje od motywu enemies to lovers. Może to właśnie dlatego tak bardzo podobał mi się ten tom. Lecz aby nie było akcji tutaj też nie zabrakło!! Wiele knucia i tajemnic, a to wszystko wypełnione magią. No naprawdę kocham tę historię, a jeśli wy jej jeszcze nie znacie, to koniecznie musicie to przemienić ❤️ [współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive]
Nie mogłam doczekać się tej książki. Wracając do tego uniwersum miałam wielkie oczekiwania i nie zawiodłam się. Dla tych, którzy jeszcze niewiedzą powiem, że jest to opowiadanie o czarownicy i jej łowcy. Pierwsze strony były dla mnie ciężkie, strasznie zdenerwowałam się na Rune przez pewną sytuację, aczkolwiek dynamicznie zmieniłam własne nastawienie co do niej. W tej, jak i pierwszej części była ona silną postacią. Stawia na swoim, lecz troszczy się również o innych. Gideon jest idealnie wykreowany. Pomimo tego że jest łowcą to ma własne lęki, teoretycznie umie pokazać uczucia a momentami ma bardzo mało wiary w siebie. Przy żadnej stronie nie można się nudzić. Dostajemy mieszankę zwrotów akcji i uczuć które nam przy nich towarzyszą. Zakończenie było świetne. Z jednej trony spodziewałam się kilku rzeczy, lecz były one spisane w taki sposób, że mi to nie przeszkadzało. Aż szkoda, że to już koniec.