Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wyobraź sobie, że jesteś ikoną siejącego postrach ludu. Symbolem, który go skupia wokół zawiści i żądzy zemsty. Że jesteś córką martwo narodzonego wodza na wygnaniu i twój los wyznacza początek końca.Hirka przygotowuje się na spotkanie z rodziną panującą w zimnym, zhierarchizowanym świecie, który gardzi jakąkolwiek słabością. Niechętnie akceptuje własny los w nadziei, że dzięki temu uratuje Rimego, a krainy Ym będą bezpieczne. Jednak martwo narodzonych dręczy niezaspokojony głód Evny i Hirka uświadamia sobie, że wojna, którą pragnęła powstrzymać, jest nieunikniona. I tak staje wobec wyzwania dla wszystkiego, w co wierzyła i o co walczyła.Evna to trzeci – po Dzidziusiowi Odyna i Zgniliźnie - i ostatni tom cyklu. Spektakularny finał, poruszający kwestię korzeni, władzy i pychy.Ciemny Cień musi stać się niewolnikiem i traci więcej, niż jest w stanie znieść. Martwo narodzony wojownik musi dokonać najtrudniejszego wyboru, by podźwignąć się z rynsztoka. Szanowany ród ukrywa przeszłość, która może zniszczyć wszystkich jego członków. Budzący grozę lud szykuje się do wojny, która ma pomścić zdradę sprzed tysiąca lat. A czerwonowłosa, bezogoniasta kobieta ściga się z czasem i aż nazbyt nieźle zdaje sobie sprawę, że w tym wszystkim chodzi o nią.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Krucze pierścienie. Tom 3. Evna |
Autor: | Pettersen Siri |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nie tylko ten tom, lecz też wcześniejsze zasługuje na szczególną uwagę. Ja od samego początku zakochałam się w głównej bohaterce Hirce. Każda element z jej przygodami było dla mnie okazją do spotkania się z nią. Szkoda, że ta element jest już ostatnią, jednakże na pewno będę wracała do tych książek. To, co je charakteryzuje to na pewno brak budy, szybka akcja i ciekawi bohaterowie. Ja przez cały czas czytania nie wiedziałam, co może się przydarzyć mojej bohaterce i jaki będzie koniec jej przygód. Polecam, ponieważ książka ebook jest warta przeczytania.
Piękna trylogia, czekałam na ostatni tom jak mała dziewczynka na Mikołaja. Tęskniłam za Hirką, musiałam wiedzieć co u niej i jal skończą się jej przygody. Doskonale napisana seria, interesujące i barwne postaci. Patrzyłam jak Hirka się zmieniała, jak dorasta i prezentowała jaki doskonały ma charakter. To jedna z moich ulubionycu żeńskich postaci, wyjątkowa i inspirująca.
Uwielbiam, całe trzy tomy przeczytałam w 4 dni... magiczna historia i to tego nieźle napisana. Oby więcej takich,polecam
Wywiad z autorką - Siri Pettersen - dostepny pod linkiem: https://youtu.be/IOLT0zP7RyY
Trzeci i zarazem ostatni tom z przygód dzielnej Hirki. Tym razem nastolatka będzie musiała się zmierzyć ze swoim swóim dziedzictwem, stać się ponad wyraz dorosła pomimo własnego wieku i osiągnąć cel idąc po trupach. Po odkryciu zagadki własnego biologicznego ojca kobieta postanawia wyruszyć w dalszą krainę która okazuje się jej dawno utraconym domem. To tam się urodziła, to tam powinna spędzić własne dzieciństwo, to tam powinna żyć dotychczas. Jako jedyna spadkobierczyni ojca Graala wraz z sercem zabitego brata wyrusza, żeby naprawić żyły Evny, nakarmić udręczony lud i przywrócić równowagę w świecie. Już na samym początku jest jej trudno. Znów dotyka ją brak akceptacji między swoimi. Wytykanie braków mięśni, wytrwałości i charakterystycznego wyglądu jakim cechują się Umpiri. Świeża rodzina Hirki jest dla niej całkiem obca, gdyby nie podobieństwo ognistoczerwonych włosów, to już dawno by nie żyła. W tym świecie, w którym się odnalazła panują krwiożercze zasady. Nikt nie prezentuje słabości i posłuszeństwa, panuje wyższość najstarszych domów i niższość w hierarchii. Czy to jest to czego pragnęła od dzieciństwa? Przybyła tu z misją odbudowania Evny, a niespodziewanie dowiedziała się, że ma poprowadzić powstanie i idącą za tym walkę. Co tu zrobić, żeby zyskać ich uznanie. Czy plany ojca Hirki były tak nikłe i egoistyczne? Czy jest tak naprawdę wrogiem, czy przyjacielem? Ostatni tom, cóż muzę powiedzieć, że bardzo zaskakujący. Hirka nareszcie odnalazła własne dziedzictwo, znalazła korzenie splatające ją z olbrzymią rodziną niewidzących. W końcu dowiedziała się kim jest. W tej książce pdf stopniowo, aczkolwiek bardzo powoli autorka prezentuje jak następuje zmiana Hirki, nie tylko psychiczna, lecz i fizyczna. Potyczka o władzę jest zdradliwa i ponosi wszelakie konsekwencje, nawet nie wiesz, że bliskie ci osoby manipulują tobą dla własnych swoich zysków. Czy taka jest ojcowska miłość? Myślę, że nie i dopiero na końcu coś sobie uświadomił. Tak naprawdę to fabuła była dla mnie soczystym kąskiem, wszystkie uczucia – zdrada, ból, przyjaźń i miłość, to coś co sprawia że książka ebook nie staje się monotonna i nudna. Dlatego duży plusik dla całej serii Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Pięknie spędzało mi się czas przy tej serii. Na każdy tom czekałam naprawdę niecierpliwie, choć tyle innych interesujących pozycji czekało na półce. Seria "Krucze Pierścienie" zawsze miała priorytet tuż po premierze. "Evna" w najmniejszym stopniu mnie nie rozczarowała, a bałam się, że autorka może obniżyć loty. Każdy tom jest zupełnie inny, tak jak zmienia się Hirka, Rime, ich relacja a także otaczające ich światy. Trudno jest przewidzieć, co będzie dalej. No lecz ja już wiem. A Wy?
„Evna” jest trzecim tomem cyklu „Krucze pierścienie”, po „Dziecku Odyna” i „Zgniliźnie” przyszedł czas na brawurowe zwieńczenie trylogii. Siri Pettersen podbiła moje serce i stworzyła opowiadanie mroczną, ciekawą i nietuzinkową, która potrafi zaciekawić już od pierwszej strony. Hirka znów staje przed ważkimi wyborami i będzie musiała wykazać się nie lada sprytem i przebiegłością, jeżeli chce uratować skórę a także życia własnych bliskich. Obmierzły i lodowaty zhierarchizowany świat Dreysil sprawia, że Hirka zaczyna czuć do wrogów żądzę zemsty i bezsilność zarazem. Martwo urodzeni pałają olbrzymim i niezaspokojonym głodem Evny, pragnieniem, które jest nie do powstrzymania. Hirka staje przed widmem nieuchronnej wojny, którą z całego serca chciała powstrzymać. Nieunikniona rzeź nadchodzi olbrzymimi krokami, a ludność krainy Ym staje przed olbrzymim niebezpieczeństwem. Czy Hirce uda się odegnać nadchodzące zagrożenie i ochronić tych, których kocha? Cykl „Krucze pierścienie” dobiegł końca i przyszło nam poznać trzy odrębne światy. Poznaliśmy tętniący życiem świat Ym, umierającą Europę a także lodowaty świat Dreysil. Autorka pokazała, że jej pomysłowość nie zna granic, wciągając czytelników w barwny, a zarazem groźny świat. Całość została napisana bogatym językiem, dzięki czemu całość czyta się dynamicznie i przyjemnie. Dzieje Hirki śledziłem do ostatniej strony z zapartym tchem, z pewnością jeszcze nie raz powrócę do twórczości Siri Pettersen, gdyż jest to jak najbardziej godna lektura. „Krucze pierścienie” stał się jednym z moich ulubionych cykli fantasy, za sprawą wciągającego świata, wielu sekretów a także barwnej głównej bohaterki. Światy przedstawione przez autorkę przeplatają się wzajemnie, sprawiając, że od czytania nie sposób się oderwać. Postacie Hirki czy Rimego zostały skonstruowane z krwi i kości, dzięki czemu ich dzieje potrafią naprawdę zaciekawić. Jest to cykl, który powinien przypaść do gustu wszystkim fanom fantasy, którzy lubią historie pełne magii i mroku. Polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/03/evna-siri-pettersen.html
Hirka przeszła daleką drogę, odkąd poznała dotyczącą jej tajemnicę i zdecydowała się znaleźć odpowiedź na pytanie, kim tak naprawdę jest? Podróżowała przez krucze pierścienie. Dotarła do prawdy, przez którą jednak wcale nie zrobiło jej się lżej na sercu. Kobieta jest rozdarta, a wojna, którą starała się powstrzymać nieunikniona. Teraz musi stanąć względem wyzwania dla wszystkiego, co kiedykolwiek znała i kochała. „Evna” to już ostatni tom trylogii historię o światach równoległych, które są ze sobą połączone poprzez krucze pierścienie. Kiedy sięgałam po „Dziecko Odyna”, nie spodziewałam się, że tak bardzo zatracę się w tej opowieści, jednak kiedy zaczęłam czytać, przepadłam, od początku do końca. Zżyłam się z bohaterami i stworzonym przez autorkę uniwersum, dlatego niesamowicie mi przykro, że to już koniec. Nie oznacza to jednak, że Siri Pettersen przestaje zaskakiwać i zachwycać w tym tomie, bo „Evna” to następny świat, nowi bohaterowie i emocje, które ciężko opisać. Akcja „Evny” rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończył się drugi tom. Wkraczamy do kolejnego niezwykłego świata stworzonego przez autorkę. Początek okazuje się dramatyczny dla obojga głównych bohaterów, którzy znajdują się w bardzo ciężkim położeniu i muszą mierzyć się z konsekwencjami własnych wyborów. Choć na początku akcja rozwija się powoli, to bardzo dynamicznie nabiera rozbiegu i zaczyna pędzić w zastraszającym tempie. Przez całą opowieść towarzyszy nam atmosfera napięcia i oczekiwania na ostateczną rozgrywkę, która jest nieunikniona. Siri Pettersen przez trzy tomy własnej trylogii stworzyła dość pokaźną galerię bohaterów. O ile w pierwszej i drugiej części nie mieliśmy żadnych kłopotów z odróżnieniem pozytywnych postaci od negatywnych, gdyż autorka nakreśliła wyraźną granicę pomiędzy dobrem a złem, to jednak w „Evnie” sprawa znacznie się komplikuje. Bohaterowie stają przed ciężkimi wyborami i dylematami moralnymi, często są zmuszeni postąpić wbrew sobie i swoim przekonaniom. Okazuje się, że nie wszystko jest czarno-białe, a świat składa się z wielu odcieni szarości. „Evna” to genialne zakończenie trylogii. Siri Pettersen wykreowała niesamowite uniwersum, a w nim nie jeden, lecz aż trzy fantastyczne światy. Ta historia pochłonęła mnie od pierwszego tomu i do samego końca trzymała w napięciu. W dodatku autorka odbiegła trochę od schematu szczęśliwego zakończenia, gdyż nie wszystko potoczyło się po myśli głównych bohaterów. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję przeczytać coś, co wyjdzie spod jej pióra. Jeśli jeszcze nie znacie trylogii „Krucze pierścienie”, to naprawdę, nie mam pojęcia, na co czekacie, bo to doskonały przykład fantastyki na wysokim poziomie i z pewnością każdy wielbiciel gatunku powinien się z nią zapoznać. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/03/na-tym-wasnie-polega-problem-z-istotami.html
Ostatni tom serii norweskiej pisarki, który szturmem zdobył serce fanów fantastyki. Stworzonymi światami, lecz przede wszystkim bohaterami. Całkiem niedawno przeczytałem poprzednie części postanowiłem dowiedzieć się, jak tez potoczyły się dzieje kobiety bez ogona i jej sprzymierzeńców. Po przejściu przez portal do świata, nam współczesnego, jednak dla niej zupełnie egzotycznego, staje się świadkiem zdarzeń które potrząsną nie tylko jej światem. Hirka w podróży do krainy martwo narodzonych ma nadzieję, nie tylko na ocalenie świata, lecz i Rimego. Jednak sytuacja się komplikuje, a kobieta staje przed wyzwaniami, które mogą ją przerosnąć. Wojna wydaje się być nieunikniona, nasi bohaterowie, zdają się zdążać ku nieuchronnemu końcowi. Lecz czy na pewno? Zachęcam do lektury. Pisarka całkiem zręcznie operuje napięciem i do ostatniej chwili nie mamy pewności, co z naszymi bohaterami. Czy ich zmagania zakończą się sukcesem, czy również porażką. Dodatkowy plus, to świetne połączenie mitów i legend nordyckich ludów, z -nazwijmy to prozaicznymi sprawami. I bohaterowie, którzy radzą sobie jak umieją w sytuacjach które niejedną osobę by przerosły. Ten cykl trzeba znać. Tym samym zapraszam do lektury całej trylogii.
W czerwcu zeszłego roku poznałem Dzidziuś Odyna - bardzo nieźle zapowiadającą się opowieść skandynawskiej autorki Siri Pettersen. Nie sądziłem wówczas, że książka ebook zrobi na mnie tak dobre wrażenie i że będę wyczekiwał kolejnych tomów. Dlatego z olbrzymią zainteresowaniem usiadłem do lektury Evny - ostatniego tomu trylogii Krucze Pierścienie, żeby poznać zakończenie historii Hirki a także po raz ostatni spotkać się z bohaterami, których zdążyłem już polubić. Po zdarzeniach omówionych w Zgniliźnie, Hirka przybywa do świata Dreysil - zamieszkałego przez Umpiri, czyli „martwo urodzonych”. Pragnie zapewnić pokój między krainami a także przywrócić przepływ Evny. Nie wie jednak, jak trudne będzie to zadanie. Bowiem Umpiri mają bardzo sztywną hierarchię władzy, wciąż podkreślają własną siłę i brak strachu a także dręczy ich niezaspokojony głód Evny... W obliczu tego, Hirka musi wymyślić w jaki sposób nie doprowadzić do zagłady wszystkich Aetlingów... Jednocześnie Rime wraca z XXI-wiecznej Europy z powrotem do Ym. W trakcie własnej nieobecności został uznany za zaginionego i tym samym utracił pozycję w Radzie. To jednak dopiero początek jego kłopotów. Oboje bohaterów czekają ciężkie decyzje i jeszcze trudniejsze wybory, których stawką są dzieje wszystkie trzech światów... Evna już od pierwszych stron nie pozwala się nudzić. Na początku ma to miejsce za sprawą poznawania świata Dreysil. W poprzednich tomach były o nim wzmianki, ale dość fragmentaryczne, dlatego z olbrzymim zainteresowaniem poznawałem kolejne info z nim związane. Jest to w zasadzie kraina skuta lodem, z mnóstwem otwartych przestrzeni i domami wykutymi wprost w skale, z wykluczeniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. W ten sposób Umpiri pokazują, że nie obawiają się niczego i nikt nie jest w stanie im zagrozić. Wynika to z ich kultury a także presji otoczenia - nie używają mieczy, sztyletów, ponieważ to znaczyło, że ich pazury nie są wystarczającą bronią, nie używają żadnych koni, ponieważ to znaczy, że nie są dość silni, by sami wykonać daną pracę... We wszystkich własnych zachowaniach nie okazują zatem najmniejszych oznak słabości - zawsze nadmiernie ryzykują i narażają się na niebezpieczeństwo. Był to dla mnie prawdopodobnie najciekawszy z omówionych światów i bardzo się cieszę, że autorka jego przedstawienie pozostawiła na sam koniec. Mniej więcej w okolicach połowy książki, fabuła zaczyna diametralnie przyśpieszać. Ma to związek z planem Hirki dotyczącym uzdrowienia przepływu Evny między światami. W tym celu podejmuje dużo niełatwych decyzji, opierając się na własnych przekonaniach, ale w wielu momentach funkcjonuje też pod wpływem impulsu. Przez co, ciężko domyślić się jak potoczy się dalej fabuła i jaki skończy się narastające widmo konfliktu. Przez cały ten czas, Hirka znowu stara się odnaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest, gdzie jest jej miejsce i do którego świata tak naprawdę należy. Prócz tego, w Evnie autorka ujawnia dużo sekretów dotyczących tytułowej magii, kruków, czy samego konfliktu, który spowodował zamknięcie bram między światami i był powodem narodzin głównej bohaterki. Oczywiście, w tej książce pdf nie znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania, ale nie jesteśmy pozostawieni z uczuciem niedosytu, co sądzę za wielki plus i staranne zaplanowanie fabuły. Natomiast zakończenie jest słodko-gorzkie, lecz też otwarte, dzięki czemu Pettersen może w przyszłości powrócić do wykreowanego przez siebie świata. Jestem nim ogólnie bardzo usatysfakcjonowany i niczego bym w nim nie przemienił - autorka bardzo nieźle doprowadziła do końca wszystkie wątki. Evna stanowi bardzo dobre zwieńczenie trylogii Krucze Pierścienie, osadzonej na staronordyckim gruncie. To opowieść obfitującą w akcję, dynamiczne i nieprzewidywalne wydarzenia, sojusze a także zdrady. Porusza też bardzo kluczowe współcześnie problemy, jak powszechna równość, czy ocenianie ludzi po ich statusie społecznym, co czyni tę książkę, wiele bardziej złożoną, niż by się mogło wydawać. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis! hrosskar.blogspot.com
Kończenie serii zawsze niesie ze sobą ekscytację, lecz i własnego rodzaju niepewność. Zwłaszcza w przypadku książek, które nam się podobają i nierzadko zaskakują. Pragniemy się wybrać na tę ostatnią podróż, jednak obawiamy się, że nie przypadnie nam ona do gustu, kompletnie odbiegnie od naszych oczekiwań... Całe szczęście, nie musiałam długo przechodzić przez te filozoficzne rozważania, gdyż "Evna" w żadnym razie mnie nie zawiodła, Siri Pettersen wprawiła mnie wręcz w zdumienie utrzymywaniem świetnego poziomu od samego początku do końca. Recenzje ebooków tej trylogii wymagają pewnych powtórzeń, gdyż ich największe plusy stale są takie same. Co najwyżej, mogę przyznać, że wraz z każdą pozycją coraz bardziej imponujące. Zacznijmy od mojego ulubionego elementu, czyli bohaterów. Narracja Hirki a także Rimiego zafascynowała mnie od samego początku (z minimalną przewagą perspektywy Hirki ;). Jednak nie tylko o nich jest mowa! Portrety postaci w tych pozycjach są wspaniałe - naprawdę. Autorka idealnie przedstawia nam rozwój bohaterów, ich emocje a także szersze spektrum zachowań które pozwala na lepsze ich zrozumienie. Dzięki temu czytelnik ma szansę sam ocenić postać, lub po prostu poznać jej motywy. Bardzo mi zaimponowało to, że bohaterowie byli bardziej skomplikowani niż czarno-białe modele literackie. Siri Pettersen ma niesamowity talent do przyciągania czytelnika i wciąganiu go w stworzony przez siebie świat. Co w przypadku ebooków fantasy, nie jest takie łatwe - tyle przecież trzeba nakreślić, napracować się, wytłumaczyć, jednak w tym wydaniu odbyło się to bezboleśnie. A trzeba zaznaczyć, że świat(y) przedstawiony w tych pozycjach jest naprawdę niesamowity - dość skomplikowany, różnorodny a także wyjątkowo ciekawy. Sposób w jaki wszystko się łączy i przeplata w tej pozycji jest imponujące, pozwala nam dostrzec pracę i wizję autorki od samego początku. Do fabuły również ciężko się przyczepić ;P. Zaskakująca, wciągająca i nieźle wyważona, czyni lekturę bardzo przyjemną, a jednocześnie ekscytującą. Jedynie zakończenie trochę mnie zdezorientowało. Nie zrozumcie mnie źle, było naprawdę świetne - niczego mi nie zabrakło (chociaż oczywiście chciałoby się trochę więcej), jednak pewne momenty opisu tego co robi Hirka (omijam spoilery!) były bardzo poetyckie, a przez to odbiegały od dotychczasowego stylu, jednocześnie było to coś innego. Ta perspektywa pozostawiła we mnie po prostu mieszane uczucia, jednak nie wpłynęło to za bardzo na moją ogólną ocenę. "Evna" jest doskonałym zwieńczeniem trylogii "Krucze pierścienie". W żadnym razie nie zawodzi, jest za to wspaniałą rozrywką i ciekawą przygodą. Imponujący świat a także bohaterowie, sprawiają, że pozostaje tylko mieć nadzieję na kolejne świetne książki Siri Pettersen. Mój regał z ebookami patsy-books.blogspot.com
"Zawsze sobie wyobrażała, że czas zaciera ostre krawędzie wszystkiego, co bolesne i trudne. Może z tajemnicami jest inaczej. Może im dłużej się w kimś tlą, tym wszystko staje się gorsze." Na długo zapamiętam rewelacyjną podróż czytelniczą, jaką odbyłam dzięki fenomenalnej trylogii Siri Pettersen. Powieści zauroczyły mnie, wyraziści bohaterowie przekonali, zaś ich fascynujące i intrygujące dzieje zachwyciły. Od pierwszego tomu silnie wciągnął mnie fantastycznie wykreowany świat, barwny, bogaty, urządzony ze nowym pomysłem, olbrzymim polotem i niezwykłą dbałością o każdy szczegół. Autorka idealnie stwarza unikalny klimat, w którym poruszamy się wspólnie z powieściowymi postaciami, tak jak oni będąc zaskakiwani obrotem spraw, wyjaśnieniem wydarzeń z przeszłości, koniecznością poniesienia wielu wyrzeczeń w imię stopniowo krystalizującej się doniosłej misji. Jest niepokojąco, niebezpiecznie i bezlitośnie, lecz również romantycznie, ciepło i łagodnie. I jeszcze ci kruczy strażnicy tajemnic, wszechobecni, czuwający, uważnie obserwujący, choć trzymający się na dystans. Z perspektywy trzech tomów widać, jak bardzo ta skandynawska trylogia jest spójna w każdym fragmencie, jak idealnie przenikają i zazębiają się wszystkie jej wątki, jak mocno odczuwamy prawdziwość i wiarygodność wykreowanej rzeczywistości. Życzyłabym sobie częściej trafiać na tak atrakcyjnie skonstruowane powieści fantasy, podane w porywającym stylu, tylko pozornie prostym, ale mocno hipnotyzującym, symbolicznym, przypuszczam, że ogromna tu też zasługa wybornego tłumaczenia. Skandynawska saga wyzwalała we mnie tylko pozytywne wrażenia, potrafiła elektryzująco przyciągnąć, utrzymać równy wysoki poziom, umiejętnie wzmacniać zaangażowanie i udział w nietuzinkowej przygodzie. Nadzwyczajnie wpasowała się w moje potrzeby czytelnicze, preferowane prowadzenie fabuły, ulubione koloryty tła, obecność mrocznej tajemniczości, magicznych elementów, mitologicznych nawiązań, niejednoznaczności potyczki niezła ze złem, zmienności losów, rozterek i wahań bohaterów, docierania do źródeł swoich korzeni i określania tożsamości. Są różnorodne emocje, silne odczucia, to co czyni silnym i to co osłabia, to co prowadzi do sukcesu i to co przyczynia się do klęski, z uwzględnieniem charakterystyki światów, ras i indywidualnych jednostek. W trzecim tomie nadciąga prawdziwe widmo wojny światów, potęguje się bezwzględna rywalizacja o władzę. Hirka dociera do własnej rodziny, która wcześniej się jej wyrzekła, a teraz potrzebuje jej pomocy. Rime usiłuje stawić czoło coraz trudniejszym wyzwaniom, staczając walki nie tylko z przeciwnikami, lecz i z samym sobą. Evna stale domaga się zaspokojenia głodu, czekając, kiedy siły ziemi znów będą mogły swobodnie przepływać pomiędzy kręgami. Jakie duże zmiany szykują się dla Nabyrnich i Ætlingów? Z czym przyjdzie zmierzyć się pradawnej Radzie ze Znaku Kruka? Czyim sojusznikiem okaże się Kruczy Dwór? W jaki sposób zapiszą się na kartach historii członkowie Ciemnych Cieni? Czy Hirce uda się przywrócić wielkość dumnemu rodowi, z którego się wywodzi? Jak arogancja, pycha, zaślepienie i zemsta odcisną piętno na ludziach? Pozytywnie zazdroszczę tym, którzy dopiero sięgną po tę przygodę, przed nimi podróż przez tętniący życiem świat, z którego nie ma się ochoty wychodzić, znakomite scalenie współczesności, magii i ducha staronordyckiego, fantastyczne przeżycia, czysta radość zaczytania, nieprzeciętna rozrywka. bookendorfina.pl
...bo Hirka i Rime to bohaterowie na jeszcze dużo tomów!
Trzeci tom sagi „Krucze Pierścienie” jest zwieńczeniem całej historii o Hirce. Zatem nie zalecam czytania książki bez znajomości poprzednich tomów. Hirka złożyła obietnicę, że przywróci dawną chwałę swojemu rodowi, że odzyska wielkość i szacunek. Dlatego wyrusza na spotkanie z nieznaną sobie rodziną. Musi przemierzyć długą drogę, żeby dojść do ziemi martwo urodzonych. Na miejscu zastaje jednak chaos. Dotychczasowa hierarcha rodu została zachwiana. Dawnej, najważniejsi ludzie mogli czerpać Evnę, czyli energię z ziemi, która wzmacniała ich zdolności. Czuli się wówczas silniejsi i potężniejsi. Poza tym mieszkali w domach, które górowały ponad krainą. Mieli kontrolę ponad biedniejszymi i ślepymi. Teraz, z powodu braku Evny, wszyscy są sobie równi. To właśnie Evna tworzyła różnicę w społeczeństwie. Decydowała o randze i faworyzowała Dreyri (tych najważniejszych). We wsiach i miastach narastają zamieszki, dochodzi do krwawych waśni, gdyż niektórym taka „równość” bardzo się podoba. Hirka natomiast po raz następny stara się odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jestem i gdzie jest moje miejsce. Czy powinna opowiedzieć się po stronie rodu, dotrzymać obietnicy i tym samym mieć szansę na ocalenie Rimego? Czy również dążyć do pokoju i jedności? Tymczasem jej ukochany Rime wraca ze świata ludzi. Zastał tu też chaos. Krainy wystąpiły przeciwko sobie, utracił kontrolę ponad Ciemnymi Cieniami, Porada się rozsypała, a widmo nieuniknionej wojny zbliża się olbrzymimi krokami. Jak ponad tym zapanować? Rime staje zatem względem wyzwania dla wszystkiego, w co kiedyś wierzył. Jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Podobał mi się tu wątek miłosny. Nie jest on tandetny, nie jest nacechowany „achami” i „ochami”, i wzdychaniem za ukochanym. Miłość to prawdziwe i szczere uczucie, zdolne do poświęceń. Struktura różnorakich światów jest tu imponująca. Napisałam już przy dwóch poprzednich częściach, że chylę czoła przed panią Pettersen. Mogę się teraz jedynie powtórzyć. Dzielny i oryginalny pomysł miała autorka na całą sagę. Wszystko tworzy tu spójną i logiczną całość. Fragmenty fabuły do siebie pasują, zazębiają się niczym puzzle. Poza tym idealna jest narracja, też język, metaforyczny i przesiąknięty symboliką, a z drugiej strony łatwy w odbiorze. Zalecam gorąco całą sagę.
Codziennie podejmujemy decyzje. Zawsze wpływają na dalsze życie, a my musimy ponosić ich konsekwencje. Jaka jest szansa na naprawienie tego, co niebezpieczne, zagrażające nam samym i naszym bliskim? Hirka ma nadzieję, że pokona demony, odzyska to, co utracił jej ród. Wyrusza w drogę, do ziemi martwo urodzonych. Liczy na ocalenie. Ocalenie krain i Rimego. Zamiast tego napotyka jedynie chaos. A za zaistniałą sytuację odpowiada Evna, a właściwie jej brak. Evna to energia pochodząca z ziemi, wzmacniająca moc tych, którzy znajdowali się na samej górze hierarchii. Teraz nastaje okres równości doprowadzający do walk. W tym okresie Rime też staje przed nieuniknionym. Wojna coraz bliżej. Para musi dokonywać wielu wyborów. Czy uda im się doprowadzić do pokoju? I jest, nadeszła! Ostatnia element trylogii „Krucze pierścienie”. Aż ciężko uwierzyć, że to już koniec. Ponad lekturą każdego tomu spędziłam mnóstwo świetnych chwil i przyznaję — trochę ciężko rozstać mi się z Hirką. Tym bardziej, iż „Evna” trzyma poziom poprzedniczek. Dawkowałam sobie każdą stronę, czekając na nieuniknione pożegnanie. Równocześnie jak najszybciej chciałam poznać rozwiązanie historii, puentę. Z przyjemnością spoglądam na własne egzemplarze, teraz leżące obok siebie na półce. Myślę, że za jakiś czas do nich wrócę, tym razem spokojnie analizując zdania, może odkryję coś nowego? Na pewno niektóre rzeczy umknęły mej uwadze, ich drugie dno. Siri Pettersen ma piękny dar opowiadania, co, oczywiście, wpływa na jakość jej książek. Niecierpliwie oczekiwałam kolejnych premier, choć na samym początku z dystansem podchodziłam do tej serii. Na szczęście, w porę zdołałam pozbyć się uprzedzeń. Dużo myślałam o ewentualnym finale. Nie przepadam za sytuacją, gdy już na początku domyślam się następnych epizodów. Wówczas odczuwam rozczarowanie. Jednak Pettersen do końca utrzymała mnie (i prawdopodobnie wielu czytelników) w napięciu. Pokłady jej wyobraźni są nieograniczone, co omawia w naprawdę ładny sposób. Autorka już wypracowała unikalny styl, jestem w stanie ją rozpoznać wśród innych twórców. To już olbrzymi krok do wyrobienia sobie porządnej marki, słynnej w wielu krajach. Mocno trzymam kciuki za Siri, żeby nie spoczęła na laurach. Może spróbuje swych sił także w innych gatunkach? To byłoby interesujące doświadczenie. I raczej udane. Każda postać to indywidualność. Jak kiedyś wspominałam, obserwujemy dojrzewanie Hirki. W „Evnie” da się najbardziej dostrzec drogę, którą przeszła. Nie jest już dziewczynką, choć zawsze wzbudzała we mnie respekt własną odwagą i bezkompromisowością. To silna osoba, lecz nie przeidealizowana. Posiada własne wady, co czyni ją łatwiejszą w zrozumieniu. Można się z Hirką identyfikować, znaleźć wspólne cechy. Podobnie Rime. Zdążył poczuć smak porażki, mimo tego walczy. Oboje są młodzi, próbują naprawiać swe błędy, nie myślą egoistycznie tylko o sobie. Idealnie ich nakreślono. Wątki umiejętnie ze sobą powiązano. Wszystko trwa na swoim miejscu, dzięki czemu nie gubimy się w akcji, prosto rozumiemy motywy. Rzeczywistość przedstawiona przez Pettersen jest inna od naszej, a równocześnie bardzo podobna. Każdego spotkał strach przed nieznanym, chyba każdy pragnął pokonać słabości. Prawdopodobnie na tym polega fenomen — na szukaniu odpowiedzi, które nurtują nie tylko Hirkę, lecz także nas. Zdarzyło mi się wzruszyć w trakcie czytania, „Evna” wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji. Piękny styl, lekkie pióro, intrygująca fabuła. Czego pragnąć więcej? Chyba powtarzam się: kiedy usłyszymy konkretów o ekranizacji? Tak, zdecydowanie o tym marzę i cicho obsadzam role. Trylogia „Krucze pierścienie” to idealna oferta dla wielbicieli fantasy. Myślę, że zadowoli najwybredniejszych, może być też idealnym początkiem przygody z tym gatunkiem. Siri Pettersen sprawiła, iż bardzo polubiłam jej bohaterkę. I mam cichą nadzieję — oby Hirka jeszcze wróciła, z równie zajmującymi przygodami.
„EVNA” to trzeci tom opowieści o Hirce, Rime, Aetlingach i Umpiri. To spektakularne zakończenie opowieści o potyczce o władzę, poznawaniu siebie i własnych korzeni, manipulacji i arogancji. A to wszystko w pięknym klimacie fantasy, okraszone fragmentami nordyckich mitów. Akcja powieści losy się dwutorowo – Hirka znajduje się w krainie zamieszkanej przez Umpiri, gdzie odkrywa dużo rodzinnych sekretów i rozpoczyna walkę o uwolnienie Evny. Równocześnie w Ym Rime walczy z kontrolą, jaką za pomocą dzioba ma ponad nim Graal, z widmem rychłej wojny ze Umpiri a także ze zdradą w Radzie. W pewnym momencie te dwa światy się spotkają, a wynik tego będzie zaskakujący. Siri Pettersen trzecim tomem własnej serii udowadnia, że ma niebywałą wyobraźnię i talent. Pióro autorka ma lekkie, styl dobry. Mimo pewnej schematyczności w pierwszym tomie, czym dalej, tym lepiej kształtuje własną historię. Dużo razy zaskakuje rozwojem akcji i nijak nie można się domyślić zakończenia. Te kilka scenariuszy jakie wydawały mi się prawdopodobne, nie sprawdziły się. Co ważne, zakończenie jest otwarte. Autorka może wrócić do stworzonego przez siebie świata i bohaterów, choć można uznać również, że to koniec tej pasjonującej opowieści. Chylę czoło przed pisarką za to, jak nieźle nakreśliła krainy Ym a także świat Umpiri – Dreysil. Potrafiła w przekonujący i barwny sposób przedstawić panujące w tych światach obyczaje i prawa nimi rządzące. Co ważne, pomimo oczywistych różnic i wrogości, ukazała, że w rzeczywistości więcej Aetlingów i Umpiri łączy niż dzieli. Że inność wcale nie musi być zła. A to co otrzymamy, zależy od tego co pragniemy ofiarować. Pomysł na serię i jego realizacja są tu na bardzo wysokim poziomie. Tak samo jak bohaterowie. W sposobie ich kreślenia nie ma sztampowości, schematów i psucia postaci. Wszystko w tej powieści łączy się w spójna i logiczną całość. Autorka tak kieruje akcją, że trudno się od książki oderwać, ponieważ nie wiadomo kompletnie, co wydarzy się za chwilę. Evna, podobnie jak jej poprzedniczki, łączy w sobie pewną dojrzałość z młodzieńczą brawurą . Trudne i przemyślane decyzje z tymi podejmowanymi pod wpływem chwili. To czego na pewno NIE MA w tej powieści, to infantylne zachowania głównych bohaterów, bezsensowne i niezrozumiałe decyzje, zbyt wyeksponowany wątek miłosny czy biegania w kółko z okrzykiem „co ja mam teraz zrobić”. Główni bohaterowie, pomimo własnego młodego wieku, znają ciężar odpowiedzialności za własne czyny i potrafią myśleć. A to w literaturze skierowanej do starszej młodzieży, nie jest aż tak powszechnym zjawiskiem. Liczę na to, że Siri Pettersen nie porzuci stworzonego przez siebie świata (a w sumie paru światów), że wróci do krain Ym, Dreysil, a dodatkowo zabierze czytelnika w całkiem nowe miejsca, zapozna z całkiem świeżymi bohaterami. Cała trylogia zajmuje miejsce na półce ulubionych książek. To kawał dobrego fantasy, z ciekawie poprowadzonym wątkiem magicznym, nieźle nakreślonymi bohaterami i wartką akcją i wciągającą fabułą. A także zakończeniem, które zaskakuje. Zalecam tą serię wielbicielom fantasy, na pewno się nie zawiedziecie. Mój blog https://miszmasz79.blogspot.com
Fantasy skandynawskie rośnie w siłę, może za niedługo będzie tak dobre jak kryminały. Zalecam książką!
Kiedy pół roku temu w moje ręce trafiło „Dziecko Odyna”, pierwszy tom skandynawskiej trylogii „Krucze pierścienie” podchodziłem do niego z umiarkowanym entuzjazmem. Ot następna seria fantasy, myślałem i tak również po części było, jednakże z czasem zacząłem wciągać się w opowiadanie o Hirce, a wraz z lekturą drugiej części musiałem przyznać, że to rzeczywiście jest dobre. Nawet bardzo. Teraz nadszedł czas na duży finał naprawdę udanej trylogii, łączącej w sobie fantasy (także w odmianie urban), science fiction a także nutę horroru. Dla Hirki nadszedł czas dużych wyzwań. Wyrusza do ziemi martwo urodzonych, by zapewnić pokój pomiędzy krainami, mając jednocześnie nadzieję, iż uda się jej uratować także Rimego. Jednakże niezaspokojony głód Evny (energii, z której czerpać potrafią mieszkańcy Ym, wzmagając własne zdolności) a także pragnienie potyczki jakie wykazują martwi, w połączeniu z pełną dumy dzikością nie zwiastuje zażegnania kryzysu. Konflikt wisi w powietrzu i prawdopodobnie nie ma najmniejszych szans na jego zażegnanie. Tymczasem Rime powraca ze świata ludzi, świadomy zagrożenia w postaci nadchodzącej wojny. Czy uda mu się zrobić cokolwiek po chaosie, jaki sam rozpętał? I do czego to wszystko doprowadzi? Sytuacja w jakiej znaleźli się bohaterowie wydaje się zmierzać do ostatecznej tragedii – a obranie jej za punkt wyjścia finałowego tomu „Kruczych pierścieni” to dobre rozwiązanie. Wydawać by się jednak mogło, że takie bezpośrednie wrzucenie nas w sam środek akcji już od pierwszych stron sprawi, że szybkie tempo zdominuje opowieść. Na szczęście przez pierwsze epizody w rzeczywistości losy się niewiele. Wraz z bohaterami oczekujemy na nieuniknione i konsekwencje ich wyborów i czynów. Czy cala opowiadanie ma szansę skończyć się dobrze? Przekonajcie się sami, jeśli nieźle bawiliście się czytając „Dziecko Odyna” i „Zgniliznę” będziecie usatysfakcjonowani. Siri Pettersen, norweska pisarka, która swoja karierę można rzec zaczęła od wygrania konkursu na komiks, w „Kruczych pierścieniach” stworzyła interesujący świat, splatający się z naszym, pełen przygód, niebezpieczeństw, jasno sprecyzowanych zasad i kultury a także polityki/religii. Wszystko to razem zebrane tworzy smakowity literacki kolaż, który warto poznać. Pettersen jest wprawdzie debiutancką, jednakże jej trylogia o Hirce to naprawdę udane fantasy, wyróżniające się na tle całej masy współczesnych utworów z tego gatunku i optymistycznie nastrajające na przyszłe prace autorki. Podsumowując: zalecam gorąco. „Krucze pierścienie” to opowieść, która usatysfakcjonuje fanów nieźle skrojonej, napisanej z talentem fantastyki. Ma w sobie pewną dojrzałość, ma również młodzieńczą zuchwałość, lekkość łączy z powagą tak, jak skandynawską kulturę i tradycję łączy z nowoczesnością i gatunkowymi prawidłami. Sięgnijcie, ponieważ warto.