Średnia Ocena:
Kroniki Nicci. Tom 1. Pani Śmierci
I tom cyklu "Kroniki Nicci". Terry Goodkind swoim idealnie znanym i mającym wielu wielbicieli cyklem „Miecz Prawdy” stworzył całkowicie nową jakość w literaturze fantasy. Teraz w idealnym stylu wraca do tamtego intrygującego świata i jego bohaterów. Świeży cykl "Kroniki Nicci" opowiada właśnie o jednej z jego ulubionych postaci w "Mieczu Prawdy". Niegdyś przyboczna złego imperatora Jaganga, słynna jako Pani Śmierci, Nicci przeszła na stronę Richarda Rahla i obecnie służy jemu i Kahlan. Jako ich emisariuszka wyrusza w podróż u boku prostodusznego proroka Nathana, który utracił własny dar. Będą musieli zmierzyć się z rozmaitymi niebezpieczeństwami i wziąć udział w niebezpiecznym magicznym starciu. A wszystko za sprawą zagadkowych zapisów w księdze życia podarowanej im przez wiedźmę i pragnienia Nathana, by odzyskać magiczny dar.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kroniki Nicci. Tom 1. Pani Śmierci |
Autor: | Goodkind Terry |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Kroniki Nicci. Tom 1. Pani Śmierci PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Kiedy drugi tom? :)
Opowiadanie Goodkinda bardzo wciągnęła mnie, jako entuzjastę jego cyklu "Miecz Prawdy". Z racji tego, że Nicci jest moją ulubioną bohaterką. Historia kronik czarodziejki jest barwna i bardzo wartka. Twórca z charakterystyczną dla siebie narracją dynamicznie prowadzi czytelnika od miejsca do miejsca po Starym Świecie w doborowym towarzystwie, zgłębiając sekrety świata i nierzadko grając na uczuciach. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli cyklu i interesująca oferta na weekend.
Równoległa historia do głównej linii sagi. Napisana nieco inaczej lecz dla mnie jeszcze bardziej wciągająca ze względu na mniej czarno-białe postaci i ich zachowania.
Jak zwykle Sapkowski stworzył doskonałą opowieść
Więcej magii, więcej Nicci, więcej Nathana, a wszystko to w Świecie którego wstyd nie znać. Zdecydowanie Polecam!
„-Od paru tygodni nie miałam okazji zamordować człowieka. – Powiodła po nich wzrokiem. – A teraz jednego dnia dostało mi się aż trzech!” Sięgając po Panią Śmierci Terry’ego Goodkinda, pierwszy tom Kronik Nicci, idealnie zdawałam sobie sprawę z tego, że to nie jest do końca niezły wybór, lecz jednak zarys fabuły tak mnie zaintrygował, że nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Wiedziałam, że cykl Mieczy Prawdy liczy sobie dużo tomów i chyba nieco go sobie zaspoileruję, bowiem akcja nowej serii rozgrywa się po zakończeniu zdarzeń z poprzedniego cyklu. I faktycznie, trudno było nie zauważyć tych wszystkich „wspominek”, więc z jednej strony wiem, że postąpiłam źle, lecz z drugiej ogromnie się cieszę, że w końcu udało mi się zaznajomić z twórczością tego autora i wiem, że nie obejdzie się bez sięgnięcia po Miecz Prawdy. Główną bohaterkę poznajemy w momencie, w którym wraz z prorokiem Nathanem przedziera się przez dzikie, leśne chaszcze, w poszukiwaniu wiedźmy Red. Choć Nicci niekoniecznie chciała się z nią widzieć ponownie, tak Nathan miał z nią do załatwienia bardzo ważną dla niego sprawę. Chciał, żeby wiedźma spisała jego księgę życia. Tak również się stało, a w związku z odbytą u Red wizytą, Nicci i prorok udali się w daleką podróż, celem odnalezienia i dotarcia do tajemniczego miasta Kol Adair. Oczywiście nie muszę nikomu tłumaczyć, że nie jest to spokojna podróż pozbawiona przygód i niebezpieczeństw? Magiczne starcia, nowi sojusznicy, nowi wrogowie… Jednak Nicci jest Panią Śmierci, tej dziewczyny nie da się tak prosto zniszczyć. „Cieszę się, że żyję. Niezły początek dnia.” Całym sercem pokochałam Nicci! To jedna z najlepszych żeńskich postaci w literaturze, z jakimi miałam okazję obcować. Bije od niej stanowczość, życiowa mądrość, powściągliwość, a jednak to bardzo niebezpieczna istota, z którą nie wolno sobie pogrywać. Podoba mi się połączenie takich cech charakteru, a podobno nie ma nic gorszego niż kobieta, która patrzy na Ciebie z lekkim uśmieszkiem i nic nie mówi… Nicci jest niebezpieczna, to tykająca bomba zegarowa, która w każdej chwili może zmienić się w śmiercionośną broń. Jest idealnym obserwatorem, idealnie analizuje każdą sytuację, potrafi być elastyczna i dostosować się do nowych, nawet niezwykle niełatwych warunków. Jak jej nie kochać?! Terry Goodkind stworzył po prostu genialną postać kobiecą, lecz nie oznacza to, że zapomniał o pozostałych bohaterach. Bardzo podoba mi się panująca tutaj różnorodność. Nathan ze względu na własny wiek przypomina mi prawdziwego mędrca, wiernego przyjaciela, jest prawdopodobnie bardziej towarzyszki i skłonny do obcowania z ludźmi niż Nicci. Mogłabym się tutaj doszukiwać powodów takiego stanu rzeczy, nawet mam własną teorię, lecz nie o to teraz chodzi. Pojawia się jeszcze ich młody towarzysz, Bannon. Młody, nieco naiwny chłopak o dużym sercu! Też drugoplanowi bohaterowie są naprawdę porządnie przedstawieni, co jest jedną z wielu plusów tej powieści. Pokochałam też wykreowany przez autora świat, pełen magii i niesamowitych istot. Chyba rzuciłam się na głęboką wodę w związku z tym, że nie znam cyklu Miecz Prawdy, lecz zupełnie mi to nie przeszkadzało. Dynamicznie nauczyłam się w niej pływać i wraz z bohaterami przeżyłam niesamowitą, choć niebezpieczną przygodę. Wraz z nimi wędrowałam niezbadanymi ściekami, walczyłam u ich boku, całkowicie dałam się ponieść temu, co zaoferował mi autor. Uwielbiam książki, które aż tak mocno porywają mnie do własnego świata, które na tak wysokim poziomie angażują moją wyobraźnię. W tej historii nie ma żadnych braków! Jest doskonałe tempo akcji, nie ma czasu na nudę, są świetni bohaterowie, wciągająca fabuła, niesamowity klimat, a przygoda goni przygodę. Pojawia się dużo motywów, nie sposób nie zauważyć tutaj odwagi i honoru głównych bohaterów a także tego, jak ich przeszłość potrafi chwilami wpływać na ich teraźniejsze zachowanie. To pełnowymiarowa opowieść, którą się po prostu żyje. Nawet jeszcze po zakończeniu lektury. Choć nie ukrywam, że zaspoilerowałam sobie Miecz Prawdy, to mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwa, że przeczytałam tę książkę. Fakt, mogłam ją niby odłożyć na półkę, kiedy zorientowałam się, że pojawia się tutaj kilka nawiązać do poprzedniego cyklu, co właściwie nie było rzeczą trudną do przewidzenia. Lecz czy byłabym w stanie ją odłożyć, zapomnieć na jakiś czas i powrócić do niej dopiero po przeczytaniu wszystkich pozostałych powieści Goodkinda? Zdecydowanie nie! Nie mogłam. Gdy już stałam się częścią tej historii to musiałam dotrzeć do jej końca. Nie było innego wyjścia z sytuacji. I tak, cieszę się, że to zrobiłam i myślę, że jakoś przetrwam to, że znam kilka spoilerów. Wydaje mi się, że nie przeszkodzi mi to w czerpaniu przyjemności z lektury innych ebooków tego autora. A pewne jest to, że się z nimi zapoznam, ponieważ po lekturze Pani Śmierci jestem w stanie napisać, że jego twórczość całkowicie do mnie przemówiła. www.bookeaterreality.blogspot.com
Richard i Kahlan, to bohaterowie świetnego cyklu fantasy, jakim jest "Miecz prawdy". Powstało kilkanaście tomów, a twórca sprawił sporą niespodziankę swoim wielbicielom tworząc tak bogate uniwersum, pełne magii, potworów, interesujących postaci i porywających historii. Bazując więc na tej opowieści twórca stworzył zupełnie świeży cykl, bohaterką robiąc osobę, któa bardzo namieszała w życiu Richarda, lecz nie tylko. "Kroniki Nicci. Tom 1. Pani Śmierci" to podróż w głąb magicznego świata, w której możemy poznać byłą przyboczną Jaganga, który słynął jako zły imperator. Pani Śmierci, ponieważ tak była nazywana Nicci postanawia jednak przemienić front działania i wybiera Richarda Rahla. Od tej pory postanawia służyć mu i Kahlan. Pełniąc funkcję emisariuszki musi udać się w podróż wraz z Nathanem, który jest prorokiem, lecz stracił własny dar. Ciągle jednak pragnie go odzyskać. Czy uda mu się to dzięki księdze życia podarowanej podróżnikom przez wiedźmę? Jedno jest pewne, księga ta wplącze ich w magiczny pojedynek i sprowadzi na nich dużo zagrożeń. Ryzykowne potyczki i niebezpieczeństwa z magią w tle to nie wszystko, co ukazują "Kroniki Nicci". Tyle można dowiedzieć się z okładki. Autora miejscami poniosła wyobraźnia, chociaż dziwnie to brzmi, w końcu to fantasy. Jednak przedstawienie niektórych postaci, a zwłaszcza ich zachowania woła o pomstę do nieba. Feministki zapewne będą piały z zachwytu ponad tak przedstawionym rodem męskim, lecz to nie znaczy że wszyscy się zachwycą... Co do świata przedstawionego w tej powieści, magii a także różnorakich fantastycznych wydarzeń, nie mam tu nic do zarzucenia. Starczy przeczytać, żeby samemu się przekonać.
„Pani Śmierci” jest pierwszym tomem z cyklu „Kroniki Nicci” autorstwa Terry'ego Goodkinda. Wcześniejsza seria o przygodach Richarda przypadła mi do gustu, dlatego postanowiłem sięgnąć po kolejną pozycję spod pióra Goodkinda. Niniejsza historia osadzona jest w świecie „Miecza Prawdy”, ale główną bohaterką jest Nicci a także prorok imieniem Nathan. Po raz następny przeniesiemy się do pełnego niebezpieczeństw, mrocznego świata, gdzie wszystko jest możliwe. Nicci, Pani Śmierci była ongiś przyboczną okrutnego imperatora Jaganga, jednak po burzliwych zdarzeniach zdecydowała się przejść na stronę Richarda Rahla i Kahlan. Dziewczyna jako ich emisariuszka zdecydowała się wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż u boku dobrotliwego proroka Nathana. Wieszcz utracił własny dar i zrobi wszystko, żeby go odzyskać. Do wyruszenia na tę niebezpieczną wyprawę nakłoniła ich pewna wiedźma, która odkryła przed nimi tajemne wersety z księgi życia. Czy uda im się dotrzeć do kresu podróży i osiągnąć swe cele, nie tracąc przy tym swych żywotów? Książkę przeczytałem w szybkim tempie, za sprawą lekkiego i barwnego języka a także pędzącej na łeb, na szyję akcji. Wątki fabularne zostały stworzone ciekawie i z pomysłem, dzięki czemu podczas lektury nie da się nudzić. Jest to pozycja dla wielbicieli twórczości autora a także osób, które chcą dopiero zacząć własną przygodę z pisarstwem Goodkinda. Wszechobecny mrok, prastara magia i inne niezwykłości towarzyszą nam na każdym kroku podczas lektury niniejszej pozycji. Nicci zaciekawia własnymi losami, nie pozwalając się nudzić ani przez moment. Z pewnością sięgnę po następny tom, gdyż stwierdzam, że jak najbardziej warto. „Pani Śmierci” jest udanym pierwszym tomem, który od samego początku wprowadza nas w mroczny i pełen magii świat. Bohaterowie są barwni, intryga zakrojona na szeroką skalę, a zakończenie potrafi zaskoczyć. Wielbiciele „Miecza Prawdy” nie powinni poczuć się zawiedzeni. Ja z przyjemnością przeczytałem następny tom przygód z tego niesztampowego uniwersum. Jestem ciekawy, cóż wydarzy się dalej a także jak potoczą się kolejne dzieje walecznej Nicci. Polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/09/pani-smierci-terry-goodkind.html
Kiedy zaczęłam czytać "Pani Śmierci", miałam mieszane uczucia: z jednej strony bardzo czekałam na tę książkę, z drugiej zaś - czułam się nieswojo wiedząc, że nie będzie to historia Richarda i Kahlan. Jednakże po paru rozdziałach już nie pamiętałam o moich obawach, gdyż książka ebook jest niesamowicie wciągająca. Terry Goodkind ponownie zadziwia czytelnika odsłaniając zasłonę zagadkowych zdarzeń z przed paru tysięcy lat ... Książka ebook jest bardzo ciekawa, miło się ją czyta, a jedyną jej wadą jest to ... że jak już się weźmie ją do ręki trzeba nie lada siły woli by przerwać czytanie. Książka ebook jest godna polecenia.