Recenzje

• Anonim

  2022-02-13

  Autorem tej wyjątkowej książki jest kulturoznawca, który poświęcił swój doktorat postaci kota w kulturze japońskiej. Nick Bradley zna i miłuje Japonię. "Kot w Tokio" jest jego debiutem. Przyznam, że jest to debiut wyborny! Fabuła zaczyna się od tego, że Naomi przybywa do salonu tatuażu i prosi o wyjątkowy wzór: szczegółową mapę Tokio na jej plecach. Kentaro, tatuażysta, ku swojemu zaskoczeniu, odkrywa, że wytatuowany kot wydaje się żyć swóim życiem, gdy porusza się po tatuażu, ponad którym pracuje; pojawiając się za każdym razem w innym miejscu, gdy Naomi przybywa na sesje. Takie wyjątkowe wprowadzenie, uruchamia serię historii, z których wszystkie przedstawiają kota w taki czy inny sposób. Na początek wydawało mi się, że jest to zestaw opowiadań. Lecz mniej więcej w połowie książka ebook zaczyna bardziej przypominać powieść. Śledzenie kota, który jest czczony w Japonii jakby był jakąś postacią podobną do boga, dynamicznie stało się moją obsesją. Częścią zabawy jest m.in. próba odgadnięcia albo dostrzeżenie następnego powiązania. Gdy to się uda, stopniowo pojawia się kilka różnorakich wątków fabularnych. Opowiadanie Bradleya o mieście jest prawdziwa. W sposób niemalże swobodny poruszane są tematy: czy żyjemy dla siebie, czy dla innych, pracoholizm, molestowanie seksualne, nawet pociągi - pękające w szwach z powodu wielkości populacji. Historie te są opowieściami o ludzkiej naturze, związkach, życiu w dużym mieście i zmieniającym się obliczu samej Japonii. Spotykamy ludzką twarz Tokio i Japonii, od bezdomnego faceta po kobietę w świątyni. Pisarz wykorzystuje różnorakie style, żeby opowiedzieć te historie, w tym historię SF, mangę, poezję, przypisy i fotografię. W narrację wplecione są także różnorakie motywy. Na przykład zarówno kot, jak i Naomi mają dziwne zielone oczy i oboje pojawiają się w nieoczekiwanych miejscach, działając jak katalizatory. Moim zdaniem, proza Nicka Bradleya to bardzo klimatyczny, a momentami wręcz magiczny portret Tokio. Styl pisarza jest inteligentny i wyrafinowany; dość zabawny i niepokojący. Pod wieloma względami „Kot w Tokio” przypomina pisma Murakamiego. Kot intryguje czytelnika niczym Behemot, duży czarny kocur z „Mistrza i Małgorzaty”, diabelski sługa Wolanda. Koncepcja tej książki, jej klimat i sposób, w jaki charakterystyczne fragmenty układanki starannie łączą się ze sobą, tworząc większy obraz, są inspirujące. Podobało mi się, odnajdywanie relacji w historiach. Cieszyło rozpoznawanie ludzi, których już poznałam, oglądanie ich w świeżych miejscach i z różnorakich perspektyw. Nie wiem, czy mogłabym wybrać ulubioną historię, wszystkie były tak wyjątkowe. Na pewno jest kilka postaci, których można nienawidzić, lecz to też sprawia, że ich historia jest tak fascynująca. Wielkim walorem tej prozy jest fakt, że każdy z bohaterów miał własny niepowtarzalny głos, a historie wiły się jak falująca rzeka. Miasto Tokio iskrzyło się pod piórem autora. Ta książka ebook jest idealnym doświadczeniem i przeżyciem, którego nigdy nie zapomnę. Przed Dniem Kota lektura obowiązkowa!

• Monika

  2022-02-13

  Przepiękna, zaskakująca książka! To historie ludzi samotnych w dużym mieście, które łączy zagadkowy kot przemierzający ulice Tokio. Połknęłam tę opowiadanie w jeden wieczór, zahipnotyzowała mnie i nie mogłam się oderwać. I niech Was nie zwiedzie lekka, przyjazna forma ponieważ w tej historii jest głębia, emocje, mądrość które rezonują długo po lekturze. Bradley rysuje obraz ludzi zagubionych w metropolii, nienajlepszych wyborach, skrzywdzonych i krzywdzących, a ponad każdym pochyla się z niebywałą czułością. Jeśli lubicie dobrą literaturę, Japonię a także naturalnie koty - gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Zachwycająca lektura!