Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dyktaturze komunistów ponad narodami Europy Środkowo-Wschodniej towarzyszyła dyktatura Stalina ponad nimi samymi. W Polsce w październiku 1948 r. spośród oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wyłoniono tajną grupę, której celem było demaskowanie rzekomych szpiegów umiejscowionych na kierowniczych szczeblach partii i administracji państwowej. W kręgu oskarżonych i aresztowanych znaleźli się posłowie, członkowie rządu, oficerowie wojska, a także niedawny szef Polskiej Partii Robotniczej i przywódca polskich komunistów Władysław Gomułka a także jeden z jego bliskich współpracowników politycznych, były wiceminister obrony narodowej Marian Spychalski. Obydwaj trafili do więzienia. W sprawę został zamieszany obywatel amerykański, architekt Hermann Field, którego bezprawnie zamknięto na pięć lat w piwnicy podwarszawskiej willi. Ponadto aresztowano paru Polaków – przedwojennych współpracowników sowieckiego wywiadu – którzy najpierw działali jako komunistyczne wtyczki w środowiskach inteligenckich II RP, a podczas II wojny światowej wślizgnęli się do struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Po wojnie ludzie ci zostali oskarżeni o działanie przeciwne – na szkodę komunistów, a wszyscy, którzy ich znali, znaleźli się w kręgu podejrzanych.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Komuniści przeciwko komunistom |
Autor: | Spałek Robert |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Robert Spałek „Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956”. Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2015. Publikacja Biura Edukacji Publicznej IPN. Książka ebook dla wytrwałych (aż 1074 str. tekstu merytorycznego) fanów historii, niekoniecznie zawodowych. Napisana dość przystępnie, mimo iż to monografia naukowa. Dowiadujemy się z niej, jak dalece satelicki reżim Bieruta wzorował się na rozwiązaniach radzieckich, stalinowskich. Nie dotyczyło to tylko sposobu opanowania administracji, gospodarki i masowej propagandy. Towarzysz Stalin ukuł teorię istnienia i zwalczania wroga wewnętrznego w partii komunistycznej, więc jego podległym wykonawcom (zarówno w ZSRR, jak i w krajach tzw. demokracji ludowej) nie pozostawało nic innego, jak tylko tę teorię przekuwać w praktykę. A jeśli fakty jej nie potwierdzały – to tym gorzej dla faktów. Należało wytworzyć nowe fakty, którymi stawały się spreparowane zeznania, wymuszone torturami fizycznymi i psychicznymi. Owi „wewnętrzni męczennicy” komunizmu to tylko niecałe pół procenta liczby wszystkich ofiar polskiej odmiany stalinizmu w latach 1944-1956. Kropla w morzu. Wydawałoby się więc, że nie warto się tym zajmować, skoro zbrodniarze z UB i z Informacji Wojskowej mieli na celowniku głównie rzeczywistych a nie wyimaginowanych przeciwników politycznych. A jednak - moim i oczywiście nie tylko moim zdaniem - trzeba poznać też i ten podrozdział naszej powojennej historii. Nie rozczarują się także i ci, którzy właśnie wyrażają powyższą wątpliwość. W trakcie lektury odczuwa się bowiem niekiedy tzw. Schadenfreude. Oto agenci KPP i radzieckiego wywiadu, którzy przed wojną i podczas okupacji skutecznie (powtarzam: skutecznie) penetrowali polskie tajne służby, niespodziewanie – poczynając od 1948 r. – stają się byłymi „dwójkarzami” czy informatorami „defy”. Trafiają do katowni UB i Informacji Wojskowej, gdzie poddawani są sadystycznym torturom, tracąc zdrowie a niekiedy i życie. W tym kontekście pracę dr. Roberta Spałka czyta się niemal jak sensacyjną opowieść szpiegowską. Twórca najpierw szczegółowo przedstawia agenturalną działalność Włodzimierza Lechowicza, Alfreda Jaroszewicza (i in.) przed wojną, podczas okupacji i tuż po wojnie, a następnie – też b. szczegółowo – omawia ich kilkuletnie dramatyczne dzieje podczas uwięzienia. A wszystko to na tle bieżącej sytuacji społeczno-politycznej, co przydaje książce pdf wiele dodatkowych walorów poznawczych. Represje nie ominęły także i późniejszych czołowych przywódców PRL. Poznajemy przyczynę i warunki uwięzienia m.in. Władysława Gomułki i Mariana Spychalskiego. Z nimi oprawcy UB obchodzili się wiele łagodniej – przede wszystkim nie bito ich, choć Marian Spychalski poddawany był torturze kilkudziesięciogodzinnego, nieprzerwanego przesłuchania, tzw. konwejera. Warunki uwięzienia Władysława Gomułki nieco przypominały areszt domowy, z tym że ubikację i łazienkę miał zamkniętą na klucz. Chcąc z tych pomieszczeń skorzystać, musiał każdorazowo zgłaszać taką potrzebę strażnikowi, który mu je otwierał i następnie nie spuszczał więźnia z oczu. Z lektury dowiemy się też, jak niebezpieczne w tamtych czasach mogło okazać się bycie … międzynarodowym sympatykiem komunizmu. Wywiad radziecki widział w tym tzw. drugie dno – agenturę imperializmu. Świadczą o tym dzieje obywateli amerykańskich, braci Fieldów, też opisywane w książce. Poznamy z niej także postacie z drugiej strony barykady - sylwetki oprawców z UB i Informacji Wojskowej, ze znanymi Romkowskim, Różańskim, Fejginem i Światło na czele. Twórca przedstawia ich życiorysy, organizację i sposoby zbrodniczej działalności, a także dzieje po przesileniu październikowym w 1956 r. Ten ostatni, umykając na Zachód, uniknął kary. Pierwsi trzej zostali wprawdzie skazani na długoletnie wyroki, lecz faktycznie (w wyniku amnestii i przedterminowych zwolnień za dobre sprawowanie) nie odsiedzieli więcej niż po kilka, maksymalnie 10 lat. Natomiast ich główni polityczni mocodawcy – Bolesław Bierut i Jakub Berman nie ponieśli praktycznie żadnej kary. Bierut nie zdążył (umarł jeszcze przed tzw. odwilżą październikową w 1956 r.), a Bermana jedynie ukarano usunięciem z zajmowanych stanowisk i … dyscyplinarnym pozbawieniem członkostwa w PZPR. To tylko taka fragmentaryczna zachęta do b. ciekawej lektury – naprawdę także i dla domorosłych fanów historii. Warto sięgnąć po tę książkę. Nie rozczarujecie się. Nadeszły długie jesienno-zimowe wieczory, które lepiej poświęcić ciekawej lekturze niż ogłupiającej sieczce większości programów telewizyjnych.